Odnoszę wrażenie, że obydwie strony dyskusji słabo rozumieją, czym jest gospodarka. Ta nieświadomość, obok postawy roszczeniowej to taki komunistyczny balast, jeden z głównych powodów zacofania naszego kraju.

Postrzegacie świat jako taki torcik do podziału. Jak jeden weźmie więcej, to drugi dostanie mniej. Ależ to myślenie małego dziecka, które nie rozumie, że ten torcik trzeba najpierw upiec! Świat jest jak kuchnia, w której możecie sobie zrobić tyle torcików, ile chcecie. To, ile dostanie konkretny człowiek, zależy w pierwszej kolejości od tego, ile tortu się wyprodukuje. Kwestia sprawiedliwego podziału jest drugorzędna - od niej nie wzrośnie sytość. Dobre zasady podziału mogą co najwyżej zminimalizować napięcia, zazdrość, zawiść pomiędzy poszczególnymi osobami.

Dobrobytu społeczeństwa nie mierzy się ilością pieniędzy przekazywaną biednym, ale ilością produkcji dóbr.

Budując świątynię, dajemy źródło utrzymnia ludziom zaangażowanym w tę budowę na różne sposoby. Może nawet trwale kogoś uda się wyrwać z biedy. Kupując jedzenie biednym, karmimy ich, ale is tytuacja się nie zmienia. Nakręca to mimo wszystko przemysł spożywczy, który dla kogoś jest źródłem utrzymania. Ktokolwiek skorzysta na naszej ofierze - te pieniądze cały czas będą jakoś obracane. Może lepiej, może gorzej. Nasza kontrola nad tym jest tylko częściowa.

Wybierając, komu dać, pomyślcie o konsekwencjach trochę głębiej, nie zatzymujcie się tylko na pytaniu, kto jest biedniejszy.

Tu nie chodzi tylko o wybór czy kogoś nakarmić, albo czy dać pieniądze jakiemuś lumpowi któremu nie chce sie pracować Jest wiele osób które nie mogą czekać aż łaskawie NFZ sfinansuje im leczenie bo po prostu umrą. I takie osoby czy ich rodzice nie mają pieniędzy bo nie zarabiają po dziesiątki tysięcy miesięcznie a nie dlatego że nikt z ich bliskich nie pracuje bo tak przyjemniej.
W takiej sytuacji dawanie kasy na co innego jest ...
Wiem ze to nie jest prosty problem.

Cisza...

raz: "Twoja niepewność to jeszcze nie dowód"- to tak do Twojego podpisu..

dwa- droga terapia nie znaczy skuteczna...choć często tak się wydaje zrozpaczonym krewnym chorego co skwapliwie wykorzystują dziennikarze, by uderzyć w akurat rządząca partię albo zdobyć sympatię widzów- no tak interesują się zwykłym człowiekiem......choć przecież te stacje same mogłyby ufundować tym osobom terapie...

Panowie budowniczy lemon. I to tyle chałasu?

Nie potrafisz zrozumiec, ze kazdy samodzielnie bedzie decydowal o swoich pieniadzach. To jest problem, ale to jest Twoj problem.

Zachowaj go z laski swojej dla siebie.

Jesli jutro ktos wymysli sobie, ze a miliard ojro zbuduje armate, za dwa miliardy ojro kupi do niej prochu i wystrzeli te dwa miliardy ojro w kosmos dla wlasnej uciechy, to prosze, nie przychodz na forum sie zalic.

To jest miejsce do dyskusji, nie do wyladowywania frustracji.

Caukowniku, przejmujesz funkcje moderatora na tym forum?

Czy WYBÓR budowy takiego działa zamiast decyzji uratowania życia choćby obcego człowieka byłby moralny?
To konkretne pytanie.

Czy jeśli coś uważam za złe to mam milczeć?

Caukowniku, jeśli wkurza Cię moja pisanina to nie czytaj tych absurdów i daj mi spokój.

Tak, to jest wybor moralny. Kazdy kto wydaje swoje pieniadze, musi zadac sobie pytanie, czy wydal je w sposob moralny. I tylko on, nie ktos inny.

Jesli uwazasz ze cos jest zle, nie rob tego. Szukanie u kogos drzazgi w oku na pewno dobre nie jest.

Nie jestem moderatorem, po prostu nie lubie postawy psa ogrodnika. Sam nie zje, a drugiemu nie pozwoli. A przynajmniej obszczeka.

Prawda w oczy kole, czy co?

Rozrzutność raczej nie jest cnotą

Czego nie pozwalam zjeść?