Nic nie jest wyjaśnione. Wyjaśnienie w stylu: skoro taki obraz nie mógł powstać w sposób naturalny to powstał w sposób cudowny, bo w grobie nie było grawitacji etc... , to żadne wyjaśnienie.
Jak zauważył akruk już w średniowieczu zdawano sobie sprawę, że to fałszerstwo.

W tym filmiku zostało pokazane, w jaki sposób mógł powstać ten całun, więc nie wiem gdzie ty tu widzisz problem?
Jezus nie był w stanie kontrolować grawitacji, wiec całun jest fałszywy?
Twierdzisz że całun mógł powstać w sposób naturalny, a w cudowny już nie?

Kto taki zdawał sobie z tego sprawe?

Nie Jezus nie mógł wszystkiego. Jestem ateistą , i nie mam obowiązku wierzyć w jego wszsychmoc, a Ty nie traktuj swoich wierzeń religijnych jako prawd obiektywnych. Całun nie mógł powstać w wyniku naturalnych procesów.
Ale załóżmy że Jezus mógł wszystko. Ale po co co miałby to robić? Po co miałby tworzyć całun, który wygląda jak prymitywne fałszerstwo?

Choćby miejscowe władze kościelne.
Z roku 1389 pochodzi notka biskupa diecezji Troyes, Pierre'a d'Arcis, w której odnotowuje, że kanonicy kościoła w Lirey, nieopodal Troyes, znowu wystawiają na pokaz tkaninę, która ma być rzekomo autentycznym płótnem grobowym, w które zostało ciało zawinięte Jezusa po zdjęciu z krzyża i na którym odbiła się jego postać. D'Arcis zauważa, że jego poprzednik, Henri de Poitiers, zaraz po tym, jak zaczęto wystawiać płótno, wykazał, że jest to fałszerstwo i po ujawnieniu oszustwa przez długi czas zaprzestano pokazywania rzekomej relikwii:

Gdyby w trakcie zmartwychwstania, Jezus nie był niczym owinięty, to ten obraz na całunie by nie powstał, bo nie miał by jak, w takiej sytuacji, to jest bardziej przypadek, niż celowe działanie.
Nikt jeszcze nie dał rady stworzyć, wiernej kopii całunu, w tej sytuacj nazywanie tego prymitywnym fałszerstwem, nie jest zbytnio trafione.

Samo to że nie powiedziano, w jaki sposób ten obraz został namalowany, świadczy że coś tutaj jest nie tak.

Ty, gościu, komu ty ufasz, z kim trzymasz: z fałszerzem czy z biskupem, który go zdemaskował?
"Chytrze" zostało odmalowane, dlatego nie wygląda jak typowy malunek. A co niby jest nie tak? Że biskup wykrył fałszerza? Czy to, że sądzono, iż po wykryciu sprawa jest zakończona, bo nikt nie będzie tak bezczelny, by ponownie się posłużyć falsyfikatem?

Ta notatka to była notatka służbowa, wysłana do do Awinionu, do Klemensa VII, jednego z ówczesnych dwu papieży. Biskup alarmował, że wystawianie tego wizerunku to obraza Kościoła i niebezpieczne zgorszenie. Ponieważ Klemensowi było niezręcznie wycofać zgodę, której wcześniej udzielił, więc pozwolił na dalsze wystawianie płótna. Jednak oficjalnie nakazał przy tym duchownym z Lirey, by płótno nie było traktowane jak relikwia ani prezentowane jako faktyczny całun Chrystusa. Wystawianiu go nie powinny towarzyszyć świece, kadzidła ani straż honorowa, zaś duchowny ma głośno i wyraźnie ogłaszać wiernym, że nie jest to prawdziwy całun (non... verum sudarium), lecz jego "figura lub wyobrażenie".

Ktoś nazwał Całun fałszerstwem prymitywnym? Toż nawet funkcjonariusz kościelny, intelektualista swojej epoki, stwierdził, że było ono chytre.

Owszem, współcześnie przy Całunie kręcą się ludzie prymitywni. "Odkryto" na przykład "trójwymiarowość" wizerunku... za pomocą funkcji relief wbudowanej w każdy komputerowy edytor graficzny. Najfajniejsze jest to, że "trójwymiarowe" okazały się również łaty i zagięcia płótna. Samo to, że sięga się po takie "argumęty" świadczy, że coś tutaj jest nie tak.

Może podzielisz sie wiedzą - który konkretnie funkcjonariusz kościelny stwierdził "chytre"?
I ciekawą teorię snujesz - w renomowanych uczelniach pracują prymitywy

Czy Bóg istnieje? hehe
a dowody? cuda?

zawsze mnie to bawi...
a nie wystarczy dobrze się rozejrzeć ?

mamy przed oczami świat utkany z pojęć i uznany za normalny no bo za naszego krótkiego życia w miarę niezmienny ale gdyby te zmiany błyskawicznie przyspieszyć, odtworzyć na monitorze w kilkunastosekundowym filmie, gdyby tak postrzegać rzeczywistość tylko patrząc i słuchając nie znając słów.... czym jest to co widzimy, jak to sobie wytłumaczyć, jakoś spróbować nazwać z jakiej siły to powstaje i co to powoduje, ... albo może nie zamykać w tego pojęciu tylko patrzeć w zachwycie... a może po prostu to jest tak, że patrzymy a nie widzimy, słuchamy a nie słyszymy, wołamy a uważamy że odpowiedź nie nadchodzi i te braki uzupełniamy wiarą czyli usilnym wmawianiem sobie czegoś co nie wiemy jakie jest ale chcemy żeby takie było, pomimo, że to jest cały czas wokół nas i mało tego jesteśmy tego częścią?

Może wystarczyłoby przeczytać parę poprzednich wypowiedzi, zamiast wyskakiwać z pytaniem jak filip z konopi?
Konkretnie to Pierre d'Arcis, biskup Troyes w latach 1377-1395, za swoim poprzednikiem, Henri de Poitiers (biskupem Troyes w latach 1354-1370):Przemyślnie, umiejętnie, chytrze, sprytnie (staropolskie: 'foremnie').

Nie przeczytałam
Ale czyżbyście rehabilitowali "ciemne średniowiecze" stawiając ówczesną wiedzę ponad osiągnięcia nauki XX i XXI wieku

ja w boga wierze. bóg moze chce cię przetestować czy dalej będziesz mu wierny??

jeżeli patrzysz np. na kamień i raz w niego wierzysz a raz nie to ma to na niego samego wpływ czy nie?

Pytanie jest inne:
Czy taka osobowa definicja Boga ustalona przed wiekami dla ludzi na ówczesne potrzeby i możliwości to nie czasem `przeszkoda` dla nadchodzących pokoleń ?

Gdyby ten biskup powiedział, kto gdzie i w jaki sposób namalował tą postać, na tym całunie, to wtedy byłoby co innego, natomiast to jest tylko zwykła gadanina, w ten sposób moge zakwestionować absolutnie wszystko, twierdząc że ktoś gdzieś coś tam sfałszował.

Wszechwiedzący Bóg, wie wszystko, nie musi nikogo testować.

W jaki sposób człowiek żyjący w średniowieczu udowodnił fałszerstwo skoro dzisiejsza nauka i technologia ma pewne problemy z ustaleniem prawdziwości, a naukowcy wysuwają takie oto stwierdzenia.

Jak wynika z obecnych badań, obraz o takim jak Całun odcieniu, teksturze i głębokości można by otrzymać tylko używając emitujących promieniowanie ultrafioletowe laserów emitujących niezwykle krótkie impulsy promieniowania. Wizerunek brodatego mężczyzny musiał powstać pod wpływem jakiejś formy energii elektromagnetycznej (na przykład błysku światła o małej długości fali).

Kościół jednak nie wypowiada się oficjalnie ani nie zaprzeczając ani nie potwierdzając.