Dobra przyznam się, ja i jeszcze kilku innych forumowych ateistów jesteśmy opłacani przez Watykan by pisać tutaj herezje...

http://www.youtube.com/view_play_list?p ... %C5%82upia

W trzeciej części filmu, który wrzuciła osoba z numerem w nicku pojawiają się ciekawe stwierdzenia: mianowicie, iż teoria Inteligentnego Projektu nie jest tym samym co kreacjonizm, nie polega na szukaniu naukowych uzasadnień dla biblijnego opisu Stworzenia, nie wymaga wprowadzania Boga, i jest przedsięwzięciem całkowicie inter-światopoglądowym. Przyznaję, że zabrzmiało to intrygująco. Oglądam dalej.

Moje zdanie jest odpowiedzia na te dziecinne, a nawet glupie dogadywania naukowcom. Naukowcy to, naukowcy tamto, nawet jak naukowcy staremu dziadowi zeby wstawiaja to nic. Jemu sie to NALEZY!
A gdzie troche wdziecznosci za mozliwosc pisania przez PC-ta na forum?
Tylko kiedy przytaczacie ktoregos z tych Waszych debili to: "profesor swiatowej slawy!", "dr. z papierami!", tu jakos nauka nie pogardzacie!

Dla mnie teoria ID to nic innego jak ewolucja okiem teisty. Po prostu zwolennik ID uznaje ewolucje - z tą poprawką, że została zaplanowana przez Boga.

Pewnie tak. Trochę dalej inny rozmówca mówi, że dla zwolenników ID ewolucja jest zupełnie w porządku, dopóki rozumie się przez nią sposób, w jaki Projekt jest realizowany.

Ja bym tutaj najchętniej zrobił rozróżnienie tylko w jednej kwestii:

Jeśli chodzi o mechanizmy jakie kierowały powstaniem gatunku, to TE i ID są ze sobą całkowicie zgodne.

natomiast TE nie zajmuje się pytaniem "dlaczego" (po prostu dla niej to pytanie nie ma sensu)

ID pyta dlaczego i odpowiada - Bóg tak chciał ( czy jakoś inaczej w każdym bądź razie chodzi o celowość)

Tak, jeszcze więcej Hovinda. 11-częściowy skecz pełen łgarstw, manipulacji, przeinaczeń. Maksymalna dawka głupoty. Emocje gwarantowane.

Polecam lepiej poszukać obalenia tego cyrku przez trilobites4truth. Jak na razie daleko jeszcze do rozpracowania całości, ale już w samym początku autor obalił niejedno kłamstwo Hovinda.



Nie całkiem. ID nie ma jednoznacznej definicji. "inteligentnym projektem" czasem bywa nazywany najzwyczajniejszy w świecie kreacjonizm, o ile wiem to tak właśnie powstało to pojęcie. Jako przykrywka dla starań wprowadzenia kreacjonizmu do szkół, bo nazwa "teoria inteligentnego projektu" robi jakoś bardziej naukowe wrażenie niż "kreacjonizm". W praktyce nie raz kryje się za tym jedno i to samo.

Sądzę, że najbardziej sensownym stanowiskiem wobec ewolucji z perspektywy teizmu jest stwierdzenie, że po prostu jest ewolucja i jest Bóg i te zagadnienia nie wchodzą sobie w drogę. To się chyba nazywa teistyczny ewolucjonizm, dodaje tez, że nawet jeśli Bóg oddziałuje bezpośrednio na ewolucję, to robi to przez naturalistyczne mechanizmy przyrody, zatem żadnych magicznych sztuczek i cudownych ingerencji nie ma.

Technologia, nauka jest w nas zakorzeniona od tego zacznijmy. Bez rozwijania naszej wiedzy nie powstałyby wielkie imperia na Świecie. Każde imperium podbijało inne w dużej mierze nie dzięki liczebności ale lepszemu uzbrojeniu i taktyce walki - Aleksander Wielki, Napoleon, Hitler... Gdyby człowiek nie wymyślił krzesła wcześniej to pewnie później Chrystus by na nim nie siedział? Lub też gdyby nie wymyślono pisania listów pewnie nie stworzo by Nowego Testamentu. Rozwój i nauka to jedno a wiara to drugie, gorzej jeżeli nauka zaczyna wykluczać Boga. Człowiek nie zbawi się wymyślając eliksir nieśmiertelności, próbowali alchemicy, teraz genetycy. Taka droga nigdzie nas tak do końca nie doprowadzi. I to próbuje wytłumaczyć na swoich wykładach jeden z wyśmiewanych kreacjonistów. Nauka jest w ciągłym ruchu, ciągle się zimia. Po co wierzyć w coś co za 2-3 lata może okazać się totalną bzdurą? Na czym zbudujesz silne fundamenty pojmowania swojego życia jeżeli ciągle będą one ulegały zmianie? To jest własnie absurdalne w nowych teoriach którymi się wszyscy karmimy.

A zastanów się jak upadł Rzym



gorzej dla wiary Bo nauki podważyć się nie da



Nieprawda, to co zostało dowiedzione obalone już nie będzie. Prawda, że nauka buduje modele i czasem są zastępywane przez dokładniejsze - co nie znaczy, że stare były złe - były tylko mniej dokładne, ale spełniały swoją rolę - jak np. fizyka Newtonowska - jest tylko uproszczeniem i wiemy, że bezwzględnie dokładna nie jest, co nei znaczy, że zmieniła się i już nie obowiązuje

Jasne, to jest super rozumowanie. Np. taki heliocentryzm albo kulistość Ziemi. Po co w to wierzyć, skoro nauka się zmienia i za 2-3 lata może się to okazać totalną bzdurą?

Wielkie katedry średniowiecznych kościołów budowali mularze - masoni, dla k.k. Od dawnych czasów obydwie organizacje były bardzo blisko siebie. Natomiast obecnie częściej stosuje się powiedzenie wolnomularstwo - freemasonry. Czy kościół maczał także w tej organizacji swoje palce ? To raczej ciężko odrzucić.

A jaki wpływ ma ta organizacja na państwowość wszystkich krajów w tym Polski prezentuje chociażby niedano ukazany film na onecie.

http://www.onet.tv/masoni,5443098,5,klip.html#

Epikuros żeby Tobie i innym udowodnić naukowo że ewolucja to bzdury, musiałbym iść na studia biologiczne.
Ja Ci to udowodniłem na podstawie dogmatyki katolickiej.
Moje argumenty są samymi pewnymi prawdami wiary , dostępnymi dla każdego.
Ja jestem tego pewny na 120 % .
Ty też możesz w to uwierzyć a zaznasz pokoju, radości i dumy ze swego dzieciectwa Bożego. Spytaj księdza w parafi a powie Ci to samo jeżeli go dobrze uczyli w seminarium lub nie uległ ułudzie i przewrotności ludzi głoszących teorie ewolucji.
Ewolucja jest wbrew logice jaką mamy w naszych umysłach dzięki duszy duchowej.
Ci którzy najbardziej głoszą ewolucje sami wiedzą że to brednie.
Mam tu na myśli naukowców.
Łatwiej jest uwierzyć w Boga w Trójcy Jedynego niż w ewolucje.

Cała teoria ewolucji jest warta 0,00 zł.
Krok papieża w celu uznania ewolucji był bez sensu.
Ewolucja neguje całą teologie.
Teologia góruje nieskończenie nad ewolucja i do niczego nie jest jej potrzebna ta sterta bredni zwana ewolucją.
Samoczyne powstanie organizmów żywych dzięki ewolucji jest pomysłem szalonym.
Życie zwierząt i roślin jest możliwe dzięki duszy od Boga.
A dusza i życie flory i fauny jest dla nauki cudem nie do wyjaśnienia.
Takim mesjaszem jak ja jest każdy mistyk i święty mający ortodoksyjną wiare i bardziej słucha Ducha Świętego niż głupich naukowców.
Słowo Boże jest żywe i skuteczne i żadna nauka go nie pokona.
Nauka jest jak pył wobec miecza Słowa Bożego.
Nauka jest dobra i wiele daje w poprawnym odczytaniu biblii.
Lecz Prawda zawsze zwycięża.

Metanoja, błagam, skończ.

Dokładnie musiałbyś pierw zrozumieć o czym ta teoria prawi. Raczej w złym tonie jest pleść papkę na jakiś temat nie wiedząc zupełnie o czym się mówi.



Teraz może udowodnisz mi na podstawie Czerwonego Kapturka, że zasady dynamiki Newtona są błędne? A może na podstawie Królewny Śnieżki, że nie istnieje grawitacja?



Wizyta w domu wariatów może przekonać Cię o tym, że wiara nie dowodzi niczego.


A teraz skończ naprawdę, bo gadasz od rzeczy.