Proszę bardzo, wyjaśniam: akty poświęceń to tzw. sakramentalia. Mają one niewielką wagę religijną - są przede wszystkim aktami pobożności, w których człowiek uznaje władzę Boga nad całym stworzenie, oraz swoją przynależność do Niego, rozciągającą się na całe jego życie, a więc także na pracę i jej narzędzia. W skrócie: jesteśmy wierzący, zatem pracą również służymy Bogu, a w tej służbie korzystamy m.in. z autobusów, które z tego względu poświęcamy znakiem wody na służbę Panu. Kropka.

Oczywiście, wyjaśnienie jest dla Ciebie absurdalne, bezsensowne, głupie, niedorzeczne itd.itp.. Jak wszystkie, zawsze. Zgadzam się więc, że temat nadaje się tylko do zamknięcia.

Wiem, wiara to wiara i nie powinienem fikać. To by było na tyle. Zgadzam się, że temat jest do zamknięcia.

no dokładnie, nawet po suficie, jesli potrafi. W pełni się zgadzam z Epikurosem.
I tak, jak napisał Johnny, jesli dla wierzących takie działania są konieczne, sensowne, ważne itp., to powinni to robić.
Paradoks polega na tym, że jak robią - to zle, a jak nie robią - to też zle, bo co innego robią, co innego głoszą - hipokryzja itp. Ludzie, żyjcie i dajcie żyć innym.

Czy moje wypowiedzi rozpoczną falę prześladowań katolików?

Nie, ale czy sam nie dręczysz się niepotrzebnie?

Być może.

Po pierwsze, to nie musi być czynione tylko dla ateistów. Po drugie, jeśli nawet większości nic nie obchodzi wiara i Kościół, to jest też jak rozumiem mniejszość. Czy świadomie poczyniłeś taki podział? Bo jeśli tak to chce tylko przypomnieć że Kościół naprawde nie oleje kilku, bo reszta nie miała by o to pretensji.


Dla Ciebie tak, no ale co z tego wynika? Nic.


Rozumiem już, z tego powodou że kiedyś stawiano pominiki Stalinowi, do końca świata nikomu nie powinniśmy stawiać pomnika, bo to jest zło. A za komuny różnie bywało, ale akurat Kościół cieszyła się wielkim poważaniem u ludzi, nawet gdy był słaby i atakowany, to nadal ludzie go tworzyli i jak widać nie tylko przetrwał, ale stał się podporą dla narodu.


Pod dyktando naszej wiary, w imię miłośc i i szacunku coś robimy i to jest złe? Nie no prosze Cie, przestań się kompromitować, bo zaczynasz gadać jak działacze partyjni


Aby się dowiedzieć, warto poznać czym jest błogosławieństwo, jakie są jego cele itd. My tu naprawde nie musimy przeprowadzać katechizacji ateistów, bo samemu nie łaska sprawdzić. Natomiast nie oczekuj tego co oczekujesz, czyli jakichś wielkich profitów, a jak widzę bez tych wszystko dla Ciebie jest bez sensu.

Nie wiem co mają do tego wszystkiego jakieś minarety.

Zrozumienie roznorodnosci, odmiennosci ludzi ich charakterow to nie zadna sztuka. Fakultetow tu nie potrzeba. Jesli czesc spoleczenstwa, nawet wieksza, zaczyna o tym zapominac, forsowac swoje poglady, to predzej czy pozniej natrafi na opor.
Szlak niech trafi te nieszczesne autobusy, mi to zwisa, chodi o to, ze one maja byc miejskie - dla kazdego, bez wymalowanego pentagramu, polania sosem Potwora Spagetti, kadzidel hinduskich. Wszystko to ze wzgledu na zycie w spoleczenstwie, w gromadzie roznych ludzi!
Czy mam prawo wtracac sie w to co robicie w kosciele? Nie i jeszcze raz nie! To wasza sprawa.
Czy mam prawo stanac okoniem gdy pod moim domem pielgrzymka rozbija namioty i wyciaga gitary?
Oczywiscie, ze tak. To dotyczy mojej osoby!
Szczeniaki na sile myja szyby samochodow stojacych na swiatlach. Wolno im? Pewno tak, demokracja! Ich jest trzech(+Epikuros ), ja sam, przeglosowali.
Zycza ludzie sobie pomnikow, trzeba je stawiac. Pytanie ile. Jesli 500 JPII a zadnego H.Arctowskiemu czy Habichowi, ktory nawet w Limie ma, to cos tu nie gra.
Ja, ten skromny pomiot ateistyczny, dawniej bylem oburzony kiedy zlodzieje okradli ksiedza, nie godzilo sie. Dzisiaj jest mi to obojetne, jutro prawdopodobnie otworze butelke z radosci.
Czy to ja sie zmieniam, czy moze Kosciol? Nie wiem.
Ten kto studjuje pewno nie "zalapie" co mam na mysli piszac o minaretach, ten kto zna troche europe, jeszcze lepiej Arabie Saudow, wie dokladnie.
Swoja droga taki minaret w Toruniu, piekna rzecz.

Takie plepleple, tyle znaków, nie na temat, nie wiadomo o czym, nie wiadomo po co.. Wist, daj sobie spokój, nie ma sensu..



Ładne świadectwo ateistom wystawiasz.

Eee tam. To tylko Ty uwazasz sie powolany przez ogol, Ja mowie sam za siebie. Gdybym ja przeczytal cos niezrozumialego, zachowal bym to dla siebie. Ty nie rozumiesz(jak twierdzisz) a zdanie masz. Ładne świadectwo katolikom wystawiasz.

Duralu, problem w tym że te autobusy są czyjąś własnością i ta osoba ma prawo zrobić z nimi co chce. Więc naprawde, nie do nas tu pretensje. Ja mogę jeżdzić i poświęconym i niepoświęconym, nie jest to dla mnie wyznaczniek, więc dziwi mnie że to co Tobie jest obojętne, tak Ci głowę zaprząta. Jeśli ktoś Ci hałasuje pod oknem, to jest już inna sytuacja, niż jeśli ktoś zrobi coś co Ciebie w ogóle nie rusza. Sytuacja jest idealna, pewna część społeczeństwa przejmuje się błogosławieństwem, a pewna nie, przy czym ta pierwsza widzi w tym sens, a ta druga nie powinna nawet sobie tym głowy zaprzątać, bo ani was to nie wyszusza, ani nie pali, ani nie przyprawia o zawroty głowy. Skąd zatem tyle pretensji? Ma być po waszemu, a my? My nie musimy mieć nic, a szczególnie to co was w ogóle nie rusza w żaden sposób. Sorry, ale to bezsens.

A jednak na rok procesja przez osiedle też tak bardzo komuś przeszkadza? Gdyby liczyła sobie np. 20 osób czyli mniejszość, to niktby nawet jej nie zauważył, ale że liczy więcej, czyli znaczna grupa mieszkańców osiedla chce, to co komu do tego, ich prawo, szczególnie że stanowią liczebnie dużą grupę. Tak czy tak nie ma problemu, a jednak Ty widzisz?

Zauważ że ja nie pisałem o pomnikach, tylko podałem przykład absurdalności argumentu, że jak kiedyś wisiał portret bieruta, tak terz wisi krzyż i tak samo może on źle skończyć. Więcej odnoszenia się do kontekstu wypowiedzi proszę. A co do Jana Pawła II, widocznie uznawany jest za większego człowieka niż Arctowski, ja tam nie zamierzam się spierać. Zapewne niejedna ulica nosi imię Arctowskiego, a napewno jednak polska stacja polarna jest jego imienia

Wiesz, jeśli nie rusza Cie że kogoś okradają, bo jest księdzem, to jest już bezpodstawna niechęc do Kościoła i księży. Nie wiem co niby miało się zmienić w Kościele, abyś nie uznawał tego za coś złego. Wybacz, ale robisz problem z niczego, wijesz się wokół tematu, piszesz o wszystkim i niczym, robisz z siebie ofiarę, ale nie do końca chcesz to jasno wyrazić i generalnie nie za bawrdzi umiesz wskazać czemu jest jakiś problem, jedyne co wiesz to że nie lubisz Kościoła.

No tak, jak się zaczyna studia, to nam piorą mózgi i już nie łapiemy tekstów o minaretach. Ale ja troche jednak rozumiem ten tekst, tylko jakoś nie mogę powiązać go z całością, tak jak i coraz większej liczby zdań które piszesz i tego jak się mają do tematu. To jakbym pisał o historii i co chwila wyskakiwał z jakimiś przysłowiami ludowymi nie na temat. Niby podobne, ale związku nie ma.

Johnny99
Obawiam się że masz rację, ale dziękuje Ci, bo już się bałem że tylko dla mnie jest to niezrozumiałe co Dural tu wypisuje.

Czy tylko niewierzący nie rozumieją sensu święcenia?

Poniewaz nie umie sie wypowiedziec zakoncze malym sprostowaniem.
-----------------------------------------------------------------------------------
Ksieza obchodza mnie dokladnie tyle ile oblatywacze samolotow czy geodeci - nie znam.
-----------------------------------------------------------------------------------
Piszac o minaretach mialem na mysli przyslowiowa biede studencka ktora kiedys na wycieczke do Istambulu nie pozwalala i fakt, ze na zachodzie czesto religia koliduje z zyciem codziennym. Kierowca chce nosic turban, przepis mowi o czapce-konflikt, kobieta pokazuje legitymacje ze zdjeciem a odmawia odsloniecia burki-konflikt.
-----------------------------------------------------------------------------------
Jedyne co zostalo zrozumiane to fakt mojego stopniowego tracenia zaufania do Kosciola. To prawda. Daleko mi jednak do wmawianego krwiopijcy.
-----------------------------------------------------------------------------------
Jeszcze jedno, poki "Gosc Niedzielny" ma wiekszy naklad niz np. "Fakty i Mity", fuck ateistow. To znaczy, ze feudalizm Polsce sluzy a Wam wlos z glowy spasc nie moze.
-----------------------------------------------------------------------------------
To wszystko z mojej strony.

Dlatego powinniśmy wspierać dążenia Kościoła do opanowania rynku. Jedna religia i brak niewierzących to brak konfliktów.

nie lubię monopolistów.