miłosierdzie i spraweidliwość Boga
Autor |
Wiadomość |
movsd
Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 12:15 Posty: 815
|
Kolejny raz popisujesz się wręcz zdumiewającą umiejętnością niekojarzenia prostych faktów.
Endorfiny wraz z setkami innych hormonów wpływają na pracę mózgu - gigantycznej sieci neuronowej - umożliwiają zakochiwanie się i dalsze przerodzenie tego uczucia w miłość.
Zresztą co ja ci będę tłumaczył - ty i tak masz zawsze na wszystko jedno odpowiedź: "Chrześcijański Bóg Jahwe pstryka palcem - człowiek zaczyna kochać".
|
N wrz 14, 2008 19:44 |
|
|
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
movsd napisał(a): Kolejny raz popisujesz się wręcz zdumiewającą umiejętnością niekojarzenia prostych faktów. Endorfiny wraz z setkami innych hormonów wpływają na pracę mózgu - gigantycznej sieci neuronowej - umożliwiają zakochiwanie się i dalsze przerodzenie tego uczucia w miłość. Zresztą co ja ci będę tłumaczył - ty i tak masz zawsze na wszystko jedno odpowiedź: "Chrześcijański Bóg Jahwe pstryka palcem - człowiek zaczyna kochać". Nie twierdzę ,że endorfiny nie wpływają na pracę mózgu wywołując uczucie przyjemnosci . Oczywiście, że tak . Mówię tylko ,że nie ma dowodów na to że za miłość odpowiedzialne są endorfiny. Miłość według naukowej definicji : Cytuj: miłość, filoz., religiozn. uczucie skierowane do osoby (np. m. oblubieńcza, rodzicielska, braterska, Boga, bliźniego) lub przedmiotu (np. m. ojczyzny), wyrażające się w pragnieniu dla nich dobra, szczęścia i zachowania ich istnienia; jej wyrazem i sprawdzianem jest bezinteresowna służba dla innych; jeden z gł. wątków nauczania Jezusa, który wzywał do miłości Boga i bliźniego, do naśladowania miłości Bożej i do okazywania miłości nawet nieprzyjaciołom; w etyce rozróżnia się rodzaje miłości: między kobietą a mężczyzną (gr. érōs, łac. amor), wśród członków rodziny i między przyjaciółmi (gr. philía, łac. amicitia) oraz miłosierną i uczynną miłość bliźniego (gr. agápē, łac. caritas). http://encyklopedia.pwn.pl/haslo.php?id=3941590
Bo przecież endorfiny nie mogą być odpowiedzialne za miłość jako bezinteresowną służbę dla innych, lub okazywanie miłości nieprzyjaciołom.
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
N wrz 14, 2008 20:28 |
|
 |
WaszJudasz
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05 Posty: 1600
|
To chyba nie widziałeś nikogo na Ecstasy.,.
_________________ O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.
|
N wrz 14, 2008 21:41 |
|
|
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
WaszJudasz napisał(a): To chyba nie widziałeś nikogo na Ecstasy.,.
Nie słyszałem aby po Ecstasy ludzie wyruszali na misję ,aby z miłości do bliżniego pomagać innym.
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Pn wrz 15, 2008 8:08 |
|
 |
movsd
Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 12:15 Posty: 815
|
Seweryn napisał(a): WaszJudasz napisał(a): To chyba nie widziałeś nikogo na Ecstasy.,. Nie słyszałem aby po Ecstasy ludzie wyruszali na misję ,aby z miłości do bliżniego pomagać innym.
No taaak, to że ludzie wyruszają w misję jest z pewnością dowodem na to że ich Bóg istnieje.
|
Pn wrz 15, 2008 8:40 |
|
|
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
movsd napisał(a): Seweryn napisał(a): Nie słyszałem aby po Ecstasy ludzie wyruszali na misję ,aby z miłości do bliżniego pomagać innym. No taaak, to że ludzie wyruszają w misję jest z pewnością dowodem na to że ich Bóg istnieje.
To twoje słowa ja tego nie powiedziałem .
Według mnie jest to dowodem że ludzie kierują się bezinteresowną miłością aby pomagać innym na misjach ,czego niestety nie można zaobserwować po ecstasy, czy też twoich ednorfinach .
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Pn wrz 15, 2008 8:46 |
|
 |
movsd
Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 12:15 Posty: 815
|
Seweryn napisał(a): Według mnie jest to dowodem że ludzie kierują się bezinteresowną miłością aby pomagać innym na misjach ,czego niestety nie można zaobserwować po ecstasy, czy też twoich ednorfinach .
Endorfinach, nie "ednorfinach".
Więc twierdzisz, że w bezinteresownej miłości jest coś... nadnaturalnego?
|
Pn wrz 15, 2008 9:05 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
movsd napisał(a): Endorfinach, nie "ednorfinach". Więc twierdzisz, że w bezinteresownej miłości jest coś... nadnaturalnego?
Niekoniecznie , ale to możliwe, skoro nie widać aby niewierzący masowo wyjeżdzali na misję.
Ps Chodziło oczywiście o endorfiny
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Pn wrz 15, 2008 9:24 |
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
movsd napisał(a): Kolejny raz popisujesz się wręcz zdumiewającą umiejętnością niekojarzenia prostych faktów. Endorfiny wraz z setkami innych hormonów wpływają na pracę mózgu - gigantycznej sieci neuronowej - umożliwiają zakochiwanie się i dalsze przerodzenie tego uczucia w miłość. Zresztą co ja ci będę tłumaczył - ty i tak masz zawsze na wszystko jedno odpowiedź: "Chrześcijański Bóg Jahwe pstryka palcem - człowiek zaczyna kochać".
Oczywiście wszystko się zgadza, tylko, że ta chemia to tylko skutek, czyli efekt końcowy na poziomie fizykalnym, a nie sama przyczyna. Owa przyczyna leży znacznie głębiej, w ludzkiej duszy (w „ciele” energetycznym), dla niej mózg to tylko narzędzie ekspresji (działania), podobnie jak dla programu komputerowego procesor, on może działać tylko pod dyktando jakiegoś programu, bez niego jest „martwy” ( zlepkiem nieaktywnych półprzewodników)
Czyli to co obserwujesz na „zewnątrz” to efekt czegoś nadrzędnego, na poziomie energetycznym (a czy to coś nazwiesz duszą czy jeszcze inaczej nie ma większego znaczenia)
Medytacja to stan polegający w głównej mierze na „wyłączeniu” (wyciszeniu) pracy mózgu, gdy monitoruje się taki stan za pomocą EEG to czynność falowa mózgu będzie minimalna, tak jak podczas głębokiego snu. Czyli można by się spodziewać że w takim stanie medytujący nie będzie niczego odczuwał (praca mózgu jest zawieszona) a mimo to twierdzi on, że odczuwa ogromna miłość, (na zewnątrz cisz a środku wulkan  )
Oczywiście nie jest to żaden dowód (bo być nie może) ale wypadałoby się głębiej zastanowić nad tym zagadnieniem.
Być może dla Ciebie to wszystko takie proste i oczywiste, rzeczywistość jest o wiele bardziej skomplikowana
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
Pn wrz 15, 2008 11:37 |
|
 |
movsd
Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 12:15 Posty: 815
|
buscador napisał(a): Oczywiście wszystko się zgadza, tylko, że ta chemia to tylko skutek, czyli efekt końcowy na poziomie fizykalnym, a nie sama przyczyna. Owa przyczyna leży znacznie głębiej, w ludzkiej duszy (w „ciele” energetycznym), dla niej mózg to tylko narzędzie ekspresji (działania), podobnie jak dla programu komputerowego procesor, on może działać tylko pod dyktando jakiegoś programu, bez niego jest „martwy” ( zlepkiem nieaktywnych półprzewodników)
To jest jakieś połączenie medycyny i wierzeń szamańskich. Przyczyna i skutek znajduje się w ludzkim ciele, bez udziału "bytów astralnych, kosmicznych energii"... Ludzki umysł jest ciałem bardzo skomplikowanym i dlatego można odnieść wrażenie, że jest coś jeszcze (dusza, bóstwa) - jest to zwykłe złudzenie spowodowane olbrzymią złożonością.
|
Pn wrz 15, 2008 11:51 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
movsd napisał(a): To jest jakieś połączenie medycyny i wierzeń szamańskich. Przyczyna i skutek znajduje się w ludzkim ciele (...) Ludzki umysł jest ciałem bardzo skomplikowanym i dlatego można odnieść wrażenie, że jest coś jeszcze (dusza, bóstwa) - jest to zwykłe złudzenie spowodowane olbrzymią złożonością. Umysł jest ciałem? Chyba mózg, bo umysł to twór zupełnie wirtualny. Potrafisz udowodnić którąś z opcji?: - mózg jest "nadajnikiem" umysłu - mózg jest "odbiornikiem" umysłu Dla przemyśleń: " Małpie amory i inne pouczające historie o zwierzęciu zwanym człowiekiem" Cytuj: Wszystko zaczyna się od psychologa i filozofa Williama Jamesa. (...) Otóż James zastanawiał się nad tym, w jaki sposób mózg określa rodzaj odczuwanych przez nas emocji. Coś się wydarza, nasz mózg określa odpowiednią reakcję emocjonalną – złość, zachwyt, podniecenie, przerażenie czy cokolwiek innego. Następnie mózg mówi ciału, jak zareagować – serce bije szybciej, oddech przyspiesza, pojawia się gęsia skórka, erekcja i tak dalej. Reakcje te kontroluje autonomiczny układ nerwowy, który, jak wspomniałem wcześniej, we wprowadzeniu do tej części książki, uczestniczy w automatycznych (to znaczy autonomicznych) procesach zachodzących w organizmie.
Logiczne. Ale James wpadł na szalony pomysł, który stawia to wszystko na głowie. Uważał, że to nasze autonomiczne reakcje, a nie mózg, determinują to, jakich doznajemy emocji.
Według Jamesa mózg ocenia sytuację zbyt szybko, abyśmy zdążyli świadomie zdać sobie sprawę z uczuć, i natychmiast uruchamia odpowiednie reakcje autonomiczne. Następnie zbiera informacje od różnych części ciała i sprawdza, jak reagują na zewnętrzne bodźce. Tak więc emocje, które sobie uświadamiamy, nie kształtują naszych autonomicznych reakcji cielesnych, nasze autonomiczne reakcje cielesne kształtują emocje, jakie odczuwamy.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Pn wrz 15, 2008 12:37 |
|
 |
movsd
Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 12:15 Posty: 815
|
Tak oczywiście chodziło mi o mózg. Używałem go zamiennie ze słowem umysł - chociaż to faktycznie nie to samo, trochę tak jak szybkość i prędkość.
|
Pn wrz 15, 2008 12:47 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
movsd napisał(a): Tak oczywiście chodziło mi o mózg. Używałem go zamiennie ze słowem umysł - chociaż to faktycznie nie to samo, trochę tak jak szybkość i prędkość.
Mózg to nie umysł , koło to nie kwadrat , człowiek to nie zwierzę, gdybanie to nie dowód ,itd. Myślę że problem polega na tym i nie mówię tego złośliwie, że coś gdzieś zasłyszałeś tylko nie wiesz dokładnie co i gdzie .
Tak jak z tym powiedzeniem, że gdzieś na wsi rozdają rowery , a jak się okazało to nie na wsi tylko w mieście i nie rowery tylko samochody i nie rozdają tylko kradną.
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Pn wrz 15, 2008 13:20 |
|
 |
movsd
Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 12:15 Posty: 815
|
Seweryn napisał(a): Mózg to nie umysł , koło to nie kwadrat , człowiek to nie zwierzę, gdybanie to nie dowód
Seweryn, tutaj dorośli rozmawiają, nie przeszkadzaj.
|
Pn wrz 15, 2008 14:16 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
movsd napisał(a): Seweryn napisał(a): Mózg to nie umysł , koło to nie kwadrat , człowiek to nie zwierzę, gdybanie to nie dowód Seweryn, tutaj dorośli rozmawiają, nie przeszkadzaj.
Stwierdzam tylko fakty, a że są niewygodne, co ja na to poradzę .
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Pn wrz 15, 2008 19:17 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|