A ja to rozumiem, jak byłem mały zawsze lubiłem przekuwać baloniki...

Ciekawie się rozwija dyskusja, ale ja wrócę do tematu.
Wszystko rozbija się o miłość, nie o to czy masz kilo dobrych uczynków, czy jesteś całkiem wyspowiadany ze swoich grzechów, czy jesteś jednym ze 144 tys.
Każdy z nas będzie rozliczany według innych kryteriów, to nie jest zadanie z matematyki.
Jestem matką dwójki dzieci i kocham je bardzo i każde z nich kocham inaczej, tak samo nasz Pan Jezus nas kocha.
Kiedyś usłyszałam takie słowa, żeby nie "starać się" iść do nieba, ale trzeba iść naprawdę.
Wiem, że Pan Bóg tak bardzo mnie kocha, że nie pozwoli żebym została sama, żebym cierpiała w piekle.
Pewnie będę musiała iść do czyśca, ale dlatego żeby ogień czyścowy zrobił mnie czystą i godną oglądać jego oblicze, bo nikt brudny nie będzie w stanie oglądać tak CZYSTEJ I ŚWIETEJ MIŁOŚCI .

Warto od razu dodać, że według odpowiednich kryteriów, bo zaraz znalazłby się ktoś do oskarżania Boga o niesprawiedliwość.

Tak, tak

Dążenie do pozostania sobą jest tym, co was ogranicza....

zbyszku58-61 - Mnie również ZSZOKOWAŁY Twoje poglądy. Z całym szacunkiem, ale przeczysz nie tylko SŁOWU BOŻEMU, ale i SOBIE SAMEMU!
Nie mów proszę, że opierasz się na Piśmie Świętym, bo gdyby tak było nie twierdziłbyś, że nie ma czyśćca i piekła, bo jest wiele na to dowodów - oczywiście w samej BIBLII, bo niby skąd o tym wiemy? Biblia to jedyne, prawdziwe świadectwo...

"Moim celem jest mówienie prawdy zawartej w Słowie Bożym." Bardzo zraziło mnie to zdanie... bo Ty nie mówisz prawdy zawartej w Słowie Bożym. Głosisz jedynie SWOJA WŁASNĄ prawdę, a nie BOŻĄ!

A te całe Szeol oczywiście, że nie jest PIEKŁEM, a wyraźnie widać, że chodzi o CZYŚCIEC - więc jak może go nie być?! To jest nie tyle proste do zrozumienia, a nawet logiczne... Oznacza prosić, pytać - te 'rzeczy' kojarzą se właśnie z czyśćcem, bo tam będziemy na pewno prosić Boga o kolejna szanse, będziemy cierpieć... Czyściec to pośrednie miejsce miedzy niebem, a piekłem.. i ta pośredniość jest oczywista... Sam, Zbyszku przytoczyłeś cytaty (rzekomo nie opierasz się na przesłankach - jedynie rozumujesz przez Pismo Święte, no ale nie ważne) wyraźnie wszystko opisujące... Przeczysz temu wszystkiemu...

Nie rozumiem kompletnie Twojego rozumowania. Niebo to fakt? A niby czemu jest to fakt? Równie dobrze niebo może nie istnieć! Jeśli twierdzisz ze czyściec i piekło nie są faktami biblijnymi TO TAK SAMO NIEBO w Twoim mniemaniu winno nie być tym faktem...

Nie powinnam, ale zbulwersowałam się. Głosisz fałszywe świadectwo.

Szeol to nie czyściec...

Oj, proszę wybaczyć mi złą interpretacje.

Czyli konkretnie przez kogo? Co rozumiesz pod pojęciem "Kościół


A po co rozmawiać o czyśćcu, skoro nie istnieje?


Sam sobie przeczysz. Wersja Augustyna usuwa 2. przykazanie i rozdziela 10. Jest ona niezgodna z tradycją jahwistyczną (www.dekalog.pl - polecam).


Nie ma takiego przykazania. Jeśli już, to "Nie morduj"


To możesz mieć problem, bo czyśćca nie ma.
1J 1:7 BT"Jeżeli zaś chodzimy w światłości, tak jak On sam trwa w światłości, wtedy mamy jedni z drugimi współuczestnictwo, a krew Jezusa, Syna Jego, oczyszcza nas z wszelkiego grzechu."
Czy w Twojej Biblii w tym fragmencie jest napisane, że "Jeżeli zaś chodzimy w światłości, tak jak On sam trwa w światłości, wtedy mamy jedni z drugimi współuczestnictwo, a ogień czyśćcowy oczyszcza nas z wszelkiego grzechu"?


Czy w Biblii jest nauka o czyśćcu? Poproszę o rozwinięcie i odpowiednie, przekonywujące cytaty.

No właśnie, skąd o tym wiecie, skoro nie z Biblii? Może od fałszywych nauczycieli?

po śmierci człowiek może trafić w 1 z 2 miejsc:

niebo albo piekło...

nie ma nic pośrodku

Ludzie ale macie problemy ;p Juz gdzieś pisałem czy nie lepiej pomodlić sie do Boga o dobrą smierć i miłosierdzie w godzine śmierci niż zastanawiać się czy jest czyściec czy nie? Jeśli jest to sobie bedzie a jeśli nie to każdy według tego jak zył pojdzie tam gdzie jego miejsce i tyle. Jakbym miał się godzinami zastanwiać czy jest czyściec czy nie to chyba bym dostał na łeb.

Cóż... Sorry, że o tym jednak piszę, ale chciałbym rozstrzygnąć tą kwestię...

Choćby stąd:
(1Kor 3, 14n)"Ten, którego budowla wzniesiona na fundamencie przetrwa, otrzyma zapłatę; ten, którego dzieło spłonie poniesie szkodę: [b]sam wprawdzie ocaleje, lecz tak jakby przez ogień"

Ten teks nie jest wprawdzie czystym dowodem na istnienie czyśćca, lecz zawiera nawiązanie do tej prawdy... Zapewniam, że w Biblii jest więcej takich opisów... W końcu Kościół sam sobie tego nie wymyślił...

Paweł 93 - oj zapewniam cie ze kosciol wiele rzeczy sobie sam wymyslil, nie majac podstaw w Biblii do wymyslenia tychze rzeczy.

słyszalem keidys ze nawet kosciol wymyslil jakis 4 stan oprocz tych trzech dla dzeci nienarodzonych czy jakos wczesnie zmarlych, cos takiego...

Witam

I słusznie.

I wzajemnie. Też tak kiedyś myślałem jak Ty - serio! Obecnie, w celu ułatwienia zadania, proponuję Ci przejść to innego wątku i przeczytać np. mój post który został wysłany: Wto Mar 18, 2008 15:12. Życzę owocnej lektury.

Pozdrawiam