Dla zainteresowanych szkodliwością alkoholu i innych uzależniaczy polecam obrazek na dole tego artykułu: http://news.bbc.co.uk/2/hi/health/6474053.stm. Alkohol na tej liście jest piąty. Przed LSD i Extasy.

Kilka-kilkanaście tygodni temu jeden z ogólnokrajowych tygodników opinii wydrukował artykuł na temat narkotyków i alkoholu. Wniosek z grubsza? Alkohol jest nie lepszy niż narkotyki i uzależnia też "nie najgorzej".

Ja nie dzielę używki ze względu na skutki bo wszystkie są takie same, tak jak napisałeś. I zgadzam się z tym, dlatego ani nie ćpam, ani nie palę, ani nie chleję.

Jak już można by coś podzielić to tylko przyjmując inne względy. Ja wybrałem pochodzenie.

Z czego innego jest robione piwo, z czego innego marycha a z jeszcze innego papierosy, to mój podzał. Nie podobają się kryteria?

To dobra, niech wszystko będzie klasyfikowane ze względu na skutki.

Wszystko jedno. Ja umyslnie tak to sprecyzowałem abyś wiedział o co "dokładnie" mi chodzi.

Heh, bo alkohol jest narkotykiem, tylko jest na tyle mocno zakorzeniony w naszej kulturze, ze nie jest postrzegany jako cos zlego.

Sebastian, wszystko jest dla ludzi. Nie ma nic zlego jesli ktos lubi wypic piwo czy zapalic jointa. Poki robi to sporadycznie i nie wplywa to jego zdrowie psychiczne, naprawde nie widze problemu, szczegolnie, ze jakiekolwiek negatywne skutki zdrowotne sa naprawde w takim wypadku marginalne. Powiem Ci, ze gorzej na moim zdrowiu odbija sie to co jem na codzien, czyli wszystko co zawiera rakotworcze konserwanty E330, E450 i rozne takie. Zauwaz ile zwierzat zdycha na raka, to wlasnie dzieki karmie. Powietrze w miescie jest rowniez nie zdrowe, nasaczone roznym syfem, ciezkimi metalami i takimi tam.

Pomysl chwile nad tym. Wszystko jest szkodliwe jesli jest naduzywane. Ja nie mowie, ze narkotyki czy alkohol sa zdrowe, ale, ze poki wiesz jak ich uzywac, specjalnie szkodliwe tez nie sa. A to czy chcesz sie w to bawic czy nie powinno zalezec jedynie od twoich osobistych preferencji.pogladow/gustu itd i wara innym od tego, jakie masz zdanie na ten temat (poki nie narzucasz go innym).

Większość ofiar narkotyków to dorośli więc nie rozumiem argumentu że dorosłym to nie szkodzi. Poza tym jeśli ograniczeniem jest wiek, to czy na 18-ste urodziny swojego dziecka kupiłbyś mu narkotyki dla dobrej zabawy, a potem namawiał do uprawiania sexu aby zabawa była jeszcze lepsza.

Oczywiscie nie mowie tutaj o ciezkich narkotykach, ktorych nawet jednokrotne spozycie wiaze sie z powazniejszymi konsekwencjami. Kazdy narkotyk ma inne wlasciwosci i inne skutki. Sprowadzanie wszystkiego do "narkotyki sa takie czy smakie" jest zwyczajnie bez sensu.

Więc rozumiem, że sex na 18-ste urodziny, byłby po lekkich narkotykach.

Seweryn, bredzisz jak pijany :/ Czemu uwazasz, ze wszystko co w zyciu robie powinienem kazac robic swoim dzieciom? I czemu wydaje ci sie, ze to papier decyduje o dojrzalosci czlowieka?! Czy naprawde nie widzisz roznicy miedzy codziennym jaraniem o sporadycznym przykopceniem skreta? Czy ja w ktorymkolwiek miejscu napisalem, ze narkotyki nie szkoda doryslym? Czy zapalnie jednego jointa wg ciebie = nalogowe cpanie? Prosze Cie, zacznij myslec nad tym co piszesz
I dlaczego mialbym namawiac dzieci do takiego postepowania? Ja rozumiem, ze Ty swoim dzieciom wyboru nie dasz, ale ja dam.

Wracajac do szkodliwosci u dzieci vs dorosli, to zdradze Ci pewna tajemnice: otoz dzieci w okresie rozwoju sa duzo bardziej wrazliwe na wszelkie szkodliwe substancje. Maja nizsza odpornosc, cialo (mozg tez) sie ksztaltuje itd. Wiec tak, wiek ma cholernie duze znaczenie a jak nie wierzysz to spytaj sie lekarza.

Sewerynie, co Ty mi wlasciwie probojesz wyperswadowac?

Ja bredzę ?



Nie uważam że powinieneś wszystko co w życiu robisz kazać robić swoim dzieciom. Zastanawia mnie tylko dlaczego nie chcesz aby Twoje dzieci się dobrze bawiły? Czy widzisz problem?

Sewerynie, a Pan Jezus uwazał /patrz wesele w Kanie/

Poza tym wg Psalmu 104:14 alkohol nie służy tylko do otępiania umysłu

Każesz rosnąć trawie dla bydła i roślinom, by człowiekowi służyły, aby z roli dobywał chleb (15) i wino, co rozwesela serce ludzkie, by rozpogadzać twarze oliwą, by serce ludzkie chleb krzepił.

Seweryn, odpowiedzialem na Twoje pytanie juz wiele razy. Tobie zawsze trzeba tlumaczyc najprostsze rzeczy, a i tak nie zrozumiesz. Narkotyki czy seks to nie jedyne formy rozrywki. Seks to dobra zabawa, ale pociaga za soba ryzko. Jak wiesz, latwiej samemu popelnic cos ryzykownego niz namawiac na to bliskich. I jak juz mowilem, kiedy syn w wieku 35 (a nawet 25) lat powie mi, ze jest dziwica, to zaczne sie martwic. I to wcale nie znaczy, ze bede go na seks namawial.

Jakie ryzyko?

Pytasz sie bo nie wiesz, czy chcesz zobaczyc co ja odpowiem czy co? :/

Nie wiem czy ty wiesz.

Przypuszczam, ze wiem o tym znacznie wiecej niz Ty.