ksiadz twierdzi ze jestem atheista
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Mówi tak , bo nie daliście mu zarobić.
Jak zapłacicie za ślub będzie was wychwalał i nazywał wzorowymi katolikami.
Wybór należy do Was.
Każdy musi z czegoś żyć. Ksiądz żyje z Was.
|
N mar 29, 2009 13:42 |
|
|
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Czy Ty rozumiesz co ja pisze ? Czy Kościół ma też np. posiedzenia Sejmu uznać za, nie wiem, ważne Msze Święte  Przecież to jakieś absurdy.
Przepisu KPK też nie rozumiem, i proszę o wyjaśnienie. W jaki sposób osoby nieochrzczone mogą zawrzeć małżeństwo ważne dla Kościoła katolickiego ? Małżeństwo to sakrament. To, że ja komuś dam opłatek i powiem " ciało Chrystusa ", to chyba jeszcze nie znaczy, że w rozumieniu Kościoła udzieliłem Eucharystii  W jaki zatem sposób i na jakiej zasadzie Kościół miałby w jakimkolwiek sensie uznawać " małżeństwa " zawarte poza nim ? A jeżeli ja jestem wyznawcą kultu Ęcy-Pęcy, i u nas małżeństwa zawiera się w ten sposób, że po prostu nazywamy się wzajemnie mężem i żoną i koniec, to takie małżeństwo Kościół również uznaje za " ważne " ( ale w jakim sensie  ), i stosuje do niego np. przywilej Pawłowy ? A cóż ma św.Paweł ( przy całym do niego szacunku ) i jego przywileje do mojej religii Ęcy-Pęcy  Jeżeli ja straciłem wiarę w boga Ęcy-Pęcy i przyjąłem chrzest, to jest zupełnie oczywiste, że dla Kościoła jestem osobą wolną, i Kościół nie ma żadnego powodu w ogóle interesować się tym, co ja tam w poprzednim wyznaniu robiłem - chyba, że w sensie odpokutowania za grzechy ! Na takiej samej zasadzie powinno się traktować " małżeństwa " cywilne, które z sakramentem nie mają kompletnie nic wspólnego, i z tego względu Kościoła w ogóle nie powinny interesować, chyba że na zasadach etyki ogólnej ( np. z jednej strony grzechem jest nie dotrzymanie zobowiązania, z drugiej grzechem jest seks pozamałżeński, tzn. taki, który odbywa się w małżeństwie uznawanym przez Kościół, tj. KATOLICKIM ). Czy to jest nielogiczne ?
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
N mar 29, 2009 13:44 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Oczywiście miało być: " taki który odbywa się poza małżeństwem katolickim ".
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
N mar 29, 2009 13:45 |
|
|
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
Johnny poza małżeństwem sakramentalnym jest też coś takiego jak małżeństwo naturalne. Z samego faktu stworzenia mężczyzny i kobiety każdy ma prawo zawrzeć małżeństwo. I Kościół uznaje takie małżeństwo, które jest zawierane wg zasad obowiązujących w danej kulturze. Czyli jak aborygen zawrze małżeństwo wg jakiegoś aborygeńskiego zwyczaju i po pewnym czasie zostanie zewangelizowany i przyjmie chrześcijaństwo, Kościół uzna to małżeństwo i będzie mógł z tą kobietą żyć. Bo zawarł już małżeństwo.
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
N mar 29, 2009 14:59 |
|
 |
Morph
Dołączył(a): Wt mar 10, 2009 21:43 Posty: 246
|
arcana85 napisał(a): Kościół nie uznaje związku cywilnego? WoooW Z punktu widzenia prawa kanonicznego między ochrzczonymi jedyną ważną umową małżeńską jest sakrament. Cytuj: W zasadzie racja, przecież Kościół nie uznaje porządku prawnego w państwie Kościół ma własne prawo, które jest respektowane przez władze cywilne - mówi o tym konkordat. Cytuj: eżeli ja straciłem wiarę w boga Ęcy-Pęcy i przyjąłem chrzest, to jest zupełnie oczywiste, że dla Kościoła jestem osobą wolną, i Kościół nie ma żadnego powodu w ogóle interesować się tym, co ja tam w poprzednim wyznaniu robiłem - chyba, że w sensie odpokutowania za grzechy !
no jak widać oczywiste nie jest skoro prawo kanoniczne stanowi tu inaczej.
Dopiero w momencie zawarcia małżeństwa przez stronę ochrzczoną z innym ochrzczonym poprzednie małżeństwo (z nieochrzczonym, który odszedł) jest automatycznie rozwiązane.
_________________ Miernota w chwilach zagrożenia staje się bezwzględna.
|
N mar 29, 2009 15:34 |
|
|
|
 |
arcana85
Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00 Posty: 1909
|
Johnny99 napisał(a): Czy Ty rozumiesz co ja pisze ? Czy Kościół ma też np. posiedzenia Sejmu uznać za, nie wiem, ważne Msze Święte  Przecież to jakieś absurdy.
Johnny a ty wiesz co oznacza uznawanie porządku prawnego? To że uznajemy kompetencje władzy państwowej do ustanawiania powszechnie obowiązującego prawa a nie że wszystkiemu co robi państwo nadajemy charakter religijny (to juz było w średniowieczu). Jeśli Kościół nie uznaje formalnych związków zawartych w USC i traktuje osoby zwiazane takim związkiem jak cudzołożników to znaczy że nie uznaje porzadu prawnego państwa.
Tylko jestem ciekaw czy nie uznaje takich małżeństw tylko zawartych przez katolików czy małżeństwo ateistów lub buddystów też dopuszcza się cudzołustwa w rozumieniu Krk?
Zasady pisowni słownictwa religijnego! Bo będę usuwał posty! szumi
_________________ [b]Galatów 3:20 " Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden"[/b] "Gdy mądry spiera się z głupim, ten krzyczy i śmieje się; nie ma pojednania"
|
N mar 29, 2009 18:24 |
|
 |
arcana85
Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00 Posty: 1909
|
szumi napisał(a): Johnny poza małżeństwem sakramentalnym jest też coś takiego jak małżeństwo naturalne. Z samego faktu stworzenia mężczyzny i kobiety każdy ma prawo zawrzeć małżeństwo. I Kościół uznaje takie małżeństwo, które jest zawierane wg zasad obowiązujących w danej kulturze. Czyli jak aborygen zawrze małżeństwo wg jakiegoś aborygeńskiego zwyczaju i po pewnym czasie zostanie zewangelizowany i przyjmie chrześcijaństwo, Kościół uzna to małżeństwo i będzie mógł z tą kobietą żyć. Bo zawarł już małżeństwo.
O, po częci szumi odpowiedziałes na mojego powyższego posta. Ale jeśli małżenstwo nigdy nie zostanie schrystianizowane? Czy małżeństwa muzułmańskie, sintoistyczne dopuszczają sie cudzołustwa bo nie przyjęli sakramentu w Krk?
_________________ [b]Galatów 3:20 " Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden"[/b] "Gdy mądry spiera się z głupim, ten krzyczy i śmieje się; nie ma pojednania"
|
N mar 29, 2009 18:27 |
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
arcana85 napisał(a): O, po częci szumi odpowiedziałes na mojego powyższego posta. Ale jeśli małżenstwo nigdy nie zostanie schrystianizowane? Czy małżeństwa muzułmańskie, sintoistyczne dopuszczają sie cudzołustwa bo nie przyjęli sakramentu w Krk?
Ależ oczywiście, że nie. Zawarli ważnie małżeństwo. Spełnili obowiązek jaki nakłada na nich ich religia i są małżeństwem. Jeśliby muzułmanie nie zawarli ślubu i by żyli razem na prawie małżeńskim to wówczas by cudzołożyli. Katolicy są zobowiązani zawrzeć sakrament małżeństwa zgodnie z formą nałożoną przez Kodeks Prawa Kanonicznego i opisaną w odpowiednich księgach liturgicznych.
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
N mar 29, 2009 18:39 |
|
 |
arcana85
Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00 Posty: 1909
|
szumi napisał(a): arcana85 napisał(a): O, po częci szumi odpowiedziałes na mojego powyższego posta. Ale jeśli małżenstwo nigdy nie zostanie schrystianizowane? Czy małżeństwa muzułmańskie, sintoistyczne dopuszczają sie cudzołustwa bo nie przyjęli sakramentu w Krk? Ależ oczywiście, że nie. Zawarli ważnie małżeństwo. Spełnili obowiązek jaki nakłada na nich ich religia i są małżeństwem. Jeśliby muzułmanie nie zawarli ślubu i by żyli razem na prawie małżeńskim to wówczas by cudzołożyli. Katolicy są zobowiązani zawrzeć sakrament małżeństwa zgodnie z formą nałożoną przez Kodeks Prawa Kanonicznego i opisaną w odpowiednich księgach liturgicznych. Czyli ateiści tez nie cudzołożą bo nie wyznają żadnej religii a uznawana przez nich forma zawarcia związku to małżeństwo świeckie? A co do: Cytuj: Zasady pisowni słownictwa religijnego! Bo będę usuwał posty! szumi
Szumi, nie emocjonuj sie tak. Jestem na tym forum chyba dostateczne długo i wiesz dobrze że zawsze przestrzegam zasad pisowni słownictwa religijnego. Więc gdy zdarzy się coś z małej litery to zwykła literówka. Więc nie wiem czemu od razu straszysz usuwaniem postów?
_________________ [b]Galatów 3:20 " Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden"[/b] "Gdy mądry spiera się z głupim, ten krzyczy i śmieje się; nie ma pojednania"
|
Pn mar 30, 2009 10:19 |
|
 |
arcana85
Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00 Posty: 1909
|
A zapomniałbym.
Jest jeszcze sprawa małżeństw mieszanych. NP. Ona katoliczka, On muzułmanin. Zawrą ślub zgodnie z tradycją Islamu. Czy w takiej sytuacji Ona cudzołoży bo nie zawarła ślubu zgodnie z jej religią a On nie cudzołoży bo z punktu widzenia jego religii jest wszystko ok?
_________________ [b]Galatów 3:20 " Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden"[/b] "Gdy mądry spiera się z głupim, ten krzyczy i śmieje się; nie ma pojednania"
|
Pn mar 30, 2009 10:23 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: To że uznajemy kompetencje władzy państwowej do ustanawiania powszechnie obowiązującego prawa No i w którym miejscu to Kościół neguje ? Cytuj: Jeśli Kościół nie uznaje formalnych związków zawartych w USC i traktuje osoby zwiazane takim związkiem jak cudzołożników to znaczy że nie uznaje porzadu prawnego państwa. O rany.. wedle prawa państwowego seks przedmałżeński nie jest " grzechem ", bo nie jest ani karalny, ani zabroniony. A wedle nauki Kościoła grzechem jest. I co, Kościół w ten sposób też " nie uznaje porządku prawnego państwa "  Skąd się biorą takie poglądy ? Dla Kościoła małżeństwo jest OBRZĄDKIEM RELIGIJNYM. Cokolwiek, co nazwanoby " małżeństwem ", a nie byłoby obrządkiem religijnym w formie, w jakiej sprawuje go Kościół, w rozumieniu Kościoła nie jest " małżeństwem ". Rozumiesz ? Czy mam jeszcze raz powtórzyć ? Tak samo jest ze wszystkim innym - Msza Św. wygląda tak, jak to ustalił Kościół, a cokolwiek innego, co ktoś chciałby z jakichś powodów nazwać " Mszą Św. ", nie będzie nią w rozumieniu Kościoła - proste i logiczne ! To nie ma w ogóle nic wspólnego z uznawaniem porządku prawnego państwa, bo to są dwa różne porządki ! Ciekawe zresztą co by było, gdyby Kościół rzeczywiście zaczął uznawać wszystkie małżeństwa cywilne za " ważne ". To dopiero by się larum podniosło wśród ateistów.. Cytuj: Katolicy są zobowiązani zawrzeć sakrament małżeństwa zgodnie z formą nałożoną przez Kodeks Prawa Kanonicznego i opisaną w odpowiednich księgach liturgicznych.
Z tego, co napisałeś wyżej wynika, że wcale nie są zobowiązani, w każdym razie nie ci, którzy wcześniej byli innowiercami. Nawet jeśli zawarcie małżeństwa w moim byłym obrządku polegało na tym, że w noc kawalerską " zaliczyłem " wszystkie kobiety w wiosce poza narzeczoną, po czym zabiłem ich ojców ( przepraszam za wulgarność ), i tak właśnie zawarłem z nią " małżeństwo ", to wedle tego co napisałeś, w taki sposób zawarte " małżeństwo " po przyjęciu przeze mnie chrztu jest uznawane przez Kościół, i mogę z tą " żoną " żyć. Przepraszam, ale to autentycznie przekracza moje zdolności pojmowania. Nawet wtedy, gdy Kościół nie wymaga dla ważności sakramentów zachowania materii i formy, przynajmniej odwołuje się do " wyjątkowych okoliczności ", i zobowiązuje do " potwierdzenia " sakramentu w normalnym trybie po ustąpieniu tych okoliczności ( tzn. np. rozgrzeszenie publiczne w niebezpieczeństwie śmierci jest ważne, ale po ustąpieniu niebezpieczeństwa i tak pozostaje obowiązek zadośćuczynienia materii i formie ). Zatem można byłoby " uznawać " wcześniejsze niekatolickie małżeństwa za ważne, ale tylko w wyjątkowych okolicznościach ( np. w niebezpieczeństwie śmierci ), i z obowiązkiem zadośćuczynienia materii i formie przy najbliższej okazji. Inaczej jest to nielogiczne.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pn mar 30, 2009 11:04 |
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
arcana85 napisał(a): Czyli ateiści tez nie cudzołożą bo nie wyznają żadnej religii a uznawana przez nich forma zawarcia związku to małżeństwo świeckie? Nie wiem jak by to było z ateistami od początku, ale w Polsce np. większość osób jest ochrzczona, czyli jest w jakimś Kościele (niekoniecznie katolickim) i oni są zobowiązani jako chrześcijanie zawrzeć małżeństwo sakramentalne. Cytuj: Jest jeszcze sprawa małżeństw mieszanych. NP. Ona katoliczka, On muzułmanin. Zawrą ślub zgodnie z tradycją Islamu. Czy w takiej sytuacji Ona cudzołoży bo nie zawarła ślubu zgodnie z jej religią a On nie cudzołoży bo z punktu widzenia jego religii jest wszystko ok?
Może być nieważne dla katolika, ale może być ważne. To zależy czy katoliczka otrzymała zgodę na zawarcie małżeństwa z osobą nieochrzczoną i dostała też dyspensę od zachowania formy kanonicznej.
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
Pn mar 30, 2009 13:44 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: oni są zobowiązani jako chrześcijanie zawrzeć małżeństwo sakramentalne.
W większości Kościołów protestanckich małżeństwo nie jest sakramentem.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pn mar 30, 2009 14:01 |
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
Mam dla Ciebie Arcana85 odpowiedź dotyczącą ateistów i ślubu cywilnego.
Instrukcja Episkopatu Polski o przygotowaniu do zawarcia małżeństwa w kościele katolickim napisał(a): 93. Jeżeli zachodzą warunki do udzielenia dyspensy od formy kanonicznej, strony muszą wybrać jedną z publicznych form zawarcia małżeństwa: 1. przed ministrem niekatolickim; 2. w urzędzie stanu cywilnego; 3. w gronie rodzinnym w formie religijnej, pod warunkiem, że rzecz dokona się w obecności świadków, którzy będą mogli publicznie poświadczyć o fakcie zawarcia małżeństwa. Wyboru tego dokonują przed kompetentnym duszpasterzem, który poda to w prośbie o dyspensę i będzie czuwać nad dokonaniem zapisu zawartego małżeństwa w parafialnej księdze małżeństw. Jeżeli narzeczeni wybiorą cywilną formę zawarcia małżeństwa, a ordynariusz udzieli dyspensy, małżeństwo w ten sposób zawarte staje się ważne w obliczu Kościoła, a więc sakramentalne i nierozerwalne, niezależnie od tego. czy strony zechcą później dopełnić ceremonii religijnej, czy też nie. W takich wypadkach, gdy ordynariusz udziela dyspensy od formy kanonicznej, udziela się równocześnie dyspensy od obowiązku ogłaszania zapowiedzi.
Zatem można zawrzeć ważne małżeństwo dla Kościoła w USC, ale tylko z dyspensą ordynariusza.
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
Pn mar 30, 2009 14:51 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
wierzymy w boga tylko nie wierzymy w księży bo gadają takie głupoty w kościele ze się nawet nie chce chodzić na msze, tylko mowie o polityce i pieniądzach zamiast o Bogu....proponuje iść na Msze,będziesz wiedziała o czym piszesz.Każdy słyszy to co chce usłyszeć....
|
Wt kwi 07, 2009 20:04 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|