Okultyzm, magia - zagrożenia człowieka
Autor |
Wiadomość |
Cristof
Dołączył(a): N lip 12, 2009 6:19 Posty: 314
|
Witold napisał(a): Cristof napisał(a): Opętanie da się wszak wyjaśnić tylko ingerencją demoniczną. Jedno słowo: G****prawda. Spróbujmy jednak negocjacji. Dwa pytania: 1. Wyjaśnij występowanie zjawiska awersji wobec sfery sacrum u opętanych (opętany rozpoznaje nawet modlitwy w myślach u osób, które przebywają w pobliżu)? 2. Wyjaśnij występowanie zjawisk paranormalnych u opętanych (np. unoszenie się w powietrzu tych osób)? Wiem, że jesteś ateistą, dlatego pomijam 2000-letnią praktykę chrześcijańskich egzorcystów, jak i wyraźny nakaz Jezusa (który można odczytać w Ewangelii) - "wyrzucajcie złe duchy". Lot Orła napisał(a): Tak więc czy malowidła i tatuaże są złe i sprowadzają na nas przekleństwo/niebezpieczeństwo?
Zależy. Między innymi od tego co przedstawiają i jaka była intencja twórcy.
|
Wt sie 11, 2009 17:04 |
|
|
|
 |
Lot Orła
Dołączył(a): So lut 28, 2009 15:22 Posty: 345
|
Jak to zależy? przecież magia to magia, przez Kościół potępiona, więc albo są złe albo nie.
Więc jak w końcu?
_________________ leć wysoko! prosto pod sztandar WOLNOśCI!
Nigdy nie ufaj maszynom... i kobietom.
|
Wt sie 11, 2009 17:11 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
Cristof napisał(a): Spróbujmy jednak negocjacji. Dwa pytania: 1. Wyjaśnij występowanie zjawiska awersji wobec sfery sacrum u opętanych (opętany rozpoznaje nawet modlitwy w myślach u osób, które przebywają w pobliżu)? 2. Wyjaśnij występowanie zjawisk paranormalnych u opętanych (np. unoszenie się w powietrzu tych osób)?
O, a ty pewnie sam takie rzeczy widziałeś co? To może powinieneś skonsultować się ze specjalistą od takich rzeczy, tj psychiatrą
Krótko mówiąc wyjaśnię to bardzo łatwo, wiarygodność tego typu opowieści jest równa zeru. Bajki o latających meblach nie różnią się absolutnie niczym od spisku świstaków z kosmosu.
|
Wt sie 11, 2009 17:44 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Zależy. Między innymi od tego co przedstawiają i jaka była intencja twórcy.
Kościół podobno ostrzega przed kontaktem ze wszystkim, co ma choćby pozory zła. Zatem każdy symbol kojarzący się choćby pośrednio z magią może nieświadomemu katolikowi zaszkodzić.
Proponuję wobec tego, żeby na początek zacząć od wystrzegania się wszystkiego, co zawiera w sobie element okręgu - to jeden ze starszych symboli magicznych. Im starszy, tym pewnie groźniejszy i tym bardziej otwierający na wpływ złych mocy.
Piszesz o "intencji twórcy", ale z tego, co się orientuję, wielu zagorzałych katolików odrzuca taką teorię. Ksiądz z mojego liceum zawsze mówił, że nawet, jeśli nosisz na koszulce symbol yin-yang jako ozdobę, to już jakoś tam się otwierasz na wpływ demonów. Bo to nie tylko koło, falista kreska i dwie kropki, ale od razu symbol, nośnik pewnej idei. To nic, że jej nie znasz, nie akceptujesz czy zwyczajnie masz ją w nosie - sam symbol wystarczy.
Ale wystrzegając się wszystkiego, co ma choćby pozór magii, można szybko wpaść w paranoję. Drzewo, księżyc, krąg, motyw spiralny, kolor czerwony czy czarny - wszędzie tu może czaić się podejrzany podtekst dla kogoś, kto jest choć trochę obeznany w symbolice magicznej.
|
Wt sie 11, 2009 19:00 |
|
 |
Cristof
Dołączył(a): N lip 12, 2009 6:19 Posty: 314
|
Witold napisał(a): Cristof napisał(a): Spróbujmy jednak negocjacji. Dwa pytania: 1. Wyjaśnij występowanie zjawiska awersji wobec sfery sacrum u opętanych (opętany rozpoznaje nawet modlitwy w myślach u osób, które przebywają w pobliżu)? 2. Wyjaśnij występowanie zjawisk paranormalnych u opętanych (np. unoszenie się w powietrzu tych osób)? O, a ty pewnie sam takie rzeczy widziałeś co? To może powinieneś skonsultować się ze specjalistą od takich rzeczy, tj psychiatrą  Krótko mówiąc wyjaśnię to bardzo łatwo, wiarygodność tego typu opowieści jest równa zeru. Bajki o latających meblach nie różnią się absolutnie niczym od spisku świstaków z kosmosu.
Nie odpowiedziałeś na moje pytania.
Tymczasem fakt, że te zjawiska istnieją potwierdza naprawdę wielu ludzi (również ze świata nauki, tak przecież sceptycznego świata)?
Sugerujesz, drogi Witoldzie, spisek zbiorowy o zasięgu globalnym, różnokulturowym, międzyreligijnym (bo nie jest to zjwisko występujące tylko w chrześcijaństwie)itd.?
Z całym szacunkiem, ale nie masz podstaw...
Odpowiedz na moje pytania, proszę.
|
Wt sie 11, 2009 20:23 |
|
|
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
Cristof napisał(a): Tymczasem fakt, że te zjawiska istnieją potwierdza naprawdę wielu ludzi (również ze świata nauki, tak przecież sceptycznego świata)? Świata nauki, tak. Tacy jak Morabito  Cytuj: Sugerujesz, drogi Witoldzie, spisek zbiorowy o zasięgu globalnym, różnokulturowym, międzyreligijnym (bo nie jest to zjwisko występujące tylko w chrześcijaństwie)itd.? Sugeruję, a nawet stwierdzam z całą stanowczością, że dowolna bzdura może się stać faktoidem jeśli będzie miała popyt. Co do latających mebli i opętanych uciekających przed krzyżem to niestety nawet faktoidem nie można ich nazwać. To po prostu takie opowiastki, w najlepszym razie można to nazwać plotką, albo po prostu bujdą. Cytuj: Z całym szacunkiem, ale nie masz podstaw... Nie mam najmniejszych podstaw by uznać historie o latających meblach za w jakikolwiek sposób prawdopodobne. Nie mam najmniejszych podstaw by nie odrzucić ich dokładnie tak samo jak zrobiłbym z historią o latającej dyni która zabiła trzech ludzi wczoraj po południu. Cytuj: Odpowiedz na moje pytania, proszę. Przecież odpowiedziałem: Cytuj: 1. Wyjaśnij występowanie zjawiska awersji wobec sfery sacrum u opętanych (opętany rozpoznaje nawet modlitwy w myślach u osób, które przebywają w pobliżu)? 2. Wyjaśnij występowanie zjawisk paranormalnych u opętanych (np. unoszenie się w powietrzu tych osób)?
Wiarygodność tego typu opowieści jest równa zeru.
Nie mam czego więcej "wyjaśniać" tak samo jak nie ma potrzeby, żeby ktoś wyjaśniał to, że na Wawelu mieszka smok.
|
Wt sie 11, 2009 20:30 |
|
 |
Cristof
Dołączył(a): N lip 12, 2009 6:19 Posty: 314
|
Wierzbo, są jednak symbole, które jednoznacznie coś oznaczają - np. wlaśnie yin-yang, ale i pentagram, krzyż Nerona, odwrócony krzyż, Udjat, liczba 666, itd. Są to wszystko symbole szatana, ezoteryczne, pogańskie, walki z chrześcijaństwem - sprzeciwiają się w sposób oczywisty wierze katolickiej (w szczególności).
Ponadto symbol to nie znaczek. Symbol to coś z czym się integrujesz. Coś o co walczysz, w co wierzysz. Jest to oznaka naszej więzi z tym co przedstawia.
Znak z kolei to pewien układ rzeczy albo zjawisk przez kogoś spowodowany, który nam coś komunikuje. Np. znak drogowy.
Czujesz różnicę? Mam nadzieję.
Znacznie gorzej, gdy symbol, który nosimy jest symbolem satanistycznym. Wtedy uzewnętrzniamy naszą przynależność (więź z) do szatana.
|
Wt sie 11, 2009 20:39 |
|
 |
Cristof
Dołączył(a): N lip 12, 2009 6:19 Posty: 314
|
Uczciwość z samym sobą i obiektywność Witoldzie.
A może szersze spojrzenie na świat, który nauka nie jest w stanie wyjaśnić całkowicie...
Uważam, że to Ci się może przydać.
|
Wt sie 11, 2009 20:43 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
Cytuj: Uczciwość z samym sobą i obiektywność Witoldzie. Pełna Cristofie, pełna. Cytuj: A może szersze spojrzenie na świat, który nauka nie jest w stanie wyjaśnić całkowicie...
Tak, tak stary numer
Nauka w ogóle nie tyka tego o czym mówisz, więc stwierdzasz że wykracza to poza jej kompetencje. Naukowe wyjaśnienia Cristofie nigdy nie odwołują się do przyczyn nadnaturalnych. A to dlatego, że nauka w przeciwieństwie to dewocji potrafi się przyznać do niewiedzy, wy nie potraficie, wy kiedy czegoś nie wiecie, zwalacie to na nadprzyrodzoność. Dziecinne to rozumowanie, ale cóż...
|
Wt sie 11, 2009 20:50 |
|
 |
Cristof
Dołączył(a): N lip 12, 2009 6:19 Posty: 314
|
A mi się wydaje, że dziecinne "nie umiem" mówi w tym przypadku nauka. W tym "nie umiem potwierdzić, że Bóg nie istnieje".
My potrafimy się przyznać do niewiedzy i ułomności, ale w porównaniu z Doskonałym i Wszechwiedzącym Bogiem.
|
Wt sie 11, 2009 21:00 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
Cristof napisał(a): A mi się wydaje, że dziecinne "nie umiem" mówi w tym przypadku nauka. W tym "nie umiem potwierdzić, że Bóg nie istnieje".
No bez jaj Cristofie. Kwestia dowodzenia nieistnienia była już wałkowana tyle razy, że mówiąc o tym znowu, zwyczajnie się OŚMIESZASZ i to bardziej niż zwykle. Bo to jest po prostu... głupie.
|
Wt sie 11, 2009 21:08 |
|
 |
Cristof
Dołączył(a): N lip 12, 2009 6:19 Posty: 314
|
Pytanie na miejscu.
Stawiasz tezę: "Bóg nie istnieje" i podajesz argumenty na jej poparcie.
To tak jakbyś postawił tezę: przykład - "Gadające koty w butach nie istnieją" i możesz to poprzeć argumentami, np. koty nie gadają, gdyż nie mają tak rozwiniętych strun głosowych, do tego dochodzi słabo w porównaniu do ludzkiego, rozwinięty mózg, itd.
A więc?
|
Wt sie 11, 2009 21:23 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
Cristof napisał(a): Stawiasz tezę: "Bóg nie istnieje"
Nie, nie stawiam. To wy stawiacie tezę "Bóg istnieje" i jeśli chcecie, żeby była uznana za sensowną, to tylko waszym obowiązkiem jest jej dowiedzenie. Od tysięcy lat się to nie udaje
Wymysł o dowodzeniu nieistnienia był już obalany tyle razy różnymi analogicznymi przykładami, że konieczność powtarzania tego po raz kolejny delikatnie mówiąc mnie irytuje.
Wystarczy przypomnieć wszystkie Różowe Jednorożce, Potwora Spaghetti, Świstaki z Kosmosu, Niewidzialną Morderczą Dynię etc. etc.
albo jak to zrobiłem kiedyś
Wygłaszam tezę: jestem bogiem! UDOWODNIJ że nie jestem!
Czy ty naprawdę nie widzisz, jakie to jest głupie?
|
Wt sie 11, 2009 21:33 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
Witold napisał(a): 1)Nie, nie stawiam. To wy stawiacie tezę "Bóg istnieje" i jeśli chcecie, żeby była uznana za sensowną, to tylko waszym obowiązkiem jest jej dowiedzenie. Od tysięcy lat się to nie udaje  Wymysł o dowodzeniu nieistnienia był już obalany tyle razy różnymi analogicznymi przykładami, że konieczność powtarzania tego po raz kolejny delikatnie mówiąc mnie irytuje. Wystarczy przypomnieć wszystkie Różowe Jednorożce, Potwora Spaghetti, Świstaki z Kosmosu, Niewidzialną Morderczą Dynię etc. etc. albo jak to zrobiłem kiedyś 2)Wygłaszam tezę: jestem bogiem! UDOWODNIJ że nie jestem! Czy ty naprawdę nie widzisz, jakie to jest głupie?
1)Witoldzie istniejesz już ileś tam lat, udowodnij, że materia z której jesteś zbudowany powstała inaczej niż dzięki Stwórcy. Jeśli chcesz, być wiarygodny , to Twoim obowiązkiem jest tego dowiedzenie. Od tysięcy lat się to nie udaje
2)Gdybyś był Bogiem nie gadałbyś ciągle że Bóg nie istnieje ,wiec to ty sam udowodniłeś że nie jesteś Bogiem.
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Wt sie 11, 2009 21:55 |
|
 |
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
Cytuj: Wierzbo, są jednak symbole, które jednoznacznie coś oznaczają - np. wlaśnie yin-yang, ale i pentagram, krzyż Nerona, odwrócony krzyż, Udjat, liczba 666, itd. Są to wszystko symbole szatana, ezoteryczne, pogańskie, walki z chrześcijaństwem - sprzeciwiają się w sposób oczywisty wierze katolickiej (w szczególności).
Cristofie, zapomniałes np. o pisankach, pełnych pogańskich symboli. Czy zatem święci się jajka z symbolami szatańskimi? Poza tym symbole pogańskie nie mają nic wspólnego z walką z chrzescijaństwem, bo to raczej chrzescijaństwo tępiło pogaństwo.
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
Wt sie 11, 2009 21:58 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|