JAWA25 napisał(a):
Czyli polską szlachtą byli Radziwiłłowie, Sapiehowie, Chodkiewiczowie, Zbarascy, Ostrogscy et caetera? Dzięki za oświecenie mnie.
Proszę. Mam rozumieć, że Rzplita to był taki twór, na którym korzystali tylko magnaci, a reszta szlachty się pauperyzowała i w końcu żyła chłopskim życiem w swoich zaściankach? Z Zamoyskimi czy Lubomirskimi włącznie? A dlaczgo Radziwiłłowie, a nie Radvila czy Radziwiły? A mapa gęstości zaludnienia Rzplitej JAWIE jest znana?
JAWA25 napisał(a):
Jacy my?
My, panowie bracia, herbem i rodem związani. Jest tutaj pewna trudność, ponieważ Rzplita ostatecznie nie wypracowała klarownego pojęcia analogicznego do brytyjskości. Na Wyspach można być Anglikiem, Szkotem, Walijczykiem, Irlandczykiem i niezależnie od tego jest się Brytyczyjkiem. Ale nasza szlachta do jakiejś wspólnoty się poczuwała, niezależnie od
gens i
natio.
JAWA25 napisał(a):
Polska szlachta znaczy? No chyba nie cała brała w tym udział. Ród Mniszchów - z którego pochodziła Maryna żona Dymitra Samozwańca - przybył jakoby z Czech. W dymitriadzie wzięli też udział niektórzy magnaci litewscy i ruscy, osobnicy nie określonej narodowości lecz określonej (łupieżczej) moralności. Następnie regularną wojnę przeciw Moskwie w 1609 rozpoczął samowolnie Zygmunt III naruszając tym 4 Artykuł Henrykowski "O wojnie albo ruszeniu pospolitym nic zaczynać nie mamy mimo pozwolenie sejmowe wszech stanów".
No przecież to jest żałosne. Co dobrego to my, Polacy, co złego to ci, tam, osobnicy przybyli skądinąd. Jakoby. A co jest złego w zwycięskiej wyprawie na Moskwę? To może, że ci okropni jaśniepanowie ważyli się podnieść
swoju ruku na Trzeci Rzym?
Oj, JAWA, JAWA. Wy się może ogarnijcie trochę, komuny już nie ma.
JAWA25 napisał(a):
Piastowie odzyskali by Śląsk.
W sensie Georgów Wilhelmów śląskich czy tych zepsutych dokumentnie braci z Mazowsza?
Śląsk był czeski, a Czechy należały na Rzeszy. Czy Rzplita wytrzymałaby rywalizację z Rzeszą? Nie, nie wytrzymałaby; nie wytrzymała nawet rywalizacji z krajem wsi potiomkinowskich. Jedyne co było możliwe do zrobienia, to wystaranie się o koronę czeską, o włączenie Czech do posiadłości rodu. Co się zresztą Jagiellonom udało, a o czym JAWA, a jakże, zapomniał.
JAWA25 napisał(a):
Jagiellonowie uprawiali patriotyzm dynastyczny, w tym wypadku antypolski.
BUHAHAHA!!! Jagiellonowie uprawiali
CO?!Zresztą niech będzie, w końcu historia zawodowa posługuje się też pojęciem uzurpacji wewnętrznej. Dlaczego ten patriotyzm dynastyczny Jagiellonów był antypolski? Nie dlatego przypadkiem, że zbudowali państwo, któremu Moskwa mogła, kolokwialnie mówiąc, naskoczyć przez dwieście lat? Które tę Moskwę mogło wziąć i włączyć w orbitę, gdyby Zygmunt III nie miał, znów kolokwialnie mówiąc, beretu zrytego przez jezuitów?
A JAWA każe nam Śląska żałować. No, było okienko dziejowe na zbudowanie Rzplitej od Gdańska po Władywostok. I wie JAWA co? Wtedy sam byłbym polskim imperialistą, boby się to Polsce kalkulowało. Ale tak się sprawy potoczyły, że dzisiaj kalkuluje nam się
Partnerstwo Wschodnie. Nie wywlekanie Litwinom (tzn. właściwie komu? Białorusinom?) zjednoczenia Rusi wbrew ambicjom carów i bojarów.
JAWA25 napisał(a):
Po prostu zdało mi się że Łokietek na miejscu Jagiellonów byłby odzyskał Śląsk a Krzyżaków usunął bez przekształcania Prus w państwo Hohenzollernów.
O Jezu....
Polskę po rozbiciu dzielnicowym zjednoczyli
Przemyślidzi. Wacław II konkretnie, który podbił i zhołdował Polskę
całą, w przeciwieństwie do Łokietka, i narzucił jej jednolitą administrację z królewskiego ramienia, to znaczy starostów. Łokietek tych starostów utrzymał. Jedno co można Wacławowi zarzucić, to sprzedaż Pomorza Gdańskiego Krzyżakom.
Aha, całą. No całą z wyjątkiem księstw Gryfitów, widać ta cześć Pomorza nie była podówczas za Polskę uważana. Nic dziwnego zresztą, z Polską uprzednio związana była epizodycznie.
JAWA25 napisał(a):
Tak, oczywiście. (następuje Jasienica)
Boże mój, Boże, czemuż orzę na ugorze. Dziesięć korpusów kawalerii, pod warunkiem, że zdolnych do skutecznego użycia broni palnej, a nie tylko szarży galopem w łopocie skrzydeł, wojnę siedmioletnią by skróciło. Nie dało się? To dało się zrobić napad
modo Lisowczycy, połączony z trzebieżą poborców podatkowych Fryderyka. Odpowiedź w sam raz na fałszowanie polskiej monety.
Argumentacja Jasienicy jest to coś w rodzaju,
pardon le mot, pociechy w wykonaniu męża zgwałconej kobiety, że przecież nic się nie stało, przecież mogli pociąć. Argumentacja, że Rzplita mogła walczyć z Fryderykiem o jeden dzień za długo, jest po prostu komiczna, bo Piotr III też nawet roku nie pożył. Argumentacja, że państwo było zanarchizowane, jest w tym wypadku nieskuteczna, bo ja się właśnie pytam, kto za tę niezdolność decyzyjną odpowiada...
A w dodatku i tak pocięli. Wojna wygrana przez Fryderyka umożliwiła mu przesunięcie granic Rzplitej w pierwszym rozbiorze, celem scalenia swojego państwa. Co się odwlokło, nie uciekło daleko.
JAWA25 napisał(a):
Po za tym to inna epoka, dwa stulecia po Jagiellonach.
Zdaje mi się, czy usłyszałem właśnie chichot tego Prusaka Hegla za sterami parowozu historii? Nie historia czyni człowieka, lecz człowiek czyni historię.
JAWA25 napisał(a):
Piszesz Waść że Rzeczpospolita Obojga Narodów była imperium, a gdy kwestionuję...
To jest Internet, tu się walczy. Sam uniosłem brwi, jak zobaczyłem ten cytat sprzed roku (?). Dlaczego jednak nie iść na udry, skoro słowo moje?
Proszę JAWY, historia to jest jeden wielki galimatias, głównie z tego powodu, że mamy dostęp do dokumentów sygnowanych przez Napoleona, a do logów z mózgu Napoleona – nie. Dlatego każdy interpretuje ślady materialne jak mu wygodnie; to się nazywa: narracja historyczna. Stawiam tezę, teraz już jawnie i prosto, że
obecnie w interesie Polski i Polaków leży
uzgodnienie, a nie narzucenie, narracji własnej z narracjami krajów ościennych. W celu wzięcia udziału w wielkim, gremialnym dobijaniu Moskwy, kiedy ropa spadnie poniżej $10 za baryłkę.
Jak się dowiem, że JAWIE chodzi o to samo, będę klął.
JAWA25 napisał(a):
wiem że na szczęście są i tacy (jak wspomniana przeze mnie historyczka Jūratė Kiaupienė) co rozumieją że Litwa nie została polską prowincją.
Mhm, a mogliśmy zabić. Łaska pańska. Za to, przeskakując stulecia, Żeligowski był pewno błędem Matriksa.
Na tym to się chyba daleko nie ujedzie. Zresztą nie wiem; słyszałem, że historycy wszystkich zainteresowanych narodów mają już problem dawno rozpracowany i tylko brak jest woli politycznej do wdrożenia rozwiązania. Co mnie osobiście kojarzy się z wojną siedmioletnią.
JAWA25 napisał(a):
Problemy Białorusinów z samookreśleniem - oni mają, nie ja.
No i to jest Polak.
Proszę Polaka, jak się Łukaszence nie uda przekazać władzy 'Koli, to im Putin przerobi ich człon Państwa Związkowego na Donbas 2.0 i będzie o rzut kamieniem od Kaliningradu. Cholera wie, co jeszcze ten kagiebista zrobi, zanim w końcu padnie od nadużywania botoksu.
JAWA25 napisał(a):
A jak niby mam im pomóc się samookreślić?
A powiedziałbyś, że Kościuszk
o był wielkim białorusińskim mężem stanu schyłkowej Rzplitej?
Nie powiedziałbyś, bo
znasz historię. Znaj, Polaku, znaj.
JAWA25 napisał(a):
Piszę iż związanie się Polski z Litwą czy zaproszenie Jagiellonów na Wawel było błędem.To ma być imperializm?
W kontekście tego, co się w historii stało i tego, co się dzieje obecnie? Weź nie rżnij głupa. Uważasz, że ci ludzie nie dorośli i wciąż nie dorastają, z wyjątkiem wyjątków. Nie to co my, Polacy.
No szlag. Proszę JAWY, jak Francja w 1918 negocjowała pokój z Niemcami
na pełnej k..., to nie minęło lat dwadzieścia, jak został z niej Petain, co własnych obywateli wyłapywał i posyłał "pokonanym" do obozów. Pan szanowny co chce mieć w przyszości, Ruski Dom Wyszyńskyja aż po Ural, ale bez Warszawy, bo z jaśniepanami się nie da? Oni się w ostateczności mogą dogadać między sobą i z Amerykanami bez nas, zostawić nas jako takie niewiadomoco pięćdziesiąt kilometerów od Berlina. Bo ich z Rosjanami łączy kultura, łączy religia, łączą języki, łączy idea jednej Rusi. A nas nie.
JAWA25 napisał(a):
Oczywiście nie wiadomo jakie byłyby dalsze losy Polski lecz bez Jagiellonów i ich potomków "polskich Wazów" IMHO lepsze.
Alternatywą dla Jagiellonów byli Habsburgowie. Prosże JAWY, Habsburgowie po pierwsze, nie robiliby bałaganu w prawach własności na Śląsku, po drugie nie biliby się o Gdańsk, tylko kontynuowali linię Przemyślidów, po trzecie, w końcu by rozparcelowali ten spłachetek ziemi za górami, bo angażowałyby ich sprawy holenderskie, iberyjskie, sprawy Rzeszy Niemieckiej, sprawy jądra europejskiej cywilizacji, a nie jakiegoś pogranicza, które nawet po niemiecku ledwo co szprecha.
Do czorta, nawet Ludwika Węgierskiego Polska interesowała o tyle, o ile dało się ją okroić z Rusi Czerwonej. Co zresztą było potem wymówką dla Marii Teresy, że bierze tylko to, co do Węgier ongi należało.
JAWA25 napisał(a):
Język nie jest tożsamy z narodowością. Tzw. Postanowienie Wileńskie 24 listopada 1700 zarzucające Polsce szerzenie anarchii na Litwie napisane zostało czystą polszczyzną, z paroma jeno wtrętami łacińskimi.
Chryste, ile już nad tym siedzę i płakać mi się chce, boć to oficjalna historiografia polskiej elity ętęlektóalnej.
Może tak: jestem pragmatykiem. Jeżeli ówcześni Litwini pisali po polsku, to współcześni Litwini mają im i nam za złe, bo już wiedzą, że potem urodził się z tego Żeligowski. Nie wiem więc, czego JAWA chce dowodzić. Że parowóz historii wiezie nas w objęcia Merkelowej? To się zwrotnicę, proszę JAWY, przestawia.
JAWA25 napisał(a):
Usprawiedliwienie wulgaryzmów żadne.
Może tak: cenię Piłsudskiego wyżej od Dmowskiego. Bo Dmowski historię umiał tylko rozczytać. Piłsudski ją stworzył. I ch... mnie obchodzi że k...wami rzucał. Liczy się treść, a forma...
JAWA25 napisał(a):
I o co Waści chodzi?
O nic. Głowa mnie boli.