Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 25, 2025 11:18



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 87 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 Jedno (fizyczne) źródło religii 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
Przepraszam, inni ateiści też są nieomylni.

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


N cze 28, 2009 21:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post 
Seweryn napisał(a):
Oczywiście tylko Witold jest nieomylny :)


A co to do rzeczy?


N cze 28, 2009 21:54
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
Witold napisał(a):
Seweryn napisał(a):
Oczywiście tylko Witold jest nieomylny :)


A co to do rzeczy?


A to do rzeczy, że światopogląd ateisty nie ma monopolu na nieomylność.

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


N cze 28, 2009 22:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Seweryn i spółka - nie róbcie mi tu kolejnej przepychanki...

greg(R) napisał(a):
Dodam, że różne odłamy hinduizmu wyznaje obecnie prawie 1 miliard ludzi, ta religia ma około 10 tys. lat. Czy jest możliwe aby tyle ludzi, przez tyle czasu, aż tak się myliło?

W istocie, odmienna zupełnie religia jest lepszym przykładem. Ale 10.000 lat? Coś nie mogę uwierzyć. To cywilizacja tyle nie ma...
Ale do rzeczy. To kwestia dość szeroka. Można brać na widelec religie i je porównywać, ale to też zależy od systemu filozofii który się wyznaje, oraz sposobu rozumowania (istnienie jednego Boga ma sens, a wielu nie ma) itd. A może to zależeć od tego jak dany człowiek myśli o sobie i o świecie np. prosty chłop, czy nawet średniowykształcony mieszkanieć miasta. Dlaczego my mamy rację, a oni nie? Rzecz też w tym że to nie ja sam z siebie poznałem prawdę, ale ktoś mi ją objawił. Jeśli spełnia się ona w moim życiu, jeśli mam przeczucie że Ktoś czuwa nademną, jeśli splot życiowych wypadków wskazuje że jest Ktoś, Kto mnie wyrwał z problemów itd. to jest to przekonujące. Nie jednak ilość wyznawców świadczy o tym co jest prawdziwe i śmieszą mnie tego typu "dowody".

_________________
Pozdrawiam
WIST


N cze 28, 2009 22:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post 
Seweryn napisał(a):
A to do rzeczy, że światopogląd ateisty nie ma monopolu na nieomylność.


Ale w kwestii bogów jest wyjątkowo jednolity, czego o teizmie powiedzieć nie można.

Jeśli bogowie nie istnieją, to wszyscy ateiści mają rację. A jeśli istnieją, to rację ma tylko część teistów.


N cze 28, 2009 22:07
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
Witold napisał(a):


Jeśli bogowie nie istnieją, to wszyscy ateiści mają rację. A jeśli istnieją, to rację ma tylko część teistów.


Jeśli próbuje się ustalić kwestie związane z naturą Boską ,popełniane są błędy, to nie matematyka. Ten nie robi błędów kto nic nie robi, choć nic nie robienie to chyba największy błąd.

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


N cze 28, 2009 22:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 29, 2008 1:36
Posty: 845
Post 
@WIST

Ale 10.000 lat? Coś nie mogę uwierzyć. To cywilizacja tyle nie ma...

Dzisiaj przed południem pokazywali w TV (chyba na 2-ce) program o Indiach. Narrator opowiadał, że znaleziono ślady miast sprzed około 10 tys. lat. Pewnie badacze starożytnych cywilizacji mogą się mylić. To przecież ludzie. Jednak mowa była o dokładnie takim okresie czasu jak napisałem. Program nawiasem mówiąc - dość ciekawy - ukazujący zupełnie inną kulturę.


Jeśli spełnia się ona w moim życiu, jeśli mam przeczucie że Ktoś czuwa nademną, jeśli splot życiowych wypadków wskazuje że jest Ktoś, Kto mnie wyrwał z problemów itd. to jest to przekonujące.

A czy naprawdę sądzisz, że Ci ludzie nie doświadczają dokładnie tego samego czegoś doświadczasz Ty w swojej religii? Przecież gdyby nie doświadczali to ich wiara by upadła - jak myślisz?

_________________
Radio Italia, solo musica italiana


N cze 28, 2009 22:29
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post 
Seweryn napisał(a):
Jeśli próbuje się ustalić kwestie związane z naturą Boską ,popełniane są błędy, to nie matematyka. Ten nie robi błędów kto nic nie robi, choć nic nie robienie to chyba największy błąd.


Ależ ateizm nie jest nic nierobienie. Wprost przeciwnie. Jest wnioskiem wyciągniętym z robienia :)

EOT


N cze 28, 2009 22:55
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
Witold napisał(a):


Ależ ateizm nie jest nic nierobienie. Wprost przeciwnie. Jest wnioskiem wyciągniętym z robienia :)

EOT


Przypomniał mi się wiersz o leniu, który mówi: a kto siedzi na tapczanie...

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


N cze 28, 2009 23:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Fajnie że olewacie to co pisze, ale może jednak dacie sobie siana? SEWERYN i WITOLD

_________________
Pozdrawiam
WIST


N cze 28, 2009 23:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
greg(R)
Ano osade mogli znaleźć, ale ja mówie o cywilizacji. A to raczej jakaś kultura miejscowa. Choć te słowa czasem mamy podobne znaczenie używane są przemiennie, ja jednak rozgraniczam kultura a cywilizacja. No ale ok, jeśli prapoczątki hinduizmu sięgają tak daleko to spoko.

Cytuj:
A czy naprawdę sądzisz, że Ci ludzie nie doświadczają dokładnie tego samego czegoś doświadczasz Ty w swojej religii? Przecież gdyby nie doświadczali to ich wiara by upadła - jak myślisz?

Ja nie mam tu nic do myślenia, liczy się to co wiem o tym jak tamci ludzie postrzegają swoją wiarę. Pytanie tylko czy w ich kulturze występują podobne cechyba jak w naszej, obecnie będzie to wysoki poziom laicyzacji. Na ile jest to wiara wynikająca z niewiedzy naukowej, oraz z tego że: wszyscy wierzą z dziada pradziada i ludzie nawet nie wnikają tak głeboko.

_________________
Pozdrawiam
WIST


N cze 28, 2009 23:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
WIST napisał(a):
Zakładam jako osoba wierząca, że głoszeniu przez człowieka towarzyszy Duch Święty, który wspiera to dzieło.

To znaczy co robi? O ile mi wiadomo Bóg ma stosunkowo ograniczone możliwości wpływu na ludzi bo nie chce naruszać naszej wolnej woli...

Cytuj:
Opcji jest kilka, to prawda, choć nie mam pewnośći czy każdy człowiek na świecie ma tak jak piszesz, szereg ofert z każdej strony tak że nie wie co ma wybrać.


Znacznie więcej niż kilka w końcu nie tylko te największe religie wchodzą w grę a czy każdy człowiek? W dzisiejszych czasach mamy większą niż kiedykolwiek wcześniej świadomość istnienia innych religii ale faktycznie większości ludzi to chyba specjalnie nie obchodzi jednak ludzie poszukujący mają problem bo docierają do nich różne często sprzeczne ze sobą głosy. Czemu np. taki poszukujący Muzułmanin miałby zostać katolikiem a nie np. buddystom?
Bo w Biblii jest dużo mądrych myśli?
Cóż... Sury Koranu też głupie nie są a może w jego religii nie działa Duch Święty i jej wyznawcy czują pustkę duchową?
Jeśli tak to dziwne, że jeszcze się wszyscy nie ochrzcili, w końcu mieli tysiące lat na zrozumienie wyższości chrześcijaństwa...

Cytuj:
Nie wiem do czego się odnosisz No. Ja jedynie zakwestionowałem założenia jakie Ty podałeś wcześniej. Ja nie wiem czy Kościół nie jest wystarczająco wyróżniony, więc to pytanie dla mnie jest niejasne. A jeśli nawet założenia były by prawdziwe, to nie oczekuj że ja wszystko wiem, nie ja jestem Bogiem.


Zakładam, że gdyby był to Rzymscy Katolicy stanowiliby jakieś 99% mieszkańców ziemi bo przecież Bóg chce by wszyscy w niego wierzyli nie tylko wybrani nie ważne czy jest ich milion czy miliard.
Ludzie poświęcają nierzadko całe swoje życie na przygotowywanie się do rzeczy których według chrześcijan nie może być np. reinkarnacji to smutne, że poświęcają tyle czasu rzeczą które przynajmniej z waszego punktu widzenia nie tylko nie pomagają ale są wręcz szkodliwe potem trafiają do nieba zupełnie na nie nieprzygotowani(na wieczne piekło z resztą też nie) muszą czuć się zagubieni, wręcz oszukani dożyli wszak do czegoś zupełnie innego...

Oczywiście wiem, że nie jesteś Bogiem wierz mi nigdy cię o to nie podejrzewałem ale to chyba warte zastanowienia czyż nie? Nie oczekuję, że będziesz miał gotową odpowiedź.


Pn cze 29, 2009 0:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 29, 2008 1:36
Posty: 845
Post 
@WIST

Na ile jest to wiara wynikająca z niewiedzy naukowej,

Nie rozumiem. Niewiedzy naukowej na temat czego?


oraz z tego że: wszyscy wierzą z dziada pradziada i ludzie nawet nie wnikają tak głeboko.

Toś palnął. :-) Ilu katolików „wnika głęboko” w swoją wiarę? Nie patrz przez pryzmat tego forum. Tu bywają osoby, które naprawdę wnikają.

Już to linkowałem:

http://tygodnik.onet.pl/32,0,22975,2,artykul.html

Cytuj:
Niepokój budzą badania prof. Józefa Baniaka z Uniwersytetu Adama Mickiewicza, który zajął się religijnością gimnazjalistów. Okazało się, że połowa z nich nie zna podstawowych modlitw


Podstawowych modlitw! Czy można z tego wysnuć wniosek, że ich rodzice są „wnikający” skoro nie dbają należycie o wychowanie swoich pociech w duchu wyznawanej religii? Czy nie działa właśnie mechanizm, który opisałeś: „wszyscy wierzą z dziada pradziada i ludzie nawet nie wnikają tak głeboko.”? Przytaczane przeze już linki, z których wynika, iż cześć ludzi uważających się za katolików wierzy w reinkarnację, zupełnie sprzeczną z naukami Kościoła, też ma świadczyć o „wnikaniu”?

_________________
Radio Italia, solo musica italiana


Wt cze 30, 2009 8:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
No
Cytuj:
To znaczy co robi? O ile mi wiadomo Bóg ma stosunkowo ograniczone możliwości wpływu na ludzi bo nie chce naruszać naszej wolnej woli...

Nie wiem do prawdy w czym widzisz problem. W NT wyrażnie widać gdzie przejawia się działanie Ducha Świętego. Zarówno w cudach jak i w głoszeniu i postawie człowieka, który przyjmując Boga, zmienia się co widać, czyli dawanie przykładu i świadectwa całym sobą.

Cytuj:
Znacznie więcej niż kilka w końcu nie tylko te największe religie wchodzą w grę a czy każdy człowiek? W dzisiejszych czasach mamy większą niż kiedykolwiek wcześniej świadomość istnienia innych religii ale faktycznie większości ludzi to chyba specjalnie nie obchodzi jednak ludzie poszukujący mają problem bo docierają do nich różne często sprzeczne ze sobą głosy. Czemu np. taki poszukujący Muzułmanin miałby zostać katolikiem a nie np. buddystom?
Bo w Biblii jest dużo mądrych myśli?
Cóż... Sury Koranu też głupie nie są a może w jego religii nie działa Duch Święty i jej wyznawcy czują pustkę duchową?
Jeśli tak to dziwne, że jeszcze się wszyscy nie ochrzcili, w końcu mieli tysiące lat na zrozumienie wyższości chrześcijaństwa...

Dla mnie nic się nie zmieniło od czasów opisanych na kartach NT. Myśle że to co jest mocnym przesłaniem dla nas to jak pod wpływem głoszenia ludzie się nawracali. Dziś trzeba to naśladować. Buddyzm zapewne jest bogaty w różne treści. Jeśli coś ma skłonić Muzułmanina do stania się Katolikiem, a nie tym Buddystom to właśnie pokazanie piękna które jest w Katolicyżmie, nie tylko myśli, ale przedewszystkim Tradycji. Muzułmaninowi chyba jednak bliżej będzie do Katolicyzmu, chyba że zobaczy tłum ludzi którzy są pokłuceni i wrodzy wobec siebie, a to dziś niestety rzuca się w oczy bardziej, niż inne wartości.

Cytuj:
Zakładam, że gdyby był to Rzymscy Katolicy stanowiliby jakieś 99% mieszkańców ziemi bo przecież Bóg chce by wszyscy w niego wierzyli nie tylko wybrani nie ważne czy jest ich milion czy miliard.

Zauważam pewien błąd. My dwaj jesteśmy jednymi z wielu ludzi na osi czasu. Podobnie jeśli brać statystyki do ręki, to też jesteśmy na jakimś etapie, gdzie mówimy że tyle ludzi wierzy w to a tyle w tamto. Ale spokojnie, wszakże gdybyśmy żyli 2000 lat temu mógbyś mi zarzucić że chrześcijan jest tak mało, a przecież Bóg chce aby wszyscy wierzyli. Nie wiem co będzie za lat 100, lub 1000, zresztą obydwaj wiemy że to nie ilość procentowa ma tu znaczenie. Jeśli jednak postępowac zgodnie z tą logiką iż to co prawdziwe obejmie wszystkich to potrzeba na to jeszcze x czasu.

greg(R)
Cytuj:
Nie rozumiem. Niewiedzy naukowej na temat czego?

Jeśli dobrze pamiętam to miałem na myśli ogólny rozwój nauk, który wpływa na kwestie religijne. Rozwój filozofii pozwala jednym zakwestionować sens religii gdzie nie ma tylko jednego Boga. Nie mnie oceniać czy ta logika jest słuszna, ale dla niektórcych stanowi to przekonujący dowód. Więc dla nich rozwój nauki będzie wyznacznikiem. Podobnie z naukami przyrodniczymi.

Cytuj:
Toś palnął. Smile Ilu katolików „wnika głęboko” w swoją wiarę? Nie patrz przez pryzmat tego forum. Tu bywają osoby, które naprawdę wnikają.

Pisałeś że wiara tych ludzi o których mowa powinna upaść, a jednak nie upada co świadczy o tym że ich doświadczenia są podobne do moich, tych samych które we mnie wiarę podtrzymują. Ja na to, że wiara tych ludzi nie musi być oparta na jakimś doświadczeniu, oni wierzą bo tak wierzyli ich przodkowie, oraz bo uważają że np. zjawiska atmosferyczne mają wymiar duchowy (no własnie, o to chodzi gdy pisałem o niewiedzy naukowej). I nie ma tu nic do rzeczy jakcy są niedzielni katolicy, kontekst tej rozmowy ma gdzie indziej punk ciężkości.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Wt cze 30, 2009 19:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Wist

Cytuj:
Nie wiem do prawdy w czym widzisz problem. W NT wyrażnie widać gdzie przejawia się działanie Ducha Świętego. Zarówno w cudach jak i w głoszeniu i postawie człowieka, który przyjmując Boga, zmienia się co widać, czyli dawanie przykładu i świadectwa całym sobą.


OK czyli mocna wiara i czasem jakieś cuda
Zastanawiam się tylko skąd bierze się równie mocna wiara np. u muzułmanów cuda zresztą też się czasem zdarzają a wątpię by Duch Święty utwierdzał ludzi w fałszywej wierze więc nie jest dla mnie do końca jasne co to właściwie daje.
To trochę jak z ewolucją, jeśli zakładamy, że jest tylko jeden prawdziwy Bóg który wspiera zasadniczo tylko jedną prawdziwą religie dawałoby to chrześcijaństwu ogromną przewagę nad każdym innym wyznaniem na świecie które byłoby tylko wymysłem nie dającym swoim wiernym takiego wsparcia a jednak mimo ogromnej ekspansji europejskiej kultury w ostatnich kilku stuleciach chrześcijanie wciąż pozostają mniejszością(w skali świata) więc coś mi tu wyraźnie nie pasuje...

Cytuj:
Buddyzm zapewne jest bogaty w różne treści. Jeśli coś ma skłonić Muzułmanina do stania się Katolikiem, a nie tym Buddystom to właśnie pokazanie piękna które jest w Katolicyżmie, nie tylko myśli, ale przedewszystkim Tradycji.

Hmm a czy w Buddyzmie niema piękna, mądrych myśli czy tradycji?
Oczywiście wszystko rozbija się o osobiste preferencje nie koniecznie nawet związane z samą religią (muzułmanin który interesuje się zachodem może przyjąć chrześcijaństwo bo po prostu podoba mu się nasza kultura) ale chyba nie tak miało być.

Cytuj:
Zauważam pewien błąd. My dwaj jesteśmy jednymi z wielu ludzi na osi czasu. Podobnie jeśli brać statystyki do ręki, to też jesteśmy na jakimś etapie, gdzie mówimy że tyle ludzi wierzy w to a tyle w tamto. Ale spokojnie, wszakże gdybyśmy żyli 2000 lat temu mógbyś mi zarzucić że chrześcijan jest tak mało, a przecież Bóg chce aby wszyscy wierzyli. Nie wiem co będzie za lat 100, lub 1000, zresztą obydwaj wiemy że to nie ilość procentowa ma tu znaczenie. Jeśli jednak postępowac zgodnie z tą logiką iż to co prawdziwe obejmie wszystkich to potrzeba na to jeszcze x czasu.


Problem widzę w tym, że o ile dobrze rozumiem to z chrześcijańskiego punktu widzenia żyjemy teraz na tym świecie właściwie tylko po to by dokonać wyboru czy chcemy być z Bogiem czy nie ale to trochę trudne jeśli nawet o takim bycie nie słyszeliśmy czyżby przesłanie Jezusa nie było potrzebne ludziom w Chinach, Indiach, Japonii, Ameryce itd. czy ludzie naprawdę nie potrafiliby go zrozumieć 5000 albo 10000 lat temu? Oczywiście można powiedzieć, że ludzie w przeszłości i oddaleni geograficznie od Judei/Imperium Rzymskiego mieli pecha ale to mi jakoś nie pasuje do waszej wizji Boga dla którego podobno wszyscy jesteśmy równi.


Śr lip 01, 2009 14:32
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 87 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL