Węże będziecie brać do rąk
Autor |
Wiadomość |
simonsimonsim
Dołączył(a): Śr cze 03, 2009 18:58 Posty: 17
|
ale jadowitych? no że konsajom czasem śmiertelnie ...
|
Pn lip 13, 2009 15:55 |
|
|
|
 |
Sylwia A.
Dołączył(a): Pn lip 13, 2009 11:58 Posty: 422
|
labcio napisał(a): a ja uważam ze lekarze g.. wiedza.
Bzdura. Jeden wie więcej, drugi - mniej. Jak w każdym zawodzie. Wszyscy bywają omylni i stąd właśnie złe diagnozy. Raz w jedną stronę ("nic pani nie jest"), raz w drugą ("ma pani raka"). labcio napisał(a): Lekarze powiedzieli jej ponad 20 lat temu ze powinna umrzec
Taa... Przyszedł lekarz i powiedział "powinna pani umrzeć". Może któryś ją chciał pocieszyć, że sytuacja nie najlepsza, a ona jednak żyje. Czy ciocia na pewno kumata?
|
Pn lip 13, 2009 16:06 |
|
 |
Sylwia A.
Dołączył(a): Pn lip 13, 2009 11:58 Posty: 422
|
Witold napisał(a): ...co jest złego w braniu węży do rąk? 
Z tymi wężami to od razu przypomina mi się to znane powiedzenie, że Biblię nie wszyscy mogą czytać, bo niektórzy jak przeczytają, że mają być jak gołębice to pomyślą, że powinni składać jajka 
|
Pn lip 13, 2009 16:22 |
|
|
|
 |
labcio
Dołączył(a): N mar 05, 2006 0:21 Posty: 228
|
tak powiedzili i jest jak najbardziej kumata, i ma duzo pokory i kultury Sylwia.
mowicie ze sie da wyjasnic medycznie wszystko , pewnie tak.
powiedzcie czy czlowiek przebigajacy jezdnie ktorego samochod nie uderzyl miajjąc zaledwie o 1 cm , to czy to jest cud, czy jak sceptyk powie: po prostu brakowalo 1 cm i sie udalo.
Pewnie z medycyną jest podobnie. Wszystko lub prawie wszystko da sie wytlumaczyc, bo nasze cialo sie regeneruje .
_________________
Zły? Być może.. dobry? A czemu... nie tak wiele znów pychy we mnie...
Dajcie zyć po swojemu grzesznemu a i świętym żyć będzie przyjemniej.
|
Pn lip 13, 2009 20:13 |
|
 |
Sylwia A.
Dołączył(a): Pn lip 13, 2009 11:58 Posty: 422
|
labcio napisał(a): tak powiedzili i jest jak najbardziej kumata, i ma duzo pokory i kultury Sylwia.
To miała pecha i trafiła na NIEBYWAŁEGO kretyna, bo ja nie wyobrażam sobie nawet głupiego niedouczonego lekarza, który mówi do pacjenta: "powinien pan/pani umrzeć". To tak jakby przyszedł hydraulik wymieniać rurę i powiedział, że tak naprawdę to jego zdaniem powinno zalać ten dom. Z tym, że w przypadku lekarza i ludzkiego życia taka odzywka to nieporównywalnie większa żenada. labcio napisał(a): powiedzcie czy czlowiek przebigajacy jezdnie ktorego samochod nie uderzyl miajjąc zaledwie o 1 cm , to czy to jest cud
A gdzie tu jest cud?
Na takiej zasadzie to chyba wszystko jest jest jednym wielkim cudem. Teraz jem sobie czeresienki i każda z nich przebiega do brzuszka o mały kawalątek od mojej tchawicy. Jakby którejś się nie udało, to bym się zadławiła i umarła.
Ale jeśli wszystko jest cudem, to jaki ma sens słowo "cud"?
|
Pn lip 13, 2009 20:26 |
|
|
|
 |
labcio
Dołączył(a): N mar 05, 2006 0:21 Posty: 228
|
widac inaczej rozumiemy cud, dla ciebie pewnie cudem by bylo gdyby tego przebiegajacemu przez jezdnie skrzydla by urosły albo jakis duzy ptak wzial go w dziub i przeniosl na druga strone.
Bog stosuje proste metody. 
_________________
Zły? Być może.. dobry? A czemu... nie tak wiele znów pychy we mnie...
Dajcie zyć po swojemu grzesznemu a i świętym żyć będzie przyjemniej.
|
Pn lip 13, 2009 20:44 |
|
 |
Sylwia A.
Dołączył(a): Pn lip 13, 2009 11:58 Posty: 422
|
labcio napisał(a): widac inaczej rozumiemy cud, dla ciebie pewnie cudem by bylo gdyby tego przebiegajacemu przez jezdnie skrzydla by urosły albo jakis duzy ptak wzial go w dziub i przeniosl na druga strone. Bog stosuje proste metody. 
Nie wymyślaj, co dla mnie byłoby cudem, bo mnie nie znasz, tylko wyjaśnij, jaka jest różnica między udanym przebiegnięciem tuż przed samochodem, a udanym przełknięciem wisienki tuż przed tchawicą
|
Pn lip 13, 2009 22:16 |
|
 |
simonsimonsim
Dołączył(a): Śr cze 03, 2009 18:58 Posty: 17
|
opieranie doświadczenia na materialnym poznaniu jest już passe. naukowcy odkrywszy teorię superstrun pojęli, że filary nauki grzęzą w miałkim piasku. niemożność oddzielenia obserwatora od obserwowanego (co implikuje niemożliwy do wyeliminowania WPŁYW obserwatora na obserwowane, co jednocześnie neguje obiektywizm eksperymentu) oraz, po drugie, brak możliwości powtórzenia tego samego eksperymentu na poziomie submolekularnym, powoduje że nauka z mozołem budowana od Oświecenia warta jest tyle co funt kłaków, ale nie więcej. W tym kontekście współczesna medycyna podobna jest do Newtonowskich praw, pomaga zbyt powierzchownie, operuje na martwym i grubym w sensie dosłownym przedmiocie. Podejrzewam, że w ciągu kilku-kilkunastu lat będziemy się śmiać ze współczesnej medycyny myśląc o niej równie bezczelnie jak współcześnie myśli się o zabobonach wiejskich typu "do pieca na trzy zdrowaśki". co przecież nie przeczy temu że ona teraz pomaga i to ratując życie.
|
Wt lip 14, 2009 19:32 |
|
 |
Sylwia A.
Dołączył(a): Pn lip 13, 2009 11:58 Posty: 422
|
simonsimonsim napisał(a): opieranie doświadczenia na materialnym poznaniu jest już passe. naukowcy odkrywszy teorię superstrun pojęli,
Chyba nie rozumiesz, czym jest nauka. Teoria superstrun to tylko model, taka sobie historyjka, której przydatność sprawdzana będzie nie gdzie indziej jak właśnie w doświadczeniu. Jeśli model pomoże coś efektywniej i dokładniej policzyć, to OK. Jeśli nie - to ostatecznie trafi do kosza.
Reszta to interpretacje, niektóre na tyle powszechnie uznawane, że stają się konwencjami. Ale tylko konwencjami, a nie jakimś "wglądem w istotę świata".
Nauka nie "wgląda", nauka zestawia i opisuje skutki takiego zestawienia.
|
Wt lip 14, 2009 19:51 |
|
 |
simonsimonsim
Dołączył(a): Śr cze 03, 2009 18:58 Posty: 17
|
jestem naukowcem wiec z definicji rozumiem czym jest nauka
|
Wt lip 14, 2009 19:54 |
|
 |
Sylwia A.
Dołączył(a): Pn lip 13, 2009 11:58 Posty: 422
|
simonsimonsim napisał(a): jestem naukowcem wiec z definicji rozumiem czym jest nauka

|
Wt lip 14, 2009 19:59 |
|
 |
simonsimonsim
Dołączył(a): Śr cze 03, 2009 18:58 Posty: 17
|
wytłumacz mi proszę, czym w takim razie jest nauka, żebym to już na pewno wiedział
|
Wt lip 14, 2009 22:23 |
|
 |
Dural
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34 Posty: 3243
|
Nauka jest czyms co okresla simonsimonsim-ona?
_________________ Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz
|
Wt lip 14, 2009 22:33 |
|
 |
labcio
Dołączył(a): N mar 05, 2006 0:21 Posty: 228
|
Sylwia jestes bardzo scpetycznie nastawiona do Boga, pewnie jestes ateista.
Uwazam za cud zycie mojej ciotki, choc lekarze powiedzieli jej ponad 20 lat temu ze moze w kazdej chwili umrzec, a zyje nadal. I dalej jej mowia tak samo:)
Uwazam za cud, to ze moja mama miala raka złosliwego w stanie sredniozawansowanym, i wyszla z tego bez chemii i radioteterapii, oczywiscie organ usnieto, ale nie bylo przezutowo itd i zyje normlanie nadal. 3-4 lata minelo.
uwazam za maly cud, lub wielka opatrznośc boska, to ze mialem przynajmniej 4 grozne sytuacje na drodze spowodowane moja brawura i niedoswiadczeniem, a wyszedlem z tego bez stłuczki.
to uwazam za cud.
Wysokie prawdopodienstwo smierci lub kalectwa, z ktorego wychodzi sie calo uwazam za jakiś cud.
Cud spowodwany jest tylko wolą Boża, albo modlitwą i wyproszeniem łask. Mysle ze nawet jesli cos jest zapisane na gorze, to modlitwa osoby ktorej to dotyczy oraz modlitwa za tą osobę innych osob moze wydluzyc zycie.
to moje prywante i osobiste przemyslenia.
pozdrawiam
_________________
Zły? Być może.. dobry? A czemu... nie tak wiele znów pychy we mnie...
Dajcie zyć po swojemu grzesznemu a i świętym żyć będzie przyjemniej.
|
Wt lip 14, 2009 22:37 |
|
 |
Dural
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34 Posty: 3243
|
Labcio, a ladowanie na ksiezycu?
_________________ Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz
|
Wt lip 14, 2009 22:39 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|