Autor |
Wiadomość |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Zadaj pytanie ateiście
No właśnie chyba jest, zasadniczo wszystko co ma układ nerwowy mniej lub bardziej się w obliczu zagrożenia życia stresuje, przy czym człowieka dotyka jeszcze ta dodatkowa nieprzyjemności, że nawet bez tego zagrożenia jest świadom nieuchronności śmierci. Jak to jest - pokonałeś to uczucie, czy po prostu nigdy nie dotarłeś do tego miejsca w umyśle, w którym stajesz wobec niemożliwości wyobrażenia sobie własnego nieistnienia?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Śr wrz 17, 2014 10:23 |
|
|
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Zadaj pytanie ateiście
Czym innym jest stres w obliczu zagrożenia, a czym innym jest strach przed śmiercią jako taką. Ja boję się okoliczności towarzyszącym konaniu, ale nie samego nieistnienia. Mam zresztą pewne doświadczenia w tej kwestii. To znaczy, miałem kiedyś wypadek i byłem dość bliski śmierci, ale mnie uratowano. Pamiętam dokładnie co się działo w mojej głowie gdy straciłem przytomność, choć nie wiedziałem wówczas że straciłem przytomność. Wiem, dziwnie to brzmi, ale tak było. Generalnie było mi błogo, ciepło, przyjemnie. W tym czasie ratownicy mnie wyciągali z wody, cucili, resuscytowali. Ja tego nie czułem, nie byłem świadom, tylko było mi miło i przyjemnie. Może to doświadczenie spowodowało, że nie boję się śmierci jako takiej? A moje nieistnienie mi zupełnie nie przeszkadza. Czy masz traumę spowodowaną tym, że nie istniałeś przed narodzinami/poczęciem/staniem się komórką jajową czy plemnikiem? Czy może wierzysz w reinkarnację?
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Śr wrz 17, 2014 10:30 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Zadaj pytanie ateiście
Jajko napisał(a): Czym innym jest stres w obliczu zagrożenia, a czym innym jest strach przed śmiercią jako taką. W sumie masz rację, ten drugi jest zapewne zarezerwowany dla człowieka. Jajko napisał(a): Ja boję się okoliczności towarzyszącym konaniu, ale nie samego nieistnienia. Mam zresztą pewne doświadczenia w tej kwestii. Tzn. chyba w tej pierwszej? Bo w doświadczenie w nieistnieniu raczej trudno uwierzyć  . Jajko napisał(a): Wiem, dziwnie to brzmi, ale tak było. Generalnie było mi błogo, ciepło, przyjemnie. W tym czasie ratownicy mnie wyciągali z wody, cucili, resuscytowali. Ja tego nie czułem, nie byłem świadom, tylko było mi miło i przyjemnie. Może to doświadczenie spowodowało, że nie boję się śmierci jako takiej? Może, nie byłbyś w tym osamotniony. To jednak jest w dalszym ciągu doświadczenie związane z zagrożeniem życia, czyli de facto życiem, nie śmiercią. Jajko napisał(a): Czy masz traumę spowodowaną tym, że nie istniałeś przed narodzinami/poczęciem/staniem się komórką jajową czy plemnikiem? Nie, bo traum można nabawić się dopiero istniejąc 
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Śr wrz 17, 2014 12:07 |
|
|
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Zadaj pytanie ateiście
No więc pytam czy nabawiłeś się jakiejś traumy dowiadując się, że Cię nie było te kilkadziesiąt lat temu?
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Śr wrz 17, 2014 12:19 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Zadaj pytanie ateiście
Nie. Co dalej?
Tak zasadniczo: ja wiem, że to można sobie bardzo ładnie uzasadnić, że nie ma czego się bać, ale w sumie nie odpowiedziałeś dotąd na moje pytanie - czy próbowałeś się z tym (końcem istnienia) w swoim umyśle zmierzyć, w sensie wyobrażenia sobie tego?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Śr wrz 17, 2014 12:27 |
|
|
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Zadaj pytanie ateiście
No widzisz, skoro Ty nie masz traumy, że Cię nie było, to może możesz zrozumieć mnie, który nie ma traumy, że go nie było i że go kiedyś nie będzie. Nie ma tu nic to mierzenia się. Po prostu człowieka nie będzie, tak jak go kiedyś nie było. Próbowałeś się zmierzyć z tym, że Cię nie było? Mnie to po prostu nie przeraża. Nie było mnie, jestem, nie będzie mnie. Zwykła kolej rzeczy. Nic strasznego. Najchętniej przeszedłbym do nieistnienia we śnie - tak zdaje się chciałaby większość ludzi.
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Śr wrz 17, 2014 12:38 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Zadaj pytanie ateiście
Jajko napisał(a): No widzisz, skoro Ty nie masz traumy, że Cię nie było, to może możesz zrozumieć mnie, który nie ma traumy, że go nie było i że go kiedyś nie będzie. Nie widzę za bardzo związku między jednym a drugim.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Śr wrz 17, 2014 12:41 |
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Zadaj pytanie ateiście
No to nie wiem jak Ci wyjaśnić, że nie boję się przestać istnieć, byle było to bez cierpienia (najlepiej we śnie) i nie za wcześnie.
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Śr wrz 17, 2014 17:53 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Zadaj pytanie ateiście
Spoko, przyjmuję do wiadomości Gdybym miał Ci wytłumaczyć jak to jest ze mną też by mi w sumie było trudno.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Śr wrz 17, 2014 18:59 |
|
 |
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
 Re: Zadaj pytanie ateiście
Jajko napisał(a): Sugeruje to, że jestem jakimś wyjątkiem. Więc dopytuję. Bo wydaje mi się, że strach przed śmiercią nie jest taki znowu powszechny. Ja się tez nie boję. Skoro znamy reguły gry i nie mozemy ich zmienić, pozostaje tylko sie podporządkować. Fakt, ze chciałoby się ten nieuchronny moment odwlec, ale to jest mozliwe tylko do pewnych granic. Ateiści tu akurat mają lepiej, teiści muszą sie jeszcze martwic co z nimi będzie po. Czy strach jest powszechny? W sumie chyba tak, z tym ze przyjmuje rózne formy, od obsesji do nonszalancji. Te najsilniejsze objawy są najbardziej widoczne i nie są liczne, więc moze sie wydawać, że nie jest powszechny.
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
Śr wrz 17, 2014 20:09 |
|
 |
jano57
Dołączył(a): Śr wrz 18, 2013 13:29 Posty: 345
|
 Re: Zadaj pytanie ateiście
Czy ratowanie życia za wszelką cenę nie jest jakąś "poprawnością polityczną", Jajko, powiedz, co byś myślał gdyby zdarzyło Ci się ratować człowieka w takiej jak z Tobą sytuacji, czy nie pomyślałbyś: po co przerywać mu tą błogość, na siłę wciągać go do naszego niezbyt szczęśliwego świata? Bo przymus jest, nie tylko prawny ale przede wszystkim psychiczny, moralny.
_________________ ... lecz ludzi dobrej woli jest więcej ...
|
Śr wrz 17, 2014 22:00 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Zadaj pytanie ateiście
jano57 napisał(a): po co przerywać mu tą błogość, na siłę wciągać go do naszego niezbyt szczęśliwego świata? Chociażby po to, że na tę "błogość" jak to nazwałeś i tak przyjdzie pora, ale skoro można komuś podarować jeszcze troszkę czasu, to dlaczego nie? Przecież ten czas i nasze życie w nim, to jedyne co mamy. jano57 napisał(a): Bo przymus jest, nie tylko prawny ale przede wszystkim psychiczny, moralny. A skąd wziął się ten przymus prawny, psychiczny, moralny? Odpowiedz powyżej 
|
Śr wrz 17, 2014 22:53 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Zadaj pytanie ateiście
Askadtowiesz napisał(a): Ja się tez nie boję. Skoro znamy reguły gry i... Chuda, blada, żółte lice, Lści się jako miednica; Upadł ci jej koniec nosa, Z oczu płynie krwawa rosa... Nie boisz się, powiadasz? To się jeszcze okaże, niech tylko rychło ta "panna" zapuka do Twoich drzwi, to zobaczymy  Z tym "rychło", to taki żarcik 
|
Śr wrz 17, 2014 23:03 |
|
 |
Hosi
Dołączył(a): Śr sty 11, 2012 19:17 Posty: 1188
|
 Re: Zadaj pytanie ateiście
JedenPost napisał(a): Oczywiście, to ustaliliśmy już dość dawno. Religia nie będzie przyczyną choroby jako taką, może jednak a) chorobę ukierunkować b) utrudnić rozpoznanie, co pogorszy rokowania
Tak,to jedna z teorii. Cytuj: Hosi napisał(a): W przypadku ateisty nie ma podstaw do tego,aby doswiadczał (interpretował) "bezposrdnio" Boga/Jezusa. Podstawą taką jest np. zniesienie zdolności logicznego myślenia. Kolega, o którym wspominałem, zdawał sobie np. sprawę, że miał halucynacje o treści religijnej, co nie przeszkadzało mu jednocześnie wierzyć w inne urojenia, oparte na treści tamtej halucynacji. Dokładniej mówiąc -koleś z zapałem wykonywał misję zleconą mu przez anioła, z którego urojeniowego charakteru zdawał sobie sprawę. Kolega,co mozliwe,był deklaratywnym ateistą,natomaiast teizm funkcjonował na pozimie podswiadomym,stąd to doswiadczenie.W literaturze przedmiotu nie znalzałem ani jednego przykładu w którym ateista uroił by sobie Boga,Jezusa czy jakikolwiek inny element religijny. Aksądtowiesz napisał(a): Dlaczego przesądzasz, ze sie nie zastanawia? Powiedzmy, ze nie musi czy nie ma obowiązku, ale zapewne myśli (nieobowiązkowo) o różnych aspektach. Dużo tu zależy od nastawienia, zaangażowania itp. Bo to nie jest przedmiotem jego zainteresowania w trakcie projektowania mostu. Cytuj: A wiem, Ważne ze siła zewnętrzna. Czy to szatan czy narkotyk czy lek, działa z zewnątrz. Jasne. Narkotyk i piguły są wewnatrz,a Szatan jest i tu i tu. A może; Kiedy pacjent o silnych przekonaniach religijnych cierpi, praktyki religijne takie jak egzorcyzmy mogą spełniać pozyteczne funkcje jako uzupełnienie terapii gdyż pomagaja usunąc te blokady(Zagadki mózgu str 36) Medycyna może zwyczajnie nie dać rady Cytuj: To jest poglad kuriozalny. Klasyczny błąd konfirmacji  Cytuj: Wiesz co znaczy "roi"?. A o czym konkretnie roi? Chodzi o urojenie czyli zaburzenie psychiczne. Urojenie to zaburzenie tresci myslenia,np;przesladowcze:ateista uważa ze jest ofiarą przesladowań ze strony na przykład,teistów Podac wiecej przykładów? Cytuj: Co to są tresci bez Boga? Przecietny człowiek w ciagu dnia myśli o najrózniejszych sprawach i wiekszość z nich to są treści bez Boga. Czy to są treści ateistyczne i ponadto urojenia? Przecietny człowiek nie ma urojeń  A urojenia czyli tresci bez Boga to wszelkie mozllwe doswiadczneia w których brak komponnetu religijnego (bezposredniego i posredniego). Cytuj: Czy to są treści ateistyczne i ponadto urojenia? Jezeli lekarz stwierdzi u ateisty urojenie,to jak najbardziej,są. Cytuj: Nazewnctwo jest tu nieco rózne ale idea taka sama, gradacja. Z tego względu osobie badanej, u której nie stwierdzono choroby psychicznej, mozna powiedzeic, ze nie jest chora psychicznie. Nie znaczy to jednak, ze nie cierpi na przypadłosci mniejszej wagi, o czym powinno sie jej powiedziec. Ja stwierdziłem fakt,Ty natomaist coś tam uzasdaniasz Cytuj: Moze tak byc ale tu akurat nie było nic do skomentowania. Było,tylko niewygodne Cytuj: Podział na religijne i niereligijne jest dość dziwnym podziałem. Jak to? Tam gdzie wystepuje komponent religijny to mamy do czynienia z religijnymi,a tam gdzie ich nie ma,to nie  Taki zakres wystepuje w literaturze przedmiotu Cytuj: Równie dobrze mozna by podzielic na historyczne i niehistoryczne;-). Mozna,aczkolwiek byłby to podział nieformalny. Cytuj: Bynajmniej nie zawsze swiatopoglad gra decydującą rolę w urojeniach. Jedyny taki przyklad podał JedenPost,aczkolwiek i w tym przypadku nie wiadomo, czy kolega ateista doswiadczał Jezusa jako ugruntowany ateista,czy jako werbalny ateista.Jezeli w tym wypadku doszło do doswaidczenia o komponencie religinym,to mogło to byc na gruncie utrwalonego w przeszłosci i funkcjonujacego obecnie na poziomie podswiadomym, teizmu.
|
Cz wrz 18, 2014 11:35 |
|
 |
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
 Re: Zadaj pytanie ateiście
Whispernight napisał(a): Askadtowiesz napisał(a): Ja się tez nie boję. Skoro znamy reguły gry i... Chuda, blada, żółte lice, Lści się jako miednica; Upadł ci jej koniec nosa, Z oczu płynie krwawa rosa... Nie boisz się, powiadasz? To się jeszcze okaże, niech tylko rychło ta "panna" zapuka do Twoich drzwi, to zobaczymy  Z tym "rychło", to taki żarcik  Na alegorie patrzymy dzis z przymrózeniem oka. Na raze drzwi zamykam i nie wpuszczam. Ale moze przyjść czas, ze otworzę na oścież. Moją dewizą jest życ jak najdłuzej w dobrej kondycji. Bojaźn w tym nie pomaga. Nie rozumiem irracjonalizmu.
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
Cz wrz 18, 2014 19:40 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|