Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 14, 2025 2:47



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 229 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 16  Następna strona
 Kim dla Ciebie jest Ateista? 

Jak oceniasz Ateistów?
Są ludźmi takimi jak wszyscy, to ich wybór że nie wierzą - nie mam nic przeciwko nim 84%  84%  [ 48 ]
Są gorsi od ludzi wierzących - ateiści powinni zniknąć z mojego życia 11%  11%  [ 6 ]
Nie mam zdania 5%  5%  [ 3 ]
Liczba głosów : 57

 Kim dla Ciebie jest Ateista? 
Autor Wiadomość
Post 
Dla mnie ateista to osoba która wierzy w to że Boga nie ma - i jako taką jest dla mnie osobą poszkodowaną wymagającą szczególnej modlitwy ...


N paź 28, 2007 11:49

Dołączył(a): So sie 25, 2007 9:44
Posty: 29
Post 
Ateista to człowiek, który podjął świadomą decyzję o szukaniu?. MOżna się zastanwiać, czy wogóle istnieje ktoś taki jak ateista? Jeśli nie wierzy w Boga i Jezusa to czy jest dla innych dobry i czy postępuje moralnie dobrze? Chyba nie mozna się nazwać ateistą, tylko osobą szukajaca prawdy. Nie moża już stwierdzuc, że Boga nie ma, bo kto stworzył świat, mnie? No kto? Czy wszytsko jest przez ludzi wytłumaczone, udowodnione w 100% ? NIE Coś, ktoś musial to wszystko zaplanować i stworzyć. Tak sobie tłumacze istnienie Boga.
A osoby które szukają odpowiedzi na pytania o sens życia i swją wiarę, badzo szanuję.
pozdr

_________________
"kto nie potrafi pytać, nie potrafi żyć "


N paź 28, 2007 12:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post 
Tak jakby są dwa warianty ateizmu
1) wiara w brak Boga
2) brak wiary w Boga
Tylko tych drugich można nazwać szukającymi prawdy.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


N paź 28, 2007 12:31
Zobacz profil

Dołączył(a): So sie 25, 2007 9:44
Posty: 29
Post 
Wiara w brak Boga, ale na jakiej podstawie? Jeśli kto nie wierzy w Boga musi mieć solidne argumenty na to, tj. osoba wierząca w Boga.
pozdr.

_________________
"kto nie potrafi pytać, nie potrafi żyć "


N paź 28, 2007 12:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
Jeśli kto nie wierzy w Boga musi mieć solidne argumenty na to, tj. osoba wierząca w Boga.

Argumentów jest mnóstwo i dla każdego będą pewnie troche inne.


N paź 28, 2007 13:13
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
NIE Coś, ktoś musial to wszystko zaplanować i stworzyć.

Tak się ludziom wydaje bo ludzie mają skłonność do patrzenia z ludzkiej perspektywy to normalne ale nie znaczy, że widzimy prawde o świecie nauka udowadnia, że tak nie jest.


N paź 28, 2007 13:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31
Posty: 2863
Post 
Yard napisał(a):
Widocznie te 'fakty' nie są wystarczająco oczywiste,

Dokladnie. Poza horyzontem nic juz wiecej nie ma - fakt oczywisty, przeciez tak widac.
Cytuj:
a ateizm polega raczej na odrzuceniu dogmatów.

To powyzsze to wlasnie jeden z dogmatow ateizmu.


N paź 28, 2007 13:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
To powyzsze to wlasnie jeden z dogmatow ateizmu.

Ateizm niema dogmatów.


N paź 28, 2007 13:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post 
Może trochę rozwinę poprzednie rozróżnienie

1) wiara w brak Boga - takim ludziom sama idea Boga wydaje się być nielogiczna i uważają istnienie Boga za niemożliwe

2) brak wiary w Boga - tacy ludzie twierdzą, że Bóg jest im do niczego niepotrzebny i nie obchodzi ich kwestia jego istnienia

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


N paź 28, 2007 13:55
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 20, 2007 11:25
Posty: 107
Lokalizacja: Wrocław
Post 
Moje nastawienie?

Opcje podane w ankiecie są trochę dwuznaczne... Owszem, mają prawo "wierzyć w nicość", nie odmawiam im tego. Wolałbym jednak "nigdy nie poznać wojny, niźli być najlepszym wojownikiem". Od znajomych ateistów, mimo okazywanej im tolerancji, nie doświadczyłem niczego pozytywnego. Pisałem kiedyś, że rozróżniam trzy grupy ateistów: poszukujących prawdę, poszukujących przyjemności i nienawidzących.

Pierwszych cenię za racjonalność (nie: racjonalizm!). Dyskusje z nimi naprawdę pomogły mi lepiej zrozumieć Boga, świat, wiarę i siebie! Wśród nich znajdują się czasem naprawdę wartościowi ludzie. To ludzie szukający!

Ale nie są oni liczni. Druga grupa obejmuje 85% wszystkich, którzy "myślą samodzielnie i pozbywają się urojeń". Tak naprawdę nic nie rozumieją, a dyskusja z nimi wygląda jak kłótnia, w której wierzącego nie dopuszcza się do głosu. Usłyszawszy jeden argument, przyjmują go bezkrytycznie dla własnej przyjemności i nie przyjmują tłumaczeń, nawet jeżeli jest on bezpodstawny. Zdaję sobie sprawę, że podobnie czyni wielu chrześcijan. Ale ci ateiści są tak naprawdę poddani jeszcze większej manipulacji, odchodzą od wiary za sprawą głośnych haseł. Dla przyjemności- bo Dekalog nakłada zasady. Bo nie zgadzają się z Kościołem... Owszem, w takim razie chwiejący się katolicy mogą zostać oskarżeni o obłudę, ale pozostawszy w Kościele mają większą szansę na nawrócenie (przede wszystkim moralne), właśnie z tego powodu, iż coś ich tam trzyma. Tym czymś jest sumienie. Ono nakazuje zwalczać obłudę. To ludzie głupi! Bliżej los dał mi poznać tylko takich. Wolałbym, aby nie znaleźli się w moim życiu. Dlatego wybrałem drugą opcję.

Trzecia grupa, to ludzie źli.

Są oczywiście i inni...

_________________
"O przyjdź do mnie, mój Jezu, złóż najświętszą głowę!
Przyjdź! - na przyjęcie Twoje serce me gotowe!
Jak na miękkim kobiercu
Wypoczniesz w moim sercu
Ono jest Twoje!"


N paź 28, 2007 17:30
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Wieczny_student !

Cytuj:
1) wiara w brak Boga - takim ludziom sama idea Boga wydaje się być nielogiczna i uważają istnienie Boga za niemożliwe


Czuje się urażony stwierdzeniem : " Wiara w brak boga " , i całą resztą punktu 1 zresztą też .
Stwierdzenie to jest idiotyzmem ponieważ stwierdza że : niewiara = wiara [ w nieistnienie ] , tymsamym podważa aksjomat logiki bin zwany zasadą niesprzeczności .

Ponadto nie "wydaje się być nielogiczna" , tylko jest nielogiczna , przynajmniej w odniesieniu do boga jako bytu definiowanego przez współistnienie trzech wszechcech : wszechmocy , wszechwiedzy i wszechdobroci .

Ponadto gdyby nawet była logiczne dopuszczalna [ strukturą naszej rzeczywistości zwaną logiką ] , nie oznacza to jeszcze , że jest prawdziwa .
Można wyprodukować dowolną ilość logicznie spójnych kłamstw/bajek nie mających z rzeczywistością nic wspólnego .
Idea boga testowana w fizycznym świecie jako teoria naukowa nie znajduje potwierdzenia , w przeciwieństwie do teorii opartych na założeniu nieistnienia boga [ i jego cudów ] zwanych nauką .


Pn paź 29, 2007 0:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post 
danbog napisał(a):
Wieczny_student !

Cytuj:
1) wiara w brak Boga - takim ludziom sama idea Boga wydaje się być nielogiczna i uważają istnienie Boga za niemożliwe


Czuje się urażony stwierdzeniem : " Wiara w brak boga " , i całą resztą punktu 1 zresztą też .
Stwierdzenie to jest idiotyzmem ponieważ stwierdza że : niewiara = wiara [ w nieistnienie ] , tymsamym podważa aksjomat logiki bin zwany zasadą niesprzeczności .


Sprzeczność logiczna byłaby, gdyby jednocześnie możliwa była wiara i niewiara w jedną rzecz. Tu natomiast mamy: niewiarę w Boga, wiarę w brak Boga - dwie różne rzeczy. Wiara w jedno nie jest w sprzeczności logicznej z niewiarą w drugie. Chyba, że rozumiesz ateistę jako niewierzącego w dosłownie nic. Tylko, że wtedy nie wierzyłby także w nieistnienie Boga, własnym zmysłom i rozumowi.

Gdyby ateiści mogli bezapelacyjnie udowodnić brak Boga, już dawno by to zrobili. Tymczasem każdy taki "dowód" jaki widziałem, został podważony. Ergo - ateiści nie mają takiego dowodu nieistnienia Boga, podobnie jak wierzący nie mają dowodu istnienia Boga. Uważam za uzasadnione nazwać taką postawę wiarą.

danbog napisał(a):
Ponadto nie "wydaje się być nielogiczna" , tylko jest nielogiczna , przynajmniej w odniesieniu do boga jako bytu definiowanego przez współistnienie trzech wszechcech : wszechmocy , wszechwiedzy i wszechdobroci .

Jeżeli chcesz wykazać nielogiczność Boga, to nie takiego jakiego sam sobie wymyślisz, ale sprawdź wykładnię KK (jeżeli chcesz wypowiedzieć się o Bogu, w którego wierzą katolicy) i opierając się na niej wykaż sprzeczność, jeśli potrafisz. W szczególności, wtedy te "wszechcechy" Boga nie są rozumiane w potocznym znaczeniu.

danbog napisał(a):
Ponadto gdyby nawet była logiczne dopuszczalna [ strukturą naszej rzeczywistości zwaną logiką ] , nie oznacza to jeszcze , że jest prawdziwa .


Nie oznacza też, że jest nieprawdziwa. Dlatego stwierdzenie, że Boga nie ma jest pewną wiarą.

danbog napisał(a):
Idea boga testowana w fizycznym świecie jako teoria naukowa nie znajduje potwierdzenia

Idea Boga nie jest teorią naukową, więc dlaczego miałaby podlegać weryfikowaniu metodami naukowymi? Jakbym nazwał królika kaczką, nie zyskałby on zdolności latania.

I właściwie, dlaczego sprzeciwiasz się, że niektórzy ateiści "wierzą w brak Boga"? Czy uważasz (alternatywa logiczna), że oni "nie wierzą w brak Boga"?

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Pn paź 29, 2007 9:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post 
Ateista to ktoś kto nie wierzy w istnienie Boga, to dość uproszczona definicja (taka obiegowa), Problem polega na tym, że nie ma jednego wyobrażenia Boga. Jeśli ateista mówi, że nie wierzy w Boga to zazwyczaj ma na myśli Kogoś, jakąś nadrzędną osobowość wykreowaną przez taką lub inną religię. I trudno się z tym nie zgodzić, bo niejednokrotnie to wyobrażenie niewiele ma wspólnego z rzeczywistym, absolutnym Bogiem. Co prawda jestem człowiekiem wierzącym ale gdybym poprzestał jedynie na „tym” Bogu którego przedstawiają (ogólnie) religie chrześcijańskie to zapewne zasiliłbym szeregi ateistów.
Jeśli ktoś uważniej śledził wypowiedzi ateistów chociażby na tym forum to pewnie zauważył, że główną przyczyną ateizmu (w kraju katolickim) w Polsce jest brak zaufania do instytucji kościelnej oraz do wizerunku samego Boga (Boga biblijnego).
Gdyby komuś chciało się pogrzebać trochę głębiej i nie poprzestawać na stereotypach to zapewne niejeden potencjalny ateista nie odrzucałby pochopnie idei Boga, tylko dla tego, że ta chrześcijańska mu nie odpowiada.

Dla mnie ateista to przede wszystkim „wyznawca” materializmu - chociaż zapewne niejeden z nich tu zaprotestuje :) Jak słusznie stwierdziła Weronika, że nie ma ludzi niewierzących, ateiści także w coś muszą wierzyć – wierzą w istnienie materii i nadają jej cechy Boskie, takie jak; wieczność (ponadczasowość), wszechobecność, wszechmoc, no, może odmawiają jej świadomości ale to już inna sprawa, ateista mógłby się jeszcze zgodzić na boga panteistycznego – bezosobowego, czyli takiego nierzeczywistego (wirtualnego), boga mrowiska – ilość daje nową jakość :)
Tak więc, definicja Boga może być bardzo szeroka i na upartego ateista także może w niego wierzyć, wierzyć inaczej :)

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


Pn paź 29, 2007 15:28
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Wieczny_student !

Cytuj:
Sprzeczność logiczna byłaby, gdyby jednocześnie możliwa była wiara i niewiara w jedną rzecz.

Oczywiście , że masz racje . Stanowiło by to naruszenie innej zasady [aksjomatu ] logiki , a mianowicie zasady Dunsa Szkota , będącej konsekwencją zasady wyłącznego środka .
Mnie jednak chodzi o zasadę niesprzeczności .

Zasada niesprzeczności stwierdza np. że jeśli coś [ załużmy kot :-) ] jest całe czarne , to niemoże być równocześnie całe białe .
Jeśli zaś coś jest wiarą , niemoże być równocześnie zaprzeczeniem wiary .

Podstawą ludzkiego myślenia jest wyodrębnianie z otaczającej nas rzeczywistości zbiorów/obiektów/cech , stanowiących podstawe do określania wzajemnych relacji między nimi .
Jeśli ktoś wyodrębnia coś [ np. obiekt - kamień ] , to równocześnie stwierdza że istnieje coś co tym kamieniem niejest . To rozróżnienie nanadaje sens znaczeniu słowu "kamień" .
Jeśli ktoś wyodrębnia światłość , to równocześnie stwierdza na zasadzie dopełnienia że istnieje coś co światłością niejest - czyli ciemność .
Jeśli zaś ktoś wyodrębnia cechę zwaną wiarą [ by pojęcie to miało jakikolwiek sens ] musi stwierdzić że istnieje coś - cokolwiek , co wiarą niejest .

Stwierdzenie zaś , że wiara = niewiara , powoduje wzajemne zniesienie się tych pojęć , czyli utrate przez nie jakiegokolwiek sensu .
Poprostu przestają istnieć .
Dlatego właśnie stwierdzenie : "Niewiara = wiara w nieistnienie" , pozbawia słowa wiara/niewiara jakiegokolwiek sensu - podważa założenie leżące u podstaw istnienia tych pojęć będące podstawą ich wyodrębnienia .

Twierdzenie podważające własne założenia [ niezbędne do jego sformułowania ] jest wewnętrznie sprzeczne , czyli nielogiczne .

Cytuj:
Chyba, że rozumiesz ateistę jako niewierzącego w dosłownie nic.


Stoje na stanowisku , że ateista też jest osobą wierzącą , tyle że nie jest to wiara w teizm .
Ateista wyznaje tylko wiare konieczną do wyjścia z solipsyzmu sprowadzającą się do jednego [ czy dwóch zależy jak liczyć ] dogmatu .
A mianowicie : Istnieje poznawalny świat poza mną samym .


Cytuj:
Gdyby ateiści mogli bezapelacyjnie udowodnić brak Boga, już dawno by to zrobili.


Uważają , że już to zrobili w wystarczającym stopniu by nazywać siebia ateistami .

Cytuj:
Tymczasem każdy taki "dowód" jaki widziałem, został podważony.


Tak to jest z hydrą teizmu , że gdy utnie się jej głowe , ta natychmiast odrasta w nowej postaci .
Mnie do ateizmu skłaniają następujące fakty :
1. Idea boga jako wszechistoty [ którą byłem zainfekowany w dzieciństwie ] okazała się nielogiczna . Tymsamym stwierdziłem że muszę dokonać wyboru pomiędzy wiarą a zdolnością myślenia .
2. Idea Jakikolwiek boga , jako istoty jakościowo lepsza od człowieka nie znajduje potwierdzenia w otaczającym nas świecie .
3. Koncepcja boga jako metafizyczna jest nieskończenie mało prawdopodobna .

Cytuj:
Ergo - ateiści nie mają takiego dowodu nieistnienia Boga, podobnie jak wierzący nie mają dowodu istnienia Boga. Uważam za uzasadnione nazwać taką postawę wiarą.


Co niezmienia faktu , że niewiara jest lepiej uzasadniona od wiary , co w binarnym w swej istocie procesie decyzyjnym sprowadza się do zupełnej niewiary .

Cytuj:
nie takiego jakiego sam sobie wymyślisz, ale sprawdź wykładnię KK


Ja sobie obalam taką wykładnie , jaką mi zaszczepiono .

Ostatnio ktoś mi wrzucił linka do pracy teologicznej gdzie w zawoalowany sposób autorzy przyznają mi racje stwierdzając że jednej z wszechcech boga niemożna rozumieć wprost [ czyli defakto nie można jej traktować jako wszechceche ] . Niestety niewiem czy jest to oficjala wykładkia KK , ani nawet niepamiętam gdzie był ten link .

Chcąc obalać wszystkie teologie świata , musiał bym niczym innym się nie zajmować , a mam kilka ciekawzych zajęć . Uważam natomiast , że niema takiej potrzeby dopuki ktoś nie stwierdzi w obiektywnie powtarzalny sposób istnienia jakiegokolwiek boga .

Cytuj:
Nie oznacza też, że jest nieprawdziwa. Dlatego stwierdzenie, że Boga nie ma jest pewną wiarą


Nie oznacza też że niema centauropodobnej hybrydy krasnoludka z pegazem , tyle że takie koncepcje są mi zbędne [ a nawet szkodliwe ] w poznawaniu otaczającej mnie rzeczywistości .

Cytuj:
Idea Boga nie jest teorią naukową,


No właśnie .

Cytuj:
...dlaczego miałaby podlegać weryfikowaniu metodami naukowymi?


Bo nauka to najskuteczniejszy "mechanizm" odkrywania prawdy .

Cytuj:
I właściwie, dlaczego sprzeciwiasz się, że niektórzy ateiści "wierzą w brak Boga"?


Przyznaje , że istnieje taki "typ" ateistów , ale ja niechce mieć z nimi nic wspólnego , ponieważ są równie irracjonalni jak wierzący , tyle że przypadkiem mają racje .


Cytuj:
I właściwie, dlaczego sprzeciwiasz się, że niektórzy ateiści "wierzą w brak Boga"? Czy uważasz (alternatywa logiczna), że oni "nie wierzą w brak Boga"?


Bóg to przedmiot wiary , możliwy do zaistnienia w naszej świadomości tylko jako wiara/urojenie .
Jak już pisałem na początku określenie "wierzą w brak Boga" jest bezsensu . Więc i jego alternatywa logiczna także jest bez sensu [ nielogiczna ] .

Pozdrawiam .


Wt paź 30, 2007 10:09
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
Gdyby komuś chciało się pogrzebać trochę głębiej i nie poprzestawać na stereotypach to zapewne niejeden potencjalny ateista nie odrzucałby pochopnie idei Boga, tylko dla tego, że ta chrześcijańska mu nie odpowiada.

Mnie jakoś idea Boga zupełnie nie przekonuje skąd w nim świadomość ?Skąd uczucia czy pragnienia ?A już szczególnie dobry wszechmocny Bóg jest dla mnie absurdem wystarczy spojrzeć na świat który stworzył stworzenie go w ten sposób oznaczałoby dla niego zaprzeczenia samemu sobie.


Wt paź 30, 2007 10:59
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 229 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 16  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL