Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Jakubie, teolog z takimi pogladami jak Twoje jest niezywkle grozny.
Pycha przeslania prawde.
Jako student teologii uzywajac terminu "Kosciol" powienies wiedziec, ze Kosciol stanowia tez wierni. Kosciol ustanowiony jest przeciez przez samego Chrystusa, dlatego tez, uderzejac w Kosciol, uderzasz w jego Glowe.
Pranie mozgu to moze masz na uczelni na ktorej studiujesz i dlatego naduzywasz tego terminu. Jezeli nie, to i tak mijasz sie z prawda i robisz zla robote.
Nazwalam rzeczy po imieniu, choc i tak wszystkiego nie powiedzialam.
|
Śr cze 27, 2007 0:36 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Jakubie, teolog z takimi pogladami jak Twoje jest niezywkle grozny. No tak, to prawie jak dać małpie bombę - naciśnie gdzie nie potrzeba i może być wielki bum.  Bardziej serio zaś powiem, że moim zdaniem mniej groźny jest niewierzący, który wie w co nie wierzy niż wierzący, który nie wie, w co wierzy. Cytuj: Pycha przeslania prawde. Wiele rzeczy przesłania prawdę. Pycha, wiara, niewiedza... Nie widzę powodu, by akurat pycha miała tu być na piedestale. Cytuj: Jako student teologii uzywajac terminu "Kosciol" powienies wiedziec, ze Kosciol stanowia tez wierni. Kosciol ustanowiony jest przeciez przez samego Chrystusa, dlatego tez, uderzejac w Kosciol, uderzasz w jego Glowe. Ja to wiem, tylko że w to nie wierzę, więc we własnym mniemaniu nie uderzam w nikogo. Cytuj: Pranie mozgu to moze masz na uczelni na ktorej studiujesz i dlatego naduzywasz tego terminu. Jezeli nie, to i tak mijasz sie z prawda i robisz zla robote.
Na uczelni to na pewno mam pranie mózgu, chrześcijańskie pranie mózgu, ale wcale nie narzekam. Co zaś do samego wyrażenia, podałem znaczenie terminu pranie mózgu, czy uważas, że działaność Kościoła nie podpada pod definicję?
Jest to działanie po części przymusowe [Kościół a rodzice i dzieci] po części dobrowolne [ludzie dorośli] i ma na celu dogłębną zmianę poglądów i zachowań jednej lub większej liczby osób. Czy coś się nie zgadza, bo nie zauważyłem??
|
Śr cze 27, 2007 1:04 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Student teologii nie powinien uzywac tego typu frazesow "mniej groźny jest niewierzący, który wie w co nie wierzy niż wierzący, który nie wie, w co wierzy".
Nie ma ludzi niewierzacych, sa jednak tacy, ktorzy nie wierza w Boga ale kazdy czlowiek w cos wierzy.
Pranie mozgu u dzieci, no niesamowite, i to pranie dokonuje Kosciol swoja nauka, tak?
Czy Ty, Jakubie znasz nauke Kosciola Katolickiego? Bo po Twoich teoriach, ktore wyglaszasz, smiem twierdzic, ze bardzo slabo.
Moze nie wychowywuj w przyszlosci swoich dzieci bo ktos Cie tez moze posadzic o pranie mozgow.
|
Śr cze 27, 2007 1:21 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Student teologii nie powinien uzywac tego typu frazesow "mniej groźny jest niewierzący, który wie w co nie wierzy niż wierzący, który nie wie, w co wierzy". Nie wiem, czy to jest kwestia powinien/nie powinien, chyba bardziej "zazwyczaj studenci teo tego nie robią". Cytuj: Nie ma ludzi niewierzacych, sa jednak tacy, ktorzy nie wierza w Boga ale kazdy czlowiek w cos wierzy. No tak, masz 200% racji, przepraszam, powinienem napisać niereligijny, ale to chyba przez porę późną nie zauważyłem nadużycia, które sam popełniłem. Cytuj: Pranie mozgu u dzieci, no niesamowite, i to pranie dokonuje Kosciol swoja nauka, tak? Pranie mózgu u wszystkich. I to pranie dokonuje Kościół, tak samo dokonuje go każdy, kto wpaja głęboko komuś jakieś wartości. Przecież nigdzie nie napisałem, że pranie mógu musi być złe. Cytuj: Czy Ty, Jakubie znasz nauke Kosciola Katolickiego? Bo po Twoich teoriach, ktore wyglaszasz, smiem twierdzic, ze bardzo slabo. Znam i to całkiem nieźle. A że odrzucam w jej metafiziczną część, to już inna sprawa. I że czasami się nie zgadzam co do spar doczesnych też. Cytuj: Moze nie wychowywuj w przyszlosci swoich dzieci bo ktos Cie tez moze posadzic o pranie mozgow.
Raczej nie będę miał dzieci, nie bardzo mi na tym zależy.
Spokojnej nocy,
całkiem szczerze,
życzę Ci,
ja. 
|
Śr cze 27, 2007 2:19 |
|
 |
joten
Dołączył(a): Cz lut 15, 2007 19:10 Posty: 463
|
Lucyna napisał(a): Nie ma ludzi niewierzacych, sa jednak tacy, którzy nie wierza w Boga ale kazdy czlowiek w cos wierzy
Powtarzasz bezsensowny banał, często cytowany na tym forum przez przeciwników ateizmu.Słowo "niewierzący" oznacza wyłącznie osobę, która nie wierzy w bogów. Nie chodzi tu u wiarę np. w prawdy naukowe, czy w to,że jutro wstanie słonce.Stwierdzenie,że każdy w coś wierzy jest truizmem, tyle że nie ma tu odniesienia do wiary religijnej. [/quote]
_________________ "Extraordinary claims require extraordinary evidence" - Carl Sagan,astronom
|
Śr cze 27, 2007 6:32 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Oczywiście, że to truizm, ale chyba uprawniony. Mnie osobiśnie nie robi różnicy, czy powiem, że jestem niereligijny czy niewierzący. Jestem totalnnie niewierzący jeśli chodzi o sferę nadprzyrodzoną, religię i tym podobne rzeczy. Jestem wierzący, jeśli chodzi o to, że za 2 dni zdam ostatni egzamin z sesji [choć to w zasadzie wiara granicząca z pewnością], że moi przyjaciele mnie nie oszukują i że Polacy mają tyle rozumu, by w przyszlych wyborach nie głosować na Leppera. 
|
Śr cze 27, 2007 10:07 |
|
 |
joten
Dołączył(a): Cz lut 15, 2007 19:10 Posty: 463
|
 Re: Bóg TAK Kościoł NIE?
nothing_new napisał(a): Witam Mam 16 lat i jestem dwa miesiące po bierzmowaniu…od tego czasu bardzo zmienił się mój stosunek do wiary i Kościoła… Nie wiem już sama czy wierzę czy nie  Z jednej strony codziennie modlę się, dziękuję Bogu za rózne powodzenia, przepraszam za słabości i (rzadko) o coś proszę… Staram się przestrzegać przykazań kościelnych itd., ale z niedzieli na niedzielę coraz bardziej rośnie we mnie jakiś bunt…chwilami mam ochote wyjsc z kościoła gdy ksiądz zaczyna głosić kazanie… W szkole nauczycielka od religii nigdy nie chciała poruszac róznych istotnych dla nas problemów..za każdym razem gdy ktoś pytał wprost dlaczego Kościół np. nie zezwala na aborcję, jeżeli jest ona wynikiem gwałtu, to katechetka zawsze tak lawirowała wokół tematu, że zostawiała nam tylko jeszcze większy mętlik w głowie po czym szybko schodziła na zupełnie inny temat… Próbowałam sama szukać odpowiedzi na rózne gnębiące mnie pytania i nic. Właściwie to teraz chodze do kościoła tylko dlatego, że „każą rodzice”… Już kilka razy w roku szkolnym zwialiśmy całą klasą z lekcji religii… Zaczęłam „korzystac z życia”…imprezy, alkohol, ciągłe spotkania z przyjaciółmi i słuchanie o tym, że i tak „nas do nieba już nie przyjmą także korzystajmy z życia zanim ucieknie”. Gnębi mnie wiele pytań i szczerze mowiąc dręczy mnie to do tego stopnia , że przestały mnie „rajcować” jakieś wypady z przyjaciółmi. No więc wracając bardziej do tematu…gnębi mnie kilka pytań: Dlaczego (skoro Bóg jest miłosierny) tyle niewinnych ludzi (m.in. dzieci) cierpi? Gdzie był Bóg gdy miliony ludzi błagały go o szybka śmierć a umierały w milionach? Czemu Kościół nie toleruje antykoncepcji tzw. sztucznej (nie mam na mysli metod naturalnych-katechetka mówiła ze tylko one są tolerowane)? Dlaczego Kościół uważa za ciężki grzech współżycie przedmałżeńskie? Z góry dziękuję za rozwianie moich wątpliwości… Hej.Odpowiedzieli Ci już katolicy teraz parę słów od ateisty:
1 i 2. - Gdzie był Bóg gdy....?
Bogów wymyslili ludzie, potem dodali do nich dogmaty i spisali księgi.
Nie ma boskich ingerencji w życie człowieka, nie ma cudów, aniołów,szatanów ani leśnych ludków.Tak na logikę - czy dobry Bóg dopuściłby do zagłady milionów żydów w obozach koncentracyjnych???Czy też do tsunami w święta, które zabiło ponad 300tys. ludzi.  ?
3/.Kościół miał zawsze obsesje na punkcie sexu - dopuszczał sex tylko w małżeństwie w celu spłodzenia potomstwo. To dogmatyczny, niezgodny z naturą zakaz. Z kolei inne zakazy są niehumanitarne , aspołeczne - zakaz stosowania prezerwatyw ( HIV), czy zakaz zapłodnienia in vitro
( metoda powszechnie stosowana w cywilizowanych krajach), zakaz sexu przedmałżeńskiego itp.To po prostu skostniała, nieżyciowa nauka - obowiązywać może w krajach zacofanych.Kościół od wieków dyskryminował kobiety, dopatrywał się w nich skłonności do grzechu. To cytat z rozważań Św. Tomasza z Akwinu - słyszałaś o tym na lekcjach religii:???
" Kobiety są błedęm natury , rodzajem kalekiego, upośledzonego mężczyzny.Wartość kobiety polega na ich zdolnościach rozrodczych i wykorzystaniu do prac domowych" Czy tak właśnie się czujesz???
3/. Aborcja - zakaz aborcji nawet w przypadku gwałtu to następny przykład destrukcyjnego wpływu Kościoła. Sama aborcja jest oczywiście złem, ale jej prawny zakaz to zło jeszcze większe.Widać to po przykładach postępowych krajów Europy - oni wiedzą doskonale,że aborcji przeciwdziała sie za pomocą edukacji seksualnej i antykoncepcji. Nawet w krajach Am. Pd zaczynają to rozumieć i odchodzą od penalizacji aborcji.
Bo kobieta ma swoje prawa, nie wolno jej narzucać dogmatów religijnych.Krk utrzymuje mit o człowieczeństwie płodu , ale nauka tego nie potwierdza.To tylko pojęcie czysto filozoficzne.
A korzystanie z życie to rzecz naturalna, rób to z rozsądkiem i umiarem pamietając,że rodzice mieli dokładnie te same problemy i naprawdę mogą pomóc.
_________________ "Extraordinary claims require extraordinary evidence" - Carl Sagan,astronom
|
Śr cze 27, 2007 14:18 |
|
 |
a.R.E.k.
Dołączył(a): N maja 20, 2007 8:57 Posty: 937
|
Ja mam podobnie. Moje podejście do Kościoła jest sceptyczne, bo wiadomo, że nie zgadzam się ze wszystkim, co on głosi. Myślę, że to normalne, że ludzie buntują się czasem przeciw systemowi, który im się narzuca. A Kościół wiele rzeczy narzuca 
|
Śr cze 27, 2007 14:43 |
|
 |
arc
Dołączył(a): Pt maja 19, 2006 16:23 Posty: 950
|
Kościół niczego nie narzuca. Kościół stara się uchronić nas przed złem, ale czy skorzystamy z tego, to już nasza sprawa.
_________________ arcarc
|
Śr cze 27, 2007 15:46 |
|
 |
Krieger
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 10:27 Posty: 72
|
Niby jakim złem? I jakto nie narzuca, skoro dzieci od najmłodszych lat są na siłę prowadzone do kościołów i prowadzane na lekcje religii. Rodzice musza obiecać, że wychowaja je w katolickim duchu, czyli jest to indoktrynowanie, jako, że małe dziecko nie może jeszcze samo wybrać.
|
Śr cze 27, 2007 15:59 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Moralność jest elementem każdej religii i każda osoba wierząca uznaje że moralność wypływająca z jej wiary jest tą uniwersalną i najlepszą. Każdy rodzic wychowuje swoje dziecko i naprawde nie rozumiem w czym problem, jak ma wychowywać jeśli nie wedle najlepszych danych mu wzorów. Zresztą każde państwo prawa wymusza odgórnie pewien system zasad, a nie daje zestwu do wyboru. Europa to wartości Chrześcijańskie. Ale w tym wszystkim co zapisałem powyżej, wbrew zasadom funkcjonowania państwa, jako osoba dorosła możesz wierzyć w co chcesz i poznawać co chcesz. W szkole może nie uczą innych systemów religijnych, ale są studia i można wybrać takie które pozwolą rozwijać zainteresowanie innymi filozofiami. Dla mnie to oczywiste że do pewnego wieku dziecko jest w dużej mierze podporządkowane rodzicom, a oni przekazują mu to co uważają za najlepsze. Czego w cywilizacji łacińskiej mają uczyć rodzice swoje dzieci? Moralności Buddyjskiej? Ale wbrew pojęciu indoktrynacji, masz prawo odrzucić np. Katolicyzm i masz pełną swobode w poznwaniu np. Buddyzmu, choć jest to Europie obca kulturowao filozofia. Czy w obliczu tych faktów mamy do czynienia z indoktrynacją, uniemożliwieniem rozwoju w innym kierunku?
|
Śr cze 27, 2007 20:34 |
|
 |
Krieger
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 10:27 Posty: 72
|
Cytuj: Europa to wartości Chrześcijańskie.
Bzdura, taka samo jak o "chrześcijańskich korzeniach Europy". Niby czemu wersja moralności chrześcijańskiej ma być najlepsza?
|
Cz cze 28, 2007 6:39 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Ja w kwestji głównego tematu: "Bóg tak - kościół nie".
Założenie całkowicie bez sensu. Przecież każdy bóg, czy to allah, czy Jezus, czy inny jest niczym innym jak założeniem jakiejś religii,
Odrzucając kościół, czyli zasady tej religii, nie mamy podstaw aby wierzyć w boga !
Jeżeli ktoś odrzucił kościół i jego zasady, to ciekawe na jakiej podstawie wierzy w boga ? Na podstawie własnyc przesłanek ?
Przecież to religie współtworzą bogów a kościoły ich propagują wśród ludzi.
Czyli odrzucacie to co wdrożyło wam boga, a nadal wierzycie w to wdrożenie ?...
|
Cz cze 28, 2007 7:26 |
|
 |
Krieger
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 10:27 Posty: 72
|
Cytuj: Odrzucając kościół, czyli zasady tej religii, nie mamy podstaw aby wierzyć w boga !
A co z deistami?
|
Cz cze 28, 2007 8:49 |
|
 |
Użyszkodnik
Dołączył(a): So maja 26, 2007 12:59 Posty: 197
|
Aztecu masz rację, ale pominąłeś święte księgi danych religii. Moim zdaniem ktoś może odrzucić np. Kościół, a być chrześcijaninem. A wtedy w Boga może wierzyć na podstawie Biblii, a nie własnych przesłanek 
|
Cz cze 28, 2007 13:08 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|