PIEKŁO – HEROICZNY DAR BOGA?
Autor |
Wiadomość |
glejt
Dołączył(a): Pt lut 13, 2015 14:38 Posty: 624
|
 Re: PIEKŁO – HEROICZNY DAR BOGA?
Z góry uprzedzam, że aby skrócić ten wpis sporo kasowałam i w rezultacie nie wszystko jest dość jasne. Zwłaszcza , ze trzeba tłumaczyć coś co jest prawdziwe w świetle tego co nie jest prawdziwe a uznaje sie za prawdziwe i systemie myślenia odwróconym do góry nogami . Sama często mam zawrót głowy od ustalania , którym systemem sie komunikuję Cytuj: W poniższym rozumiem: – „subiektywnie dobre” jako „postrzegane chwilowo jako dobre, czyli takie, że podmiot chciałby z tym żyć” – „subiektywnie złe” jako „postrzegane chwilowo jako złe, czyli takie, że podmiot wolałby żyć bez tego” – „absolutnie dobre” jako „niezmiennie subiektywnie dobre przynajmniej od pewnego momentu” – „absolutnie złe” jako „niezmiennie subiektywnie złe przynajmniej od pewnego momentu” Założona podstawa wskazująca na subiektywne zło lub dobro w działaniu już wynika z przyjęcia i uznania co będzie traktowane jako złe lub nie. Inną wartość złą i dobrą przyjmie osoba mająca różne utożsamienie. Przykładowo osoba utożsamiająca się dokładnie i tylko ze swoim ciałem a o duchu myśląca co najwyżej w kategorii abstrakcyjnego pojęcia, traktuje wszystko w kategoriach dóbr fizycznych. A zatem za dobrą uzna wymianę na której jednak to on skorzysta i będzie się przy tym targować. W związku z tym wszelka wymiana zarówno fizyczna jak i dotycząca sfery umysłowej będzie polegała na dążeniu do tego aby zawsze dostawać coś więcej za maksymalnie niska cenę. Osoba utożsamiona ze swoją prawdziwą jaźnią (Chrystusem) za dobro uzna tylko to co jest dobrem dla wszystkich. I jeżeli ktoś na tym traci to będzie dążyć aby osoba ta zmieniła zdanie odnośnie warunków potrzebnych do jej zmiany- włącznie z niesieniem tzw owieczki osobiście na ramionach. Uzna ,że tracąc cały świat nic nie traci bo zyskuje to czego ten świat i tak nie ceni. Spokojnie pozostawi całe stado owieczek , które są razem -bo wie, że one bez tej zbłąkanej owieczki nie są całością i jest tak jakby te wszystkie owieczki były zabłąkane. Chodzi tu o to ,że inne odniesienie będzie dla osób utożsamiających sie z odosobniona jednostką i jej systemem myślowym a inne odniesienie będzie dla takich subiektywnych i myśli gdy podstawą jest system myślowy dokładnie odwrotny i przeciwstawny. Cytuj: Krok A. Zaproponowane wyjaśnienie opiera się na pojęciu „przebóstwienie”. Nie musimy wnikać w szczegóły znaczeniowe tego pojęcia. W tej chwili wystarczy nam, że przebóstwienie jest dla każdego człowieka czymś absolutnie dobrym (choć w pewnych chwilach perspektywa przebóstwienia może być subiektywnie zła). Ostateczny, nieodwołalny brak przebóstwienia jest dla każdego człowieka czymś absolutnie złym (choć w pewnych chwilach aktualny brak przebóstwienia może być subiektywnie dobry). ● Czy tak? KrokA. Jeżeli przyjąć przebóstwienie jako jedyny potrzebny krok i tym krokiem musi być złączenie w Chrystusie to niestety właśnie musimy wnikać w szczegóły i to bardzo wnikliwie Ponieważ właśnie znajomość tych szczegółów pozwala utrzymywać to przebóstwienie i nie zrzekać się miłości na rzecz tego świata ( o którym Jezus gdy prosił za uczniami mówił nie proszę za tym światem). Tych szczegółów jest mnóstwo i potrzeba najpierw je rozpoznać następnie utrzymywać czujność umysłu po to aby nie zaprzeczać nawet myślą prawdzie , która jest w Chrystusie Duchu św dawanym nam Przez Ojca , po przez nieznajomośc tych szczegółów a które wpływają na rezultat tego co myślimy. To co daje Ojciec musi być rozdawane gdy nie jest rozdawane mimo , że pozornie to przyjmę stracę to( jeden przykładowy warunek). Połączenie z Chrystusem jest absolutnie dobre, choć perspektywa zaparcia się samego siebie subiektywnie zła. Subiektywnie dobre do pewnego momentu -istnieje wtedy gdy nie zaparliśmy się samego siebie a całkowite połączenie nie nastąpiło i wcześniej czy później tracimy wiarę lub drepczemy w kółko zanim nie zrozumiemy ,że nie podjęliśmy tego jednego i jedynego możliwego wariantu wyjścia z piekła którym jest złączenie sie z Chrystusem. Kiedy dochodzimy do wniosku, że brak przebóstwienia jest czymś całkowicie złym. W jakich pewnych chwilach aktualny brak przebóstwienia może być subiektywnie dobry? Gdy mamy więcej dóbr od innych dzięki czemu możemy wymuszać usługi za mizerną cenę traktując innych jako gorszych. ( nie mając pojęcia że ci gorsi i inni to tylko ja sam ale jakby w innej formie w innym ciele ( choć tego samego ducha -Bóg ma tylko jednego Syna). Zajęty gromadzeniem skarbów i wywyższaniem się nad innych nie miałem czasu na szukanie prawdy. I spokojnie dałem się zwieść oszukańczej naturze ego. A to ,że "teraz widzimy niejasno jakby w zwierciadle" nic nam nie mówi. A przecież jeżeli Bóg ma tylko jednego Syna to oszust jakim jest szatan,ego czy jak tam go nazwiemy, to to co złe pokaże na zewnątrz nigdy we mnie, po to aby nie odczuwać winy i nie chcieć prawdziwie poprosić Ojca o przebaczenie a co gorsza prawdziwie je przyjąć. Cytuj: Krok B. Człowiek ma możliwość wybrania, z pełną świadomością konsekwencji i pełnym ich zrozumieniem, pomiędzy przebóstwieniem (czyli czymś, co dla niego jest absolutnie dobre) i brakiem przebóstwienia (czyli czymś, co dla niego jest absolutnie złe). ● Czy tak? Tak o ile potrafi zaufać Jezusowi lub Duchowi św pragnąc dobra dla wszystkich i pragnąc prawdy a to co wybiera jest absolutnym dobrem dla innych gdy je rozda ( gdy nie rozda straci je). Uczy się czym jest prawda w Chrystusie przez doświadczenia coraz bardziej rozpoznając prawdę i rezygnując z świadczenia na rzecz świata i jego oszustwa. Przyjmując Jezusa staje się Chrystusem ( po zaparciu sie ego-samego siebie) uczy się przebaczania w prawdzie ,dając Chrystusa innym po to aby go zatrzymać, ucząc jak przyjąć go w prawdzie i jak dawać innym w jedności Ducha św. Nie przyjmując przebóstwienia nie rozumie co jest dla niego złe działa bez rozumnie ( bez zdrowego i właściwego rozumienia- innymi słowy nadal jest stuknięty, ale to tych ufających Duchowi św uznaje za stukniętych. Dlatego z logicznego punktu widzenia albo Bóg jest i diabeł jest stuknięty albo diabła nie ma i Bóg jest stuknięty. Jeden wyklucza i przeciwstawia się drugiemu. Świat nieustannie świadczy o tym, że Boga nie ma a miłość zwyciężył grzech ( w swoich szczególnych przypadkach braku miłości). Cytuj: Krok C. W ostatecznym rozrachunku, człowiek ma możliwość wybrania, z pełną świadomością konsekwencji i pełnym ich zrozumieniem, pomiędzy istnieniem na zawsze w stanie, w którym od pewnego momentu wolałby na zawsze pozostać, i istnieniem w stanie, który od pewnego momentu wolałby na zawsze opuścić. ● Czy tak? Hmmm Obawiam się, że nie rozumiesz co znaczy z pełną świadomością. Pełna świadomość oznacza poznanie pragnień wszystkich ludzi jednocześnie i wybranie spełnienia wszystkich jednocześnie. Realizacja tego była by trudna rozciągnięta w czasie i rozłożona na cząstkowe osoby ( mimo iż są tą sama osobą przy świadomości, że są ta samą osobą i przy świadomości, że to co daje się innym daje się sobie bo jest sie tą samą osobą choć pod inną fizyczną formą). Musiało by to oznaczać realizacje pragnień w łączności z Bogiem lub bez co może przywoływać właśnie sąd ostateczny w którym każdy bez skażenia ukryciem myśli i intencji będzie mógł komunikować to co chce to co ceni gdzie forma nie była by przeszkodą dzięki pomocy Ducha św tłumaczącego jedną formę na inną. Dodatkowo w zgodzie z prawami Boga a nie tymi , które przeczą zarówno Jemu jak i Jego Królestwu. Cytuj: Krok D. Ponieważ wybór dotyczy stanu ostatecznego, musi być dokonywany ze świadomością i zrozumieniem stanu ostatecznego, a nie na podstawie chwilowego postrzegania. Tj. nie na podstawie zwykłej subiektywnej oceny dobra i zła, ale koniecznie na podstawie takiej subiektywnej oceny, która zgodna jest z oceną absolutną (czyli z prawidłową oceną, co jest absolutnie dobre, a co absolutnie złe). ● Czy tak?
Krok E. Sędzią gwarantującym, że ocena jest dokonana z takim zrozumieniem (tj. z taką zgodnością), jest i może być tylko Bóg. ● Czy tak? Tak i tak tyle tylko , że jeżeli ktoś postępuje jak niespełna rozumu, bo jest psychicznie chory, będziesz go pytać o zdanie? Czy raczej orzekniesz jest niespełna rozumu czyli pozbawił się jedności ze mną ( Bogiem) źródłem wszelkiego dobra, życia oraz swojej własnej tożsamości dziecka Boga tworząc coś co jest bez życia szukając życia po za źródłem życia i miłości po za jedynym źródłem miłości? Psycholodzy wsadzają takich ludzi do szpitali psychiatrycznych rozmawiąjąc i roztrząsając jakie mają koszmary i co te koszmary wnoszą> Bóg może ponownie powiedzieć siedziałeś już w Tworkach jeżeli chcesz wyjść musisz przyjąć łącznika Ducha św który będzie mówił ci co masz zrobić aby osiągnąć to czego w danym momencie pragniesz bez krzywdzenia innych. Tyle tylko, że takie coś może trwać równie długo jak tworzył sie ten świat czyli milony lat. I oczekiwanie na swoją kolej na sądzie ostatecznym będzie aż nazbyt uciążliwe. Każdy sobie zdaje sprawę z tego jak potrafi czas być oszukańczy gdy chcemy aby biegł szybko sekunda wlecze się jak rok. To jak długo będzie rozciągać się wiele milionów lat? W piekle to stanie się wiecznością. Cytuj: Krok F. Pełna świadomość konsekwencji i ich pełne zrozumienie oznaczać więc musi, że człowiek decyduje tak, jakby konsekwencje te miały miejsce w momencie podejmowania decyzji, a nie – w przyszłości (nb. jeden z najważniejszych błędów w zrozumieniu konsekwencji bierze się z braku wyobraźni, skutkującym tym, że przyszłość jawi się jako coś abstrakcyjnego i długofalowe korzyści są przesłonięte przez korzyści doraźne). Bóg na Sądzie Ostatecznym umożliwia takie spojrzenie na rzeczywistość i dlatego jest to Sąd bezdyskusyjnie sprawiedliwy, bezdyskusyjnie ostateczny i wyroki tego Sądu są przyjmowane jako jedyne właściwe przez każdego, kogo dotyczą. ● Czy tak?
Przede wszystkim dla Boga istnieje tylko wieczność nie istnieje ani czas ani przestrzeń ani materia. Podstawowy błąd odnośnie sądu po śmierci dotyczy nie jakiegoś rozważania tylko zobaczenia oczyma duchowymi Chrystusa co masz a raczej czym jesteś. Jeżeli jesteś Chrystusem to dajesz Jezusa i wiarą swoją wspierasz innych tak aby żyli jak Chrystus przebaczając ( patrząc po za ciało widzisz ducha i wywyższasz ducha) Jeżeli upadłeś na duchu prosisz Ducha św o podniesienie i zmianę tego co złe na dobre- dlatego nie oglądamy się wstecz . bo to Duch św ma w swojej pamięci obraz jaki stworzył Bóg i obraz ten przywraca gdy zwiedzeni upadamy do tego co wytwarzamy i osądzamy w swoim własnym osądzie. Cytuj: Krok G. Aby ostatecznie odrzucić Boga, należy więc albo bezbłędnie uznać za absolutnie dobre to, co jest absolutnie złe (czyli sprzeczność sama w sobie), albo znaleźć się w stanie, w którym absolutnie dobre jest oddzielenie od Boga (sprzeczność z krokiem A). ● Czy tak? To wskazuje , że bez doświadczania Boga i szukania wpierw Królestwa Bożego i Jego sprawiedliwości odwlekanie rozpoznania co jest prawdą w Duchu św sprowadzi nas na manowce i narazi na bardzo poważne konsekwencje. Dlatego musimy nauczyć modlić się już teraz. Dawać dzięki modlitwie innym już teraz. Nie pamiętać złego a proszę o błogosławieństwo przywrócenia świętego wizerunku dziecka Bożego( którego to wizerunku ja nie znam ale Duch święty tak i to On go przywraca) dla każdego brata już teraz- a wszystko w jednej osobie Chrystusa jedynego Syna Boga. Kluczowym jest zaufanie. Jednak aby ono mogło zaistnieć to nie można ukrywać tego co powinno być zmienione lub poddane naprawie. bo krok ten powinien wynikać w woli aby być dobrym. Jeżeli mamy wolę być dobrym ale mimo wszystko czynimy coś źle to zwykle dlatego, że nie wierzymy w możliwość uzyskania tego czego pożądamy inaczej niż sobie wymyśliliśmy. Duch św będąc naszym pocieszycielem potrafi naprawić w nas to co złe ale nie możemy tego ukrywać ani chcieć zatrzymać jako coś co sobie cenimy. Wtedy cenimy sobie to coś wyżej od Boga i utrzymujemy oddzielenie. Możemy przykładowo pożądać czegoś pod konkretną formą tymczasem moglibyśmy to mieć ale pod inną formą w o wiele bardziej satysfakcjonującej i uszczęśliwiającej formie. Przykładowo zamiast zamrożonej kałuży ( jaką przykładowo pożądamy)możemy otrzymać owocowe lody o bajecznych smakach. Przykładowo w prawach ziemskich to co chcę mieć muszę wymienić za coś cennego. W Królestwie Niebieskim każdy chce mi dać to co ma aby to zachować i cieszy sie gdy chcę wziąć. Zamiast mozolnego zdobywania nieustanie jest radosne rozdawanie i dzielenie się wszystkim tym radośniejsze im więcej osób się tym dzieli. Samo teoretyzowanie jest tylko pustą dyskusją uczonych. Dlatego to prostaczkowie wyprzedzają uczonych w piśmie bo oni chcą praktycznie i już teraz bez komplikacji. A Duch św natychmiast odczytuje takie intencje serca.
_________________ [color=#BF00FF]Szukaj Prawdy a Prawda cię wyzwoli.[/color]
|
Wt cze 21, 2016 22:41 |
|
|
|
 |
glejt
Dołączył(a): Pt lut 13, 2015 14:38 Posty: 624
|
 Re: PIEKŁO – HEROICZNY DAR BOGA?
Cytuj: Lecz bardzo znany jest także dogmat katolicki, że nikt, kto jest poza Kościołem katolickim, nie może się zbawić i ci, którzy uparcie sprzeciwiają się powadze tegoż Kościoła, jego orzeczeniom oraz oddzielili się od jedności Kościoła i następcy Piotra, Biskupa Rzymskiego, któremu Zbawiciel powierzył straż nad winnicą, nie mogą osiągnąć zbawienia wiecznego"./ "Quanto conficiamur" (1863)/ Ale też : "(38) Wtedy Jan rzekł do Niego: Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami, jak w Twoje imię wyrzucał złe duchy, i zabranialiśmy mu, bo nie chodził z nami. (39) Lecz Jezus odrzekł: Nie zabraniajcie mu, bo nikt, kto czyni cuda w imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. (40) Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami." (Ew. Marka 9:38-40, Biblia Tysiąclecia) "(12) Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony. (13) Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo zamykacie królestwo niebieskie przed ludźmi. Wy sami nie wchodzicie i nie pozwalacie wejść tym, którzy do niego idą. " (Ew. Mateusza 23:12-13, Biblia Tysiąclecia) Jeżeli będziemy miłować nieprzyjaciół tak jak Jezus nas uczył wszyscy będziemy zbawieni. Ale jeżeli porazi nas duch faryzeuszy to kto nam pomoże, jeżeli to właśnie ten brat będzie miał rację i będzie w jedności z Chrystusem a ja w swojej pysze nie uznam tego? Czy nie roztropniej poprosić Ducha św aby nas połączył i na tyle rozświetlił wątpliwości abyśmy nie zginęli.
_________________ [color=#BF00FF]Szukaj Prawdy a Prawda cię wyzwoli.[/color]
|
Wt cze 21, 2016 23:26 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: PIEKŁO – HEROICZNY DAR BOGA?
@glejtTo co zacytowałes wcale nie sprzeciwia sie nauczaniu Koscioła o tym, że poza Kosciołem nie ma zbawienia: http://www.teologia.pl/m_k/zag05-03.htm
|
Śr cze 22, 2016 22:10 |
|
|
|
 |
Marek_Piotrowski
Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48 Posty: 3265
|
 Re: PIEKŁO – HEROICZNY DAR BOGA?
glejt napisał(a): Cytuj: Lecz bardzo znany jest także dogmat katolicki, że nikt, kto jest poza Kościołem katolickim, nie może się zbawić i ci, którzy uparcie sprzeciwiają się powadze tegoż Kościoła, jego orzeczeniom oraz oddzielili się od jedności Kościoła i następcy Piotra, Biskupa Rzymskiego, któremu Zbawiciel powierzył straż nad winnicą, nie mogą osiągnąć zbawienia wiecznego"./ "Quanto conficiamur" (1863)/ To chyba najbardziej niezrozumiana sprawa ze wszystkich. Pogląd, że tylko "formalny" katolik może być zbawiony został potępiony w 1949 r. przez Święte Officjum (obecnie: Kongregacjia Nauki Wiary), 4 lata później upierający się przy nim amerykański jezuita ks. Leonard Feeney (założyciej Krucjaty św. Benedykta) został za głoszenie tej nauki ekskomunikowany! (więcej na ten temat Święte Officium: List do abp. Bostonu Cuhinga , Breviarium Fidei, str. 79-81) Przytoczę tekst tego listu, bo chyba sporo może wyjaśnić: Święte Officium napisał(a): List Świętego Oficjum do Abpa Bostonu Cushinga z 1949 r.
Należy wierzyć wiarą boską i katolicką (fide divina et catholica), w to wszystko, co jest zawarte w słowie Bożym napisanym lub też przekazanym [Tradycja - przyp. VT] i co Kościół podaje do wierzenia nie tylko za pośrednictwem uroczystego orzeczenia, lecz także zwyczajnego i powszechnienego nauczania jako przez Boga objawione.[por. BF I.52]
Między tymi prawdami, jakie Kościół zawsze głosił i nigdy nie przestanie głosić, znajduje się również owo nieomylne orzeczenie, które nas uczy, że poza Kościołem nie ma zbawienia. Ten dogmat należy rozumieć w takim znaczeniu, w jakim go rozumie sam Kościół. W istocie bowiem nie prywatnym osądom powierzył nas Zbawiciel wyjaśnienie rzeczy zawartych w depozycie wiary, lecz Magisterium kościelnemu.
Na pierwszym miejscu Kościół naucza, że w tym zagadnieniu chodzi o najbardziej ścisły nakaz Chrystusa. Sam bowiem swoim Apostołom wyraźnie nakazał, aby nauczali wszystkie narody zachowywać to wszystko, co On sam rozkazał. [Mt 28, 19-20]
Między poleceniami zaś Chrystusa wcale nie ostatnie miejsce zajmuje nakaz, abyśmy przez chrzest włączyli się w Ciało Mistyczne Chrystuse, jakim jest Kościół, i abyśmy byli złączeni z Chrystusem i Jego zastępcą, przez którego On sam w sposób widzialny rządzi swym Kościołem na ziemi. Dlatego nie zbawi się nikt, kto wiedząc że Kościół został mocą Boską ustanowiony przez Chrystusa, nie chce jednak poddać się Kościołowi lub odmawia posłuszeństwa Rzymskiemu Biskupowi, zastępcy Chrystusa na ziemi.
Zbawiciel bowiem nie tylko nakazał, aby wszystkie ludy weszły do Kościoła, lecz ustanowił także Kościoł jako środek do zbawienia, bez którego nik nie może wejść do królestwa chwały niebieskiej.
W nieskończonym swoim miłosierdziu Bóg chciał, aby skutki tych pomocy koniecznych do zbawienia, jakie do osiągnięcia ostatecznego celu człowieka są nakazane z ustanowienia Bożego, a nie z wewnętrznej konieczności, można było osiągnąć w pewnych okolicznościach, jeśli ktoś okaże ich pragnienie lub życzenie (votum vel desiderium). Widzimu to jasno wyłożone na Soborze Trydenckim w odniesieniu tak do sakramentu odrodzenia, jak i do sakramentu pokuty [BF VII.63, 73].
Toż samo na swój sposób trzeba odnieść do Kościoła, o ile mianowicie jest on powszechnym środkiem zbawienia. Ponieważ nie zawsze wymaga się do osiągnięcia wiecznego zbawienia, by ktoś w rzeczywistości został włączony do Kościoła jako członek, przynajmniej jest wymagane, by do niego należał przez życzenie lub pragnienie.To zaś pragnienie nie zawsze musi być wyraźne, jak to jest u katechumenów, lecz wtedy również ma miejsce, kiedy człowiek znajduje się w stanie niewiedzy niemożliwej do usunięcia. Bóg także przyjmuje ukryte pragnienia(votum implicitum), nazwane w ten sposób, ponieważ jest ono zawarte w dobrym usposobieniu duszy, dzięki któremu człowiek chce uzgodnić swoją wolę z wolą Bożą.
Oto nauka Ojca św. papieża Piusa XII w jego encyklice O Mistycznym Ciele Chrystusa, wydanej 29 czerwca 1943 r. [AAS 35. 1943, s. 193n]. W niej bowiem wyraźnie papież rozróżnia między tymi, którzy w rzeczywistości są włączeni do Kościoła jako członki, a tymi, którzy do Kościoła należą tylko przez pragnienie. Rozprawiając bowiem na temat członków, z których tutaj na ziemi składa się Ciało Mistyczne, tenże papież mówił: "Do rzeczywistych zaś członków Kościoła zaliczać można tylko tych ludzi, którzy przyjęli chrzest i wyznają prawdziwą wiarę, a którzy nie oderwali się pożałowania godną samowolą od organicznej jedności ciała lub też nie zostali odłączeni przez prawowitą władzę z powodu ciężkich przestępstw." [BF II.86] Przy końcu zaś tejże encykliki, zapraszając najserdeczniej do jedności ludzi nie należących do organizmu katolickiego Kościoła, wspomina o tych, "którymi kieruje nieuświadomione pragnienie i tęsknota ku Mistycznemu Ciału Odkupiciela". Nie wyłączając ich wcale od zbawienia wiecznego, z drugiej jednak strony twierdzi, że przebywają w takim stanie, "w jakim nie mogą być bezpieczni o swoje wieczne zbawienie... ponieważ brak mi tylu i tak wielkich niebiańskich pomocy, z których można korzystać tylko w Kościele katolickim" [AAS, loc. cit. s. 243].
Tymi rozważnymi słowy potępia zarówno tych, którzy wyłączają od zbawienia wiecznego wszystkich ludzi złączonych z Kościołem tylko przez samo ukryte pragnienie (votum implicitum), jak i tych, którzy fałszywie twierdzą, że ludzie równie dobrze mogą zbawić się w każdej religii [por. przemówienie Piusa IX Singulari quadam , BF II.32; por. również encyklikę tegoż Piusa IX Quanto conficiamur moerore, Dz. 1677]/
Nie należy myśleć, że wystarczy jakiekolwiek pragnienie wstąpienia do Kościoła, aby człowiek się zbawił. Jest bowiem konieczne, aby pragnienie kierujące konkretnego człowieka ku Kościołowi było ożywione doskonałą miłościąż. Pragnienie ukryte nie może być skuteczne, chyba że człowiek posiadałby wiarę nadprzyrodzoną: "Albowiem przystępujący do Boga powinien wierzyć, że jest i że nagradza tych, co go szukają" [Hbr 11,6]. Głosi bowiem Sobór Trydencki [sesja VI, rodz. 8, BF VII.67], że "wiara jest początkiem zbawienia człowieka, fundamentem i korzeniem wszelkiego usprawiedliwienia; bez niej niemożliwą jest rzeczą podobać się Bogu" [Hbr 11,6] i "należeć do grona Jego synów" [BF VII.67]. Przedruk za "Breviarium Fidei" II.13-14, ss. 61-62.
Pius IX rozróżnił między konieczną do zbawienia przynależnością do Kościoła Rzymskiego, a nieprzezwyciężalną nieznajomością prawdziwej religii u ludzi, którzy "żadnej nie ponoszą winy z tego powodu w oczach Pana. Lecz któż wobec różnorodnej natury narodów, krajów, umysłów oraz wielu innych okoliczności miałby tyle odwagi, by określić granice tej niewiedzy" (1854). Papież przypominał, że nie wolno stawiać granic miłosierdziu Boga którego tajemniczych zamierzeń nie znamy. Nie wskazywał, jak pogodzić prawdę o Kościele jako jedynym środku zbawienia z szansą innowierców. Encyklika Piusa XII Mystici Corporis (1943) rozróżniała przynależność do Kościoła, tożsamego z Ciałem Mistycznym, aktualną oraz przez pragnienie. Święte Oficjum skierowało w 1949 roku list do arcybiskupa Bostonu, Cushinga, przypominając, iż Chrystus ustanowił Kościół "jako środek do zbawienia, bez którego nikt nie może wejść do Królestwa chwały". Jednocześnie potępiano "tych, którzy wyłączają ze zbawienia wiecznego wszystkich ludzi, złączonych z Kościołem tylko przez samo ukryte pragnienie", choćby nie wyraźne, czy postawę, w której zawarta jest gotowość słuchania Boga.9 Przypominanie trudnych do zharmonizowania obu biegunów prawdy - o potrzebnym do zbawienia Kościele i o Bogu zbawiającym także pozainstytucjonalnie - wyrażało troskę o ten drugi, tak długo zaniedbany, nie zaś oczywiście chęć pomniejszania rangi pierwszego. DM 7. Działalność misyjna ma swoje uzasadnienie w woli Boga, "który chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni i doszli do uznania prawdy. Bo jeden jest Bóg; jeden i pośrednik między Bogiem i ludźmi, człowiek Chrystus Jezus, który wydał samego siebie na okup za wszystkich" (1 Tm 2,4-6), "i nie ma w żadnym innym zbawienia" (Dz 4,12). Do Niego więc, poznanego przez nauczanie Kościoła, wszyscy powinni się nawrócić i przez chrzest złączyć się z Nim oraz z Kościołem, który jest Jego Ciałem. Sam Chrystus bowiem, "podkreślając wyraźnie konieczność wiary i chrztu, potwierdził równocześnie konieczność Kościoła, do którego ludzie dostają się przez chrzest jak przez bramę. Nie mogliby tedy być zbawieni ci ludzie, którzy wiedząc, że Kościół założony został przez Boga za pośrednictwem Chrystusa jako konieczny, mimo to nie chcieliby bądź przystąpić do niego, bądź też w nim wytrwać"."(SWII, Dekret Ad gentes divinitus o działalności misyjnej Kościoła)
_________________ pozdrawiam serdecznie Marek
|
Śr cze 22, 2016 22:58 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: PIEKŁO – HEROICZNY DAR BOGA?
Marek_Piotrowski napisał(a): Dlatego nie zbawi się nikt, kto wiedząc że Kościół został mocą Boską ustanowiony przez Chrystusa, nie chce jednak poddać się Kościołowi lub odmawia posłuszeństwa Rzymskiemu Biskupowi, zastępcy Chrystusa na ziemi.
Czyli zbawić mogą się ateiści, muzułmanie i Papuasi, ale już chrześcijanie nie będący rzymskimi katolikami - nie?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Cz cze 23, 2016 5:57 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: PIEKŁO – HEROICZNY DAR BOGA?
JedenPost napisał(a): Czyli zbawić mogą się ateiści, muzułmanie i Papuasi, ale już chrześcijanie nie będący rzymskimi katolikami - nie? viewtopic.php?p=909103#p909103
|
Cz cze 23, 2016 7:49 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: PIEKŁO – HEROICZNY DAR BOGA?
Znam takie ujęcia, ale teraz chodziło mi o wymowę tego konkretnie fragmentu. Wg. mnie wyklucza on zbawienie chrześcijan nie będących rzymskimi katolikami (i tylko ich), czyniąc dla nich posłuszeństwo papieżowi rzymskiemu koniecznym warunkiem. Czy tak nie jest?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Cz cze 23, 2016 7:58 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: PIEKŁO – HEROICZNY DAR BOGA?
JedenPost napisał(a): Znam takie ujęcia, ale teraz chodziło mi o wymowę tego konkretnie fragmentu. Wg. mnie wyklucza on zbawienie chrześcijan nie będących rzymskimi katolikami (i tylko ich), czyniąc dla nich posłuszeństwo papieżowi rzymskiemu koniecznym warunkiem. Czy tak nie jest? Jest jeszcze Miłosierdzie Boże. Nikt z ludzi nie może wyrokować z pewnością kto zostanie a kto nie zostanie zbawiony. Nie zmienia to faktu, że jest niebezpieczeństwo odrzucenia miłosierdzia z wolnej woli.
|
Cz cze 23, 2016 8:10 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: PIEKŁO – HEROICZNY DAR BOGA?
JedenPost napisał(a): Znam takie ujęcia, ale teraz chodziło mi o wymowę tego konkretnie fragmentu. Wg. mnie wyklucza on zbawienie chrześcijan nie będących rzymskimi katolikami (i tylko ich), czyniąc dla nich posłuszeństwo papieżowi rzymskiemu koniecznym warunkiem. Czy tak nie jest? Jaśniej precyzuje LG - rozdział II, Lud Boży. http://portal.tezeusz.pl/cms/tz/index.php?id=3825
|
Cz cze 23, 2016 8:18 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: PIEKŁO – HEROICZNY DAR BOGA?
Helenka napisał(a): Jest jeszcze Miłosierdzie Boże. Nikt z ludzi nie może wyrokować z pewnością kto zostanie a kto nie zostanie zbawiony.
Święte Oficjum, jak widać, jednak to robi. Kto z chrześcijan nie słucha papieża rzymskiego, ten do Nieba nie wejdzie, kropka.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Cz cze 23, 2016 8:22 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: PIEKŁO – HEROICZNY DAR BOGA?
JedenPost napisał(a): Święte Oficjum, jak widać, jednak to robi. Kto z chrześcijan nie słucha papieża rzymskiego, ten do Nieba nie wejdzie, kropka. Żadna kropka. Przecinek  .
|
Cz cze 23, 2016 8:28 |
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: PIEKŁO – HEROICZNY DAR BOGA?
JedenPost napisał(a): Marek_Piotrowski napisał(a): Dlatego nie zbawi się nikt, kto wiedząc że Kościół został mocą Boską ustanowiony przez Chrystusa, nie chce jednak poddać się Kościołowi lub odmawia posłuszeństwa Rzymskiemu Biskupowi, zastępcy Chrystusa na ziemi.
Czyli zbawić mogą się ateiści, muzułmanie i Papuasi, ale już chrześcijanie nie będący rzymskimi katolikami - nie? Zaznaczyłem słowo "wiedząc", aby ukazać kluczowy aspekt tego fragmentu tekstu. Moim zdaniem, aby coś wiedzieć, trzeba być przekonanym, że to prawda. Gdy ktoś pozna przeciwstawne twierdzenia, których nie może poprawnie zweryfikować, to co on tak naprawdę "wie"?
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Cz cze 23, 2016 12:05 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: PIEKŁO – HEROICZNY DAR BOGA?
O to mi właśnie chodzi, sedno.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Cz cze 23, 2016 12:35 |
|
 |
sowaniejestmadra
Dołączył(a): Śr wrz 02, 2015 11:40 Posty: 654
|
 Re: PIEKŁO – HEROICZNY DAR BOGA?
equuleuss napisał(a): Wzynaję nadzieję na powszechne zbawienie i uważam że osoba nawet nie wierząca ale kierująca się w życiu naturalnym prawem piękna i dobra, taka osoba wybierze Boga ostatecznie. Cóż, jakoś nie widziałem przez sporo lat ani jednego demona. Może dlatego, że miałem fajnych rodziców i mam nadzieję, że jestem fajnym rodzicem. Boga też nie widziałem, chociaż kiedyś myślałem, że się modlę - ale był to tylko bezsensowny monolog w próżnię. "Nawet nie wierząca" co to znaczy? W co wierząca? W demony? Czy nie lepszy ateista, który nie wierzy w takie demony? Jak można wierzyć w demony jednocześnie wierząc w miłość Boga? Czy taki muzułmanin wysadzający się w powietrze nie jest godny nieba? On przecież poświęca siebie i innych dla Boga! Poświęca swoje życie w imię Boga? Dla niego składa największą ofiarę. Tak jak Jezus oddał swoje życie! I po co to! TO JEST WYSOCE NIEMORALNE. RELIGIE SĄ WYSOCE NIEMORALNE!
|
Cz cze 23, 2016 13:08 |
|
 |
Marek_Piotrowski
Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48 Posty: 3265
|
 Re: PIEKŁO – HEROICZNY DAR BOGA?
JedenPost napisał(a): Marek_Piotrowski napisał(a): Dlatego nie zbawi się nikt, kto wiedząc że Kościół został mocą Boską ustanowiony przez Chrystusa, nie chce jednak poddać się Kościołowi lub odmawia posłuszeństwa Rzymskiemu Biskupowi, zastępcy Chrystusa na ziemi.
Czyli zbawić mogą się ateiści, muzułmanie i Papuasi, ale już chrześcijanie nie będący rzymskimi katolikami - nie? Widzę że jest tu jakaś epidemia dziwnych wniosków... To chyba skutek wycofania z programów szkolnych logiki formalnej @sowaniejestmadra - rozmawiamy na dość konkretny temat, a nie na temat "w co nie wierzy sowaniejestmadra".
_________________ pozdrawiam serdecznie Marek
|
Cz cze 23, 2016 18:57 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|