ad seweryn:
księga powtórzonego prawa:
"tylko ja życie daję i tylko ja zabieram"

i nadal twierdzisz że Boga ograniczają przykazania??

na religię, mój słodki!

Mi, jako osobie wierzącej nie wydaje sie to dziwne. Wydaje mi się nawet, że istnienie szatana w pewnym stopniu było konieczne...

Człowiek jest Osobą, a więc ma wolną wolę. Gdyby nie było szatana ludzie nie mieliby wyboru - musieliby być dobrzy czy by to chcieli czy nie. A nieskończenie miłosierny Bóg nie chciał abyśmy byli jakkolwiek zniewoleni... Bóg nas po prostu traktuje poważnie - do niczego nie zmusza!! On nie chce żebyśmy byli jego marionetkami, tylko pragnie świadomego i dobrowolnego wyboru! Bez wolności nie ma prawdziwej miłości. A przecież Bóg jest Miłością...

Eh...

Patrz punkt pierwszy: ja nie zaprzeczam Bogu, bo dla mnie o nie istnieje. Twój punkt pierwszy to stek bzdur. Ja w nim wcale nie zaprzeczyłem Bogu...

2. Patrz poprzedni akapit: nie zbłądziłem, bo aby stwierdzić, że zbłądziłem, musiałbym uwierzyć, że Bóg istnieje. Z Twojego punktu widzenia może i zbłądziłem, ale na szczęście obchodzi mnie on tyle, co zeszłoroczny śnieg

3. I tutaj to dałeś czadu.


A gdzie ja to napisałem? Doucz się człowieku, bo masz kłopoty z rozumieniem słowa pisanego. Napisałem, że Bóg jest ponad logiką, ponieważ ją stworzył. Nie napisałem, że jest jej zaprzeczeniem. I nie jest w żaden sposó obrazą Boga stawianie go ponad logiką czy też ludzkim pojmowaniem, które jest ograniczone zgodnie z Jego zamierzeniami.


Crosis

do niektórych trzeba bardzo głośno pisać...

Allende, nie może być tak, że istnienie wolnej woli wymaga istnienia szatana, bo to oznaczałoby że Bóg przed upadkiem szatana nie miał wolnej woli. Jeśli zaś Bóg przed powstaniem jakiegokolwiek zła miał wolną wolę, to znaczy że istnienie zła nie jest do wolnej woli konieczne.

Ale chyba nie zaprzeczysz, ze żeby mogła istnieć wolna wola, musi też istnieć jakiś wybór!

1. Jak to nie istnieje Bóg istnieje dla wszystkich , ty tylko chciałbyś aby go nie było. Przecież ciągle piszesz o Bogu a na koniec mówisz że go nie ma więc zaprzeczasz.

2.. Czy o krasnalach tez ciągle gadasz ,oczywiscie że nie bo wiesz że ich nie ma ,natomiast istnienie Boga podejżewasz ,dowód :ciągle o nim gadasz.

Wolna wola nie daje czlowiekowi zadnej korzysci.

Jesli przyjmiemy, ze bog i wzorce zachowania, ktore on promuje sa doskonale to kazde odstepstwo moze byc wylacznie zachowaniem mniej doskonalym lub zlym. W istocie bog ofiarowal ludziom jedynie zdolnosc do grzechu, nic wiecej, poniewaz z dogmatow wiary wynika, ze nic lepszego od boga nie moze istniec.

Czlowiek ze swoja wolna wola nie moze dokonac zadnych dobrych wyborow poza dokladnym wypelnianiem woli boga, a skoro tak to po co wogole jakies alternatywy - aby czesc ludzi zeszla na manowce? Idac dalej tym tokiem rozumowania trzeba wywnioskowac, ze bog, jesli istnieje w tej postaci, to nie jest bytem doskonale dobrym skoro bardzo latwo mozna sobie wyobrazic lepszy stan rzeczy a skoro nie jest doskonale dobry to nie jest tez doskonaly w sensie ogolnym.

Bog chrzescijanski przypomina rodzica, ktory dal dziecku naladowany pistolet i kazal nie strzelac sobie w glowe.

kolega raczył odkryć znaczenie funktora "nie"!
cóż za płodny poznawczo wieczór!!!

Nie zaprzeczę, ale nie musi to być wybór między dobrem a złem. Jeśli w sklepię się zacznę zastanawiać i kupię jogurt truskawkowy a nie pomarańczowy, to też będzie to akt mojej wolnej woli.

Nauki czytania ze zrozumieniem ciąg dalszy.



Po pierwsze: w to, że Twój Bóg istnieje dla wszystkich, Ty tylko wierzysz. Do czasu aż nei zrozumiesz czym wiara różni się od faktu nie mamy o czym gadać.

W dalszej części tego bezsensownego punktu udowadniasz, że zaprzeczam Bogu. Nie, ja po prostu nie wierzę w Jego istnienie. Nie mogę zaprzeczać czemuś co dla mnie subiektywnie nie istnieje.

Ad 2. Wiesz, co? Z takimi argumentami idźże człowieku do przedszkola, bo tutaj czasem dyskutuje się poważnie, a nie pisze posty poniżej poziomu głopoty posła Wierzejskiego.


Crosis

Seweryn do sejmu!

SZUKACZ

Szukasz prawdy ale nie tajemnic
liścia bez drzewa
wiedzy a nie zdziwienia
boisz się oprzeć na tym czego nie mozna dotknąć
zaczynasz od sukcesu wielki i zbędny
nie milczysz ale pyskujesz o Bogu
chcesz być kochany ale nie umiesz kochać
myślisz że sobie zarzucasz wyrzuty sumienia
nie wiesz że dowodem na istnienie jest to że tego dowodu nie ma

inteligentny i taki niemądry

J. Twardowski

tak mi się jakoś skojarzyło...

Przestań kręcić tą korbą bo mnie denerwujesz.

robię co w mej mocy!