Dlaczego?



Oczywiście, że nie. Musiał je sobie zrobić.

No no,zrobił je sobie i to tak dobrze,że naukowce (jeszcze mądrzejsze i światlejsze od Ciebie) nabrały wody w usta i wytrzeszczyły oczy,z niewiedzy i braku słów.No,i niejeden się nawrócił przy tym wytrzeszczu.Niejeden taki jak Ty(wybacz przytyk) yntelektualysta-cynik uwierzył..

Jakby nie było,wierzę w Ciebie,nie skreślam nikogo (desipere est iuris gentium jakby to ujął jeden z moich ulubionych filozofów)...

ok użyłem złego sformułowania.MÓJ błąd.To jest niemożliwe aby człowiek codziennie się przebijał gwoździami bo tak mu się podoba.

Tak nudziło mu się i zrobił je sobie...

Ja nie widzę jakiegoś konkretnego powodu dla którego miałby się ranić -.-

@Topic Nie miewam jakich podniosłych snów o Jezusie. I to tyle

Mnie nie przekonało. Są też cuda w innych religiach, które mnie za to przekonują, że któraś musi się mylić. Jako, że nie sposób zweryfikować która, więc uważam, że wszystkie.



Miło FIlozofia to również mój konik, a książeczka z której pochodzi ten cytat jest moją wystawką

Wróćmy do snów i do damiana. Odpowiedz mi damiannie na pytanie z poprzedniej wypowiedzi "Dlaczego?"

Jeśli istnieje osobowy Bóg to ja też nie widzę konkretnego powodu, dla którego miałby go ranić

Mi się pare razy śnił Jezus, ale jeden sen jaki pamiętam do dziś, to sen z ukrzyżowanym Chrystusem. Sniło mi się, że w domu mojej babci ukazał mi się ukrzyżowany Jezus i mi powiedział "nie bój się". Ale to było bardzo dawno temu i nic więcej nie pamiętam.

Damian, jesli Ci chodzi o moją wypowiedz, to bylo do CzłowiekaBezOczu.

Pozwolę sobie na drobny offtop. Napisałem "Jezusy" bo jednemu może się śnić karzący go z ogniem w oczach, drugiemu miły przytulający do serca, et cetera, et cetera. Zdążyłem się nawet pokajać za użycie tego wyrażenia. Ale nadal dowiaduje się że "gardzę religią", "gardzę Chrześcijanami" oraz "obrażam Pana". To śmieszne jest.

Tak napisał CzłowiekBezOczu, uważam, że to wystarczy - okazał dobrą wolę, mimo, że nie bardzo może widzi sens tego. Proszę więc zostawić już ten wątek.
Ja to rozpętałam niejako, więc czuje sie zobowiązana przypomnieć jak to się skończyło, a skończyło się jak widać pozytywnie.

Sorry, Człowieku, nie chciałam, żebyś stał się tematem tego wątku

Mi się śnił kiedyś tylko Szatan. Ale nie miał żadnego ciała był jedynie czarną energią, która chciała mnie pochłonąć.

Nie wiem czemu ale mi się przypomniał taki kawałek z filmu "Kingsajz":

-A ja kiedyś widziałem niebo...takie niebieskie...przez dziurkę od klucza.

-Głupi. Ja wiem o czym ty mówisz. To wcale nie było niebo. To było wiadro. Wiadro tam stało.

Nie wiem czy to ma w ogóle jakieś nawiązanie do tematu ale tak mi się głupio co do całości skojarzyło.

mimo że nie miało się poruszać ten wątek, to za to sorry
To kieruje słowa przepraszam do CzłowiekBezOczu

Nie ma sprawy.

Pozdrawiam

można sie smiac ,ale mi sie raz snila apokalipsa, ze wszystko bylo palone,budynki sie zawalały, praktycznie wszedzie był gruz i tak dalej.. i ja sie zamklam w jakiejs szafie w gruzach jakiegos domu i jakby szatan chcial ja otworzyc... no i jak zdalam sobie sprawe oc mi sie snilo to dwa dni sie balam spac..