To błędne założenia bo, że xxx czegoś nie mógł to wiesz, natomiast że Bóg czegoś nie mógł ,tego niestety nie wiesz ,a tylko zakładasz na podstwie nielogicznych założeń. Więc nie Wszechmoc jest abstraktem tylko sens wypowiedzi niektórych ateistów jest abstraktem.

Johnny nie zniżaj się do poziomu innych.

Dlatego, że rozmawiamy o wszechmocy, którą to obala zaledwie jedna rzecz, której wykonać nie można.

Jedno głupie zachowanie nie wyklucza rozumności człowieka. Słowo zawsze dodane jest po to, aby jedno głupie zachowanie obalało nieustanną rozumność człowieka.

To już jest naprawdę śmieszne. Ja sam mogę sobie zmienić definicję kwadratu tak, żeby mógł mieć trzy boki - tylko co to ma wspólnego z wszechmocą

No cóż, a abstrakcyjność do wszechmocy jest dodawana po to, by trzeba było ją rozumieć jako większą od Boga, co daje problemy z logiką. Zrozumcież: wszechmoc przynależy Bogu. Bóg jest większy od własnej wszechmocy. Bóg dysponuje wszechmocą. Bóg przewyższa wszechmoc. Bóg jest bardziej " wszech " niż Jego wszechmoc. Nie ma wszechmocy większej niż Bóg. To Bóg jest Bogiem, a nie Wszechmoc. Jeżeli dla Was oznacza to, że Bóg nie jest wszechmocny, to trudno - w sensie abstrakcyjnym rzeczywiście nie jest, bo sam nie jest abstraktem.

jest abstraktem

Zastanów się Jeśli Bóg stworzyłby coś doskonalszego od siebie to znaczy że on sam nie był doskonały, a że Bóg jest doskonały to znaczy, że żadna doskonałość nie będzie doskonalsza od samego Boga.

Niezależnie od tego jak nielogiczne zdania będziesz wymyślał , nie zmieni to faktu, że to nie Bóg nie jest wszechmocny tylko Ty jesteś nielogiczny. Tak samo jak nielogiczne jest sformułowanie: kwadratowe koło , lub doskonalsza doskonałość.

Więc Bóg jest doskonały i wszechmocny , a niektórzy ludzie są nielogiczni i plotą bez sensu . A jeśli więc oni plotą bez sensu to czy to znaczy, że Bóg nie jest wszechmocny? Oczywiście że nie .

To już jest Twój pogląd.

Seweryn Ty jakimś obrońcą logiki się mianowałeś?



Nawet dla Ciebie jest niepojęty, a za abstrakt go nie uznajesz?

A co jedno ma z drugim wspólnego ?

Czy ktoś wszechmocny może istnieć skoro "wszechmoc" jest wewnętrznie sprzeczna?

jeśli jest niepoznawalny empirycznie, niezależny od czasu i przestrzenii, to jest abstraktem

pokutuje chyba w Tobie kolokwialne znaczenie tego słowa, jako po prostu coś, co nie istnieje

Ja wierzę że Bóg jest twórcą praw rządzących stworzonym przez Niego światem. Skoro przez obraz świata poznajemy doskonałość jego stwórcy, to mimo że Bóg jest niepojęty napewno nie jest nielogiczny a tym bardziej absurdalny. Skoro twórcą tego że 2+2=4 jest (w myśl mojej wiary) Bóg to nie może on w absurdalny sposób SOBIE zaprzeczać że jest to 5.

Ty natomiast Sewerynie zwyczajnie stawiasz świat na głowie. Logika wykazuje, że pojęcie "wszechmogący" jest wewnętrznie sprzeczne, oraz że inne cechy Boga również są sprzeczne. Wiesz co otrzymujemy, opisując dany byt w samych, wyszukanych superlatywach?

Wszechmogący, wszechwiedzący, doskonały, ostateczny... wiesz co to jest? To jest najzwyklejsze w świecie NIC. ABSOLUTNIE NIC. Opisane przez kompletnie abstrakcyjne pojęcia, które praktycznie dowodzą (między innymi swoimi sprzecznościami), że coś takiego zwyczajnie nie może istnieć.

Dalej dodajecie Bogu cechy takie jak niewidzialność, niesłyszalność, bezcielesność, niematerialność, nienamacalność, niepoznawalność i inne takie. I znów - mamy piękny opis NICZEGO! Wasz Bóg to wielkie NIC i sami go takim czynicie, przypisując mu takie cechy. Te cechy świadczą o tym, że ktokolwiek mu je przypisywał, w ogóle się nad tym nie zastanawiał. Po prostu postanowił opisać Boga w samych, wielkich, ostatecznych, absolutnych superlatywach i wyszedł z tego bełkot, który robi z Boga... nic.

Seweryn kompletnie nie ma pojęcia o logicznym myśleniu, więc odwraca świat do góry nogami. Paradoks omnipotencji jest dla niego nielogiczny (aleś odkrywczny, naprawdę - przecież właśnie o to chodzi, paradoks omnipotencji wykazuje wewnętrzną sprzeczność i nielogiczność pojęcia "wszechmoc"). Co do jednego masz rację Sewerynie - niektórzy ludzie są nielogiczni i plotą bez sensu. Ty sam jestesteś tego przykładem. Ale czy to zmienia prawa logiki? Oczywiście, że nie. Pamiętaj, że twoim zdaniem to Bóg stworzył te prawa - zatem stworzyl prawa, które wykluczają prawdziwość przypisywanych mu atrybutów...

Widzę że w tym wątku zarówno ateisci jak i teiści mieszaja dwa pojęcia które wbrew pozorom nie sa tożsame:
1. WSZECHMOGĄCY
2. WSZECHMOCNY
ad1. Wszechmogący czyli mogący zrobić wszystko. Ten termin jest wewnetrznie sprzeczny. HA a więc ateiści zdemaskowali teistów. Boga nie ma bo nie może istniec byt WSZECHMOGĄCY. A tu Zonk. Bo nigdzie w pismach nie powiedziano że istota boska jest WSZECHMOGĄCA. Wręcz powiedziano że "Bóg nie może kłamać"(ani tworzyć kwadratów o trzech bokach) a wiec Bóg nie jest WSZECHMOGĄCY bo i zaden byt taki byc nie może. I co więcej Bóg do tego prawa sobie nie rości.
2. Zaś WSZECHMOCNY (określenie znajdujące się w pismach) oznacza że istota boska odznacza się moca wiekszą od innych bytów i ma wystarczjąca moc do uczynienia czegokolwiek co postanowi.

Czemu logiczność nie miałaby być atrybutem boskości?
Jeśli Bóg ma być prawdziwy musi być logiczny inaczej nie ma sensu

WTF