Autor |
Wiadomość |
Nektariusz
Dołączył(a): Wt lis 23, 2004 16:10 Posty: 552
|
Prawda jest taka, że wilk może zaatakować stado owiec pod swoją własną postacią i coś tam upoluje, ale o wiele lepsze efekty osiągnie gdy przebierze się za owce. Wtedy bowiem oszuka całe stado, zbliży się na bardzo małą odległość i dzięki temu efekty jego polowanie będą zdecydowanie większe.
Tak właśnie działa szatan. To wilk w owczej skórze. Nie zawsze atakuje człowieka jawnie złą myślą. Wręcz odwrotnie, najlepszy efekty osiąga stosując chytrą pułapkę, a mianowicie udając dobrą myśl - "to nic złego", "to naturalne dla Twego wieku", "jeśli tylko trochę spróbujesz to nic się nie stanie", "tak tylko raz na próbę i już więcej nie", "to na pewno nie będzie grzech, bo grzech to coś więcej", itd.
Szatan bardzo często skłania człowieka do grzechu poprzez zagłuszenie sumienia, łagodząc wszelkie wątpliwości, które rodzą się w sercu człowieka. Podsuwa myśli, które usprawiedliwiają jego czyn. W ten sposób wątpliwości zostają rozwiane, a człowiek ma otwartą drogę do popełnienia danego czynu. W waszym przypadku też tak było.
Z początkowych słów Twojego pierwszego postu wynikało, że jesteś człowiekiem wierzącym i praktykującym. Odnoszę jednak wrażenie, że za bardzo sprowadzasz chrześcijaństwo do elementów czysto zewnętrznych, chociaż Eucharystię trudno nazwać wyłącznie zewnętrzną obrzędowością. Powinieneś się jednak zastanowić po co ją przyjmujesz? Eucharystia daje Ci Łaskę Bożą, która ma pomóc Ci w prowadzeniu duchowej walki. Sam, własnym siłami w tej walce nie zwyciężysz. Musi Cię wspomóc Bóg. Tą pomoc otrzymujesz właśnie w Eucharystii. Niemniej jednak z Twoje strony również musi być wola działania, chęć prowadzenia wewnętrznej walki.
Pamiętaj, że chrześcijaństwo to nie mechaniczne odklepywanie modlitw, odmawianie różańca, czy automatyczne przystępowanie do komunii. Chrześcijaństwo to przede wszystkim krzyż, to nieustanna walka z własnymi namiętnościami, to ciągłe dążenie do oczyszczenia serca z grzechu. Słowa Chrystusa "weź krzyż swój i idź za mną", mają swoje praktyczne znaczenie. Walka z własnymi namiętnościami, w tym ciągle nas kuszącym pożądaniem seksualnym, to właśnie krzyż. Trudno jest nam nad sobą zapanować, kiedy nęci nas przyjemność. Dlatego też wielcy asceci nazywają walkę z własnymi namiętnościami "drogą przez ogień". Zapanowanie nad własnymi skłonnościami jest czymś szalenie trudnym i dostarcza człowiekowi nieustannych, głównie duchowych cierpień. Takich cierpień jakich doznawał Chrystus na krzyżu. To właśnie oznaczają jego słowa "weź krzyż swój i idź za mną". Skoro robisz to co robisz (nie walczysz z własnymi namiętnościami, lecz im ulegasz) to znaczy, że nie chcesz brać swego krzyża i podążać za swym Zbawicielem.
Polecam lekturę pism ascetycznych Ewagriusza z Pontu i Ojców Kościoła.
Jeśli żałujesz swego czynu i przyznajesz, że zrobiłeś źle, to pójdź do spowiedzi i wyznaj swój grzech. Nie ma takiego grzechu, którego Bóg nie byłby w stanie wybaczyć człowiekowi, pod warunkiem oczywiście, iż ten rzeczywiście tego żałuje.
_________________ http://www.ksiega-starcow.blogspot.com http://www.orthphoto.net
|
So lut 24, 2007 23:53 |
|
|
|
 |
Nina2a
Dołączył(a): Wt sty 10, 2006 10:40 Posty: 70
|
Ja tam nie widze problemu. Kochacie sie, chcecie sie ozenic.. Jestescie juz w wieku, gdzie w innych kulturach nieraz ma sie rodzine i dzieci.
Ten nakaz dziewictwa to tylko zeby nie poczac nieslubnych niechcianych dzieci, ktore nie dostana odpowiednich warunkow, wychowania lub wyladuja w sierocincu czy nawet w beczce z kapusta (bylo w prasie). To wszystko.
Niby racja, ale tak bylo dawniej, gdy ten nakaz byl ustanawiany. Dzis
wystarczy uwazac (sa gumki, mozna tez pozostac przy oral i anal a normal zostawic na potem, sa rozne rozwiazania).
Chcesz, to sie spowiadaj jesli Cie to ma uspokoic, ale ja mysle, ze to wlasnie te przepisy z zewnatrz ciebie rozstroily. W kazdej innej religii sex jest rzecza naturalna i prywatna. czy Bog zaglada do lozka? I nikt tez nie pozwoli, zeby to robil kto inny (jakis kaplan) .
To wlasnie z powodu, ze w chrzescijanstwie uznano sex za brudny i grzeszny ("dziewictwo i czystosc sa lepsze") masa dojrzewajacej mlodziezy popada w rozterki (slysze jedno a z wlasnego doswiadczenia wiem inaczej - i komu tu wierzyc?) i ci bardziej samodzielnie myslacy odchodza od Kosciola. Wyleja dziecko z kapiela.
|
Cz mar 01, 2007 7:43 |
|
 |
Jonathan Sarkos
Dołączył(a): So lut 18, 2006 9:57 Posty: 1061
|
Niecha utor wątku w ogóle nie uprawia seksu, bo jak widać Bóg z szatanem sprytnie się tą domeną podzielili: Bóg wziął seks pomałżeński i tylko pomałżeński, szatan przedmałżeński, pozamałżeński i przygodny. A jak wiadomo, nic nie dzieje się na tym świecie bez Boga i szatana.
|
Cz mar 01, 2007 13:45 |
|
|
|
 |
Nina2a
Dołączył(a): Wt sty 10, 2006 10:40 Posty: 70
|
Do seksu, normalnej w koncu funkcji ciala, mieszac az Boga i Szatana?
Ktos tu swira ma (i to nie ja).
|
Cz mar 01, 2007 13:48 |
|
 |
Jonathan Sarkos
Dołączył(a): So lut 18, 2006 9:57 Posty: 1061
|
Nina2a napisał(a): Do seksu, normalnej w koncu funkcji ciala, mieszac az Boga i Szatana? Ktos tu swira ma (i to nie ja).
No ba, oczywiście że tak. Jak widac po poście na samej górze Bóg prowadzi do pieknego małżeńskiego seksu, a szatan pod postacią owcy zwodzi i namawia do seksualnych grzechów.
|
Cz mar 01, 2007 13:49 |
|
|
|
 |
Nina2a
Dołączył(a): Wt sty 10, 2006 10:40 Posty: 70
|
"Grzechem" czyli przekroczeniem przykazania jest "Nie cudzoloz" tzn nie ruszaj cudzej zony. (I to tez zakaz tylko ze wzgledow spolecznych, zeby sie ten "Narod Wybrany" nie powyrzynal.
Cala reszte - dorzucono (kto?) zeby wyrobic w owieczkach poczucie winy. (Zastraszonymi rzadzic latwiej.) Gdzie Jezus w Ewangelii mowi cos o seksie? Byl ponad, nie interesowalo go - ot, ludzkie sprawy prywatne. za to wiele mowil o milosci.
A kto dorzucil, juz po smierci Jezusa, swoje zahamowania i kompleksy przechrzczonego Zyda? No i stad poszlo: zahamowania, nerwice, tabu, obsesje...
|
Pt mar 02, 2007 10:23 |
|
 |
goostaf
Dołączył(a): Śr lut 01, 2006 8:49 Posty: 870
|
Nina2a napisał(a): Cala reszte - dorzucono (kto?) zeby wyrobic w owieczkach poczucie winy. (Zastraszonymi rzadzic latwiej.)Gdzie Jezus w Ewangelii mowi cos o seksie?
Choćby gdy zaostrza przykazanie "nie cudzołóż" mówiąc, że można je przekroczyć nawet pożądliwym spojrzeniem.
_________________ Powiedziano ci, człowiecze, co jest dobre. I czegoż żąda Pan od ciebie, jeśli nie pełnienia sprawiedliwości, umiłowania życzliwości i pokornego obcowania z Bogiem twoim Micheasz 6:8
|
Pt mar 02, 2007 10:32 |
|
 |
goostaf
Dołączył(a): Śr lut 01, 2006 8:49 Posty: 870
|
PS. Ale ten fragment Ewangelii na pewno został zniekształcony przez niepojętnych uczniów...
_________________ Powiedziano ci, człowiecze, co jest dobre. I czegoż żąda Pan od ciebie, jeśli nie pełnienia sprawiedliwości, umiłowania życzliwości i pokornego obcowania z Bogiem twoim Micheasz 6:8
|
Pt mar 02, 2007 10:33 |
|
 |
Nina2a
Dołączył(a): Wt sty 10, 2006 10:40 Posty: 70
|
Ale na "cudza", goostafie.
W tym poscie mlodzi sa "dla siebie".
|
Pt mar 02, 2007 16:00 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Nina2a napisał(a): W kazdej innej religii sex jest rzecza naturalna i prywatna. czy Bog zaglada do lozka? I nikt tez nie pozwoli, zeby to robil kto inny (jakis kaplan) .
Chyba nie slyszalas jakie sa przepisy religijne np. w islamie ( np.policja moralnosci w Iranie)
|
Pt mar 02, 2007 19:21 |
|
 |
Nina2a
Dołączył(a): Wt sty 10, 2006 10:40 Posty: 70
|
Przeklejam:
"Czy celibat jest cnota czy zboczeniem (rodzajem masochizmu)?" - swietny post ddn, z forum wiara zdjety po 2 dniach, na rajamie rozrosl sie do 10 stron, po czym padlo cale forum.
Fragmenty:
(post #1)
ddn : "Seksualnosc jest naturalnym zachowaniem czlowieka" To wstep, wazne pytanie: "Jakie sa rzeczywiste powody celibatu?"
N2: U 99% - brak partnera, LOL
ddn : "Skad wyplywa mniemanie, ze celibat jest oznaka jakiejs cnoty lub swietosci?"
N2 : A bo najwyzsi z nas to jednak zyli samotnie (byly wyjatki). W kazdym razie nie uganiali sie za seksem.
ddn : "Czy autoagresja wobec wlasnej, seksualnej natury jest zdrowa i pozadana?"
N2 : Pytanie tendencyjne...
z www.racjonalista.pl/kk.php/s,319:
Najbardziej dziwacznym ze wszystkich zboczen seksualnych jest zachowanie wstrzemiezliwosci. (Remy de Gourmont )
|
So mar 03, 2007 9:07 |
|
 |
Annnika
Dołączył(a): Śr lis 22, 2006 15:18 Posty: 318
|
a) czytości to wy za Chiny Ludowe nie zachowaliście i zaprzecznie temu jest - wybacz - szczeniarzerią.
Czystość przedmalżeńska wyklucza absolutnie seks oralny  Czystość to kontakty nie-seksualne. A skoro nie uważasz tego za grzech to gdzieś nawalila świadomość grzechu.
Aby zachować czystosć kontakt ma służyć jedynie - JEDYNIE okazaniu uczuć, a nie przyjemnosć fizyczną , czyli podniecenie jakby nie było.
Poza tym co to za testy
Przerażenie mne bierze, do czego musiałoby dojsć żeby ta dziewczyna stwiedziła że stracila dziewictwo...
Wyście swoje psychiczn stracili ten rok temu.
Sugerowałabym udać sie z tym pytaniem do pierwszego lepszego kapłana z brzegu... każd wam powie to samo  - grzeszycie od roku nieczystością i jeszcze twierdzicie że to eni grzech...
Oboje jesteście niedojrzali 
|
So mar 03, 2007 23:32 |
|
 |
zagubiony
Dołączył(a): Śr lut 21, 2007 19:44 Posty: 11
|
ja wiem że to jest grzech...
i uważam że oboje nie jestesmy dziewicami, ale juz nie bede mówił tego mojej dziewczynie, bo nie chce żadnych kłopotów
z jednej strony chciałbym zeby ona była bardzo szczesliwa z tym postanowieniem, ale z drugiej, to ja poprostu wiem ze juz si stało, nie ma juz zadnego postanowienia, bo zostało złamane
tylko za cholere nie trafi to do mojej dziewczyny
nie ma takiej rzeczy która spowodowałaby zebym sie z nią pokłócił.......tylko SEKS
tylko przez to czasami w naszym zwiazku jest duzo przykrosci
czasami mam tego dosyc
juz nie ma szans zebym jej wmówił ze nie jest dziewicą
ale tez nie boje sie przyznac, ze bede robil wszystko zeby to powtórzyc
nigdy nie robilem tego z inna dziewczyna bo czekałem na tą jedyną
teraz kiedy ona jest, chce to zrobic, zrobiłem to i chce robic dalej
to nie jest cudzołóstwo
|
N mar 04, 2007 1:04 |
|
 |
zagubiony
Dołączył(a): Śr lut 21, 2007 19:44 Posty: 11
|
zapewne wiekszosc z Was potępi to co mówie
ale ja nie potrafie inaczej, moge w kazdej sferze sie poprawic i byc dobrym człowiekiem, ale jesli chodzi o seks to nie potrafie tego
ja ją kocham, nie chce zrobic tego po to zeby "zaliczyc" tylko po to zeby byc jak najblizej niej
Nasza religia każe kochac, ja wlasnie chce to robic
czy to cos złego?? 
|
N mar 04, 2007 1:08 |
|
 |
Nina2a
Dołączył(a): Wt sty 10, 2006 10:40 Posty: 70
|
zagubiony napisał(a): czy to cos złego?? 
Nie. Nie widze. "Cos zlego" moze wyniknac tylko jesli za wczesnie zrobicie dziecko, ktoremu jeszcze nie potraficie zapewnic nalezytej opieki (zadne z was nie pracuje, nie macie wlasnych pieniedzy. A dziecko - kosztuje tylez co samochod o ile nie wiecej. ) Czyli: kwestia spoleczno-ekonomiczna tylko.
Ale ja z tych, co mysla samodzielnie i nie pozwala nikomu, zeby im sie w prywatne rzeczy wtracal. Ja nie ksiadz. A tobie cale zycie urzadzano "pranie mozgu" przez ksiezy. To co teraz chcesz? Masz konflikt. Im celibat narzucono (na drodze duchowej okresowo wskazany) - a oni, nie zrozumiawszy, probuja to narzucic kazdemu.
Takie rzeczy (i wiekszosc innych) nalezy przemyslec samodzielnie a nie przyjmowac bezkrytycznie cudze opinie. Ale wiekszosc ludzi nie mysli samodzielnie.
Zobacz ten post na rajamie: http://www.rajama.net/cgi-bin/forum/YaB ... 1120332719
|
N mar 04, 2007 7:32 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|