Dlaczego zwolennicy odmiennych poglądów was irytują?
| Autor |
Wiadomość |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Po pierwsze - jeżeli ktoś był wychowywany w przekonaniu, że coś istnieje, że jest takie a nie inne - choć o tym nie wiadomo, lub wcale tak nie jest - to gy ktoś zaneguje "prawdę", "oczywistości", "fakty" jakie mu wpojono a jakie są może fundamentami jego osobowości czy poglądów, to będzie z takimi "kłamstwami" walczył.
Walka z kłamstwem jest powszechną reakcją. Negatywna jest tu głównie postawa doktryn, które wpajają swoje "prawdy".
Po drugie - klasyfikowanie ludzi "moher", "komuch" jest efektem spłyconego obrazu świata. Jeżeli jedynymi sformalizowanymi i zgrupowanymi przeciwnikami grupy X jest grupa Y, to każdy przeciwnik grupy X, choćby nie był w grupie Y lub też był jej przeciwny, zostanie sklasyfikowany jako jej członek. Tak więc np. każdy antyklerykał dla katolika może być komuchem a każdy przeciwnik legalizacji aborcji dla lewaka moherem.
Dzieje się tak, bo łatwiej walczyć i nienawidzić czegoś, co ma jakąś formę i do czego można dokleić inne znienawidzone elementy.
Po trzecie - bezpośrednie namawianie do nienawiści, prześladowań, dyskryminacji przy jednoczesnym usprawiedliwianiu tego jako dobre. Np. "prześladowanie sprawiedliwe" św. Augustyna. Mniej więcej wygląda to tak: ktoś nie wierzy w Twojego Boga, nie uznaje żądań Kościoła - jest przeciwko Bogu, a skoro Bóg tworzy moralność - ten człowiek jest niemoralny, zły a dobrem będzie go zniszczyć.
|
| Pn paź 13, 2008 12:12 |
|
|
|
 |
|
zelazecko
Dołączył(a): N paź 12, 2008 13:05 Posty: 45
|
Jak prawdziwy Chrześcijanin może mieć nerwy z powodu innych poglądów bliźniego. Każdy człowiek ma prawo do wyrażania własnych poglądów. Mądry to uszanuje.
|
| Pn paź 13, 2008 12:13 |
|
 |
|
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
Kolorem niebieskim będę cytował.
Eandil napisał(a): Cytuj: W średniowieczu był wielki postęp techniczny i naukowy. I stąd się pewnie wzięło pojęcie Dark Age Owszem w średniowieczu istniała nauka i rozwijała się technika, lecz w porównaniu z innymi epokami ten postęp był MINIMALNY Dark Age, to jest wymysł pseudohumanistów z renesansu. Wierzysz w to tylko dlatego, że tak się nazywa? Poczytaj trochę książek NAUKOWYCH, a nie pseudonaukowych i popularnonaukowych. Eandil napisał(a): Dodam jeszcze, że powszechny katolicyzm z pewnością hamował postęp cywilizacyjny, tworzenie nowych idei, a co za tym idzie również postęp techniczny. Jak myślicie dlaczego europa tak przegoniła kraje muzułmańskie? Odpowiedź jest prosta - te kraje nie miały swojego renesansu.
Wprost przeciwnie - to dzięki kulturze chrześcijańskiej jest taki rozwój. To dzięki niej tak wyprzedziliśmy kraje muzułmańskie. A w szczególności rozwój ten napędzał katolicyzm.
W średniowieczu dokonano, bądź z sukcesem zaadaptowano tak rewolucyjne na owe czasy wynalazki, jak okulary, zegar mechaniczny, pług z odkładnicą, koło wodne, wiatrak, kołowrotek, papier, kompas, ster zawiasowy, ostrołuk umożliwiający architektoniczne orgie gotyku, proch czy druk. W dziedzinie obróbki żelaza Średniowiecze zaczęło z prymitywnymi dymarkami, których kruchy i zanieczyszczony wyrób trzeba było jeszcze ponownie przekuwać, a i tak rezultat nie był imponujący, skończyło zaś na wielkich piecach. Czy Renesans wziął się z powietrza? Na początku Średniowiecza Europa była małym, barbarzyńskim zakątkiem Eurazji. Kudy jej było do Indii, islamu, nie mówiąc już o Chinach.
Dalej uważasz, że rozwój był MINIMALNY??
Przeczytaj prawdę o Koperniku, Galileuszu, Giordano Bruno, o średniowieczu i wpływu Kościoła na rozwój nauki. Założę się, że będziesz zszokowany:
Już w dzieciństwie interesowałem się bardzo astronomią, chłonąc wszystko, co na ten temat można było przeczytać. Większość książek traktujących o historii tej najstarszej z nauk była jednak pisana z pozycji marksistwa i lenistwa, a ich autorzy długo i obszernie, ale zarazem i z zadziwiającym brakiem detali rozwodzili się nad tym, jak to reakcyjny Kościół prześladował naukę i naukowców, jak myśl Kopernika była tępiona i zwalczana na wszelkie sposoby, a sam Kopernik tylko dlatego uniknął stosu, że taktownie zszedł był z tego świata w momencie wydania swojego dzieła. Tezy te przez środowisko "świeckich humanistów" powtarzane są do tej pory. I ja im wtedy wierzyłem. Z biegiem czasu jednak sięgałem po poważniejsze pozycje, jak podręczniki akademickie, a także zacząłem różne fakty kojarzyć ze sobą. I oto sprawa przestała być taka oczywista. Często na przykład podaje się dzisiaj, jakoby Kopernik miał obalić twierdzenie, że ...Ziemia jest płaska. Tymczasem jeszcze w czasach, kiedy Kopernik wędrował był na studia do Włoch, niejaki Kolumb antyszambrował u możnych Europy, proponując im dopłynięcie do Chin i Indii „dookoła świata”. To prawda, że spotykał się z opozycją, ale nie wynikała ona z wiary w płaskość Ziemi, ale z wiedzy o rzeczywistych Ziemi wymiarach. W czasie słynnej dysputy na uniwersytecie w Salamance uczeni scholastycy posługując się wynikami znanych im pomiarów Erastotenesa, oraz dziennikiem z podróży Marco Polo, udowodnili Kolumbowi, że dopłynięcie do Azji drogą na zachód jest przy ówczesnym stanie techniki niemożliwe. Weźmy teraz globus i wyobraźmy sobie, że nie ma Ameryki, a także wysp na Pacyfiku. Między Europą, a Azją, nic tylko woda. Oczywiste jest, że w takim przypadku śmiałkowie wypuszczający się w taką podróż na ówczesnych statkach zginęliby z głodu i pragnienia. Widzimy więc, że to nie Kolumb, a właśnie scholastycy mieli rację. A jednak to oni przeszli do historii jako symbole ciemnoty. Co się odwlecze, to jednak nie uciecze. W 1522 roku do Europy powróciła na jednym statku resztka wyprawy Magellana. I statek i ludzie znajdowali się w opłakanym stanie, ale dokonali niemożliwego. OPŁYNĘLI ŚWIAT DOOKOŁA. A Kopernik w tym czasie ciągle jeszcze zajmował się zarządzaniem dobrami kapituły warmińskiej, wojną z Krzyżakami, reformą monetarna, leczeniem VIP-ów i w wolnych chwilach obserwował niebo... W rzeczywistości Kościół nigdy nie głosił, że Ziemia jest płaska. Nawet biskup Thietmar żyjący w XI wieku, współczesny Bolesławowi Chrobremu, opisując zaćmienie Słońca wyjaśnił je w swojej kronice w dość poprawny sposób! O kulistości Ziemi świadczy wiele dowodów, choćby istnienie horyzontu, bez którego przy dobrej widoczności moglibyśmy oglądać z Warszawy Szanghaj i Montevideo, czy występowanie stref klimatycznych, o czym w Średniowieczu przecież wiedziano. Tymczasem praca Kopernika dotyczyła czegoś zupełnie innego. Tego że Ziemia się PORUSZA! A zapytajmy jakiegoś zwolennika płaskiej Ziemi ze sfer „świeckiego humanizmu” jakie DOWODY na ruch Ziemi zawarł w swojej pracy Kopernik. Cisza. A może jakie dowody na ruch Ziemi istniały przed erą lotów kosmicznych? Znowu cisza... Kopernik miał rzekomo uderzyć w podstawy władzy kościelnej. Tymczasem Kopernik sam był człowiekiem kościoła i to bardzo prominentnym. Swoje "De revolutionibus" zadedykował papieżowi. Książka wyszła w 1543 roku i... wcale nie wywołała rewolucji. Po części dlatego, że ten niezwykle skomplikowany traktat matematyczny było w stanie zrozumieć może ze sto osób w ówczesnej Europie, po części dlatego, że Kościół rozwoju nauki i techniki wcale nie zwalczał, a wręcz przeciwnie. Średniowiecze, stawiane obecnie za wzór ciemnoty, (znowu "świecki humanizm") było okresem niesłychanego rozwoju cywilizacyjnego, w znacznej mierze stymulowanego przez ludzi Kościoła. W średniowieczu dokonano, bądź z sukcesem zaadaptowano tak rewolucyjne na owe czasy wynalazki, jak okulary, zegar mechaniczny, pług z odkładnicą, koło wodne, wiatrak, kołowrotek, papier, kompas, ster zawiasowy, ostrołuk umożliwiający architektoniczne orgie gotyku, proch czy druk. W dziedzinie obróbki żelaza Średniowiecze zaczęło z prymitywnymi dymarkami, których kruchy i zanieczyszczony wyrób trzeba było jeszcze ponownie przekuwać, a i tak rezultat nie był imponujący, skończyło zaś na wielkich piecach. Czy Renesans wziął się z powietrza? Na początku Średniowiecza Europa była małym, barbarzyńskim zakątkiem Eurazji. Kudy jej było do Indii, islamu, nie mówiąc już o Chinach. W Renesansie wyszła na prowadzenie. A postęp wcale się nie zatrzymał, choć już wówczas były wpływowe środowiska, zarzucające Kościołowi zaściankowość, ciemnotę i wtrącanie się do gospodarki, czy polityki. Niemniej to właśnie protestanci, a nie katolicy z furią zaatakowali dzieło Kopernika. W czterdzieści lat po śmierci astronoma z Fromborka papież Grzegorz XIII zlecił przeprowadzenie reformy kalendarza, który już bardzo rozmijał się z rzeczywistymi porami roku. Na zlecenie papieża projekt nowego kalendarza przygotował Krzysztof Clavius, jezuita. Oparł się on na ...dziele Kopernika. Widać nie przeszkadzało to papieżowi, skoro nowy kalendarz wprowadził (odtąd nazywamy go gregoriańskim). Czy trzeba dodawać, że protestanci, owi protoplasci "świeckiego humanizmu", przyjęli ten kalendarz z nienawiścią? Boje o uznanie reformy gregoriańskiej w takiej Anglii trwały przez prawie dwieście lat. To protestantom, a nie katolikom, dzieła Kopernika były solą w oku. Giordano Bruno, zamiast płomiennym bojownikiem o wolność nauki okazał się w rzeczywistości ponurym typem o poglądach, które w XX wieku uczyniłyby go ideologiem Czerwonych brygad, czy grupy Baader Meinhof. Nie został też skazany za tezy o wielości światów, jak się powszechnie głosi, ale za podważanie dogmatu o Trójcy Świętej (też był to pretekst, w rzeczywistości obawiano się, że ten XVI wieczny Trocki wywoła rozruchy). Sprawa Galileusza zaś miała charakter osobistych porachunków, zaś kara na jaką został skazany (odmawianie 7 psalmów co tydzień i to jeszcze z zastrzeżeniem, że może je odmawiać córka Galileusza - zakonnica) była czysto symboliczna. A jak wyglądała cenzura kościelna? Officjum ogłosiło, że wszyscy właściciele "De Revolutionibus" mają na stronie tej i tej, w tym a tym akapicie, wykreślić następujące zdania... I każdy cenzurował się sam. Zresztą dotyczyło to tylko Italii, skoro nawet w tak katolickim kraju jak Hiszpania, zarządzenie to zostało kompletnie zignorowane. Sama zaś inkwizycja, na tle epoki okazuje się być instytucją wyjątkowo sprawiedliwą i humanitarną, skoro pierwsza wprowadziła do przewodu sądowego obowiązek posiadania obrońcy, obowiązkowe badania lekarskie oskarżonych, czy konfrontacje świadków z podsądnym. W XVI i XVII wieku tradycja poparcia przez Kościół dla nauki była kontynuowana. Wielu znanych z epoki astronomów, np odkrywca ruchu obrotowego Słońca – Krzysztof Schreiner, było wręcz zakonnikami. Zakonnikami byli tez astronomowie, którzy w XVII wieku na dworze chińskiego cesarza zakasowali swoją wiedzą i umiejętnościami przereklamowanych astronomów chińskich. Trwało to do czasów Oświecenia, kiedy encyklopedyści, czyli nowe, klasyczne, istniejące do dzisiaj, wcielenie "świeckiego humanizmu", zaatakowali Kościół, za ciemnotę, zacofanie, kołtuństwo i terror, czyli za wszystko to, czym sami się odznaczali. To przecież Republika Francuska, a nie Kościół nie potrzebowała uczonych, jak orzeczono przy skazaniu na śmierć Lavoisera.
cytat (na niebiesko) z wypowiedzi użytkownika forum ateista.pl o nazwie pilaster
Częściowe źródła książkowe:
- Ślepi obserwatorzy nieba = Rocky Kolb
- Książka, której nikt nie przeczytał - Owen Gingerich
- Jak zmierzyć wszechświat - Ferguson Kitty
- System inkwizycji w średniowiecznej europie - Paweł Kras
- Inkwizycja hiszpańska. Rewizja historyczna - Henry Kamen
- Poza krawędź świata. Opowieść o magellanie i jego przejmującym grozą rejsie dookoła Ziemi - Laurence Bergreen
_________________ Piotr Milewski
|
| Pn paź 13, 2008 20:39 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego zwolennicy odmiennych poglądów was irytują?
jumik napisał(a): Z religii? Nie sądzę. Ale pewnie masz na myśli "z systemu społecznego promującego i nagradzającego dobre czyny (dobre z punktu widzenia władzy)", tak? Komunizm promuje: pozorną pracę, jej rzekome efekty i maskowane postawy. A co promują religie? Kto wykonuje pozorną pracę? Co do postaw muszą być maskowane, jeśli ktoś nie chce być prześladowany. Kogo zatem mamy w komuniźmie? Miernych, biernych, ale wiernych. A kogo mamy w religiach? Dokładnie takich samych ludzi... jumik napisał(a): Właśnie nie to samo. A jeśli ta władza jest niesprawiedliwa? (a komunizm z założenia jest niesprawiedliwy swoją drogą) To nie masz możliwości z niej "wystąpienia". A z wiary masz - nikt nie zmusza do prawdziwej wiary - nie musisz przyjmować prawdziwego Ciała Boga, nie musisz. Nawet nie musisz być wierzący, nawet formalnie. To Twój wybór. A w komunizmie wyboru nie było.. Jesteś pewien? Komunizm był niesprawiedliwy, a religie są sprawiedliwe? I na pewno w islamie a wcześniej w chrześcijaństwie nie trzeba było przyjmowac tej religii? Toż ona była narzucona siłą! jumik napisał(a): Ale nie w przypadku chrześcijaństwa naszych czasów.
Tak. Chrześcijaństwo naszych czasów wspaniale koresponduje z demokracją. A nie zapominaj, że to demokracja zaprowadziła Jezusa na Golgotę...Jezus w żadnym razie demokracji nie popierał, bo to są rządy wiekszości umiejętnie manipulowanej przez mniejszość...Nie o takiej religii mówił Jezus...
|
| Pn paź 13, 2008 21:41 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|