Zaprzeczasz tym wielu oskarżycielom Boga - na tym forum także - postrzegającym Boga jako "okrutnego, mściwego, wrzucającego do piekła".

I sam go tak postrzegam co można łatwo wysnuć z nauki Kościoła. Jednak wszystkie cytaty mówiące o jego dobru są cytowane. Czemu nie zacytuje nikt z katolików "Ja jestem Bogiem zazdrosnym, karzącym..." czy inne podobne 'wisienki'? Kościół propaguje naukę o dobru, bo religia obnażająca tyranię stwócy nie byłaby atrakcyjna.

Są cytowane ...z uwzględnieniem kontekstu, uwarunkowań
http://mateusz.pl/mt/js/js-dp.htm

Ależ oczywiście, że byłaby. Dam głowę, że większość wierzących mało przejmuje się stwierdzeniami typu " miłujcie nieprzyjaciół " itd. natomiast z wielką satysfakcją dowiedziałoby się, że Bóg wyrżnie w pień wszystkich ich przeciwników.

I w pewnej mierze taki właśnie był Bóg ST...
Trudniej byłoby jednak uwierzyć w Boga który ma swoich wiernych głęboko gdzieś.

Doszedłem do następujących wniosków.
Bóg - tak
KK - nie

Więc co?

Zbór?

A czy żeby się modlić trzeba należeć do jakiejś organizacji regulującej ci potem całe życie?

Według tych organizacji - trzeba.

Wniosek błędny z jednego prostego powodu Bóg jest głową kościoła .

"Słyszymy typowe powiedzenia: "Jestem religijny, ale na swój sposób", czyIi myślę tak, jak mi się podoba; "Wierzę, ale nie praktykuję", czyli robię to, na co mam ochotę i co mi się podoba, lekceważąc Boże przykazania. "Wierzę w Jezusa Chrystusa, ale nie wierzę w księży", czyli wierzę w to, w co sam chcę wierzyc, nawet jeśli Jezus powiedzial: "Kto was słucha, mnie slucha, kto wami gardzi, mną gardzi"." - Amorth Gabriele - Egzorcysci I Psychiatrzy

Błąd - Zmartwychwstały Jezus objawiający się Szawłowi pod Damaszkiem mówi: "Dlaczego MNIE prześladujesz"; "Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz" (Dz 9,5).
Szaweł nie prześladował przecież personalnie Jezusa, prześladował Jego wyznawców, Jego Kościół.
Odrzucając zatem Kościół odrzucasz Jezusa.

To dobrze, że "Bóg - tak" - to dobry krok.

Ale gdy człowiek sam sobie wierzy w Boga, w oderwaniu od Kościoła, to niedobrze. To jest taka jak kawałki węgla w kominku. Wszystkie leżą na kupce i się żarzą. Gdy jeden odsuniemy od kupki żarzących się kawałków węgla, to szybko zszarzeje. Podobnie jest z odsuwaniem się od ostoi prawdy - Kościoła.

Jeśli jesteśmy odłączeni od Kościoła, to niesamowicie łatwo wpadniemy w manowce, np. przy interpretacji Biblii:

2 P 1:20
To przede wszystkim miejcie na uwadze, że żadne proroctwo Pisma nie jest dla prywatnego wyjaśnienia.

2 P 3:16
Są w nich trudne do zrozumienia pewne sprawy, które ludzie niedouczeni i mało utwierdzeni opacznie tłumaczą, tak samo jak i inne Pisma, na własną swoją zgubę.

Ten pierwszy cytat, gdy wgłębimy się w język starożytny, oznacza, że nie można interpretować samodzielnie Biblii, a może to interpretować tylko ktoś kto ma taką prerogatywę od Boga.




Ponadto w Biblii są fragmenty mówiące o posłuszeństwie względem Kościoła:

Heb 13:17
Bądźcie posłuszni waszym przełożonym i bądźcie im ulegli, ponieważ oni czuwają nad duszami waszymi i muszą zdać sprawę z tego. Niech to czynią z radością, a nie ze smutkiem, bo to nie byłoby dla was korzystne.

Łk 10:16
Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał.

1 Tes 5:12
Prosimy was, bracia, abyście uznawali tych, którzy wśród was pracują, którzy przewodzą wam i w Panu was napominają.

1 P 5:5
Tak samo wy, młodzieńcy, bądźcie poddani starszym! (mowa o starszych jako o kapłanach, duszpasterzach „pasących stado Boże”)


Jest napisane:
1 Tym 3:15
Gdybym zaś się opóźniał, [piszę], byś wiedział, jak należy postępować w domu Bożym, który jest Kościołem Boga żywego, filarem i podporą prawdy.

Ale żeby wybrać Boga w Kościele, który On sam założył potrzeba dużo pokory. Znacznie łatwiej zaufać tylko sobie i samemu tworzyć swojego Boga myśląc, że się w niego "samodzielnie wierzy".

Niech Pan Bóg prowadzi Cię!
Bóg z Tobą!

A skąd wiesz, że xeloreu wierzy w Jezusa?

Nie wiem ...ale to xeloreu deklarował "Bóg tak, Kościół nie".

To może znaczyć różne rzeczy może np. wymyślić sobie jakiegoś fajnego Boga na wzór chrześcijańskiego ale z drobnymi różnicami wielu ludzi tak robi...