Tym bardziej Astronomie moje pytanie wydaje się zasadne - w jakim celu

W czym nam to może pomóc (zaszkodzić), czy jak to może nas ulepszyć (zubożyć) itd...

pzdr

Niezaprzeczalnym biblijnym faktem jest, że Jezus wypędzał duchy z ludzi.
Pytanie jakie można postawić sobie to czy MY wszystcy powinniśmy się tym zajmować. Czy nie powinniśmy sprawy boskie zostawić górze.

Poczekaj jeszcze kilkadziesiąt lat i cztery z czterech osób będą nieżywe. Taki już los człowieka. Życie jest ciężkie, a potem się umiera. Wywoływałem duchy będąc w podstawówce. Wrażenia mam podobne jak Belizariusz. Ale w końcu trzeba dorosnąć, czego wszystkim życzę.

Skoro można przywoływać różnego rodzaju duchy, konkretnych osób, które nie żyją... To mam pytanie..

Czy można przywołać ducha Jezusa? Napewno by nam za to nic nie zrobił, a mógłby przekazać jakąś wiedzę, co powinniśmy czynić, na co zwracać uwagę.

Co czynić i na co zwracać uwagę Jezus przekazał już dawno. I jest to powszechnie wiadome .

A duch Jezusa to Duch Boży - Duch święty. Nie można go przywołać. On jest
i działa poprzez Sakramenty w Kościele. Być pod wpływem Ducha Św. to być w stanie łaski uświęcającej. Inaczej się nie da

To wywoływanie, o którym piszesz to jakieś głębokie lekceważenie Boga i Jego Miłości, albo nieznajomość czy niezrozumienie nauki Jezusa.

Nie wywoływałem nigdy duchów,ale fakt spirytyzmu nie jest czymś, co jest mitem..

Skoro można przywoływać duchy ludzi, którzy żyli, to po prostu zastanawia mnie fakt, czy dałoby się przywołać ducha Jezusa, w sensie bardziej bezpośrednim, by z nim nawiązać łączność. Pytam z ciekawości. (tylko mi nie pisać, że to 1 stopień do piekła)

Nie inaczej, jak tylko przez Sakrament Pojednania i Eucharystii.

Inaczej: W sensie o jakim piszesz: NIE.

Pewnie jak każdy z tu obecnych, nieraz słyszałem od księży o skutkach wywoływania duchów popartych faktami. Myślę, że to głupota. Chcąc wnikać w świat zmarłych zadzieramy z samym złym duchem. Przykład "autentyczny"
Dzieciaki się bawiły planszą i trójkątem do przywoływania duchów. Zrobiły sobie atmosferę, świece itd, usiadły w kółeczku i zaczęli w połączeniu rąk wywoływać. Trójkąt się po jakimś czasie ku ich przerażeniu zaczął przemieszczać wskazując kolejne litery słów, zdań. Gadali sobie i gadali, póki duch od nich nie zażądał ofiary jednego z chłopców, ale samobójstwa - w przeciwnym razie miała zginąć jedna z dziewczyn. Dzieci się przeraziły i zwiały. Ponoć można rzeczywiście wywołać ducha, ale prawdziwy problem polega na tym, że nie wraca od już do siebie "z powrotem", tylko wegetuje tam, gdzie go przywaołano

Również oglądałem ten film. Faktycznie dobra akcja i bardzo trzyma w napięciu. Polecam !

Mówimy o przywoływaniu duchów zmarłych, prawda?
W jaki sposób można przywołać złego ducha, skoro źli ludzie po sprawiedliwym osądzie Boga trafiają na wieczność do piekła z którego nie ma ucieczki?


Nie bądź żyła i podziel się tytułem tego filmu

No właśnie! To jest bez sensu!
Wywołać ducha? Przecież nie istnieje łączność pomiędzy światem żywych i umarłych, to jak można wywołać ducha?
Co prawda katolicy wierzą w "świętych obcowanie", ale czy święty mógłby zrobić krzywdę żywemu?
Wierzymy także w Anioły, a tym samym musimy wierzyć w te upadłe czyli demony.
Wywołać więc można demona, ale nie ducha zmarłego. O ile w ogóle można.

Będąc młodzieńcem czasem na jakichś koloniach lub obozach "wywoływało" się duchy, ale w ramach zabawy i przyjemności jaką dawało tulenie się wystraszonych dziewcząt

Nie bawię się więc w te bzdury.

W sumie, to sam nie wiem, na czym to polega

Jaki piękny jest ten świat pełen ludzi którzy wierzą w takie rzeczy... tylko pomysł dobry wystarczy, aby móc nimi manipulować - są tak naiwni, tak nieżyciowi, schematyczni. Istny przedmiot do manipulacji, zlepek uczuć, a nie myśli. Szkoda, że z wiekiem wielu nabiera doświadczenia i są mniej podatni, ale i tak kto głupi się urodzi ten głupim umrze.

Odezwała się Wieczysta Księga Wszechwiedzy...
Wierzyć/ nie wierzyć - o to jest pytanie
Osobiście działają mi na nerwy wszelkiej maści programy "amerykańskie" o nawiedzonych domach, ekspedycjach w których biorą udział "specjaliści od duchów" itp... Też sobie myślę - mamo, wyciąganie kasy z naiwniaków przed ekranami, że głowa boli. Z drugiej zaś strony, nie wiem, czy to musi być ściema, tylko dlatego, bo mi to obrzydziły różnego typu historie o owocnych rytuałach, a tak naprawdę nigdy ducha nie widziałem i nie znam osobiście nikogo kto by tego doświadczył...