Czy wierzycie w reinkarnację?!
Autor |
Wiadomość |
booker
Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06 Posty: 625 Lokalizacja: Londyn
|
"Zielona" napisał(a): co do tych ludzi, ktozy rodzą sie w biednych krajach i o tych co rodzą się w domu milionerow, to tak jak juz mówiłam. Szatan też działa, on może robic rozne rzeczy z tymi ludzmi ktorzy nie idą za panem. Kto nie sluży Bogu, słuszy Diabłu.
Czy chcesz powiedzieć, że w takim razie to dzieło Szatana, że ktoś się urodził w biednym kraju?
Czy możesz wyjaśnić, na jakiej zasadzie następuje to, że jedni rodzą się w dobrych, a inni w złych warunkach?
Pozdrawiam
/M
|
Wt lut 12, 2008 15:04 |
|
|
|
 |
booker
Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06 Posty: 625 Lokalizacja: Londyn
|
Jeszcze jedno pytanie.
Powiedziałaś:
Zielona napisał(a): Człowiek ma wolna wole. ale też powiedziałaś: Zielona napisał(a): Kto nie służy Bogu, służy Diabłu.
Chciałbym się zapytać o jakiej więc wolnej woli powiedziałaś wcześniej?
To znaczy, nie ma w tym żadnego wolnego wyboru, żadnej wolnej woli, bo w tym układzie, człowiek nigdy nie będzie mógł wybrać opcji "nie służyć ani Bogu, ani Diabłu" i już jest "skazany" na funkcjonowanie jak komputer, z wprowadzonym programem.
Klika 1 = służyć Bogu.
Klika 2 = służyć Diabłu.
Wolna wola więc powninna oznaczać np. "Mogę też nie kliknąć ani 1 ani 2".
Pozdrawiam
/M
|
Wt lut 12, 2008 16:24 |
|
 |
aaaaaa
Dołączył(a): So sty 12, 2008 10:09 Posty: 41
|
reinkarnacja musiałaby istnieć gdyby nie nazwać boga złym 
|
Wt lut 12, 2008 17:21 |
|
|
|
 |
mcfunthomas
Dołączył(a): N kwi 29, 2007 16:50 Posty: 883
|
booker napisał(a): To znaczy, nie ma w tym żadnego wolnego wyboru, żadnej wolnej woli, bo w tym układzie, człowiek nigdy nie będzie mógł wybrać opcji "nie służyć ani Bogu, ani Diabłu" i już jest "skazany" na funkcjonowanie jak komputer, z wprowadzonym programem.
Klika 1 = służyć Bogu. Klika 2 = służyć Diabłu.
Wolna wola więc powninna oznaczać np. "Mogę też nie kliknąć ani 1 ani 2".
Choć może i piękna, to jednak utopijna wizja wolności. Podchodząc do sprawy w ten sposób, należy wywnioskować, że w praktyce wolna wola nie istnieje.
Podam teraz mój przykład, jako wniosek z Twojego:
Klikam1 = chcę pracować
Klikam2 = nie chcę pracować
A ja chcę mieć wolną wolę i chcę trzecią opcję: ani iść ani nie iść. Super, nie?! Mądre, że hoho.
Tak więc, albo jesteś z Bogiem, albo przeciw. Narzekanie na brak wolnej woli, bo chcę nie być ani za, ani przeciw, jest delikatnie mówiąc "mądre inaczej".
A w życiu właśnie jest tak, że zawsze coś musisz wybrać, z możliwych, dostępnych opcji. Poza tym wiedz, że jeśli świat duchowy składa się tylko z dwóch królestw, dwóch możliwości, to nie możesz wymagać istnienia trzeciej. Wymaganie rzeczy niemożliwych nie jest właściwe. Tak więc musisz przemyśleć swoją definicję WOLNEJ WOLI.
POZDRAWIAM
_________________ Indifference of the GOoD is enough for the EviL to succeed
|
Wt lut 12, 2008 19:52 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
booker napisał(a): Jeszcze jedno pytanie. Powiedziałaś: Zielona napisał(a): Człowiek ma wolna wole. ale też powiedziałaś: Zielona napisał(a): Kto nie służy Bogu, służy Diabłu. Chciałbym się zapytać o jakiej więc wolnej woli powiedziałaś wcześniej? To znaczy, nie ma w tym żadnego wolnego wyboru, żadnej wolnej woli, bo w tym układzie, człowiek nigdy nie będzie mógł wybrać opcji "nie służyć ani Bogu, ani Diabłu" i już jest "skazany" na funkcjonowanie jak komputer, z wprowadzonym programem. Klika 1 = służyć Bogu. Klika 2 = służyć Diabłu. Wolna wola więc powninna oznaczać np. "Mogę też nie kliknąć ani 1 ani 2". Pozdrawiam /M
Możesz wybrać dobro lub zło więc masz wolną wolę.
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Wt lut 12, 2008 21:37 |
|
|
|
 |
booker
Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06 Posty: 625 Lokalizacja: Londyn
|
mcfunthomas napisał(a): Tak więc, albo jesteś z Bogiem, albo przeciw. Narzekanie na brak wolnej woli, bo chcę nie być ani za, ani przeciw, jest delikatnie mówiąc "mądre inaczej". To nie jest narzekanie na brak wolnej woli. Mniej więcej oznacza to zaledwie wybór, który polega na braku wybrania z tego, co jest do wybrania. mcfunthomas napisał(a): A w życiu właśnie jest tak, że zawsze coś musisz wybrać, z możliwych, dostępnych opcji. Poza tym wiedz, że jeśli świat duchowy składa się tylko z dwóch królestw, dwóch możliwości, to nie możesz wymagać istnienia trzeciej. Wymaganie rzeczy niemożliwych nie jest właściwe. Tak więc musisz przemyśleć swoją definicję WOLNEJ WOLI.
Arcyciekawe w życiu jest też to, że rzeczy, które mamy do wyboru, zwłaszcza z tych, które pojawiły się za sprawą człowieka są dość, jakby to powiedzieć - elastyczne. To znaczy, mamy przykładowo...: Seweryn napisał(a): Możesz wybrać dobro lub zło więc masz wolną wolę. ...więc mamy dobro i zło. Ok. Teraz wybór: z Bogiem dobro, bez Boga - zło. Okay. Mam jednak pytanie: czy niebieskie niebo, jest dobre czy złe, lub czy płynąca rzeka, jest dobra, czy zła? A zatem: mcfuntomas napisał(a): A w życiu właśnie jest tak, że zawsze coś musisz wybrać, z możliwych, dostępnych opcji. Poza tym wiedz, że jeśli świat duchowy składa się tylko z dwóch królestw, dwóch możliwości, to nie możesz wymagać istnienia trzeciej.
Jeżeli składa się z dwóch tylko królestw, powiedz mi proszę, do którego z nich należy niebieskie niebo i płynąca rzeka?
Pozdrawiam
/M
|
Wt lut 12, 2008 22:20 |
|
 |
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
Słuchej no mistrzunio grzebienia napisałeś takie coś:
booker napisał(a): mcfunthomas napisał(a): Tak więc, albo jesteś z Bogiem, albo przeciw. Narzekanie na brak wolnej woli, bo chcę nie być ani za, ani przeciw, jest delikatnie mówiąc "mądre inaczej". To nie jest narzekanie na brak wolnej woli. Mniej więcej oznacza to zaledwie wybór, który polega na braku wybrania z tego, co jest do wybrania. To jest właśnie narzekanie. Masz opcje do wyboru i sam podejmujesz co chcesz robić. (jak więc rozumiesz pojęcie wolna wolo skoro nie w sposób : masz 2 możliwości i sam sobie wybierz) Idąc dalej tym typem myślenia gdybyś miał 3 możliwości: 1 Idziesz za Bogiem 2 Idziesz za diabłem 3 Nie idziesz za nikim Wtedy też byś narzekał na brak wolnej woli bo masz 3 możliwości a nie cztery... Więc wymyślmy coś... Nawet gdybyś był w stanie wybrać: 1 Bóg 2 Diabeł 3 żaden 4 oboje Mógłbyś w swoim rozumowaniu stwierdzić, że to żadna wolna wola bo nie chcesz być z jednym ani z drugim ani z żadnym ani z oboma... Tylko coś jeszcze innego... W gruncie rzeczy każdy jest zniewolony i nikt nie ma wolnej woli bo ma zawsze do wyboru ograniczoną ilość możliwości. Rozumiesz o co mi chodzi, prawda? Masz wybór lewo lub prawo, dobro lub zło, pomogę nie pomogę. Jak ktoś cię prosi o pomoc to albo pomożesz albo nie pomożesz i to jest twoja decyzja, twój wybór, twoja wolo co zrobisz, ja nie widzę innej możliwości jak te dwie, nie możesz ani pomóc ani nie pomóc. booker napisał(a): mcfunthomas napisał(a): A w życiu właśnie jest tak, że zawsze coś musisz wybrać, z możliwych, dostępnych opcji. Poza tym wiedz, że jeśli świat duchowy składa się tylko z dwóch królestw, dwóch możliwości, to nie możesz wymagać istnienia trzeciej. Wymaganie rzeczy niemożliwych nie jest właściwe. Tak więc musisz przemyśleć swoją definicję WOLNEJ WOLI.
Arcyciekawe w życiu jest też to, że rzeczy, które mamy do wyboru, zwłaszcza z tych, które pojawiły się za sprawą człowieka są dość, jakby to powiedzieć - elastyczne. To znaczy, mamy przykładowo...: Seweryn napisał(a): Możesz wybrać dobro lub zło więc masz wolną wolę. ...więc mamy dobro i zło. Ok. Teraz wybór: z Bogiem dobro, bez Boga - zło. Okay. Mam jednak pytanie: czy niebieskie niebo, jest dobre czy złe, lub czy płynąca rzeka, jest dobra, czy zła?
Niebieskie niebo i płynąca rzeka są dobre
Ale człowieku co to za wybór wybieram płynącą rzekę...
Jeżeli chcesz w czystej rzece składować odpady toksyczne to jest to zły wybór a jeżeli chcesz popływać to jest to dobry wybór.
A tak to wiem gdzie leży twój błąd w rozumowaniu. Więc posłuchaj.
1. Zawsze jest do wyboru droga dobra lub zła.
2. Na to czy wybierzesz rzecz dobrą czy złą zależy od intencji.
3. Nie możesz podać przykładu "płynąca rzeka" bo jest to nieprecyzyjne.
Ważne jest to co robisz. Bo patrz,powiedz mi, jak widzisz sytuacje kiedy wybierasz "płynąca rzeka". Co podchodzi do ciebie dziadziunio i się pyta:
"TY TUTAJ JEDEN CO WYBIERASZ, NIEBO CZY RZEKĘ?"
I jak każdy pewnie zapytałbyś się go o co chodzi...
Więc i my pytamy o co chodzi z rzeką i niebem.
Ważne jest to masz odnośnie tej rzeki.
Bo rzeka sama w sobie jest dobra , tak samo jak niebo, słońce, księżyc, trawa, góra itp...
|
Śr lut 13, 2008 0:29 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
a rzeka lawy zalewająca miasto? też jest dobra?
|
Śr lut 13, 2008 0:41 |
|
 |
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
Wpadłem właśnie na to, że jeszcze mógłbyś się czepiać jednej rzeczy więc uprzedzę Cię.
Wszystko co stworzył Bóg samo w sobie jest dobre.
Trawa jest dobra i niebo jest dobre, lawa jest dobra i ogień jest dobry, dobre są i jelenie i wilki. Dobra jest przyjemność i dobry jest też ból.
Więc teraz na pewno wpadłeś na pomysł więc czy szatan jest dobry.
Otóż Szatan był dobry jak Go Bóg stworzył, ale był obdarzony wolą wolą i powiedział, że też chce być szefem a nie tylko tam kapralem czy pułkownikiem (Jakby nie było Lucyfer był jednym z ulubieńców Boga)
I powiedział, że też chce być szefuniem. Bóg znów dał mu wybór, albo będziesz dalej tutaj, albo będziesz miał więc własne królestwo, ale z dala ode mnie i nie będę miał z nim nic do czynienia. Więc szatan wybrał dalekość od Boga i jest zły, też ma wolną wole i w gruncie rzeczy jakby chciał mógłby czynić dobrze, ale tak bardzo nienawidzi Boga, że tego nie robi. Dobra mógłbym dużo pisać ale to nie taki temat... (byłem bardzo ogólnikowy żeby się streścić, jest już dzisiaj od 40 minut.  )
Ludzie też są stworzeniami Boskimi i sami w sobie są dobrzy, dopiero kiedy przez swoje słabości odchodzą od Boga stają się źli.
|
Śr lut 13, 2008 0:42 |
|
 |
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
Ale co to za przykład, lawa jest dobra bo ogrzewa naszą planetę od środka tak samo jak ogień ogrzewa nas w domu. Ogień sam w sobie jest doby, nawet jak ktoś go używa do tortur. Bo ogień jest dobry a zła jest ta osoby która to wykorzystuje.
Lawa zalewająca miasto... trudno mi odpowiedzieć na takie pytanie.
Lawa sama w sobie jest dobra a że sytuacja jest fatalna to nie zmienia faktu że lawa sama w sobie jest dobra.
Tak samo jak np doby jest... no nie wiem... dobra jest na pewno zmywarka do naczyń, i choćby ją ktoś wziął i zatłukł nią inną osobę, nie zmienia faktu, że sama w sobie zmywarka jest dobra. Zła w tym momencie nie jest zmywarka tylko osoba która to uczyniła.
Lawa zalewająca miasto niosąca spustoszenie na pewno jest tragiczna... Powiem, że dałeś mi do myślenie jak to wytłumaczyć...
Ale lawa jest dobra, powiem więcej choroby też są dobre, ale choroby to łatwy przykład...
Lawa jest dobra i gdyby nie ona nie byłoby życia na ziemi, a że powoduje jakąś katastrofę... mam w głowie teraz dużo powodów dlaczego może być dobra jako poszczególne przypadki, ale ciężko mi ogólnikowo powiedzieć...
Ogólnikowo mogę odpowiedzieć w taki sposób, ludzie se postawili miasto, wybuchł wulkan i je zalało, ludzie mają pecha ( delikatnie mówiąc), ale nie dzieje się to bez przyczyny. Lawa się wylewa bo tak jest zbudowana ziemia, jakby lawa się nie wylewała to musiała by nie zmierzać na zewnątrz tylko stale tkwić w środku co myślę miałoby tragiczne skutki dla klimatu (moje osobiste domysły na tą chwile). Ludzie se postawili miasto pod wulkanem ich sprawa. Tak jakbym twierdził, że zła jest pralka bo wszedłem do środka i mnie podrachała...
Albo, że drzewa są złe bo jak sie przywiąże do młodego drzewa i drzewo rośnie to mnie rozerwie na dwie części.
Jak se postawili miasto pod wulkanem to musieli brać to pod uwagę.
Ale to no... no musisz wyłapać idee o którą mi chodzi, jak się wyśpię spróbuje jaśniej wyjaśnić o co tu chodzi.
Jednocześnie proszę inne osoby uważające jak ja aby mnie poprawy w dyskusji odpowiednimi argumentami!
|
Śr lut 13, 2008 1:07 |
|
 |
booker
Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06 Posty: 625 Lokalizacja: Londyn
|
0bcy_astronom napisał(a): Nie możesz podać przykładu "płynąca rzeka" bo jest to nieprecyzyjne.  0bcy_astronom napisał(a): Ważne jest to co robisz.
I o to własnie mi chodziło - ważne jest to co robimy, nie to co gadamy.
Możesz gadać jedno, a robić drugie.
Pozdrawiam
/M
|
Śr lut 13, 2008 8:50 |
|
 |
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
Reinkarnacja jest bez sensu, co z tego, że żyje wszystkie wcielenia dobrze, jak i tak będzie koniec świata, co mi po tych życiach.
Poza tym jest coraz więcej ludzi a nie stały współczynnik, więc Ci nowi musieliby pierwszy raz żyć, podczas gdy my żyjemy od tysiącleci. Skąd oni się nagle wzięli?
I jeszcze zakładając, że jak rąbnie meteoryt to wtedy będzie sąd i kara lub nagroda to co mi po wszystkich dobrych życiach jak w ostatnim byłem mordercą lub satanistą...
Ja nie tylko nie wierze w reinkarnacje z powodów mojej wiary ale i z czysto logicznych założeń.
|
Śr lut 13, 2008 12:48 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
0bcy_astronom napisał(a): Reinkarnacja jest bez sensu, co z tego, że żyje wszystkie wcielenia dobrze, jak i tak będzie koniec świata, co mi po tych życiach. Och, będzie koniec świata? Którego? 0bcy_astronom napisał(a): Poza tym jest coraz więcej ludzi a nie stały współczynnik, więc Ci nowi musieliby pierwszy raz żyć, podczas gdy my żyjemy od tysiącleci. Skąd oni się nagle wzięli? To nie ludzie transmigrują - życie transmigruje. Wszystko co żywe może się odrodzić w tym Wszechświecie, w innym, a także na innym planie egzystencji - jako człowiek, robak, bóg, demon, kosmita. Życie to życie, a życie transmigruje - z zależności od czynów i myśli odradzamy się jako dowolne istoty, nie tylko jako ludzie. Narodzenie się jako człowiek jest bardzo rzadkie i bardzo wartościowe. 0bcy_astronom napisał(a): I jeszcze zakładając, że jak rąbnie meteoryt to wtedy będzie sąd i kara lub nagroda to co mi po wszystkich dobrych życiach jak w ostatnim byłem mordercą lub satanistą...
Jak zginie życie na Ziemi to odrodzisz się poza nią, to chyba logiczne?
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Śr lut 13, 2008 13:01 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
filippiarz napisał(a): Och, będzie koniec świata? Którego?
Tzn - którego/jakiego świata?
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Śr lut 13, 2008 13:05 |
|
 |
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
filippiarz napisał(a): 0bcy_astronom napisał(a): Reinkarnacja jest bez sensu, co z tego, że żyje wszystkie wcielenia dobrze, jak i tak będzie koniec świata, co mi po tych życiach. Och, będzie koniec świata? Którego? Naszego, w końcu słońce zgaśnie, albo rąbnie meteoryt, albo wybuchnie wojna, prędzej czy później tak będzie. A jeżeli już umrze wszystko co na ziemi to co z nami będzie po śmierci. filippiarz napisał(a): 0bcy_astronom napisał(a): Poza tym jest coraz więcej ludzi a nie stały współczynnik, więc Ci nowi musieliby pierwszy raz żyć, podczas gdy my żyjemy od tysiącleci. Skąd oni się nagle wzięli?
To nie ludzie transmigrują - życie transmigruje. Wszystko co żywe może się odrodzić w tym Wszechświecie, w innym, a także na innym planie egzystencji - jako człowiek, robak, bóg, demon, kosmita. Życie to życie, a życie transmigruje - z zależności od czynów i myśli odradzamy się jako dowolne istoty, nie tylko jako ludzie. Narodzenie się jako człowiek jest bardzo rzadkie i bardzo wartościowe.
Dobra spoko, przyznaje się, mój błąd, zapomniałem o tym, że możesz być zwierzęciem lub robakiem.
Chodziło mi o to, że jak było 3 miliardy ludzi a jest 6 to co, nikt się nie rejnkarnował tylko powstały nowe istnienia...
Ale jak mówię, mój błąd...
[quote="filippiarz"][quote="0bcy_astronom"]
I jeszcze zakładając, że jak rąbnie meteoryt to wtedy będzie sąd i kara lub nagroda to co mi po wszystkich dobrych życiach jak w ostatnim byłem mordercą lub satanistą...
Jak zginie życie na Ziemi to odrodzisz się poza nią, to chyba logiczne?
[/qupte]
Gdzie? Jak w raju to dlaczego nie po pierwszym życiu tylko po tysiąc pierwszym, A jak żyłem wszystkie życia dobrze a ostatnie źle to mam iść za to do piekła?
Jak na innej planecie to w sumie ok, ale co jak już się wszechświat zapadnie... albo rozleci... jest dużo teorii, ale każda mówi o tym, że będzie koniec wszechświata. I gdzie się wtedy pojawimy?
|
Śr lut 13, 2008 13:16 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|