PIEKŁO – HEROICZNY DAR BOGA?
Autor |
Wiadomość |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: PIEKŁO – HEROICZNY DAR BOGA?
Co było wyjaśnione? Ja się z nim przecież w pęłni zgadzam i w niczym nie zmiania to faktu, że fragment ten określa grupę osób, które na pewno nie zostaną zbawione. Zgadzasz się z tym?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pt cze 24, 2016 10:47 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: PIEKŁO – HEROICZNY DAR BOGA?
JedenPost napisał(a): Co było wyjaśnione? Ja się z nim przecież w pęłni zgadzam i w niczym nie zmiania to faktu, że fragment ten określa grupę osób, które na pewno nie zostaną zbawione. Zgadzasz się z tym? Jest to własnie ta grupa, która świadomie odrzuci miłosierdzie Boże.
|
Pt cze 24, 2016 12:19 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: PIEKŁO – HEROICZNY DAR BOGA?
Nie. Czemu po prostu nie przeczytasz tego zdania, zamiast zgadywać?
Nie jestem w stanie pojać tego upartego zasłaniania oczu przed faktem, który przed nimi leży. Co tam jest napisane? Mozesz przytoczyć własnymi słowami?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pt cze 24, 2016 12:43 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: PIEKŁO – HEROICZNY DAR BOGA?
JedenPost napisał(a): Nie. Czemu po prostu nie przeczytasz tego zdania, zamiast zgadywać? Przeczytałam. Cytuj: Nie jestem w stanie pojać tego upartego zasłaniania oczu przed faktem, który przed nimi leży. Co tam jest napisane? Mozesz przytoczyć własnymi słowami? Nic na to nie poradzę, że odczytujesz pojedyncze zdania. Ja je czytam w kontekście całego nauczania Magisterium tk, jak poszczególne wersety z Biblii w całym jej kontekście. Naczelnym kontekstem Biblii, a co za tym idzie także Magisterium Kościoła jest miłosierdzie Boga.
Ostatnio edytowano Pt cze 24, 2016 12:59 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 2 razy
|
Pt cze 24, 2016 12:54 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: PIEKŁO – HEROICZNY DAR BOGA?
Helenka napisał(a): Przeczytałam. Czyli kłamiesz świadomie, pisząc, że jego treść jest inna, niż jest? Jakie konkretne kryteria wykluczające ze zbawienia ten fragment? Jest tam mowa o odrzuceniu miłosierdziu Boga, czy może raczej o nieposłuszeństwie biskupowi Rzymu? Helenka napisał(a): Ja je czytam w kontekście całego nauczania Magisterium. W takim razie powinnaś dostrzec jego rażącą sprzeczność z tym nauczaniem.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pt cze 24, 2016 12:58 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: PIEKŁO – HEROICZNY DAR BOGA?
JedenPost napisał(a): W takim razie powinnaś dostrzec jego rażącą sprzeczność z tym nauczaniem. Niczego takiego nie widzę. Ty widzisz, bo patrzysz przez pryzmat swojej niewiary lub szukasz haków.
|
Pt cze 24, 2016 13:01 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: PIEKŁO – HEROICZNY DAR BOGA?
Tu nie trzeba szukać żadnych haków, tu stoi czarno na białym. Tobie jednak wpojone przekonanie o tym, że żadnej sprzeczności w nauczaniu Kościoła być nie może, nie pozwala przyznać tego, co każdy - patrząc z minimum obiektywizmu - dostrzeże.
Proponuję Ci po raz kolejny: napisz proszę swoimi słowami, jaką treść zawiera ten ustęp. Konkretnie, bez budowania interpretacji, albo podajac interpretację osobno.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pt cze 24, 2016 13:09 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: PIEKŁO – HEROICZNY DAR BOGA?
JedenPost napisał(a): Tu nie trzeba szukać żadnych haków, tu stoi czarno na białym. Tobie jednak wpojone przekonanie o tym, że żadnej sprzeczności w nauczaniu Kościoła być nie może, nie pozwala przyznać tego, co każdy - patrząc z minimum obiektywizmu - dostrzeże. Nikt mi nic nie wpajał, bo w moim Kościele nie ma prania mózgów. To jest moja świadoma wiara wynikająca z rozumowego jej przyjęcia. JedenPost napisał(a): Proponuję Ci po raz kolejny: napisz proszę swoimi słowami, jaką treść zawiera ten ustęp. Konkretnie, bez budowania interpretacji, albo podając interpretację osobno. Kolejny raz powtarzam, że ten ustęp nie może być interpretowany w oderwaniu od całości nauczania Kościoła, od najważniejszego kontekstu: Bóg jest Miłością Miłosierną. Żadne zaklinanie rzeczywistości tu nie pomoże. Żaden człowiek nie może powiedzieć z całą pewnością, że ktokolwiek (imiennie) zostanie potępiony.
|
Pt cze 24, 2016 13:22 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: PIEKŁO – HEROICZNY DAR BOGA?
Helenka napisał(a): Nikt mi nic nie wpajał, bo w moim Kościele nie ma prania mózgów. Najwyraźniej jest, skoro perspektywa samodzielenej analizy treści jednego zdania napawa Cię taką niechęcią. Helenka napisał(a): Kolejny raz powtarzam, że ten ustęp nie może być interpretowany w oderwaniu od całości nauczania Kościoła, od najważniejszego kontekstu: Bóg jest Miłością Miłosierną. Nie prosiłem Cię o interpretację, tylko zreferowanie swoimi słowami jego treści. Potrafisz to zrobić?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pt cze 24, 2016 14:20 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: PIEKŁO – HEROICZNY DAR BOGA?
 W kontekście całości nauczania odniosłam się do tego zdania. Nie można wyjaśniać go bez kontekstu całości nauczania UNK.
|
Pt cze 24, 2016 14:27 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: PIEKŁO – HEROICZNY DAR BOGA?
Emotka, której użyłaś, dobrze obrazuje Twoje straszliwe zniewolenie mentalne.
Powiedz proszę: jak możesz rzetelnie stwierdzić, czy zdanie x jest z nauką KRK sprzeczne czy niesprzeczne, jeśli z góry modyfikujesz jego rozumienie tak, by było niesprzeczne, choćby zabieg był z punktu widzenia logiki kuriozalny?
Po raz kolejny: nie prosiłem o wyjaśnianie, czy interpretowanie, tylko zwyczajne przytoczenie treści swoimi słowami. To poziom szkoły podstawowej. Za trudne?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pt cze 24, 2016 14:34 |
|
 |
bert04
Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51 Posty: 3963
|
 Re: PIEKŁO – HEROICZNY DAR BOGA?
Przewinąłem trochę do początku tego flejmu: JedenPost napisał(a): Marek_Piotrowski napisał(a): Dlatego nie zbawi się nikt, kto wiedząc że Kościół został mocą Boską ustanowiony przez Chrystusa, nie chce jednak poddać się Kościołowi lub odmawia posłuszeństwa Rzymskiemu Biskupowi, zastępcy Chrystusa na ziemi. (...)
Cóż w tym wniosku dziwnego? Można konkretnie? Podany fragment wyklucza mozliwość zbawienia osób, które łącznie 1) wiedzą że Kościół został mocą Boską ustanowiony przez Chrystusa - dotyczy to chyba wszystkich chrześcijan 2) nie chcą jednak poddać się Kościołowi lub odmawiają posłuszeństwa Rzymskiemu Biskupowi - co robią nie-katolicy Wykluczenia mozliwości zbawienia ateistów, muzułmanów i Papuasów w tym fragmencie nie ma (nie ma też oczywiście potwierdzenia takiej możliwosci, ale tego ów fragment nie dotyczy, inne natomiast taką możliwość dopuszczają). Dwie rzeczy. Po pierwsze raczyłeś pominąć, że w tym samym liście jest nawiązanie do innego tekstu: Tytuł: PIEKŁO – HEROICZNY DAR BOGA?Marek_Piotrowski napisał(a): Święte Officium napisał(a): [color=blue] [BF II.86] Przy końcu zaś tejże encykliki, zapraszając najserdeczniej do jedności ludzi nie należących do organizmu katolickiego Kościoła, wspomina o tych, "którymi kieruje nieuświadomione pragnienie i tęsknota ku Mistycznemu Ciału Odkupiciela". Nie wyłączając ich wcale od zbawienia wiecznego, z drugiej jednak strony twierdzi, że przebywają w takim stanie, "w jakim nie mogą być bezpieczni o swoje wieczne zbawienie... ponieważ brak mi tylu i tak wielkich niebiańskich pomocy, z których można korzystać tylko w Kościele katolickim" [AAS, loc. cit. s. 243].
(Skróty i podkreślenia własne, link - patrz wyżej) Teraz przechodzimy do wniosków formalnych. Jeżeli papież nie wyklucza zbawienia nie-katolików, nie robiąc przy tym rozróżnienia na nie-katolików chrześcijańskich i nie-katolików nie-chrześcijańskich (co zresztą AD 1949 było pewnie niezbyt możliwe) pozostaje wysnuć wniosek, że sam brak posłuszeństwa papieżowi nie "wystarcza" do potępienia. Przechodzimy teraz do mojej konkluzji, której pewnie nie zaakceptujesz, ale przy której będę obstawał: nie jest dopuszczalne przypuszczać, że każdy chrześcijanin rozumie to samo pod pojęciem Kościół. To był Twój osobisty dopisek, który przyjąłeś za podstawę dalszego wnioskowania. Dopisek niepoprawny. Dla katolika - przerysuję teraz nieco - Kościół jest na skale Piotra apostoła i jego następców, oraz "baranki". Dla prawosławnego - Kościół to apostołowie i wierni w pewnej, nazwijmy to, równowadze. Dla protestantów, Kościół to wierni czytający Biblię, przy czym niektórzy są nieco "równiejsi" (nazywani umownie "apostołami"), ale bez żadnych benefitów z tego tytułu. Możesz się wtedy zapytać, kogo ten zapis dotyczy. Podam też moją interpretację, dosyć prostą. Przypuśćmy że jest katolik, wychowany w wierze, który chce się rozwieść. Do tego celu zmienia konfesję, nie interesując się zbytnio, co tam Jezus gdzie i kiedy ustanawiał. Pomijając teraz sam akt apostazji, taka osoba jest potępiona, gdyż postępuje wbrew znanym sobie faktom, kierują się wygodą życia. Nie jest to jedyna możliwość, ale o taką konstelację chodzi. O osobę, która wprawdzie wie, że kościół zakładany przez Jezusa, to "Kościół Piotrowy". A nie "Kościół duchowno-wierny". Albo "Kościół biblijny" czy jeszcze inny (wariacji może być sporo). A mimo to odmawia posłuszeństwa następcy Piotra.
_________________ Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem ...
(Koh 3:1nn)
|
Pt cze 24, 2016 14:56 |
|
 |
proteom
Dołączył(a): Cz sty 22, 2009 8:40 Posty: 2202
|
 Re: PIEKŁO – HEROICZNY DAR BOGA?
proteom Cytuj: Prosiłbym o potwierdzenie każdego z tych kroków, lub o wskazanie błędu przynajmniej w pierwszym miejscu, w którym błąd się pojawia. Pytania adresuję do wszystkich.
W poniższym rozumiem: – „subiektywnie dobre” jako „postrzegane chwilowo jako dobre, czyli takie, że podmiot chciałby z tym żyć” Marek_Piotrowski Cytuj: Błąd. Subiektywne, nie musi oznaczać ograniczenia czasowego. Nie napisałem, że subiektywne dobro musi oznaczać ograniczenia czasowego. Czlowiek w życiu doczesnym postrzega chwilowo ( bo chwilą jest ludzkie zycie wobez wieczności) jako dobre, czyli takie, że podmiot chciałby z tym żyć. Poprzez dobro subiektywne rozumiem to, co dany człowiek uważa za dobre, co zgadza się z jego zasadami moralnymi, z jego ideałami, z jego potrzebami, co ocenia z jakichkolwiek powodów jako korzystne – i do czego w związku z tym chce w miarę możliwości dążyć. Może to być zarówno dobro w sensie przyjemności lub korzyści dobro w sensie nakazu moralnego jak również coś wypośrodkowanego pomiędzy nimi. Nie jest bowiem w tym przypadku istotne, do czego konkretnie ów człowiek chce dążyć; istotne jest jedynie, że jest coś, do czego chce dążyć i to coś traktuje w praktyce jako wzorzec, z którym porównuje swoje plany, osiągnięcia i aktualną sytuację, starając się jednych rzeczy unikać, a inne realizować.proteom Cytuj: Krok A. Zaproponowane wyjaśnienie opiera się na pojęciu „przebóstwienie”. Nie musimy wnikać w szczegóły znaczeniowe tego pojęcia. W tej chwili wystarczy nam, że przebóstwienie jest dla każdego człowieka czymś absolutnie dobrym (choć w pewnych chwilach perspektywa przebóstwienia może być subiektywnie zła). Ostateczny, nieodwołalny brak przebóstwienia jest dla każdego człowieka czymś absolutnie złym (choć w pewnych chwilach aktualny brak przebóstwienia może być subiektywnie dobry). ● Czy tak? Marek_Piotrowski Cytuj: Nie tak. "Przebóstwienie" dla człowieka nienawidzącego Boga byłoby czymś niewyobrażalnie przykrym (wręcz niemożliwym). Niemożliwe jest nawet przebywanie z Bogiem kogoś wybierającego Boga, ale takiego, kto się jeszcze nie uświęcił - bo jedynie święty jest w stanie przebywać w we wspólnocie z Przenajświętszym Bogiem (IMHO słowo "przebóstwienie" nie jest tu najszczęśliwsze, ale o to mniejsza) Tylko doczesnie nasza wiedza o Bogu jest w najlepszym przypadku znikoma, a w praktycznym życiu bardziej jest oparta o subiektywną wiarę. Aby Boga odrzucić, trzeba mieć pełną i obiektywną wiedzę o Nim oraz będąc wolnym od wszelkich uwarunkowań. W praktyce odrzucamy obrazy, wyobrażenia ,a do tego filtrujemy je przez włany, subiektywny, grzeszny rozum, który jest ograniczone przez mózg, ze swej natury bardzo niedoskonały i niezdolny do nadprzyrodzonego zaufania Bogu, który jest Wszechmocną Milością. Nie poznajemy Boga jako Wszechmocną Miłość poprzez rozum, gdyż jesteśmy grzeszni i ograniczeni - pod każdym względem.
|
Pt cze 24, 2016 15:26 |
|
 |
proteom
Dołączył(a): Cz sty 22, 2009 8:40 Posty: 2202
|
 Re: PIEKŁO – HEROICZNY DAR BOGA?
Cytuj: 37 W konkretnych warunkach historycznych, w jakich się znajduje, człowiek napotyka jednak wiele trudności w poznaniu Boga za pomocą samego światła rozumu:
Umysł ludzki zasadniczo mógłby o własnych siłach dojść do prawdziwego i pewnego poznania tak jedynego osobowego Boga, który przez swoją Opatrzność czuwa nad światem i nim rządzi, jak i prawa naturalnego, które Stwórca wypisał w naszych duszach. Skuteczne i owocne wykorzystanie za pomocą rozumu tych wrodzonych zdolności natrafia jednak w praktyce na liczne przeszkody. Prawdy dotyczące Boga oraz relacji między Bogiem i ludźmi przekraczają w sposób absolutny porządek rzeczy podpadających pod zmysły i gdy powinny one wyrazić się w czynach i kształtować życie, wymagają od człowieka poświęcenia i wyrzeczenia się siebie. Rozum ludzki natomiast w poszukiwaniu takich prawd napotyka trudności wynikające z wpływu zmysłów i wyobraźni oraz ze złych skłonności spowodowanych przez grzech pierworodny. Sprawia to, że w tych dziedzinach ludzie łatwo sugerują się błędem lub przynajmniej niepewnością w tym, czego nie chcą uznać za prawdę 38 Z tego powodu człowiek potrzebuje światła Objawienia Bożego nie tylko wtedy, gdy chodzi o to, co przekracza możliwości jego zrozumienia, lecz także, "by nawet prawdy religijne i moralne, które same przez się nie są niedostępne rozumowi, w obecnym stanie rodzaju ludzkiego mogły być poznane przez wszystkich w sposób łatwy, z zupełną pewnością i bez domieszki błędu 43 Mówiąc w ten sposób o Bogu, nasz język ujawnia wprawdzie swój ludzki charakter, ale w istocie odnosi się do samego Boga, chociaż nie może Go wyrazić w Jego nieskończonej prostocie. Trzeba bowiem pamiętać, że "gdy wskazujemy na podobieństwo między Stwórcą i stworzeniem, to zawsze niepodobieństwo między nimi jest jeszcze większe" 17, i że "mówiąc o Bogu, nie możemy określić, kim On jest, ale wyłącznie kim nie jest i jakie miejsce zajmują inne byty w stosunku do Niego"
. http://www.katechizm.opoka.org.pl/rkkkI-1-1.htmTo pokazuje, że w życiu doczesnym nie tyle nienawidzimy Nieskończonego Boga, co odrzucamy skończone formy przejawia się Jego, które, subiektywnie, wcale dowodzą, że jest Wszechmocną Milością, a nawet, że istnieje. Nasze poznanie to ziarnko wobez Nieskonczonego Boga. proteom Cytuj: Krok C. W ostatecznym rozrachunku, człowiek ma możliwość wybrania, z pełną świadomością konsekwencji i pełnym ich zrozumieniem, pomiędzy istnieniem na zawsze w stanie, w którym od pewnego momentu wolałby na zawsze pozostać, i istnieniem w stanie, który od pewnego momentu wolałby na zawsze opuścić. ● Czy tak?
Marek_Piotrowski Cytuj: Nie. Nie ma zmienności. Co przez to rozumiesz? Cytuj: KKK 1022 Każdy człowiek w swojej nieśmiertelnej duszy otrzymuje zaraz po śmierci wieczną zapłatę na sądzie szczegółowym, który polega na odniesieniu jego życia do Chrystusa i albo dokonuje się przez oczyszczenie (Por. Sobór Lyoński II: DS 857-858; Sobór Florencki II: DS 1304-1306; Sobór Trydencki: DS 1820). albo otwiera bezpośrednio wejście do szczęścia nieba (Por. Benedykt XII, konst. Benedictus Deus: DS 1000-1001; Jan XXII, bulla Ne super his: DS 990). albo stanowi bezpośrednio potępienie na wieki (Por. Benedykt XII, konst. Benedictus Deus: DS 1002).
Oczyszczenie, jak najbardziej jest procesem, czyli czymś zmiennym. Nieuchronną konsekwencją wolności jest jednak dokonywanie złych wyborów oraz niebezpieczeństwo odejścia od Boga i grzech. Grzech nie może być jednak ostateczną rzeczywistością wg. wiary chrześcijańskiej - bo to oznaczałoby, że zło jest silniejsze niż Bóg, co by zaprzeczało Wszechocnej Miłości Boga. Bóg jest nieskończenie większy od każdego ludzkiego, skończonego zła. Zauważmy też , że piekło jest stanem dla człowieka złym ( a przecież czlowiek ma dobrą z natury duszę), a nie dobrym. Gdyby było inaczej, Bóg nie ostrzegłby nas przed piekłem jako przed miejscem nadzwyczaj bolesnym.Wobec tego Boże stworzenie nie odrzuci Boga, jeśli tylko jest już dostatecznie wolne. Każdy jest w pewnym stopniu zniewolony grzechem, więc każdemu grozi, że grzech go zniewoli do odrzucenia Boga. proteom Cytuj: Krok D. Ponieważ wybór dotyczy stanu ostatecznego, musi być dokonywany ze świadomością i zrozumieniem stanu ostatecznego, a nie na podstawie chwilowego postrzegania. Tj. nie na podstawie zwykłej subiektywnej oceny dobra i zła, ale koniecznie na podstawie takiej subiektywnej oceny, która zgodna jest z oceną absolutną (czyli z prawidłową oceną, co jest absolutnie dobre, a co absolutnie złe). ● Czy tak? Marek_Piotrowski Cytuj: Nie. Referujesz tu do "subiektywności" jako czegoś nietrwałego, podczas gdy jest to postrzeganie permanentne. Subiektywność wypływa z tego, co jest dla konkretnego człowieka zgodne z jego wolą (i możliwościami wynikającymi z samoukształtowania) a nie ze zmienności nastawienia w czasie. Nasze wybory doczesne z natury są nietrwałe i oparte na chwilowym, cząstkowym, ograniczonym poznaniu. Sąd szczegółowy wyzwala nas z subiektywnego, cząstkowego poznania. Na sądzie szzcegółówym wszyscy stajemy jako ograniczone, grzeszne stworzenia. Człowiek jest jednak ograniczony – BARDZO ograniczony – w swoich możliwościach, w swojej wiedzy, w swoim postrzeganiu. Nawet siebie samego zna tylko bardzo powierzchownie. I właśnie te wszystkie ograniczenia powodują, że podejmuje często decyzje przypadkowo, daje się łatwo zwodzić pozorom, jest przekonany o pełnej prawdziwości rzeczy, które są częściowo lub wręcz całkiem fałszywe. Te wszystkie ograniczenia – typowe dla KAŻDEGO stworzenia, nie tylko dla człowieka – są także ograniczeniem jego wolności. Tylko istota w pełni wolna jest w pełni zdolna do zaakceptowania Pełni Miłości, którą jest obiektywnie tylko Bóg. Wierzymy wszak, że człowiek został stworzony przez Boga na Jego obraz i podobieństwo. Czyli, że człowiek jest z natury swojej dobry – tyle, że nie jest ani wszechmocny ani wszechwiedzący. Człowiek może więc się mylić, także co do siebie samego. Myląc się w ten sposób, może zapragnąć zła. O ile jednak się myli, o tyle nie jest wolny i o tyle nie są to naprawdę jego pragnienia, lecz pragnienia narzucone mu przez to, co go zniewala. Pełną wolność może natomiast uzyskać jedynie poprzez całkowite zaufanie Bogu. Bo tylko Bóg może go obronić przed pomyłkami, których człowiek chciałby uniknąć, ale sam uniknąć ich nie jest w stanie. Odejście od Boga jest pomyłką tym większą, im jest dalsze i im dłużej trwa. Odejście na wieczność byłoby pomyłką nieskończoną, całkowitym zniewoleniem na skutek kumulacji błędów będących konsekwencją niepełnej wolności. proteom Cytuj: Krok F. Pełna świadomość konsekwencji i ich pełne zrozumienie oznaczać więc musi, że człowiek decyduje tak, jakby konsekwencje te miały miejsce w momencie podejmowania decyzji, a nie – w przyszłości (nb. jeden z najważniejszych błędów w zrozumieniu konsekwencji bierze się z braku wyobraźni, skutkującym tym, że przyszłość jawi się jako coś abstrakcyjnego i długofalowe korzyści są przesłonięte przez korzyści doraźne). Bóg na Sądzie Ostatecznym umożliwia takie spojrzenie na rzeczywistość i dlatego jest to Sąd bezdyskusyjnie sprawiedliwy, bezdyskusyjnie ostateczny i wyroki tego Sądu są przyjmowane jako jedyne właściwe przez każdego, kogo dotyczą. ● Czy tak?
Krok G. Aby ostatecznie odrzucić Boga, należy więc albo bezbłędnie uznać za absolutnie dobre to, co jest absolutnie złe (czyli sprzeczność sama w sobie), albo znaleźć się w stanie, w którym absolutnie dobre jest oddzielenie od Boga (sprzeczność z krokiem A). ● Czy tak? Marek_Piotrowski Cytuj: Całkowicie błędnie - ze względu na wyciągnięcie wniosku z błędnych przesłanek w krokach A, B, C,D i E. Zapoznaj się wnikliwie z moim tokiem rozumowania, i wtedy zrozumiesz, dlaczego błędnie pojmujesz moje przesłanki.
|
Pt cze 24, 2016 15:27 |
|
 |
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 9014
|
 Re: PIEKŁO – HEROICZNY DAR BOGA?
tacjana napisał(a): W swojej ostatniej książce nasz forumowicz - Marek Piotrowski, jeden z rozdziałów nazwał: PIEKŁO – HEROICZNY DAR BOGA. Czy Ty sobie robisz jaja  Darem ( heroicznym!) Boga nazywasz piekło, czyli wieczne potępienie swoich, podobno, ukochanych dzieci. Jako katolik pewnie wiesz, co to jest piekło: Cytuj: KKK 1035 Nauczanie Kościoła stwierdza istnienie piekła i jego wieczność. Dusze tych, którzy umierają w stanie grzechu śmiertelnego, bezpośrednio po śmierci idą do piekła, gdzie cierpią męki, "ogień wieczny" Z takim "miłosiernym" Bogiem nie chcę mieć nic wspólnego - dla mnie to heroiczny tyran i sadysta. Większym darem byłaby już anihilacja skoro nie chce wpuścić do nieba
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
Pt cze 24, 2016 15:33 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|