Rita: "Po co Bóg chce, by w niego wierzyć?".
Znak Zapytania: Skąd Ricie przyszło do głowy, że Bóg tego chce?

Bóg jest najwyższym Dobrem i Źródłem wszelkiego dobra.
Kocha człowieka, więc chce dla niego DOBRA. A skoro Sam jest najwyższym dobrem i jego źródłem, to chce dla człowieka tego, żeby żył przy Nim i z Nim, bo wie, że tylko przy Nim człowiek tak naprawdę żyje w wolności (wydawałoby się - paradoks, prawda? a jednak nie... ).

A oprócz tego Bóg kocha człowieka i pragnie obcowania z nim (co nam się może wydawać dziwne, że tak doskonała Istota PRAGNIE mnie i ciebie, że za nami tęskni, że zna nas najlepiej, a mimo tego zawsze "myśli o nas" dobrze - ale tak jest )

Pozdrawiam

Więc czemu nie żyjemy w niebie ?

Dlatego, że Bóg w swojej nieskończonej miłości pozostawił człowiekowi możliwość wyboru (wiedząc, że miłość to wolność, a miłość bez wolności nie istnieje - jest zniewoleniem i zaprzeczeniem miłości), a ten - pod wpływem pokusy szatana (anioła, który też obdarzony wolnością wybrał źle i wiedziony jak przypuszczam pychą i zawiścią wciąż kusi innych) "sięgnął po owoc" - wybrał GRZECH. Odwrócił się od Stwórcy, Miłości, Dobra, Prawdy.
Bóg z miłości ostrzegł człowieka przed następstwem odwrócenia się od Niego, nie zabierając mu jednak wolności. Człowiek w sposób wolny wybrał brak dobra (zło).

...I tak powstał chocapic

Jest tylko taki problem, że niema żadnego "człowieka" tzn. nie mamy wspólnej świadomości są ludzie i ani ty ani ja nie wybieraliśmy życia na tym świecie więc gdzie ta wolność ?


Nie zgodze się miłość to forma zniewolenia w pewnym stopniu miłość Boża jest zaprzeczeniem naszej, ludzkiej miłości.

No...
A jakbyś chciał to rozwiązać? Ankieta prenatalna dla każdego poczętego:
"Na jakim świecie chciałbyś się urodzić?"

Zakochanie to forma zniewolenia, ale nie miłość.
Miłość Boga nie jest zaprzeczeniem miłości ludzkiej a ideałem miłości do jakiej powinien dążyć człowiek.

Miłość ograniczająca wolność staje się zniewoleniem i zaprzeczeniem samej siebie. Miłość może istnieć tylko wtedy, gdy respektowana jest wolność.

Sens istnienia wywodzi się z miłości - jesteśmy stworzeni po to, żeby kochać i być kochanym, z miłości i dla miłości. Nie rozumiem skąd pytanie o wybór preferowanego "tego świata"... A znasz jakieś "tamte"? Wolałbyś żyć na merkurym i przysmażać się od słoneczka, czy może zamarzać na plutonie? A czym byś tam oddychał? Jeżeli jednak chodzi ci o rzeczywistość DUCHOWĄ jaką jest raj (stan), wiedz, że gdyby nie grzech pierworodny, nadal byś w niej trwał. Możemy sobie wmawiać, że "to nie my popełniliśmy grzech pierworodny"... tylko spójrzmy prawdzie w oczy - który z ludzi, mając okazję nie popełniłby go?

Nie zgodze się jeśli tak wygląda idealna miłość to najbardziej kocham tych których nie znam z ludzkiego punktu widzenia taka miłość to obojętność jeśli kogoś kochasz chcesz dla niego jak najlepiej oczywiście powiesz, że to tak jak Bóg ale Bóg tego nie okazuje...


Podejrzewam, że żaden by go nie popełnił jeśli Szatan by się nie przypałętał bo to on namieszał pierwszym ludziom w głowach.
" Możemy sobie wmawiać, że "to nie my popełniliśmy grzech pierworodny"
A popełniliśmy ?Bo nie wiem jak ty ale ja sobie jakoś nie przypominam
[/quote]

No, a gdybyś miał możliwość - nie popełniłbyś? Ale uczciwie... Nie pisz, przemyśl.

Co do szatana, grzechu, wolności - jeszcze raz w skrócie.
Bóg - jedyne Dobro, Źródło dobra, Dawca Miłości i, co za tym idzie, wolności.
Jak żarówka świecąca w ciemnym pokoju.
Szatan - jeden z Jego stworzeń, z miłości obdarzony wolnością, odwrócił się z własnej woli przeciwko Bogu (w tym momencie pierwszy raz możemy zdefiniować zło - jest brakiem dobra), z jakiś powodów (których możemy się domyślać) zapragnął zwodzić inne stworzenia Boga wiedząc, że są obdarowane wolnością.
Bóg uprzedził człowieka o skutkach ewentualnych wyborów, płynących z natury rzeczy - jeśli odwrócisz się od żarówki, zaczniesz błądzić w ciemności (i jakiekolwiek pretensje do Boga i oskarżenia o rzekomy egoizm są płytkie jak zarzuty pod adresem żarówki, że świeci tylko w miejscu gdzie jest, a nie 100 km dalej). Człowiek zwiedziony przez szatana odwrócił się od Boga, stanął plecami do żarówki, tkwił w ciemności.

Sądzisz, że to wina Boga, że pozwolił szatanowi zwieść człowieka?
Gdyby nie pozwolił, ograniczyłby wolność szatana i wolność człowieka (brak możliwości wyboru braku dobra).
Wolność to podstawa miłowania.

Ok, ale to, że Ty tego nie odczuwasz to nie znaczy, że tak nie jest. To Twoje subiektywne odczucie.

Nie mam pojęcia czy bym popełnił czy nie mam natomiast wrażenie, że ty z góry zakładasz, że naprwno bym popełnił tylko nie mówisz dlaczego...

Ok ale co mnie tamten człowiek obchodzi ?Ja chce patrzeć w żarówke aż mi wypali oczy nie moge? Czemu ?

tak.

Czyli żeby człowiek mógł być wolny szatan musiał się zbuntować teraz ty się zastanów jak to świadczy o twoim Bogu a podpowiem ci, że świadczy nie najlepiej...

Może posłuże się przykładem załóżmy, że twoja żona ma poważne problemy i informuje cie o tym, że zamierza z tym skończyć czyli innymi słowy chce popełnić samobójstwo a ty kochasz ją doskonałą miłością więc tylko przyglądasz się uważnie jak wyjmuje brzytwe i podcina sobie żyły i w końcu umiera a ty jako, że ją kochasz czujesz smutek nie wspomne już jakim wyśmienitym żartem jest nazywanie Boga "ojcem" dobrym oczywiście

Przykład jak kulą w płot
Idąc za Twoim przykładem, mąż obezwładni oczywiście żonę, zabierze jej brzytwę, będzie z nią rozmawiał cała noc i dzień, wybijał jej to z głowy, przekonywał itd...a jak on tylko odwróci głowę na chwilę, ona chwyci nóż i przebije sobie serce, zgon na miejscu...

Bóg też mówi do człowieka i ostrzega go przed zrobieniem głupstwa, ba robi to non stop bo nie odwraca głowy nawet na chwilkę, jak człowiek. Ale jak człowiek się uprze, będzie chciał być głuchy i ślepy to i tak zrobi po swojemu.

"Kto uwierzy bedzie zbawiony a kto nie uwierzy bedzie potepiony"
powiedzial Jezus. NO i ateteistka pyta sie dlaczego?
A dlaczego do nas kierujesz to pytanie szatanskie?
Jak Bog powiedzial w dekalogu " nie zabijaj " , to ja nie pytam sie Boga "dlaczego?"
Jezeli masz watpliwosci co do slow Jezusa ateistko, to padnij na kolana z pokora przed Jezusem to wtedy On ci wyjasni. Pod jednym warunkiem - ze jest to plynace serca pytanie.
Jak bedziesz pytala jako propagandzistka sekty ateistow to Jezus ci
odpowie "Precz szatanie !!!!!"

Po prostu brak mi słów... Rito ja na Twoim miejscu zaczęłabym sie obawiać...
To powoli przestaje być śmieszne...