Ilu Jezusów przebywa teraz w zakładach dla umysłowo chorych?
Autor |
Wiadomość |
FaithY
Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 12:32 Posty: 5
|
Pytalem nie raz jakos nie odpowiedzial.
A ty z nim rozmawiasz? Jak tak to zapytaj, albo powiedz zeby zemna pogadal :]
|
Pn maja 25, 2009 18:09 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Zabawny jesteś 
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Pn maja 25, 2009 18:17 |
|
 |
Peter
Dołączył(a): So mar 07, 2009 15:57 Posty: 122
|
Może zabawny, ale w sumie też napisał na temat. Jak są traktowani ci, którzy twierdzą, że regularnie rozmawiają (i to tak dosłownie) z Bogiem? Chrześcijanie wierzą, że Bóg jest wszechmogący, więc taka rozmowa z wybrańcami nie stanowiłaby dla Niego żadnego problemu, a równocześnie każdy trzeźwo myślący człowiek (niekoniecznie ateista), uzna, że taki "pośrednik" między Stwórcą a ludzkością ma nie po kolei w głowie. Tak było chociażby z Faustyną-dlaczego zamiast bić jej pokłony i traktować ją jak kogoś na kształt mesjasza nasyłano na nią psychiatrów i to kiedy? 80 lat temu, kiedy to teoretycznie dużo więcej osób niż dziś powinno uwierzyć w prawdziwość wizji, objawień i rozmów, jakich doświadczała. Prawda okazała się inna.
Zawsze mnie zastanawiało dlaczego ci, którzy powinni najsilniej wierzyć w takie cuda (księża, zakonnice itp.) w istocie wierzą w nie najsłabiej lub wcale mimo iż sami o nich nauczają? Czyżby kolejny triumf zdrowego rozsądku nad wiarą?
|
Pt maja 29, 2009 17:21 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Peter, ale co to znaczy jak są traktowani? Przez kogo? Przez Kościół czy ludzi, bo to są dwie różne rzeczy.
Dalej jeśli chodzi o Kościół, to wszystko trzeba sprawdzić, zbadać i dopiero uznać bądz odrzucić. Ty dziś wiesz, mówisz św. Faustyna, ale to nie musiało być pewne i oczywiste te kilkadziesiąt lat temu. Nie potępiaj za to że kiedyś wiedziano mniej niż wiesz Ty teraz, bo to nie logiczne.
A czy łatwiej było uwierzyć kiedyś, niż teraz? Może przeciętnym ludziom, tu ok, ale zdanie Kościoła nie koniecznie tak łatwo ulegało i ulega takim deklaracjom (jeśli ktoś chce w tym miejscu udowodnić mi że nie napisałem prawdy to niech stworzy nowy temat, żeby tutaj nie robić offtopów).
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
So maja 30, 2009 0:54 |
|
 |
Peter
Dołączył(a): So mar 07, 2009 15:57 Posty: 122
|
Chodzi o to jak są traktowani przez statystycznego, być może nawet głęboko wierzącego, człowieka. Chyba raczej jak wariaci, a nie jak prorocy? Zresztą sam potwierdziłeś, że Kościół do wszelkiego rodzaju cudów religijnych też odnosi się z dużą rezerwą-uczyć o nich to jedno, ale uwierzyć w nie to już troszkę coś innego, nawet dla władz kościelnych? Jeśli nawet ci najwierniejsi w takie cuda nie wierzą, to jak mieliby uwierzyć w Jezusa gdyby przybył tu zakamuflowany, bez żadnych cudów? Uwierzyliby Mu na słowo, że jest tym, za kogo się podaje (to tak a propos zasadniczego tematu wątku)?
|
So maja 30, 2009 12:30 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Peter
Żle mnie zrozumiałeś. Kościół jest ostrożny zanim uzna coś za cód. Nie że niby w coś wierzy, ale tak jakoś bez przekonania. Zanim coś zostanie uznane za cód, wpierw Kościół chce mieć pewność że to jest cód, więć sprwę bada. Myśle że to rozsądne i nie widze powodu aby to krytykować.
Natomiast operujesz tutaj takim dziwnym myśleniem. Mówisz o statystycznym człowieku, więc podaj mi prosze te statystyki. Bo osobiście wątpie żeby jakaś znaczniejsza grupa Polaków, w której jestem ja, słyszała o jakimś Jezusie którego zamknięto w zakładzie psychiatryczny. Wątpie czy komuś to wogóle przyszło do głowy. Nie wiem nadal skąd założenie (dla mnie wynika z potocznego rozumienia choroby psychicznej) że są jacyś ludzie którzy uważają się za Jezusa (jakieś raporty może?) i wszyscy są pozamykani w tym zakładzie (jakieś wykazy nazwisk, źródła?). Gdy Jezus powróci dokona sądu, a nie znów będzie chodził i głosić, a na końcu da się zabić tylko że "nowocześniejszymi" metodami. Więcej proroków już nie będzie, żadnej nowej nauki już nie odstaniemy. A nawet jeśli... prawdziwy prorok dokona znaków i gdziekolwiek nie pójdzie, to będzie to i tak zgodne z wolą bożą. Dlatego też od początu temat ten nie trzyma się całości i jest wyrazem raczej nadmiaru wyobraźni niż realnej troski.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
So maja 30, 2009 15:34 |
|
 |
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
Póki co słyszałam o Jezusie z Opola /na youtube coś tam jest/, ale chyba ma się dobrze i nigdzie go /na razie?/ nie zamknieto. 
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
So maja 30, 2009 22:46 |
|
 |
worek
Dołączył(a): Pt paź 31, 2008 15:18 Posty: 272
|
WIST napisał(a): Peter, ale co to znaczy jak są traktowani? Przez kogo? Przez Kościół czy ludzi, bo to są dwie różne rzeczy. Dalej jeśli chodzi o Kościół, to wszystko trzeba sprawdzić, zbadać i dopiero uznać bądz odrzucić. Ty dziś wiesz, mówisz św. Faustyna, ale to nie musiało być pewne i oczywiste te kilkadziesiąt lat temu. Nie potępiaj za to że kiedyś wiedziano mniej niż wiesz Ty teraz, bo to nie logiczne. A czy łatwiej było uwierzyć kiedyś, niż teraz? Może przeciętnym ludziom, tu ok, ale zdanie Kościoła nie koniecznie tak łatwo ulegało i ulega takim deklaracjom (jeśli ktoś chce w tym miejscu udowodnić mi że nie napisałem prawdy to niech stworzy nowy temat, żeby tutaj nie robić offtopów).
a czy kościł to nie ludzie
chyba instytucjię Kościaoła i instytucję Państwowe
nie wszyscy żydzi uwieżyli że Jezus to zbawiciel...
_________________ Proszę o obcję "edytuj"
mój analfabetyzm utrudnia mi życie...
przepraszam za błędy...
|
Pn cze 01, 2009 8:44 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Tak, Kościół to zgromadzenie wierzących, ale to nie chodzi o to. Problem w tym że nieraz, w naszym kraju chyba zbyt często, teologowie swoje, a wierni swoje. Więc wprowadzam tutaj pewne rozgraniczenie. Podobnie jeśli chodzi o traktowanie innych. Podczas gdy nauka Kościoła głosi coś, to wierni już również tego słuchają. Jedni zatem czytają Biblie inni nie, jedni śmieją się i wyzywają od psycholi, a inni bardziej wykształceni współczują i rozumieją ludzi cierpiących. Przepraszam za brak precyzji, bo powinienem pisać nauka Kościoła i hierarchia kościelna.
Co do pozostałych dwóch linijek (szczególnie ta: nie wszyscy żydzi uwieżyli że Jezus to zbawiciel...), to nie wiem czego się tyczą.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Pn cze 01, 2009 13:35 |
|
 |
worek
Dołączył(a): Pt paź 31, 2008 15:18 Posty: 272
|
WIST napisał(a): Tak, Kościół to zgromadzenie wierzących, ale to nie chodzi o to. Problem w tym że nieraz, w naszym kraju chyba zbyt często, teologowie swoje, a wierni swoje. Więc wprowadzam tutaj pewne rozgraniczenie. Podobnie jeśli chodzi o traktowanie innych. Podczas gdy nauka Kościoła głosi coś, to wierni już również tego słuchają. Jedni zatem czytają Biblie inni nie, jedni śmieją się i wyzywają od psycholi, a inni bardziej wykształceni współczują i rozumieją ludzi cierpiących. Przepraszam za brak precyzji, bo powinienem pisać nauka Kościoła i hierarchia kościelna. Co do pozostałych dwóch linijek (szczególnie ta: nie wszyscy żydzi uwieżyli że Jezus to zbawiciel...), to nie wiem czego się tyczą.
już tłumaczę, czysto hipotetycznie żydzi tez mieli odpowidnik naszych kapłanów i rozwinięta "kastę" odpowiadającą za religijne potrzeby narodu, mimo iz studiowali pismo i powoływali się na znajomość słów Boga nie uwieżyli w Jezusa, istnieje zatem czysto teoretyczna szansa iż kolejne wcielenie Jezusa może gdzieś już stąpac po ziemi a hierarhia kościelna tego nie dopuszcza. wiem trochę to SF podchodzi ale to tylo baaardzo luźna hipoteza 
_________________ Proszę o obcję "edytuj"
mój analfabetyzm utrudnia mi życie...
przepraszam za błędy...
|
Pn cze 01, 2009 14:35 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Worku
Sądzę że raczej nasi kapłani są "wzorowani" na tych żydowskich, ale mniejsza o to, to lużna propozycja nie konieczna do tematu.
Mówiąc szczerze dla mnie nie ma problemu. Może gdzieś tam, coś tam, to są dywagacje właściwie bez żadnych podstaw. Dziwi mnie też zakładanie że Kościół nie zauważy że przyszedł Zbawiciel. Dlaczego niby miałby nie zauważyć? Zresztą przyjście Pana opisywane jest jako czas radosny, Bóg zapewne nie da się sprowadzić ostatecznie do jednego z wielu pacjentów zakładu psychiatrycznego, zresztą jak już pisałem, byłby to niewątpliwie wyjątkowy pacjent który dałby poznać kim jest.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Pn cze 01, 2009 20:58 |
|
 |
Woytek
Dołączył(a): So cze 06, 2009 9:36 Posty: 1
|
Peter napisał(a): Mnie interesuje czy wiara chrześcijan jest na tyle silna, żeby uwierzyli w Niego gdyby pojawił się bez prezentowania sztuczek.
Zajrzyj do Kościoła, pójdź na Mszę Świętą i zobacz ilu ludzi wierzy, że ten chleb, który kapłan trzyma w ręku staje się ciałem Jezusa. Zapewniam Ciebie, że nie ma tutaj żadnych sztuczek, a Jezus naprawdę tam jest. Ja w to wierzę.
Pozdrawiam
|
So cze 06, 2009 12:10 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|