Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 09, 2025 12:11



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 117 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 8  Następna strona
 " Ateizm jest filozofią pesymistyczną..." 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N wrz 26, 2004 20:05
Posty: 99
Post Re: " Ateizm jest filozofią pesymistyczną..."
ania napisał(a):
Witam KeyMaker :)

Witam ;)

ania napisał(a):
Cytuj:
Wszystko się zgadza za wyjątkiem: "Ateizm jest filozofią pesymistyczną".
Jest wręcz przeciwnie. Ateizm jest światopoglądem optymistycznym/radosnym.
A dlaczego ?
Ano dlatego, że ludzie którzy twierdzą, że są ateistami są wolni. Nie że mają wolną wolę ale WOLNI !


A możesz mi wyjaśnić, czym różnią się wg Ciebie te dwa określenia: wolna wola i wolność , bo mi się wydaje, że są one tożsame.

Według mnie wolna wola to określenie wymyślone przez wierzących ( na potrzeby ich religii ) i rozumiem je jako prawo każdego człowieka do wyboru drogi jaką wybierze. Zawierają się w tym najprostsze decyzje typu: iść do kościoła czy do kina. Niestety wierzący zakłada że istnieje Bóg i w ten sposób dobrowolnie staje się Jego niewolnikiem ( lub ludzi którzy twierdzą podobnie ). Dobrowolnie zgadza się na różne ograniczenia swojej wolności i co więcej sam chce ( chciałby ), aby inni robili podobnie. Myślę, że nie muszę podawać przykładów, bo to jest oczywiste.

Wolność ateisty to zaś wolność w pełnym tego słowa znaczeniu. Ateista nie musi modyfikować swoich decyzji związanych z ewentualną wiarą w Boga. Jego czyny nie są determinowane wiarą.
Co więcej ateista nie musi zgadzać się z innym ateistą.
Oczywiście zdaje sobie sprawę z tego, że tak naprawdę nie ma ludzi w pełni wolnych, ale myślę że każdy jest w stanie dostrzec różnicę w wolności ateisty i wierzącego.

ania napisał(a):
Ateizm wg Ciebie jest światopoglądem optymistycznym, radosnym. Zgaduję, że masz właśnie taki światopogląd , mógłbyś coś więcej napisać na ten temat. W czym wyraża się owa radość, optymizm ateizmu?

Optimistyczna jest właśnie wolność ateisty.
Chyba nie musze tłumaczyć dlaczego wolny czlowiek jest w lepszej sytuacji od niewolnika.
Wierzący jest niewolnikiem swojej wiary. Jeżeli jest prawdziwie wierzącym musi się dostoswać do wszystkich zasad, które narzuca mu wiara. Ateista nie musi tego robić.

ania napisał(a):
Cytuj:
Nadzieję na co ? Na życie wieczne w niebycie ?
Przecież to utopia dla mas.


Czy ten właśnie niebyt jest tym Twoim założeniem a priori?

Ja nie zakładam istnienia tego niebytu, ja go neguję.

ania napisał(a):
Cytuj:
Ateizm wygląda inaczej w oczach wierzącego a inaczej jest postrzegany przez samego ateistę. Wierzący chciałby aby każdy człowiek w coś wierzył ...


A jak Ty postrzegasz ateizm?

Dla mnie ateizm nie ma nic wspólnego z wiarą. Ateista może fantazjować, lub ( jeżeli ma ochotę ) przyjmować pewne teorie jako prawdopodobne. Jak do tej pory nie można wyjaśnić wszystkich obserwowanych zjawisk i każdy ma prawo proponować własne teorie, które mają je wyjaśniać, lub zgadzać się z propozycjami innych.

Pozdrawiam.

_________________
Ciemność widze ...


Śr wrz 29, 2004 2:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
A znasz zdanie: "Wszystko wolno ale nie wszystko przynosi korzyść?" ;)

I co z wolnością od - strachu, bezsilności, własnych niemożności? Sam piszesz, że Twoja wolność nie jest pełna. Moja taką być może, jeśli uwierzę/zaufam. Wolność aż do granic tego, by nie bać się swojej śmierci, by móc wybierać naprawdę w sposób wolny :)

Ty masz również "wolną wolę" - czyli prawo wyboru, mówiąc po prostu. I z niego korzystasz - odrzucając Boga. I wolno Ci - nikt Ci tego prawa odmówić nie może. Tak samo jak mnie - gdybym tego chciała. Można tylko powiedzieć - nie wszystko warto...

Mówisz o wolności od posłuszeństwa zakazom... Podobnie wolny jest ktoś, kto łamie przepisy drogowe spodziewając się, że nie będzie w pobliżu patrolu (że na tym odcinku go nie ma). A że skutkiem jego wolności może być rozwalony samochód, choroba lub śmierć jego i innych - cóż, jest wolny, wolność jest wartością absolutną, czyż nie? Warto?

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Śr wrz 29, 2004 6:15
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 26, 2004 20:05
Posty: 99
Post 
jo_tka napisał(a):
A znasz zdanie: "Wszystko wolno ale nie wszystko przynosi korzyść?" ;)

A jakie korzyści ma człowiek z wiary w Boga ?
Z tego co się orientuję to wszystkie te korzyści nie dotyczą życia tu i teraz, więc mnie takowe nie interesują.
Trzeba inaczej potraktować samych wierzących kleryków, bo tacy faktycznie mają korzyści ze swojej wiary, ale to inny temat.

jo_tka napisał(a):
I co z wolnością od - strachu, bezsilności, własnych niemożności? Sam piszesz, że Twoja wolność nie jest pełna. Moja taką być może, jeśli uwierzę/zaufam. Wolność aż do granic tego, by nie bać się swojej śmierci, by móc wybierać naprawdę w sposób wolny :)

To akurat nie ma znaczenia, bo nie wydaje mi się aby ktokolwiek nie bał się śmierci.

jo_tka napisał(a):
Ty masz również "wolną wolę" - czyli prawo wyboru, mówiąc po prostu. I z niego korzystasz - odrzucając Boga. I wolno Ci - nikt Ci tego prawa odmówić nie może. Tak samo jak mnie - gdybym tego chciała. Można tylko powiedzieć - nie wszystko warto...

To fakt nie warto wierzyć.

jo_tka napisał(a):
Mówisz o wolności od posłuszeństwa zakazom... Podobnie wolny jest ktoś, kto łamie przepisy drogowe spodziewając się, że nie będzie w pobliżu patrolu (że na tym odcinku go nie ma). A że skutkiem jego wolności może być rozwalony samochód, choroba lub śmierć jego i innych - cóż, jest wolny, wolność jest wartością absolutną, czyż nie? Warto?

Nie mówiłem o wolności od przepisów drogowych, ale od Boga i od zasad jakie narzucają wierzący w Boga. Wierzący też łamią przepisy ruchu drogowego ...

Pozdrawiam.

P.S.
Nie otrzymuję maili z informacją o odpowiedzi na moje posty. Ciekawe dlaczego ? Wszyscy tak maja ?

_________________
Ciemność widze ...


Śr wrz 29, 2004 13:37
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
A jakie korzyści ma człowiek z wiary w Boga ?


Inni ateiści to mówią, że człowiek ma tak dużo korzyści z wiary w Boga, że sam ten fakt oznacza, że Bóg faktycznie nie istnieje.


Śr wrz 29, 2004 14:37

Dołączył(a): N wrz 26, 2004 20:05
Posty: 99
Post 
Coś w tym jest, ale nie jestem pewien czy takie podejście jest właściwe.
Ale pytanie było inne.

_________________
Ciemność widze ...


Śr wrz 29, 2004 15:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 14, 2003 18:48
Posty: 217
Post Re: " Ateizm jest filozofią pesymistyczną..."
Cytuj:
Według mnie wolna wola to określenie wymyślone przez wierzących ( na potrzeby ich religii ) i rozumiem je jako prawo każdego człowieka do wyboru drogi jaką wybierze. Zawierają się w tym najprostsze decyzje typu: iść do kościoła czy do kina. Niestety wierzący zakłada że istnieje Bóg i w ten sposób dobrowolnie staje się Jego niewolnikiem ( lub ludzi którzy twierdzą podobnie ). Dobrowolnie zgadza się na różne ograniczenia swojej wolności i co więcej sam chce ( chciałby ), aby inni robili podobnie. Myślę, że nie muszę podawać przykładów, bo to jest oczywiste.


Wiesz odnoszę wrażenie z tego co piszesz na temat wiary i wierzących, że Twój pogląd na te sprawy jest schematyczny, subiektywny i stereotypowy prawdopodobnie ukształtowany przez hasła i tezy " poprawności politycznej" głoszonych poprzez określona grupę ludzi.

Cytuj:
Wolność ateisty to zaś wolność w pełnym tego słowa znaczeniu. Ateista nie musi modyfikować swoich decyzji związanych z ewentualną wiarą w Boga. Jego czyny nie są determinowane wiarą.
Co więcej ateista nie musi zgadzać się z innym ateistą.
Oczywiście zdaje sobie sprawę z tego, że tak naprawdę nie ma ludzi w pełni wolnych, ale myślę że każdy jest w stanie dostrzec różnicę w wolności ateisty i wierzącego.


Na temat wolności osoby wierzącej i wolności ateisty można też trochę znaleźć w moim drugim temacie: " Wolność od wolność do..."

Mógłbyś rozszerzyć to co napisałeś co tzn. " wolność w pełnym tego słowa znaczeniu" - no bo przecież sam napisałeś, że każdy człowiek podlega pewnym ograniczeniom , chociażby wspomniane przez Jotkę zasady ruchu drogowego, czy też np. prawo, zasady współżycia społecznego, obyczaje lub tradycja.
Jak słusznie zauważyła Jotka wiara nie neguje wolności człowieka - raczej ukierunkowuje na miłość, dobro i prawdę.

Cytuj:
Optimistyczna jest właśnie wolność ateisty.


Czy dlatego, że jak stwierdziłeś nie musisz się przejmować zakazami, nakazami religijnymi?
Czy dobrze rozumiem, że chodzi Ci o zakazy, nakazy w kwestii moralności?

No ale chyba ateista także kieruje się w swoich wyborach, jakimiś wartościami, zasadami, które posiada, które sobie wypracował?
Czy jest coś co modyfikuje Twoje decyzje?

Cytuj:
Wierzący jest niewolnikiem swojej wiary.


Jak już wspomniałam wyżej jest to spojrzenie subiektywne wytworzone na skutek przyjęcia określonych schematycznych tez, negatywnych stereotypów.
Zauważ bowiem, że tak mówiąc wkładasz swoje własne odczucia w "duszę" człowieka wierzącego.
To tak jakbyś komuś powiedział: Ty czujesz się tak a tak, bo mi wychodzi, że musisz się tak właśnie czuć.

Cytuj:
Ja nie zakładam istnienia tego niebytu, ja go neguję.


Chyba jednak chciałeś coś innego napisać. Bo wyszło, że jeżeli negujesz istnienie niebytu tzn., że nie negujesz istnienia określonego Bytu.
Tzn. , że istnieje "coś" niż "nic".

Cytuj:
Dla mnie ateizm nie ma nic wspólnego z wiarą. Ateista może fantazjować, lub ( jeżeli ma ochotę ) przyjmować pewne teorie jako prawdopodobne. Jak do tej pory nie można wyjaśnić wszystkich obserwowanych zjawisk i każdy ma prawo proponować własne teorie, które mają je wyjaśniać, lub zgadzać się z propozycjami innych.


Jeżeli dobrze zrozumiałam to ateista z "półki" dostępnych teorii może sobie wybierać co chce , bo mu to akurat teraz pasuje.
Czy nie wydaje Ci się logiczne, że mimo mnogości różnych koncepcji wyjaśniających rzeczywistość musi istnieć jakaś jedna, która jest prawdziwa? I nie ma tu znaczenia czy tę prawdziwość da się na poziomie obecnego naszego poznania zweryfikować czy też nie. Bo jeżeli "coś" istnieje naprawdę, a ktoś tego z racji swoich ograniczeń nie jest w stanie poznać , to nie znaczy, że to "coś" nie istnieje.
[/quote]


Śr wrz 29, 2004 21:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 14, 2003 18:48
Posty: 217
Post 
Cytuj:
Czy jesteś przekonana, że istnienie "Boga" jest warunkiem niezbędnym reszty?


Wydaje mi się logiczne, że winna istnieć praprzyczyna wszechrzeczy.
Bóg jest odpowiedzią na to pytanie.

Cytuj:
I do tego, czy uczciwość nie każe Ci brać pod uwagę, że może nie być zycia po śmierci?


Dokładnie takie samo pytanie tylko odwrócone mogę zadać Tobie: czy uczciwość nie każe Ci brać pod uwagę, że może być życie po śmierci?

Cytuj:
Czy wolisz oszukiwać się za wszelką cenę ?


Rozumiem, że masz na myśli " oszukiwanie się", że będę żyła po śmierci.
Tu jakoś idealnie pasuje to co w pierwszym poście zacytowałam o nadziei.
Ja nie oszukuje się, ja mam nadzieję.

Przypomniało mi się powiedzenie ludowe:
" Nadzieja jest matką głupich"
A pamiętasz dopowiedzenie:
" ale każda matka kocha swoje dzieci". :-D


Cytuj:
Jedyna szansa na to by przestać się bać, to zmierzyć się z tym czego się boimy.


Rozumiem, że chodzi Ci o lęk przed śmiercią, przed tym co będzie ze mną po śmierci.
Wiesz jako osoba wierząca podchodzę do tego inaczej.
" Śmierć" w rozumieniu chrześcijanina to "narodziny" do nowego życia.

Cytuj:
A w tym wypadku to głównie nasza wyobraźnia ...


Moim zdaniem rzeczywistość po śmierci przekracza granicę naszej wyobraźni.


Śr wrz 29, 2004 22:01
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 26, 2004 20:05
Posty: 99
Post Re: " Ateizm jest filozofią pesymistyczną..."
ania napisał(a):
Mógłbyś rozszerzyć to co napisałeś co tzn. " wolność w pełnym tego słowa znaczeniu" - no bo przecież sam napisałeś, że każdy człowiek podlega pewnym ograniczeniom , chociażby wspomniane przez Jotkę zasady ruchu drogowego, czy też np. prawo, zasady współżycia społecznego, obyczaje lub tradycja.
Jak słusznie zauważyła Jotka wiara nie neguje wolności człowieka - raczej ukierunkowuje na miłość, dobro i prawdę.

Czyny ateisty determinuje on sam, respektując przy tym podstawowe zasady moralne ( jakiekolwiek one są ) i inne konieczne do normalnego życia. Co nie znaczy, że musi respektować zasady moralne ( tak samo jak wierzący ). Wierzący zaś musi dostosować się do wielu zasad panującym w jego kościele. Wielu wierzących dopasowuję swoje poglądy na różne tematy do swojej wiary.

ania napisał(a):
Cytuj:
Optimistyczna jest właśnie wolność ateisty.


Czy dlatego, że jak stwierdziłeś nie musisz się przejmować zakazami, nakazami religijnymi?
Czy dobrze rozumiem, że chodzi Ci o zakazy, nakazy w kwestii moralności?

No ale chyba ateista także kieruje się w swoich wyborach, jakimiś wartościami, zasadami, które posiada, które sobie wypracował?
Czy jest coś co modyfikuje Twoje decyzje?

Nie chodzi o zasady etyczne/moralne. Jeżeli ateista jest niemoralny to dlaczego w więzieniach spotyka się również wierzących ? To nie ma znaczenia.
Chodzi o wolność od dziwnych wymysłów różnych religii, stworzonych w celu kontroli swoich poddanych.
ania napisał(a):
Cytuj:
Wierzący jest niewolnikiem swojej wiary.

Jak już wspomniałam wyżej jest to spojrzenie subiektywne wytworzone na skutek przyjęcia określonych schematycznych tez, negatywnych stereotypów.
Zauważ bowiem, że tak mówiąc wkładasz swoje własne odczucia w "duszę" człowieka wierzącego.
To tak jakbyś komuś powiedział: Ty czujesz się tak a tak, bo mi wychodzi, że musisz się tak właśnie czuć.

Jeżeli uznać to co obserwuję za subiektywne to masz rację. Pewnie ostatnio miałem zwidy obserwując tłum ludzi zmierzających w kierunku kościoła.
ania napisał(a):
Chyba jednak chciałeś coś innego napisać. Bo wyszło, że jeżeli negujesz istnienie niebytu tzn., że nie negujesz istnienia określonego Bytu.
Tzn. , że istnieje "coś" niż "nic".

Wierzący mówią o życiu wiecznym.
Niepotrzebnie o tym wspomniałem.
ania napisał(a):
Jeżeli dobrze zrozumiałam to ateista z "półki" dostępnych teorii może sobie wybierać co chce , bo mu to akurat teraz pasuje.

Nie.
Ateista może przyjmować pewne teorie jako prawdopodobne w celu poszerzania swojej wiedzy. Dla przykładu ja przyjmuję poprawność teorii względności w celu poznawania wszystkiego co na jej podstawie wynika. Nie znaczy to, że wierzę, że jest prawdziwa. W przyszłości może się okazać, że jest błędna i wtedy uznam za prawdopodobną inną teorię.
ania napisał(a):
Czy nie wydaje Ci się logiczne, że mimo mnogości różnych koncepcji wyjaśniających rzeczywistość musi istnieć jakaś jedna, która jest prawdziwa?

W fizyce trwają poszukiwania tzw: teorii wszystkiego.
Ja zaś nie wiem czy jest możliwe stworzenie takiej teorii.

Pozdrawiam.

_________________
Ciemność widze ...


Cz wrz 30, 2004 0:54
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Chodzi o wolność od dziwnych wymysłów różnych religii, stworzonych w celu kontroli swoich poddanych.

Konkretnie jakie "wymysły" w katolicyzmie są stworzone w celu kontroli "poddanych"?


Cz wrz 30, 2004 7:57

Dołączył(a): Pt lis 14, 2003 18:48
Posty: 217
Post Re: " Ateizm jest filozofią pesymistyczną..."
Nie będę powtarzać, tego jak odbieram Twoje patrzenie na wiarę, wierzących, kosciół.
Chcę Ci tylko powiedzieć, że jeżeli ktoś chce obiektywnie postrzegać rzeczywistość i chce się szczerze czegoś dowiedzieć na temat określonej ideplogii, religii, czy osób je reprezentujących winien przede wszystkim wyzbyć się stereotypów i uprzedzeń.


Cytuj:
Jeżeli ateista jest niemoralny


Ja tak nie uważam, jeżeli tak to odebrałeś, to nie zrozumieliśmy się.


Cytuj:
to dlaczego w więzieniach spotyka się również wierzących ?


No to chyba oczywiste, dlatego, bo popełniają przestępstwa.
Człowiek jest wolny, może postępować tak jak chce.

To, że ja wierzę, to nie znaczy, że z samego tego faktu jestem już doskonały, "święty", że nie grzeszę.

" Dokonawszy na wieki wybór w każdej chwili wybierać muszę".

Cytuj:
Jeżeli uznać to co obserwuję za subiektywne to masz rację.


To co obserwujesz nie jest subiektywne. To istnieje obiektywnie. Subiektywny jest Twój osąd tego co widzisz.

Cytuj:
Pewnie ostatnio miałem zwidy obserwując tłum ludzi zmierzających w kierunku kościoła.


No właśnie, jak Ci się zdaje , dlaczego ten tłum ludzi szedł do kościoła?

Cytuj:
Dla przykładu ja przyjmuję poprawność teorii względności w celu poznawania wszystkiego co na jej podstawie wynika. Nie znaczy to, że wierzę, że jest prawdziwa. W przyszłości może się okazać, że jest błędna i wtedy uznam za prawdopodobną inną teorię.


To oczywiste. Na tym polega poznanie naukowe. To co dzisiaj jest uznawane za prawdziwe i udowodnione w nauce, jutro może okazać się błędne.

Cytuj:
W fizyce trwają poszukiwania tzw: teorii wszystkiego.
Ja zaś nie wiem czy jest możliwe stworzenie takiej teorii.


A jak sądzisz, co myślą na ten temat fizycy? Dlaczego starają się znaleźć coś co Tobie nie wydaje się możliwe? Po co się tak męczą? No chorzy jacyś, niepoprawni optymiści ?


Cz wrz 30, 2004 10:45
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 26, 2004 20:05
Posty: 99
Post 
PTRqwerty napisał(a):
Konkretnie jakie "wymysły" w katolicyzmie są stworzone w celu kontroli "poddanych"?

- Obowiązek uczęszczania na msze św.
- Obowiązek chrztu i innych sakramentów.
- Obowiązek dostosowania swoich poglądów na różne tematy ( aborcja, eutanazja, klonowanie ludzi ).

Nie wszyscy wierzący przestrzegają te zasady, ale wiadomo przecież że nie wszyscy którzy mówią że są wierzący nimi są.

Podobne przykłady można podać dla innych religii.

_________________
Ciemność widze ...


Cz wrz 30, 2004 14:13
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 26, 2004 20:05
Posty: 99
Post Re: " Ateizm jest filozofią pesymistyczną..."
ania napisał(a):
Nie będę powtarzać, tego jak odbieram Twoje patrzenie na wiarę, wierzących, kosciół.
Chcę Ci tylko powiedzieć, że jeżeli ktoś chce obiektywnie postrzegać rzeczywistość i chce się szczerze czegoś dowiedzieć na temat określonej ideplogii, religii, czy osób je reprezentujących winien przede wszystkim wyzbyć się stereotypów i uprzedzeń.

Możliwe, że masz rację. Nie wiem. Ja opieram się na tym co widziałem, doświadczyłem i całkiem możliwe, że nie jestem do końca obiektywny.
Po to jest ta rozmowa, aby te "błędy" wykryć.
ania napisał(a):
Człowiek jest wolny, może postępować tak jak chce.

To, że ja wierzę, to nie znaczy, że z samego tego faktu jestem już doskonały, "święty", że nie grzeszę.

" Dokonawszy na wieki wybór w każdej chwili wybierać muszę".

Wyboru dokonuje każdy, ale pytanie brzmi: jakimi poglądami są determinowane ?
ania napisał(a):
Cytuj:
Pewnie ostatnio miałem zwidy obserwując tłum ludzi zmierzających w kierunku kościoła.

No właśnie, jak Ci się zdaje , dlaczego ten tłum ludzi szedł do kościoła?

Może umocnić swoją wiarę ?
Ważne jest, że chcą słuchać tego co ma do powiedzenia ich guru i w ten sposób nawet nieświadomie staje się niewolnikiem tego właśnie guru.
Dla porównania mogę powiedzieć, że poglądy polityczne w dużym stopniu zależą od tego co wiemy o programie danej partii, o poglądach danej partii. Tylko że ktoś musi to nam przekazać. Wybierając źródła tych informacji stajemy się w pewnym sensie niewolnikami ich poglądów na te tematy.
Jeżeli zaś człowiek godzi się na słuchanie tylko argumentów, które mu się podobają lub pasują do światopoglądu to świadczy o tym, że dana jednostka nie zadaje sobie trudu samemu dojść do własnego poglądu na dany temat.
ania napisał(a):
To oczywiste. Na tym polega poznanie naukowe. To co dzisiaj jest uznawane za prawdziwe i udowodnione w nauce, jutro może okazać się błędne.

No właśnie, ale to nie jest wiara.
ania napisał(a):
A jak sądzisz, co myślą na ten temat fizycy? Dlaczego starają się znaleźć coś co Tobie nie wydaje się możliwe? Po co się tak męczą? No chorzy jacyś, niepoprawni optymiści ?

Naukowcy nie śpią, cały czas próbują udowodnić to i tamto, ale to nie znaczy, że to co chcą udowodnić jest prawdą. Gdy będzie jakaś teoria wszystkiego można coś na jej temat powiedzieć. Teraz nie ma punktu zaczepienia.
A po co to robią ? Nie wiem, może dla pieniędzy, może po to aby stworzyć tzw: "piękną teorię", która pasuję do ich wizji świata. Powody zawsze się znajdą.

Pozdrawiam.

_________________
Ciemność widze ...


Cz wrz 30, 2004 14:59
Zobacz profil
Post 
KeyMaker napisał(a):
PTRqwerty napisał(a):
Konkretnie jakie "wymysły" w katolicyzmie są stworzone w celu kontroli "poddanych"?

- Obowiązek uczęszczania na msze św.
- Obowiązek chrztu i innych sakramentów.
- Obowiązek dostosowania swoich poglądów na różne tematy ( aborcja, eutanazja, klonowanie ludzi ).

Nie wszyscy wierzący przestrzegają te zasady, ale wiadomo przecież że nie wszyscy którzy mówią że są wierzący nimi są.

Podobne przykłady można podać dla innych religii.



To nie jest tak, że niewierzący są do czegoś zmuszani. A więc:
1. Jeśli ktoś wierzy w to, że na Mszy Świętej następuje przemienienie, to chce w nim uczestniczyć. Proszę przemyśleć czym jest Msza Święta dla wierzącego.
Jak ktoś nie wierzy, to nie musi.
Nie wierzyłem, to rok nie uczestniczyłem w Mszach Świętych.

2. Podobnie z chrztem i sakramentami. Przecież to wierzący czynią. Nikt nikogo z zewnątrz nie zmusza.

3. Kto zmusza niewierzących do akceptowania poglądów nt. np. aborji. Ale jeśli ktoś uznaje poglądy Kościoła, to wcale to nie oznacza, że uznaje te poglądy z musu.


Cz wrz 30, 2004 15:31

Dołączył(a): N wrz 26, 2004 20:05
Posty: 99
Post 
Człowiek pracujący, też nie musi pracować, ale jeżeli już pracuje musi respektować zasady pracodawcy.

_________________
Ciemność widze ...


Cz wrz 30, 2004 17:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 14, 2003 18:48
Posty: 217
Post Re: " Ateizm jest filozofią pesymistyczną..."
Cytuj:
Może umocnić swoją wiarę ?


No widzisz tutaj już spróbowałeś myśleć nie ulegając schematom.

Cytuj:
Ważne jest, że chcą słuchać tego co ma do powiedzenia ich guru i w ten sposób nawet nieświadomie staje się niewolnikiem tego właśnie guru.
Dla porównania mogę powiedzieć, że poglądy polityczne w dużym stopniu zależą od tego co wiemy o programie danej partii, o poglądach danej partii. Tylko że ktoś musi to nam przekazać. Wybierając źródła tych informacji stajemy się w pewnym sensie niewolnikami ich poglądów na te tematy.


Ale tu znowu stary nawyk. Wszystko pomieszałeś Key, religia, wiara, konkretne wyznanie to co innego niż sekta czy też partia polityczna. Każde z tych pojęć określa zupełnie inne wykluczające się zjawiska społeczne. Czym innym jest sekta, czym innym religia a czym innym partia polityczna. Nie da się tego dopasować i podciągnąć pod jeden szablon. Jeżeli zaczniesz to robić to na siłę można próbować znajdować podobieństwa ale będzie to ogałacanie każdej z tych rzeczy z różnych części ich istoty. Będzie to półprawda , manipulacja.

Cytuj:
Jeżeli zaś człowiek godzi się na słuchanie tylko argumentów, które mu się podobają lub pasują do światopoglądu to świadczy o tym, że dana jednostka nie zadaje sobie trudu samemu dojść do własnego poglądu na dany temat.


Ja też osobiście jestem zdecydowanie za tym aby każdy człowiek starał się dojść do własnego poglądu na dany temat, ważne jest tylko aby czynił to w prawdzie.

Cytuj:
Naukowcy nie śpią, cały czas próbują udowodnić to i tamto, ale to nie znaczy, że to co chcą udowodnić jest prawdą.


No chyba czasami jednak się prześpią :-D , najczęściej z problemem, zdarza się, że konkretne rozwiązania danej kwestii pojawiają się we śnie.

Cytuj:
A po co to robią ?


A może to zwykla ludzka ciekawość. Chęć odpowiedzi na pytanie : a co jest " za tą górą, za tą rzeką"? A dlaczego jest właśnie tak a tak? Bądź na inne pytania , które człowiek stawiał sobie "od początku". A może to chęć dotarcia do prawdy?

A może robią to też po to by ułatwić człowiekowi życie? Mówi się, że potrzeba jest matką wynalazków.

To wszystko bardzo dobrze. Istnieje moim zdanie, tylko jeden problem. Odkrycia naukowe mogą służyć człowiekowi i być wykorzystywane dla jego dobra, ale i mogą być śmiertelnym zagrożenie dla naszego bytu. Chyba nie muszę uzasadniać dlaczego ?.
Czym może okazać się określona znajomość rzeczy w rękach nieodpowiedzialnych, bądź pozbawionych skrupułów, nie ograniczonych żadnymi zasadami etycznymi ludzi?

Wszystko jakoś wraca jak bumerang.
" Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść".

Gdzie są granice wolności nauki, naukowców? Czy społeczności ludzi (nie wiem osoby dzierżące władzę, a więc i odpowiedzialność), nie powinny narzucać pewnych ograniczeń, wyznaczać kierunków, " tuneli", po ktorych winna poruszać się nauka, granic, których nie wolno przekraczać?
W dzisiejszej dobie globalizacji błąd może drogo kosztować.

Mówisz Key o wolności ateisty, czyli jak rozumiem, ateista powie:
- jestem wolny od nakazów, zakazów, ograniczeń, respektuję tylko to co ja uważam za słuszne, ja jestem arbitrem, sędzią w swojej sprawie.

Pół biedy jeżeli jest to ateista, od którego nie wiele zależy typu np. Pug ( bez obrazy Pugu :x . Sorry - to taki przykład :) ), ot pisze sobie na forum, przedstawia swoje tezy i przemyślenia, ale jeżeli to będzie osoba lub grupa osób, które dużo mogą, bo mają władzę, bo "pociągają za sznurki" , jaką mamy gwarancję, że bedą oni się kierować w swoich decyzjach, wyborach, działaniach naszym dobrem, że cofną się, że nie przekroczą granicy, której przekroczyć nie wolno?
A jeżeli uważają, że nie ma takich granic?

[/quote]


So paź 02, 2004 8:59
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 117 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL