Czy bycie ateistą jest grzechem?
Autor |
Wiadomość |
Marek_Jakub
Dołączył(a): Wt mar 20, 2007 20:51 Posty: 131
|
filippiarz napisał(a): Marek_Jakub napisał(a): Wiemy, że już obciążenie grzechem pierworodnym powoduje pewne zaciemnienie ducha; jeśli w dodatku zaciemnia je otoczenie, jakąż ono ponosi winę i odpowiedzialność! Sam niewierzący jest jednak zawsze współodpowiedzialny. Coraz rzadziej się to zdarza, aby do kogoś nie dotarły żadne świadectwa o Bogu..." Także odpowiedzialni są chrześcijanie, którzy własną małością, odstępstwem od wyznawaniem ustami wiary, agresją i ignorancją zrażają do wiary chrześcijańskiej ludzi wokół siebie. Jeśli świadectwa o Bogu pochodzą z kloaki to ciężko wymagać aby były skuteczne...
Świadectw nie trzeba szukać daleko, bo świadectwa prawdziwe są w postawie świętych.
Hmm.. widzę że bardzo Cię korci by jednak być tym pierwszym, który rzuci kamieniem..
|
Cz lip 05, 2007 12:05 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Marek_Jakub, nie odniosłeś się do postawionego przeze mnie problemu. Poproszę o odpowiedź na kilka pytań:
1] Czy kogoś można winić, że odrzuca coś, co wydaje mu się w największym stopniu bzdurą, będącą na poziomie św. Mikołaja czy gnomów kradnących skarpetki?
2] Jak mamy wybrać, która wiara jest tą słuszną?? Mamy wybrać tę, w kórej zostaliśmy wychowani? A może tę, która wydaje nam się najbardziej prawdziwa? A może mamy wybrać dowolną, bo to nie ma znaczenia w co wierzymy, ważne żeby wierzyć w Boga?
3] Czy uważasz agnostycyzm za intelektualne lenistwo [co wynika z Twojego ostatniego i przedostatniego posta], a jeśli tak, to na jakiej podstawie??
4] Czy świadome wybranie ateizmu, mimo głębokiej wiedzy na temat wiary i szczerego zainteresowania w poznaniu prawdy, ale wobec braku sensownych przesłanek pozwalających wierzyć w Boga jest wg Ciebie grzechem??
Pozdrawiam,
j.
|
Cz lip 05, 2007 12:06 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Świadectw nie trzeba szukać daleko, bo świadectwa prawdziwe są w postawie świętych.
Znam też całą masę ateistów dających przykład swoim życiem, czy to w jakimś stopniu uprawdopodabnia ateizm? Śmiem wątpić. Pobodnie życie świętych KK nie ma tu nic do rzeczy.
|
Cz lip 05, 2007 12:09 |
|
|
|
 |
Marek_Jakub
Dołączył(a): Wt mar 20, 2007 20:51 Posty: 131
|
JakubN napisał(a): Marek_Jakub, nie odniosłeś się do postawionego przeze mnie problemu. Poproszę o odpowiedź na kilka pytań: 1] Czy kogoś można winić, że odrzuca coś, co wydaje mu się w największym stopniu bzdurą, będącą na poziomie św. Mikołaja czy gnomów kradnących skarpetki? 2] Jak mamy wybrać, która wiara jest tą słuszną?? Mamy wybrać tę, w kórej zostaliśmy wychowani? A może tę, która wydaje nam się najbardziej prawdziwa? A może mamy wybrać dowolną, bo to nie ma znaczenia w co wierzymy, ważne żeby wierzyć w Boga? 3] Czy uważasz agnostycyzm za intelektualne lenistwo [co wynika z Twojego ostatniego i przedostatniego posta], a jeśli tak, to na jakiej podstawie?? 4] Czy świadome wybranie ateizmu, mimo głębokiej wiedzy na temat wiary i szczerego zainteresowania w poznaniu prawdy, ale wobec braku sensownych przesłanek pozwalających wierzyć w Boga jest wg Ciebie grzechem??
Pozdrawiam, j.
1] Za odrzucenie prawd na takim poziomie... Nie. Z tymże to nie jest ocena dla mnie, który nie potrafię "wejść w drugiego człowieka" i zbadać jego myśli, intencji itp.
2] Sądzę, że nie jest przypadkiem że jeden człowiek rodzi się chrześcijaninem, drugi muzułmaninem itp. Powinniśmy wybrać tą w której jesteśmy wychowani.. a resztę życia oddać w ręce Bogu. Jeżeli jesteśmy czystych intencji to Bóg w którego wierzę będzie mnie ciągle prowadził do głębszego poznania Jego Oblicza.
3] Na temat agnostycyzmu nie mogę się wypowiedzieć niestety... za mało się temu zjawisku jeszcze przyglądałem.
4] Tak (Każdy grzeszy, ale zniechęcenie w szukaniu prawdy byłoby w tym przypadku większym grzechem)
|
Cz lip 05, 2007 12:29 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Marek_Jakub napisał(a): filippiarz napisał(a): Jeśli świadectwa o Bogu pochodzą z kloaki to ciężko wymagać aby były skuteczne... Świadectw nie trzeba szukać daleko, bo świadectwa prawdziwe są w postawie świętych. Spoko, z chęcią spędzę resztę życia na słupie... Zaiste, święci są wzorem do naśladowania  Marek_Jakub napisał(a): Hmm.. widzę że bardzo Cię korci by jednak być tym pierwszym, który rzuci kamieniem..
Ty się zastanawiaj nad sensem krytyki a nie traktujesz wszystko za atak...
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Cz lip 05, 2007 12:30 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: 1] Za odrzucenie prawd na takim poziomie... Nie. Z tymże to nie jest ocena dla mnie, który nie potrafię "wejść w drugiego człowieka" i zbadać jego myśli, intencji itp. Ok, więc zdecydowana większość ludzi niewierzących nie grzeszy, bo dla nich wybór niewiary jest takim właśnie wyborem - między różowym a zwykłym, lecz zupełnie realnym afrykańskim słoniem. Cytuj: 4] Tak (Każdy grzeszy, ale zniechęcenie w szukaniu prawdy byłoby w tym przypadku większym grzechem)
A możesz napisać, dlaczego to jest grzech, skoro czyjś umysł, wiedza [a nie ignorancja] i sumienie mówią mu, że Bóg nie istnieje. A jak wiadomo, wg teologii chrześcijańskiej postępowania wbrew własnego sumiania jest grzechem. Mamy OBOWIĄZEK postępować zgodnie z własnym sumieniem, nawet jeśli jest ono błędne [o ile błąd jest niezawiniony i niepokonalny]. A taka sytuacja dotyczy kogoś, kto szuka prawdy, ale jej nie znajduje w Bogu. A zmusić się do wiary nie tylko jest niemożliwością, ale wręcz niemoralnym zamachem na samego siebie.
|
Cz lip 05, 2007 12:38 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
JakubN napisał(a): Znam też całą masę ateistów dających przykład swoim życiem, czy to w jakimś stopniu uprawdopodabnia ateizm? Śmiem wątpić. Pobodnie życie świętych KK nie ma tu nic do rzeczy.
To dobrze, że dają przyład , ale nie uprawdopodabiają ateizmu tak samo jak KK nie ma uprwdopodabniać religi tyko Boga.
Chodzi o to że wierzący uprawdopodabniają Boga , natomiast Ateiści i Gnostycy NIC.
|
Cz lip 05, 2007 12:41 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Seweryn napisał(a): JakubN napisał(a): Znam też całą masę ateistów dających przykład swoim życiem, czy to w jakimś stopniu uprawdopodabnia ateizm? Śmiem wątpić. Pobodnie życie świętych KK nie ma tu nic do rzeczy. To dobrze, że dają przyład , ale nie uprawdopodabiają ateizmu tak samo jak KK nie ma uprwdopodabniać religi tyko Boga. Chodzi o to że wierzący uprawdopodabniają Boga , natomiast Ateiści i Gnostycy NIC.
A w jaki sposób uprawdopodobniają Boga? Możesz przytoczyć np. procentowo, jak to jest? Albo nawet nie procentowo. To, że ktoś w coś wierzy, wcale nie sprawia, że to w co wierzy staje się bardziej prawdopodobne. To tak, jakbyś powiedział, że wiara kogoś w różowe słonie uprawodopodabnia różowe słonia albo czyjaś wiara w skarpetkowe gnomy nie sprawia, że ich istnienie jest bardziej prawdopodobne... Jeśli myślisz inaczej, to naprawdę jest mi przykro.
|
Cz lip 05, 2007 12:48 |
|
 |
Marek_Jakub
Dołączył(a): Wt mar 20, 2007 20:51 Posty: 131
|
filippiarz napisał(a): Marek_Jakub napisał(a): Hmm.. widzę że bardzo Cię korci by jednak być tym pierwszym, który rzuci kamieniem.. Ty się zastanawiaj nad sensem krytyki a nie traktujesz wszystko za atak...
Nie traktuje wszystkiego za atak.
Wiem, że to co napisałeś jest prawdą i zgadzam się z tym, bo każdy jest grzesznikiem, większym lub mniejszym. Ale popełniłeś też niemały błąd.. zacząłeś generalizować.
Miałem po prostu wrażenie - jeżeli błędne to przepraszam - że Twoje stanowisko jest niemalże zawsze krytyczne.
|
Cz lip 05, 2007 12:49 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
JakubN napisał(a): Seweryn napisał(a): [A w jaki sposób uprawdopodobniają Boga? Możesz przytoczyć np. procentowo, jak to jest? Albo nawet nie procentowo. To, że ktoś w coś wierzy, wcale nie sprawia, że to w co wierzy staje się bardziej prawdopodobne. To tak, jakbyś powiedział, że wiara kogoś w różowe słonie uprawodopodabnia różowe słonia albo czyjaś wiara w skarpetkowe gnomy nie sprawia, że ich istnienie jest bardziej prawdopodobne... Jeśli myślisz inaczej, to naprawdę jest mi przykro.
Przytoczę to procentowo wkrótce ,a ponieważ jest to bardzo ciekawe zrobię to w nowym temacie.
A wiarę w Moc stwórczą możesz nazwać tak jak chcesz (np.różowe słonie)
Ja nazywam to Bogiem.
|
Cz lip 05, 2007 12:54 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Seweryn napisał(a): Przytoczę to procentowo wkrótce ,a ponieważ jest to bardzo ciekawe zrobię to w nowym temacie. A wiarę w Moc stwórczą możesz nazwać tak jak chcesz (np.różowe słonie) Ja nazywam to Bogiem.
Dziękuję, to chyba pierwsze mądra rzecz, jaką napisałeś w tym temacie. Wreszcie postawiłeś wiarę w Boga na poziomie wiary w różowe słonie. A co do procentowego zwiększenia prawdopodobieństwa istnienia Boga wynikającego z wiary świętych.... Ach, aż nie mogę się doczekać. 
|
Cz lip 05, 2007 12:57 |
|
 |
Marek_Jakub
Dołączył(a): Wt mar 20, 2007 20:51 Posty: 131
|
JakubN napisał(a): Ok, więc zdecydowana większość ludzi niewierzących nie grzeszy, bo dla nich wybór niewiary jest takim właśnie wyborem - między różowym a zwykłym, lecz zupełnie realnym afrykańskim słoniem. No ok, takie jest Twoje przekonanie. Dla mnie jednak wypowiedzenie zdania na ten temat (jak już wspominalem) wymagałoby większej wiedzy, wręcz wszechwiedzy.  Co tam się kryje w człowieku, któż zgadnie  Cytuj: 4] Tak (Każdy grzeszy, ale zniechęcenie w szukaniu prawdy byłoby w tym przypadku większym grzechem) Cytuj: A możesz napisać, dlaczego to jest grzech, skoro czyjś umysł, wiedza [a nie ignorancja] i sumienie mówią mu, że Bóg nie istnieje. A jak wiadomo, wg teologii chrześcijańskiej postępowania wbrew własnego sumiania jest grzechem. Mamy OBOWIĄZEK postępować zgodnie z własnym sumieniem, nawet jeśli jest ono błędne [o ile błąd jest niezawiniony i niepokonalny]. A taka sytuacja dotyczy kogoś, kto szuka prawdy, ale jej nie znajduje w Bogu. A zmusić się do wiary nie tylko jest niemożliwością, ale wręcz niemoralnym zamachem na samego siebie. W tej zawiłości przyczyn i powodów niewiary.. jedno będzie zawsze prawdziwe. Odrzucenie Boga objawionego jako Miłość i Sprawiedliwość. Na koniec już nie chcę się dalej wdawać w dyskusję, bo już muszę kończyć  . Polecam życiorys Edyty Stein, jej świadectwo drogi ku prawdzie i wiedzy życiowej. [/quote]
|
Cz lip 05, 2007 13:05 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: No ok, takie jest Twoje przekonanie. Dla mnie jednak wypowiedzenie zdania na ten temat (jak już wspominalem) wymagałoby większej wiedzy, wręcz wszechwiedzy. No nie wiem, nie będę z siebie robił eksperta, daleko mi do tego, ale... Obracam się w obu środowiskach - chrześcijan [jako student teologii] i niewierzących [większość moich znajomych i przyjaciół spoza studiów] i z rozmowy z tymi ostatnimi wynika, że tak właśnie to dla nich wygląda. To, wiara w Boga, jest dla nich na poziomie bardzo dużego nieprawdopodobieństwa i niepotrzebności. Cytuj: W tej zawiłości przyczyn i powodów niewiary.. jedno będzie zawsze prawdziwe. Odrzucenie Boga objawionego jako Miłość i Sprawiedliwość.
Ale dla ludzi, którzy go odrzucają on wcale nie jest Bogiem. Jest mniej więcej literacką postacią, całkiem fajną i przyjemną, kochającą etc., ale czy z tego wynika, że mamy wierzyć w Gandalfa czy Galadrielę?
|
Cz lip 05, 2007 13:12 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Oczywiście inną sytuację mielibyśmy, gdyby ktoś wierzył w Boga, ale ten by go doświadczył i w odpowiedzi usłyszał pod swoim adresem: "Ty głupi, złośliwy, okrtutny buraku siedzacy w niebiesiech. Jak mogłeś, od tej pory będę walczył po stronie piekielnych zastępów w wiecznej krucjacie przeciwko Tobie. I choć uznaję, że jesteś moim Bogiem, wypowiadam Ci postłuszeństwo i przeklinam Cię."
|
Cz lip 05, 2007 13:16 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
JakubN napisał(a): Obracam się w obu środowiskach - chrześcijan [jako student teologii] i niewierzących [większość moich znajomych i przyjaciół spoza studiów] i z rozmowy z tymi ostatnimi wynika, że tak właśnie to dla nich wygląda. To, wiara w Boga, jest dla nich na poziomie bardzo dużego nieprawdopodobieństwa i niepotrzebności.
JakubieN czy chcesz powiedzieć że jesteś studentem teologi ? 
|
Cz lip 05, 2007 17:33 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|