Nieprawda. Antyklerykałowie przeciwstawiają sie klerykalizacji państwa, życia społecznego, szerokiemu uprzwilejowaniu czy też ustawowemu wspieraniu danej religii, wyrokom sądowym za obrazę uczuć religijnych, niskiej tolerancji wobec odmiennych poglądów. Natomiast nie walczą z wiarą, religiami czy też z instytucjami kościelnymi, choć oczywiście często je krytykują ( nie tylko oni zresztą).
Nie ma nic złego w antyklerykalizmie, wręcz przeciwnie, chyba, że ktoś opowiada się za państwem wyznaniowym, to może mieć inne zdanie.

Stalabys sie meczennikiem za poglad, ze nie ma UFO?

Pewnie dlatego do meczenstwa wzywa Bin Laden. Ateistom, fanatyzm, masochizm i meczenstwo sa obce.
A podane wyzej w watku przyklady to nie byly przyklady "meczenstwa ateistow", tylko przyklady zbrodniczosci i sadyzmu chrzescijan.

Joten i Nekromancer. Pewnie macie rację, dlatego zaznaczyłem to "chyba" ;d

[quote="Katarzyna M. Orłoś]Einstein byl wierzacy, szczegolnie pod kmoniec swej ziemskiej wedrowki[/quote]
Wiesz, nie byłem przy jego śmierci, to nie wiem. Wiem tyle, że zakpił z religii mówiąc "jestem głęboko wierzącym ateistą". Tyle wiem.

Wiecie. Kościół lubi robić ludzi troszku w baloni. Np zmarła niedawno, Krystyna Feldman. No i w "Gościu Niedzielnym" pojawia się artykuł jaka to wielka wierząca i katoliczka. Że zagrała w "kiepskich" wspomniane tylko słowem. A tymczasem w serialu "Świat wg Kiepskich" robiła sobie z kościoła i duchownych takie jaja, jak chyba nikt na tym forum. (nie chcę niczego propagować, ale jeżeli ktoś nie wierzy, to podam konkretne odcinki serialu).
Podobnie uważam było z Piłsudzkim, Einstainem i innymi. O mnie też powiedzą, że się przed śmiercią nawróciłem. I nikt tego nie udowodni, bo niby kto ?...

Teresse. Chesz przykładu, gdzie ktoś oddał, życie za ateizm ? To bez sensu. Dlaczego ktoś miał by oddawać życie za szerzenie ateizmu. Ateizm jest bezinteresownym poglądem. Ja ani moje dzieci nie będą czerpały zysku z tego, że przekonam kogoś do moich poglądów ateistycznych. Dlaczego więc miałbym oddawać za to życie ? Po drugie, człowiek jest wolny i może wyznawać sobie to co jego rozum jest w stanie zrozumieć. Więc nie wolno po pierwsze nikogo namawiać do ateizmu, po drugie nie wolno go zmuszać, a po trzecie było by najgłupszym oddać za to życie.

Natomiast nazwiska, które wymieniłem, to nie żadni męczennicy, lecz po prostu ludzie, którzy albo tępili głupotę, i zabobon, albo ludzie nauki, bardziej autorytety, niż męczennicy.

Ateiści nie są prześladowani, im się po prostu utrudnia bycie ATEISTĄ. Przykład? Podaj rodzicom do podpisania akt apostazji. Gwarantowane niezapomniane wrażenia

Takich chyba nie było, no ale za jedzenie ciasteczek też raczej nikt nie dał się męczeńsko zabić, co nie zmienia faktu że ciasteczka są pyszne