Nieprawda. Ja wiem, że Piekielny Demon Głupoty i Wygadywania Bzdur istnieje i dusze idą najpierw do niego. Tyle razy ile nie mieli racji, tyle dni spędzają w bibliotece oczyszczenia czytając prehistoryczną poezję.
Wiem to bo jestem Świadkiem Wiecznych Prawd Wszechmocy i Wszechwiedzy Nadanej Mocą Światła i Ciemności, Czystości i Brudu, oraz Wielkiej Czci Salomona.

Załóż zatem jakiś temat o opowieściach si-fi i naucz się odróżniać je od Świata realnego wielowymiarowego.

Naprawdę mam nadzieję, że jednak zobaczysz w tym prawdę.
Złe jest, że nie widzisz kuszenia Piekielnego Demona Głupoty i Wygadywania Bzdur...

Przyjacielu, życzę Ci odnalezienia Prawdy.

PAN JEZUS jest Prawdą.

Frater, natomiast ja tak widze Twoj motoryzacyjny przyklad.
Ateista (kupiec) rozmawia ze sprzedawca (katolik) w PUSTYM salonie samochodowym.
Sprzedawca piep-rzy trzy po trzy o zaletach modelu ktory istnieje ale TYLKO i WYLACZNIE w broszurce na litere "B"(zeby nie urazic ).
Ateiscie nie wystarcza widok pieknego salonu (za skladki czlonkow klubu moto), jego nie przeraza wiszacy za nogi manekin z napisem "Kup albo wisisz!", on nie zadatkuje puki nie zobaczy chocby sladu po oponach. Cala prawda.

Tu mamy dobry przykład, jak łatwo można stracić zdrowy rozsądek nie mając oparcia w Bogu.

Sprzedawca może przekonać ateistę mówiąc : Jak pan myśli, kto pośredniczy między fabryką a kierowcą jeśli nie salon i skąd się wzięły samochody na ulicach?

Niestety, z obserwacji jasno wynika, że ludzie głęboko przekonani o swoim oparciu w Bogu, wcale nie są ani trochę mniej podani na kuszenie Piekielnego Demona Głupoty i Wygadywania Bzdur. Wśród tych mających swoje "oparcie w Bogu" w rzeczywistości kryje się wiele jego, zapewne nieświadomych, sług...

Czy wy, Sewerynie i fraterze, aby nie macie w nim swojego pana?

Zaprawdę smutno mi z tego powodu... iż nie możecie ujrzeć prawdy kryjącej się za tym wszystkim. Przyjaciele... mam nadzieję, że w końcu ujrzycie demona o którym mowa i jego podstęp w którym od dawna tkwicie.

Obyśmy wszyscy ujrzeli i uwierzyli!

Jak powiedział Szatan w Adwokacie diabła - moim ulubionym grzechem jest próżność.
Dural, Ty już zostałes skuszony, moze nawet opętany:P:D
Co nie zmienia faktu, że jesteś piękny, zdolny i kochany.

Ps. Przynajmniej zasnę z uśmiechem po przeczytaniu tego wątku, o ile nie przysni mi się próba 1218

Ostastnio natknąłem sie na artykuł , że szatan najbardziej nienawidzi tych co są najbliżej Boga, i że to oni są najbardziej narażeni na ataki szatana. Dali przykłady ojca Pio, Faustyny, itd.
Tylko mi tu coś nie halo, bo skoro szatan ma prawo tak dokopać osobie, która daży swojego stwórce największą miłością, to czemu ten Stwórca, takie coś dopuszcza? Ludzie czy jak widzicie, że tłuką waszego przyjaciela to nie rzucacie sie mu na ratunek?

Seweryn
Zapomniales dodac, ze sprzedawca ma wielowiekowe bielmo na oczach, a te "samochody" to zwykle trojkolowe rowerki ze zlotym napisem "AUTO" na ramie. Napis, w wylacznie wielkich literach, sporzadza zalozona w 1984 r. firma "Frater & Co.". Wlasciwie liter "UT" brakuje, trzeba czytac ze zrozumieniem jak mowia.
Nie dziwota, instrukcje malowania maja po chinsku a tlumacz (dyslektyk rozwojowy) jest kaszubem osiadlym na Slasku.

Frater
Zapamietaj raz na zawsze: Jezeli istnieje Istota ktora stworzyla slonca, prawa fizyki, amebe i slonia, to mozliwosc Jej obrazenia przez ateiste jest rowna mozliwosci zrozumienia przez Ciebie, ze diably nie istnieja.

Owieczko Wspaniala
Oczywiscie jestem opetany! To ja, wspolnie z Madonna, za jej polski koncert w Dniu Wielkim, bedziemy dopelniac piekielne jezioro spermy (scislej; ona bedzie mi tylko pomagala).

[Poprawione - WIST] Prostuje by nie zostac, słusznie zreszta, podanym do sadu za obraze slowna (Art.216 KK), przez np. Sebastiana88

Mylisz się .

Jeżeli np. kierowca samochodu C przed podróżą z punktu A do B wypił 0.5 litra alkoholu ulubionej wódki i następnie został złapany (będąc w trasie) między punktem A i B przez Policję i sądziłby, że to nie Policja, a lis ( pospolity ssak) . I gdyby kopniakami chciały odpędzić od siebie tego Policjanta, myśląc, że odpędza lisa, trafiłby do Aresztu za atak na funkcjonariusza na służbie i za jazdą na `podwójnym gazie`.
I nie pomogły by tłumaczenia, że to nie był atak na policjanta i że go nie widział.

Tak właśnie trzeba wypaczyć rzeczywistość aby być ateistą.

Ja po prostu wiem że salony samochodowe sprzedają samochody, ateista natomiast zmuszony jest dorabiać do tego niestworzone historie aby pasowały do jego światopoglądu.