Intronizacji może dokonać tylko nawrócony ku Bogu i zjednoczony duchowo naród. Dlatego jest taki, a nie inny problem, bo brak skruchy i jedności duchowej.

Nie nazywaj tego psychopatycznego degenerata reżyserem!

Taki ma zawód, scenarzysta, wykładowca akademicki.
I właśnie dziwi wykonywanie zawodu wykładowcy

A co się dziwisz? Przecież w Polsce Trójca św to: Bóg Ojciec, Syn Boży i Matka Boska ..

Bywa i tak w ludowej pobożności. Nie, żebym coś miała przeciwko ludziom nie do końca rozumiejącym w kogo wierzą, kim jest Bóg, a żyjącym wg nauczania Jezusa tzn. praktykującym przykazanie miłości. Błogosławiona Karolina Kózkówna raczej teologiem nie była.

A miłośc i uwielbienie do bł. Jana Pawła II mierzy sie wielkoscia pomników, oraz ilością zeżartych kremówek (koniecznie wadowickich).

Ja myślę, że niektórzy z sentymentem spoglądają wstecz (lata powojenne do 1990 r.) . Czegoś brakuje w krajobrazie . Żywe pomniki, które swoją postawą świadczyłyby o tym, że słyszą jego nauczanie, jakoś nie są w modzie

Żyć wg nauczania Jezusa i nie końca rozumieć w kogo się wierzy? Co na to nasi duszpasterze?

A czy możliwa jest sytuacja odwrotna - duża wiedza teologiczna, zgodna z nauką Kościoła, i nic dla życia z tego nie wynika?

Ktoś ostatnio powiedział, że obecnie mamy za mało świadków wiary, a za dużo nauczycieli ..

Ciekawy temat sam w sobie, może nawet wart osobnego wątku.

Nie łap mnie za słówka i "nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni". Boga nie da się do końca poznać, a nie każdy jest teologiem. Chrystus będzie sądził nas z miłości, a nie z niezawinionego niezrozumienia dogmatów wiary. Nie każdy ma zdolności zgłębiania wiedzy. Gdyby taki było, to każdy miałby co najmniej tytuł mgr.

No ludzie to niekoniecznie sa winni, szczególnie ci starsi. Młodsi bowiem maja w dzisiejszych czasach ogromny dostęp do wiedzy.....chociaz nie zawsze dobrej wiedzy.
Jeżeli szukac winnych to tylko wśród duszpasterzy ich obowiązkiem jest prawidłowo nauczać i tłumaczyc błędy - oni z tego będą rozliczani.

Mamy obecnie Rok Wiary.....ciekawe czy będzie to czas dobrze wykorzystany i czy bedzie sie krzewic wśród ludu Prawdziwą Wiare. Czy skończy sie na nasiadówkach "mądrych teologów" przy kawie i piep...u trzy po trzy, a potem będziemy mieli kolejny wysyp rzekomych "objawień" i tym podobnych dziwactw.
A może biskupi zaczna przemawiac ludzkim głosem? No bo jak sie słucha "listów pasterskich" czytanych w kosciołach.....to ma sie ochote wyjść i poszukać jakiejś "Maryji" objawionej na drzewie lub szybie okiennej.

Myślę, że zanim kogokolwiek ukrzyżujemy, powinniśmy sami uderzyć się w piersi i naprawę świata zacząć od siebie, dając dobry przykład.
Jednak, jeśli ktoś wierzy, praktykuje miłość bliźniego, a nie do końca posiada wiedzę, bo nie ma zdolności rozumienia, nie jest to niczyja wina. Każdy otrzymał właściwe dla niego talenty.
A tu nasze zadanie: modlić się za kapłanów i o dobrych kapłanów, a nie zanosić pretensje. Bo to trochę wygląda jak przykład faryzeusza i celnika podany przez Jezusa.

Tylko niekoniecznie ten szukający Maryi na drzewie uważa Ją za Boga i nie rozumie, że Maryja wstawia się za nami u Boga, a nie spełnia nasze prośby.

Ja nie mówie, że biskupi są źli......tylko gdyby tak jeszcze po ludzku gadali to byłoby OK

Ja mam to szczęście, że moi gadają po ludzku i nie zbiskupieli

Wojna Polski by nie ominęła. To o czym piszesz to sfera wyłącznie wiary, bez żadnego zaczepienia w rzeczywistości.

Nadto to przesłanie stoi w opozycji do objawień Maryi w Licheniu, gdzie Maryja nakreśliła przyszłość Polski - Szatan będzie siał niezgodę między braci. Nie zagoją się jeszcze wszystkie rany i nie dorośnie jedno pokolenie, a ziemia, powietrze i morza obleją się krwią tak obfitą, jakiej dotąd nie było. Ta ziemia będzie przesiąknięta łzami, popiołem i krwią męczenników świętej sprawy. W sercu kraju młodzież legnie na ofiarnym stosie. Niewinne dzieci poginą od miecza.