Cytuj:
Rzeczywiście, nie jestem w stanie wyobrazić sobie wiecznego piekła. Przecież to skrajnie niesprawiedliwe skazywać na wieczne cierpienia kogoś, kto popełnił skończone winy.
Zaraz ktoś powie że nikt nikogo nie skazuje lecz człowiek sam wybiera piekło.
A Bóg się tylko przygląda i z piekłem nie ma nic wspólnego.
Przypomina mi się film o pewnym psychicznie chorym człowieku który umieszczał ludzi w różnych trudnych dla nich sytuacjach w taki sposób aby sami się zabijali. Przykładowo pewien człowiek który został umieszczony w klatce wypełnionej drutami kolczastymi miał dwa wybory: albo czekać na śmierć, lub się uwolnić przedzierając się przez te druty co też skończyło się jego śmiercią.
Zabójca później mówił: "Ja nikogo nie zabiłem, oni sami się zabili".
Nieskończona kara za skończone przewinienia nie jest sprawiedliwa. Nie wiem jak bardzo trzeba być zaślepionym aby takiej podstawy nie zauważyć.