gdyby cała ziemia stosowała tylko jedno kryterium , ...zasad Bożych.....takie forum nie byłoby potrzebne

Liza, to jest godziwe czyli sprawiedliwe co jest użyteczne czyli "dobre" dla jakiegoś człowieka, z tego powodu godziwość jest użyteczna. Ja stawiam znak równości między tymi dwoma słowami. Są na tyle bliskoznaczne.
Inna sprawa co może wydawać się godziwe, czy użyteczne w dłuższym okresie czasu, a wcale takie nie musi być, bądź ma swoje dobre i złe strony.

Wygląda na to, że Bóg sam, celowo "obdarza" dzieci wadami serca i rozszczepem podniebienia...
Exodus 4:11

Szczerze mówiąc, nigdy nie rozumiałem tego rodzaju wątpliwości (choć oczywiście wszyscy chcemy, żeby dzieci rodziły się zdrowe). Może więc zacznijmy od wyjaśnienia: gdzie tu sprzeczność?

A ja nie rozumiem, jak można nie widzieć tu sprzecznośći. Czy sadystę, torturującego ci dziecko, też nazwałbyś miłosiernym?

Autorzy biblijni często wskazują Boga jako JEDYNĄ przyczynę wszystkiego..nie uwzględniają przyczyn innych,pośrednich..

to Bóg torturuje nam dzieci?

Uważasz, że coś na świecie może się dziać WBREW woli wszechmocnego?

Może tak: Hitler osobiście pewno nie zabił, ba , nawet nie kopnął, ani jednego Żyda. Więc twoim zdaniem nie można go obarczać winą za Holocaust?

Na Hitlera probowano dokonac zamachu,chcac zakonczyc jego ludobojstwo i jezeli wszystko dzieje sie wedlug woli bozej to najwyrazniej Milosierny mial cos przeciwko temu poniewaz go oszczedzil.Widocznie Hitler w tamtym czasie nie wykonal planu ktorego Bog mu zlecil.

Mimo wszystko, nawet jeśli to Bóg produkuje chore dzieci, nie nazywałbym Go sadystą - żeby zarzucić Mu coś takiego musielibyśmy być pewni, że czerpie przyjemność z zadawania cierpienia. Skłaniałbym się raczej ku Twierdzeniu, że Bóg nie robi nic irracjonalnego, że nawet jeśli - jak to soczyście opisują - "wybucha gniewem", to w Jego działaniach jest pewien jasno widoczny cel:

Wygońmy Adama z kobietą, żeby nie zjedli z Drzewa Życia; ok - nie wyszło, ześlijmy potop, spróbujemy jeszcze raz; ok - może zamiast tego wybierzmy sobie jedno plemię i spróbujmy od nowa;

i tak w kółko - Bóg cały czas "uczy" się ludzi, tak jak ludzie "uczą się" Boga.

Co do chorych - generalnie, to bardzo ciekawe: Jezus uzdrawia sparaliżowanego przez odpuszczenie Mu grzechów. Jakich grzechów? Widocznie tych "z przeszłości", żeby nie powiedzieć "z przeszłego życia", bo przecież "każdy będzie odpowiadał za własny grzech", no nie?

Czy więc chore dzieci rodzą się chore przez własne grzechy? Kosmos.

Mieszasz zrozumienie.
Hitler nakazał tak czynić .
Bóg wręcz przeciwnie... zabronił.

A czy może coś dziać się wbrew woli Boga?
Oczywiście .
Wszelkie zło dzieje się wbrew woli Boga.

Chyba zacznę prowadzić statystyki...ile razy Bóg został posądzony o 'zsyłanie'chorób jako karę za grzechy..
Jestem tu od miesiąca,czy dwóch i przynajmniej raz dziennie czytam takie eureki ..

tych co popełnił.


nie.
przez grzech rodziców rodzą się chore.tak jak rodzą się chore na hemofilie chore poniewaz rodzice byli chorzy na hemofilie.

Być może,ale na pewno nie jest tak,że to Bóg zsyła tę chorobę jako rodzaj kary za grzechy rodziców..

Hej,

ludzie, ale nie usprawiedliwiajmy za bardzo: pisze wyraźnie, że to Bóg czyni głuchego głuchym, a ślepego ślepym! (czy jakoś tak)

- chcesz mi powiedzieć, że wszystkie dzieci chorują przez grzechy rodziców? Nonsen! Bzdura! Bull...
Powiedz to wzorowym katolikom z pokolenia na pokolenie, w której urodziło się np. dzieciątko z rakiem.

- CZYM, ja się pytam, CZYM mógł zgrzeszyć paralityk od urodzenia? A może za mocno kopał, kiedy był jeszcze w brzuchu mamusi?

Mówię tylko, że skoro Bóg uznał, że powinny się rodzić dzieci z rakiem, to widocznie zrobił tak z jakiegoś powodu. W Biblii mało jest "irracjonalnych" zachowań Boga (tzn. jeśli pozna się znaczenie tych, które wydają się irracjonalne, np. przechodzenie pomiędzy rozpołowionymi zwierzętami, smarowanie drzwi krwią, i wiele innych).

Pytanie tylko, jaki Bóg ma w tym interes? Po co rodzą się chore dzieci?

- poza tym, w Biblii Bóg kieruje się dość drastyczną, ale jasno rozumianą "sprawiedliwością". Zła na świecie, w tym chorych dzieci nie da się wyjaśnić "grzechem pierworodnym", bo stajemy wówczas wobec sytuacji, kiedy kara jest większa od winy.

Myślę, że ludzie są zagadką dla Boga w takim samym stopniu, w jakim Bóg jest zagadką dla ludzi.