To jest prawidłowa systematyka:
- Wirusy i Bakterie (wynik dewolucji, jak dla mnie).
- Rośliny.
- Zwierzęta.
- Człowiek.

Gdybym miał ogon... Byłbym owłosiony... Nie miał brwi... Gdyby dzisiejsze małpy posiadały wyrostek robaczkowy... gdyby na plecach wyrosło mi trzecie ucho, a na tyłu kolejna para oczu... Może zmieniłbym religię na ewolucjonizm.

Powołując się na autorytet Biblii stwierdzam ostatecznie stwierdzić że każdy człowiek to baranek a więc zwierze. Szach i mat.

Człowiek jest ssakiem to potoczne nazewnictwo . Fachowo mówimy, że człowiek należy do gromady ssaki . Diabeł tkwi w szczegółach.

I co z tego , że zwierząt nie zaliczyliśmy do naszej rodziny skoro królestwo w którym żyjemy jest również królestwem zwierząt . To tak samo jakbyś powiedział , że twój sąsiad nie jest człowiekiem , bo nie mieszka w twoim domu .

Tylko to z tego, że zwierzęta nie wchodzą do rodzaju człowiek, więc nie są ludźmi. No chyba, że uważasz iż zwierzęta są ludźmi.

Ssak bo ssak pokarm matki - a nie ssak bo jest zwierzęciem i lepszym sercu niż gad.

Bycie gruszką oznacza bycie owocem, choć bycie owocem nie oznacza bycia gruszką. Czy jesteś w stanie to pojąć? Owoc, tak samo jak zwierzę oznacza coś bardziej ogólnego niż gruszka i człowiek. Gruszka jest owocem, człowiek jest zwierzęciem. A z resztą, dla Ciebie mogę być nawet wiewiórką, wszystko mi jedno.

A, no i zamieść sobie w podpisie: "ateiści są małpami i nie mają duszy, więc można ich jeść na obiad" albo coś w tym guście Będziesz jeszcze bardziej zabawny.

Widzę też że TutajDaniel się pojawił. Gdybyś miał ogon i byłbyś owłosiony na całym ciele, to byłbyś wiewiórką, jak reszta ateistów TutajDanielu

P.S. Małpy mają wyrostki robaczkowe A tego tekstu z oczami na plecach i uchem, to już nie rozumiem, ale to pewnie dlatego, że jestem przecież małpą, a jak wiadomo małpy nie mają rozumu

A ptak, bo lata? Jak nietoperz?

Ssak bo ssa pokarm matki a ptak.. bo ja wiem...

Dawno mnie tu nie było...

Dzisiejsze małpy nie mają wyrostka robaczkowego... Możliwe, że bardzo nieliczne gatunki, bo na pewno nie wszystkie.

A co do oczu, uszu - czy dodatkowa para uszu z tyłu ciała jest zaletą, czy wadą w kwestii przetrwania? Czy dodatkowa para kończyć pomoże nam przetrwać, czy w tym przeszkodzi?

Dlaczego mamy narządy zmysłów tak blisko mózgu? Bo tak jest najwydajniej, choć równie dobrze mogły się pojawić na plecach. Tego nie tłumaczy ewolucja.

Podobnie brwi - czy zwiększają szansę przetrwania? Brak ogona? Kosztuje zbyt wiele energii?

Kiedyś człowiek był człowiekiem nie zwierzęciem, wieloryb czy delfin nie był ssakiem tylko był rybą a nietoperz nie był gadem tylko właśnie ptakiem. Ludzie wymyślają grupy i grupują wszystko co się da - czy to do jakiej grupy z czym nas przypasują ostatecznie coś zmienia?

Rzeczywiście tak twierdzą ateiści .Skoro mylą się w kwesti małp to pewnie i w kwesti duszy. Dobranoc

a muchomor był kiedyś roślinom...

Zgadzam się z Astronomem w 100% - to tylko sztuczna klasyfikacja. Co za różnica, gdzie nas wepchnął panowie naukowcy? Najważniejsze, że nie czuję się zwierzęciem i widzę różnicę między mną, a małpą, czy czymkolwiek.

A po drugie Sewerynie to mówienie , że jesteśmy zwierzętami nie powinno przynosić nam wcale ujmy , bo zwierzęta od urodzenia są święte , nie są pokalane grzechem nawet kiedy zabijają , a człowiek tylko pomyśli o grzechu i już zgrzeszył bydlak jeden .Tak więc w tym kontekście widzę nawet wyższość zwięrzęcia nad człowiekiem . Pomyśl Seweryn , my zaliczamy sie do królestwa zwierzat , a zwierzeta nic o tym nie słyszały , my mówimy że zwierzęta nie należą do naszej rodziny i co to dalej nam daje , przecież one wcale sie tego nie dowiedzą , gardzą tym co my o nich mówimy .