Hehe, no właściwie do tego co narysowałeś wszystko się sprowadza

Dla mnie rewelacja, naprawde, ale cóż, obraz mówi więcej niz 1000 słów.

Ale, ale , ale, ale, ale...

Atei Poświęciłeś temu wiele pracy, ale sam z góry załozyłeś ,że człowiek to zwierzę, podczas gdy nauka rozróżnia dwa podzbiory człowiek lub zwierzę. Zoologia -nauka o zwierzętach , antropologia -nauka o człowieku. Więc nauka rozdzieliła człowieka od zwierząt.

Człowiek wchodzi do królestwa zwierząt jako człowiek , a nie jako zwierzę ,Natomiast np. zółw i żaba wchodzą jako zwierzęta. To zmienia zupełnie postać rzeczy gdyż człowiek (koło) wchodzi do zbioru jako oddzielna grupa , natomiast zwierzęta (kwadrat) wchodzą również jako odzielna grupa.
Więc mówiąc, że człowiek to zwierzę mówimy,że koło to kwadrat. Prosze się nie sugerowac nazwą królestwa .

Ps Myślę, że student już to zrozumiał .

A możesz to narysować?

Bez zgrywu prosto pytam: A do jakiego więc zbioru wchodzą zwierzęta i ludzie wg Ciebie ?

Jak najbardziej właściwe jest sugerowanie się nazwą królestwa.

Elementy zbioru figur - figury.
Członkowie gromady ssaków - ssaki.
Członkowie królestwa zwierząt - zwierzęta.

To naukowa oraz najbardziej oczywista i naturalna definicja pojęcia "zwierzę". Zoologia zajmuje się też człowiekiem, chociaż tylko pod niektórymi względami (np. jego miejscem w systematyce organizmów żywych). Zoologowie nie zajmują się człowiekiem na co dzień, gdyż koncentrują się na innych zwierzętach, badanie człowieka zostawiając m.in. antropologom. Nie oznacza to, że ich dziedzina o człowieku się nie wypowiada.

Człowiek jest zwierzęciem nie przestając być człowiekiem. Tak jak żaba jest zwierzęciem, nie przestając być żabą. Żądanie wydzielenia człowieka ze zwierząt jest tak samo rozsądne jak żądanie wydzielenia ze zwierząt żab czy psów.

A jeszcze wracać do twojej analogii - czym niby są te elementu zbioru figur (jak mówisz: królestwa zwierząt), które nie są ani kwadratem, ani kołem (ani zwierzęciem, ani człowiekiem, według ciebie)?


Myślę nad opracowaniem listy zignorowanych przez ciebie argumentów, ale to trochę zajmuje, bo lista jest długa.

Ja twierdze ze ludzie zawierają się w zbiorze zwierząt.
Każdy człowiek to zwierze. Ale nie każde zwierze to człowiek.


Ty twierdzisz ze ludzie i zwierzęta to zbiory rozłączne?
Żadne zwierze nie jest człowiekiem czyli
żaden człowiek nie jest zwierzęciem ?
Czy takie jest Twoje stanowisko, Sewerynie?

To tak w celu uściślenie o czym dyskutujemy.

Seweryn mylisz się i we wcześniejszych postach już kilka osób ci to wykazało.

Wchodzić do królestwa zwierząt to być zwierzęciem. To nie przeszkadza w jednoczesnym byciu człowiekiem.

Ludzie nie zwierają się w zbiorze zwierząt bo zwierzęta zą odzielnym zbiorem który z kolei wchodzi do królestwa zwierząt , tak jak człowiek jest odzielnym zbiorem ,który wchodzi do królestwa zwierząt.

Nauka rozróżnia człowieka od zwierzęcia i człowiek nie kwalifikuje się do zwierząt choć jest w królestwie zwierząt ze wzgledu na podobieństwo biologiczne . Jednak wchodzi tam jako odzielny zbiór tak samo jak wchodzą do niego różne rodzaje zwierząt. Więc można się upierać, że koło to kwadrat ,ale będzie to niezgodne z nauką.

Jeśli ktoś się sugeruje nazwą królestwa , to tak samo jakby powiedział, że wieloryb jest rybą bo nazywa się wieloryb.

Jeśli nie akceptujesz stanowiska nauki twój wybór.
Zoologia – nauka o zwierzętach.

Seweryn to moze w takim razie zgodzisz sie chociaz na to, ze zoolog to zwierze?

Seweryn, zrozum, że jest odwrotnie. Mylisz się. Każdy element zbioru królestwo zwierząt jest zwierzęciem.
Możesz tego nie akceptować, ale takie jest stanowisko biologii w tej sprawie.

Ile osób ma cię jeszcze wyśmiać, byś to wziął do siebie...

Jeżeli chodzi o formę biologiczną, to jestem zwierzęciem (bo raczej nie rośliną).
Jeżeli chodzi o podział ludzie-zwierzęta - to nie.


Dlaczego chrześcijanie tak boją się przyrównywania ich do zwierząt?
Odzywa się w was jakaś chęć wywyższenia się?