Oczywiście Kruk nie odpowiedział dlaczego ludzie mają świadomość istnienia Boga.

Odpowiedź na to pytanie jest prosta - bo Bóg istnieje. Jak głosi Kościół, Bóg dopuszcza, żeby istniały różne religie, rozsiewając ziarna prawdy po całym świecie. Pozostawia człowiekowi wolną wolę i czas w poszukiwaniu i poznawaniu Go. Pełnię i całkowitą prawdę Bóg objawił w swoim Synu, Jezusie Chrystusie. Bóg w Trójcy Jedyny jest Bogiem żywym. Wiara w Pana Jezusa odnawia życie człowieka, bo Jezus jest drogą, prawdą i życiem.

Jezus Chrystus uwalnia człowieka nie tylko od grzechu ale również od duchowego zamętu jakim jest wiara w bożki pogańskie, ezoterykę, duchy lasu, grzybków, tulpy, fraktale, krokodyle i inne.

Co może pozbawić człowieka świadomości istnienia Boga i wiary w Niego ? Uparte, długotrwałe trwanie w grzechu, który zabija życie duszy człowieka.
Ponadto zuchwała nieroztropność czyni z buntu wobec Boga akt bohaterstwa, odsuwając w czasie akt pojednania i przemiany życia.

Bo obie te "konieczne do pokazania" rzeczy wynikają z tego, że nie tylko człowiek potrafi myśleć. Gdzieś są granice twojego trollowania czy puściłaś się już całkiem poręczy?

Bo gdyby Bóg nie istniał, to człowiek w życiu by takiej istoty sobie nie wymyślił. Jasne, jasne, śpij słodko.

Masz rację, tu lepiej się sprawdzi anatomia i fizjologia centralnych układów nerwowych, które są wynikiem ewolucji.


Tak, dokładnie tak samo warunkuje się ludzi, na tym opiera się np terapia behawioralna, jedna z najskuteczniejszych metod leczenia zaburzeń, oraz cały rozwój intelektualny człowieka. Dokładnie ten mechanizm jest nakładką na umiejętności wrodzone, czyli instynktowne. Zwierzęta wielu gatunków w tym homo sapiens uczą się nie tylko przez celowe warunkowanie, ale ten proces (asocjacja bodźców) zachodzi cały czas.


A źródło strachu, poczucia bezpieczeństwa, ciekawości, złości?
Mamy takie coś jak umysły. Umysł jest źródłem kolorów, bo tak interpretuje bodźce środowiskowe, tak samo jest źródłem miłości bo tak interpretuje bodźce które przetwarza. Dużo tam sprzężeń zwrotnych.
Bodźce to sygnały odbierane przez zmysły, ale także jedne interpretacje są bodźcami dla kolejnych, wszystko oparte o pamięć asocjacyjną.
Identyczny bodziec zewnętrzny może wywołać zupełnie inne reakcje zależne od indywidualnego oprogramowania umysłu. Ja na widok tarantuli czuję sympatię, miłość do tego słodkiego stworzonka, ciekawość a ktoś inny strach i obrzydzenie- kwestia oprogramowania. Zauważ, że samo słowo Miłość u różnych osób wiąże się z innymi odczuciami i skojarzeniami, ale nikt nie powie, że źródłem jest kształt tuszu czy fala dźwiękowa, ale właśnie umysł.

Jak nie pasuje naturalizm, to możesz poza rzeczywistością fizyczną dodać abstrakcyjną, będzie tam miejsce na obiektywne istnienie bytów matematycznych, idei, wartości, do których można dojść nie zależnie od uwarunkowań językowych i kulturowych. Co ciekawe nie da się udowodnić w sposób logicznie poprawny istnienia jakiejkolwiek rzeczywistości obiektywnej;)

Alus, muły są hybrydami a tym samym są bezpłodne, ja porządam tylko te istoty które odpowiadają mojemu systemowi za to odpowiadającemu i nawet większości ludzi nie porządam fizycznie, ale z tego co wiem zoofili nie brakuje.

Jaka to cecha jakościowa a nie ilościowa nas odróżnia od innych zwierząt? Inne zwierzęta też mają tendencje do zabobonów, do egoizmu i altruizmu, mają swoją moralność, emocje, proste formy komunikacji, proste narzędzia, prostą kulturę i sztukę, potrafią kochać i nienawidzić, bawić się i być ciekawskie, współpracują i walczą. To tylko skala ilościowa, kwestia rozwoju danej umiejętności, nic nie jest jakby istniejace w oderwaniu od cech innych naczelnych. One mają inteligencję i my, jedni więcej inni mniej.

Aha, mam świadomość LPS tak samo jak inni pastafarianie. Czy to dowodzi jego istnienia?

Na czym dokładnie polega ta świadomość Boga, czym się objawia?

W tym, że w świadomości ludzkiej jest szczególne miejsce dla Boga. Zresztą nie tylko w świadomości, bo dusza ludzka jest świątynią Boga.

Przyjmij do serca Prawdę, jaką jest Jezus Chrystus, syn Boga żywego, to się dowiesz, w czym się objawia. Pan Jezus Chrystus daje człowiekowi Pełnię i wolność od fałszywych, niemych, martwych bożków.

Relacja z Panem Jezusem jest osobista, intymna, przemienia serce, bo z Kim się zadajesz, takim się stajesz.

Czyli z faktu, że mam świadomość istnienia postaci z animców wynika, że one istnieją? Ale tak naprawdę? Dodam, że czasami sobie z nimi dialoguję na komputrze; niezła literatura mi z tego wychodzi.

Świadomość istnienia nie dowodzi niczego, albo raczej: jej moc dowodowa zaczyna i kończy się w mózgu, który buduje sobie model otaczającej go rzeczywistości; świadomie i nieświadomie. To, że ktoś sobie w ten model mózgowy wbudował Boga, to naprawdę nic nie znaczy. Taki ktoś ma Boga w rozumie i tylko tyle.

Nawiasem, jakby ktoś miał wątpliwości: tak, ja Duchy też mam w rozumie; przynajmniej tak sądzę na dzień dzisiejszy, że to są spersonifikowane przejawy jakichś nieuświadomionych procesów mózgowych. Reakcji na fenomeny przyrodnicze. I właściwie sam nie wiem, co z tym fantem zrobić, bo jednak trudno na takim neurogruncie bronić jakichś religijnych praktyk.

Muły też "myślą" , tylko biedactwa płodzić się nie mają możliwości...i wot ewolucja.





Źródłem strachu, poczucia niebezpieczeństwa, złości, jest brak miłości.


W jaki sposób zwierzęta okazują zabobonność, moralność, kulturę, sztukę?


Owszem zwierzęta kochają, tęsknią, płaczą, ale nie posiadają zdolności myślenia abstrakcyjnego, ani wyobraźni.

Różnica polega na tym, że postacie z animców stworzył człowiek. Człowieka stworzył Bóg, którego ma świadomość i szuka od zawsze. Bóg ułatwia te poszukiwania i nie chce, żeby człowiek błądził, dlatego objawia się w Pełni w Jezusie Chrystusie, który jest Bogiem żywym wszystkich, którzy w Niego wierzą. Wiara żywa jest łaską od Boga.

Dobra, czyli jednak trollowanie bez ograniczeń.

Och, naprawdę? Bo ty tak mówisz? Ale masz na to jakiś dowód oprócz swojego niewątpliwie bardzo silnego przekonania?

Chłopie - ale zrozum, że ja błądziłem po świecie jak ślepy, pókim wierzył po katolicku. Katolicy okoliczni mi dawali wprost i jasno do zrozumienia, gdzie taką szczerą wiarę posłuszną mają. A jak zacząłem się w wieku lat czternastu wyzbywać rzeczy dziecięcych, żeby stać się mężem dorosłym, to mi wynikła z tego schizofrenia. Toteż sam się domyśl, gdzie te Twoje wyznania płomienne, jakoby uniwersalne, mam.

Dowodem jest Pismo Święte i dwa tysiące lat istnienia Kościoła Katolickiego, którego najwyższym kapłanem i przewodnikiem jest Pan Jezus Chrystus, w mocy Ducha Świętego.

Jezus Chrystus che mieć prawdziwych wyznawców, a prawdziwym wyznawcą jest ten, który pragnie przemiany swojego życia, wyrzeka się grzechu i mówi w sercu "Panie Jezu, mam już dość uciekania od Ciebie, przyjmuję Ciebie do mojego serca jako Pana i Zbawiciela i Boga żywego".

Dzięki łasce Bożej i żywej wierze, w Twoim sercu umilknie każdy problem teologiczny.

@Ergo
Z tego, co piszesz, to ludzie wpędzili Cię na manowce i przedstawili Ci nieprawdziwy obraz Boga. Pewnie dlatego, że w ogóle w Niego nie wierzyli.

Cienko w porównaniu do religii egipskiej, która trwała ponad trzy tysiące lat.

Moja relacja z LPS też jest bardzo osobista, dzięki uznaniu Go za mój ideał moje życie stało się lepsze i pełniejsze, odnalazłam sens życia, mój Bóg sprawia, że staję się tska jak on: uczę się dystansu do siebie, bo to cenna rzecz. On daje wszystkim życie, miłość i poczucie humoru.
Fakt, że mamy poczucie humoru jest najlepszym dowodem na to, że jedynym prawdziwym Bogem jest LPS, a do tego on obiecał zniknąć gdy ktoś udowodni jego nieistnienie.

Alus, co do moralności, zabobonów, śladów myślenia abstrakcyjnego itd wolisz konkretne książki czy lepiej filmiki z youtube? Chyba, że i tak nie chce Ci się poświęcić kilku godzin na zapoznanie się z tematem, bo to absolutne minimum. Zakładam też, że poziom biologii rozszerzonej z LO masz dobrze opanowany.

Może wróćmy do tematu wątku, ma ktoś jakieś dowody na istnienie Szatana, aha i mają umożliwiać wykluczenie faktu, że to jednak taki żart LPS, bo on lubi odwalać także wredne żarty- wiem z Luźnego Kanonu.

Akruk- Hinduizm jest starszy i nadal żywy, mają też znacznie starsze i liczniejsze święte księgi.

Najstarsze zapiski Starego Testamentu pochodzą z XII w. p n. e. .
Ponadto, religia egipska szukała Boga po omacku.

Izraelitów, maleńki naród, wybrał Bóg żywy. Bóg lubi maluczkich, prostotę i pokorę.

Betlejem, Maryja, cieśla, żłób, krzyż. Bóg wybiera rzeczy najmniejsze, najdelikatniejsze, a nawet w oczach świata najpodlejsze i haniebne jak Krzyż, by uczynić je wielkimi.

@Ircia
Kto poucza szydercę, ściąga na siebie wzgardę -- czytamy w Księdze Przysłów (9,7n)