Autor |
Wiadomość |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
Rita napisał(a): wieczny: ja bym chciała praktycznie. Mówisz Boga nie da się zrozumieć, a jednocześnie mówisz, że trzeba wejść na jego drogę. Ale jak?
Zwyczajnie. Masz przecież przykazania. Wejść na Jego drogę - znaczy zacząć żyć przykazaniami, częsta spowiedź, ile razy zgrzeszysz - powracaj, i Komunia Św., która pomaga wytrwać w dobru.
Bóg sam cię będzie prowadził, więc resztę mu zostaw.
|
Pt lip 25, 2008 7:18 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Rita napisał(a): body: Tekst ten do mnie nie przemawia niestety. Jestem pewna, że nie podyktował go Bóg. Za dużo w nim dzielenia na "Ja" i "Wy". Bóg jeżeli istnieje i jest miłością musi czuć jakąś więź z ludźmi. ... To chyba jednak nie Bóg, którego można odczuć.
Nie na możliwości żeby Bóg kazał lub nakazał Siebie kochać -to co sobie założyłaś jest lenistwem duchowym;
..Za dużo w nim dzielenia na "Ja" i "Wy";
A kim jesteś Ty ze swoimi problemami...czy mało Bóg zrobił dla Ciebie ?
.. "Syn Boży stał się człowiekiem i zapłacił cenę własnej krwi, abyście wy stali się Dziećmi Bożymi. Przywrócił wam utracone synostwo i otworzył wam Drzwi Królestwa Bożego, które nigdy już przed wami nie będą zamknięte. On bowiem stoi w nich, ukrzyżowany, a ramiona krzyża nie pozwalają Mi zamknąć przed wami wejścia, chociażby Sprawiedliwość Moja nakazywała to. Dopóki ostatni człowiek bramy nie przekroczy, stać będzie w niej Krzyż Chrystusowy - znak przebłagania i odpuszczenia waszych win.
Pod tym krzyżem przejść musi każdy, kto wejść pragnie do Królestwa Bożego. Innej drogi nie ma.
Nisko pochylić się wam trzeba, uwielbiając ofiarę Boga-Człowieka, gdyż ramiona Krzyża odtrącą każdą hardo uniesioną głowę. Nikt z was bowiem nie wchodzi przez własną zasługę, a wszyscy - tylko dzięki Miłości Boga-Człowieka, Który tak was ukochał, że stał się bratem waszym i ofiarował się na śmierć straszliwą, aby przywrócić wam utracone przez was prawo do życia w przyjaźni z Bogiem, Ojcem Waszym...."
Tak nisko pochylic się ...
Troche szacunku a przedewszystkim pokory ..
|
Pt lip 25, 2008 8:06 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: A kim jesteś Ty ze swoimi problemami...czy mało Bóg zrobił dla Ciebie ? Podobno Jezus umarł na krzyżu dla człowieka. Biorąc pod uwagę, że Bóg jest bytem nieskończonym i wszechmogącym, sam sobie odpowiedz, czy to dużo. Moim zdaniem bardzo mało. Biorąc pod uwagę nieskończoność Boga, to cokolwiek skończonego Bóg uczyni, będzie to nieskończenie mało. Cytuj: Zwyczajnie. Masz przecież przykazania. Wejść na Jego drogę - znaczy zacząć żyć przykazaniami Żyję w miarę zgodnie z przykazaniami (przynajmniej tymi powyżej 4-go). A spowiedź już mi ktoś odradzał. Mam się spowiadać, choć nie wierzę w spowiedź? Czy to nie byłoby świętokradztwo? Cytuj: Popieram propozycję snafu. Boga najłatwiej znaleźć w człowieku mającym z nim dobry kontakt.
A jak ja mam niby znaleźć takiego człowieka? Pytać ludzi z ulicy? Jeszcze pomyślą, że jestem zdrowo szurnięta 
|
Pt lip 25, 2008 15:25 |
|
|
|
 |
Pawel25
Dołączył(a): Cz lip 24, 2008 15:02 Posty: 171
|
Cytuj: Podobno Jezus umarł na krzyżu dla człowieka. Biorąc pod uwagę, że Bóg jest bytem nieskończonym i wszechmogącym, sam sobie odpowiedz, czy to dużo. Moim zdaniem bardzo mało. Biorąc pod uwagę nieskończoność Boga, to cokolwiek skończonego Bóg uczyni, będzie to nieskończenie mało
Zgadzam sie ,na dobra sprawe jak zastanowic sie doglebnie nad tym zagadnieniem w kontekscie wolnej woli nawet mimo tego ze wiemy dobrze wszyscy ze jest ona ale tak jakby jej nie bylo ,to jaki wlasciwie moze miec wplyw ofiara Chrystusa na zwyklego czlowieka ktory urodzil sie w 21 wieku ,przyznajcie sie tutaj wszysc prawdziwi katolicy ze tak naprawde to nie ma zadnego znaczenia i jezeli ktos popelni jakis bardzo ciezki grzech w dzisiejszych czasach i gdyby ten sam grzech popelnil przed narodzeniem Chrystusa jakis inny czlowiek to czy Bog bedzie rozpatrywal wedlug innych kryteriow owe osoby ,nie uwazam .
A jezeli takby bylo tzn ze Bog nie jest niezmienny .
|
Pt lip 25, 2008 16:32 |
|
 |
Pawel25
Dołączył(a): Cz lip 24, 2008 15:02 Posty: 171
|
Cytuj: Syn Boży stał się człowiekiem i zapłacił cenę własnej krwi, abyście wy stali się Dziećmi Bożymi. Przywrócił wam utracone synostwo i otworzył wam Drzwi Królestwa Bożego, które nigdy już przed wami nie będą zamknięte. On bowiem stoi w nich, ukrzyżowany, a ramiona krzyża nie pozwalają Mi zamknąć przed wami wejścia, chociażby Sprawiedliwość Moja nakazywała to. Dopóki ostatni człowiek bramy nie przekroczy, stać będzie w niej Krzyż Chrystusowy - znak przebłagania i odpuszczenia waszych win.
Ok spoko ,to teraz wytlumacz mi dlaczego owego synostwa nie posiadal indianin zyjacy 500 lat przed nasza era gdzies w Ameryce ,a moze to nie byl czlowiek ¨?
|
Pt lip 25, 2008 16:37 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Był człowiekiem...a decyzja należała do Boga, więc musisz Jego spytać, bo my nie jesteśmy Jego rzecznikami 
|
Pt lip 25, 2008 17:14 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Rita napisał(a): Cytuj: Popieram propozycję snafu. Boga najłatwiej znaleźć w człowieku mającym z nim dobry kontakt. A jak ja mam niby znaleźć takiego człowieka? Pytać ludzi z ulicy? Jeszcze pomyślą, że jestem zdrowo szurnięta 
Możesz popytać ludzi na plebaniach, nie powinni na Ciebie dziwnie patrzeć  Chociaż różnie można trafić, moim zdaniem spore szanse powodzenia misji są u zakonników (dominikanie?). A jak wolisz większe grupy i mieszkasz w jakimś większym mieście, to możesz poszukać spotkań neokatechumenatu w jakieś parafii. Z tego co słyszałem, różni ludzie tam przychodzą, głęboko wątpiący czy nawet półkrwi ateiści, którzy chcieliby spotkać Boga.
|
Pt lip 25, 2008 18:06 |
|
 |
Pawel25
Dołączył(a): Cz lip 24, 2008 15:02 Posty: 171
|
Cytuj: Był człowiekiem...a decyzja należała do Boga, więc musisz Jego spytać, bo my nie jesteśmy Jego rzecznikami
I twoim zdaniem to jest normalne ,że decyzja należala do Boga ostatecznie - to jest chore i tzn ,że nie ma tak naprawde żadnych praw na ziemi których samo przestrzeganie daja chociażby ułamek pewności ,że jest życie po śmierci
Indianie żyli zawsze w zgodzie z naturą ,samym sobą , i jeżeli taki właśnie indianin nie zabił innego człowieka i właśnie tak żył to powinien dostać przedłużenie swojego życia niejako z urzędu i jakąś forme zapewnienia o nim ju ż za życia taką jaką daje Duch Święty w KRK
,zaraz napiszesz ,że być może i tak się stało tego przecież nie wiemy - i to jest właśnie nienormalnie ,że tego nie wiemy ,bo to pozwala przypuszczać ,że wszystko jest zaplanowaną szopka ,w której nikt nie ma prawa nawet roscić sobie jakiechkolwiek rządań odnośnie czegokolwiek ,a Ty wierzysz w Boga tak naprawde tylko i wyłącznie dlatego ,że boisz sie śmierci i Boga i mimo ,że w tej chwili nie czujesz tego w ten sposób będąc katolikiem to obiektywnie tak jest
|
Pt lip 25, 2008 18:37 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Nie chce wchodzić w dysputy o Indianach...ale jakbys zapomniał, to poszczególne szczepy Indian składali jednorazowo w ofierze bogom setki ofiar ludzkich.....czy też uznajesz to jako życie z prawami natury?
A wiarę to Ty niewiele pojmujesz 
|
Pt lip 25, 2008 19:21 |
|
 |
Pawel25
Dołączył(a): Cz lip 24, 2008 15:02 Posty: 171
|
Jeżeli taka była wola Boga to jest to chore a zrozumiałbyś to dopiero wtedy kiedy zostałbyś przeniesiony do tamtych czasów i sam złożony w ofierze - w momencie kiedy byłbyś do niej przygotowywany itd
Nie traktuj żadnej społeczności zbiorowo ,bo każdy jest inny a jeżeli tak do tego podchodzisz to za zbrodnie w czasach inkwizycji kościół do dzisiejszego dnia się nie odkupił jako cała zbiorowość i dzisiaj w kościołach powinno się przepraszać za tamte czasy
O życiu zgodnie z naturą mówiłem w sensie ,że nie niszczyli przyrody ,a jedynie zbierali jej owoce ,które po to właśnie zostały stworzone
Spróbuj spróbować spojrzeć na wszystko z głębszej perspektywy a nie jedynie ze swojej katockiej
|
Pt lip 25, 2008 19:51 |
|
 |
lemon
Dołączył(a): N gru 02, 2007 21:22 Posty: 169
|
Jako jedność to stworzyliśmy, a ciało ludzkie pomaga nam to doświadczyć. Więc doświadczając materii akceptujesz zwolnione tempo. Ważne jest to aby zauważyć, że to ciało ludzkie jest w duszy a nie dusza w ciele. Ciało jest jakby skafandrem pozwalającym nam doświadczyć materii... I tylko perspektywa z 1 osoby zmusza nasz do innego myślenia a gdy zamkniesz oczy czujesz się większy.
Pawel25 napisał(a): Cytuj: Chodzi o samo założenie, czyli Bóg daje ci to co chcesz w danym momencie ale (najważniejsze) po upływie czasu (sami nałożyliśmy sobie te spowolnienie aby przeżywać wszystko po woli a nie w jednym czasie). interesujace zdanie ,ale wytlumacz koniecznie kiedy mialo miejsce to zdarzenie w historii ludzkosci kiedy ludzie sami nalozyli na siebie owo spowolnienie aby przezywac wszystko po woli ,czy ty albo ja o tym zdecydowalismy ,bo ja np nie przypominam sobie takiego momentu w swoim zyciu a pamietam wszystko dobrze poczawszy od okolo drugiego roku zycia ,chyba ze w pierwszym roku swojego zycia w kolysce o tym zdecydowalem -sam nie wiem
|
Pt lip 25, 2008 20:35 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
A skąd wynosisz wniosek, że ofiary z ludzi praktykowane przez Indian był zgodne z wolą Boga?
|
Pt lip 25, 2008 20:46 |
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Skoro się nie da rozumem i zmysłami to się nie da. Pozostają wymysły i zgadywanie
_________________ Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html
|
Pt lip 25, 2008 21:03 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Alus napisał(a): A skąd wynosisz wniosek, że ofiary z ludzi praktykowane przez Indian był zgodne z wolą Boga?
Jakoś nie wyrażał sprzeciwu gdy je składano...
|
Pt lip 25, 2008 21:54 |
|
 |
Pawel25
Dołączył(a): Cz lip 24, 2008 15:02 Posty: 171
|
Chcialem cos w tej materii wlasnie napisac jak powyzej
A wiemy dobrze wszyscy ,że Bóg potrafi wyrażać swój sprzeciw i to nadwyraz wyraźnie - Potop ,Plagi egipskie itd
|
Pt lip 25, 2008 22:02 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|