Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 17, 2025 3:11



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 43 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
 Cierpienie... 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
Odnoszę wrażenie (niestety nie pierwszy raz) że wkładasz w usta swojego oponenta coś czego ten wcale nie twierdzi a potem z samym sobą właściwie polemizujesz.


Robię tak bardzo często, bo zawsze staram się spojrzeć na coś z szerszej perspektywy. Nikomu jednak niczego nie wkładam w usta. Nigdzie nie sugeruję, że masz coś wspólnego z jakimkolwiek sloganem.

Cytuj:
Twierdzę jedynie że utrudnia wiarę w konkretną wizję Boga a mianowicie jednocześnie wszechmocnego, wszechwiedzącego i kochającego.


Zawsze powtarzałem, że wiara to trudna sprawa.

Cytuj:
Wybacz ale nie rozumiem jak naturalna ludzka potrzeba wyjaśnienia cierpienia może prowadzić do jego trywializacji.


Ja też nie rozumiem, ale spotykam się z takimi zarzutami na codzień. Kiedy powiemy komuś np. że Twoje cierpienie może być próbą, jaką nakłada Bóg by " zahartować w ogniu ", i wyprowadzić z całej sytuacji dobro, napotykamy zarzut trywializacji, bowiem odbieramy wagę złu, jakie powoduje realne i pewne cierpienie, skupiając się na, na razie, nierealnym i niepewnym dobru, do jakiego miałoby ono prowadzić. To tylko jeden z przykładów.

Cytuj:
Nie rozumiem jak taka postawa, niezależnie od tego czy odzwierciedlająca pogląd prawdziwy czy fałszywy, może być przejawem trywializowania cierpienia.


Przecież ja nie napisałem czegoś takiego.

Cytuj:
No widzisz a ja uważam właśnie że pojawienie się potrzeby usprawiedliwiania Boga dobrze świadczy o tych którzy taką potrzebę odczuwają. To między innymi dzięki nim chrześcijaństwo (i w mniejszym lub większym stopniu inne religie) ewoluuje w dobrą stronę, stając się bardziej przyjazne człowiekowi.


Ta wypowiedź jest tak ogólna, że ciężko mi się odnieść.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Cz paź 01, 2009 10:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 11, 2009 12:34
Posty: 837
Lokalizacja: mazowsze
Post 
W sumie to na wsi i małych miastach bywa niski poziom kaznodziejski. W miastach jest o wiele lepiej. Letniość wynika także z środowiska w jakim się żyje i od poziomu intelektualnego, kulturowego i ekonomicznego.


Jednoznacznie mówiąc cierpienie jest złe moralnie. Ale niektórym ludziom o odpowiedniej postawie może dać wzrost duchowy i większą jedność z Bogiem. Cierpienie jako zło moralne może dawać wartościowe skutki duchowe i religijne.
Ból zawsze będzie złem. A to że Bóg i my dzięki Jego Słowu potrafimy ze zła/nicości wydobyć większe dobro to inna kwestia . Cierpienie jest złe i dlatego po zmartwychwstaniu nie będzie bólu, ale za to rany osoby będą widniały w ciele jako dowód nieskończonej miłości do ludzi i ich wolnej woli. Rany będą naszymi orderami i złotymi medalami w Domu Ojca. Cierpienie jako efekt G.P. sprawia więcej problemów niż pożytku. G.P. sprawił że raj i gehenna współistnieją na ziemii.

W dziełach karmelitanki Ełżbiety od Trójcy Św. jest mowa o 7 stopniach nieba. Piekło chyba też ma stopnie. Im wyższy stopień to bliżej Boga, w odniesieniu do piekła sprawa ma się odwrotnie. Aniołowie nie zostali stworzeni w 7 niebie a tak na oko w 5. Nie od razu widzieli Boga face 2 face.

Teksty pt. To cierpienie jest próbą to zwykłe brednie.
Ponieważ sugerują że Bóg ich chce i on jest za nie odpowiedzialny i wychowuje przez niezasłużone zło. To beznadziejne tłumaczenie ma korzenie z błędnego interpretowania poematu o Hiobie. Utwór ten próbuje obalić teze że Bóg karze i nagradza za życia. Autor niweczy cały swój wysiłek pisząc że Hiob dostaje 2 razy tyle majątku ile utracił. S.T. na samym końcu daje następujące konkluzje: cierpienie nie zawsze jest naturalną konsekwencją własnej grzeszności, czasem cierpią nie winni ; cierpienie i grzech to efekt grzechu pierworodnego , każdy odpowiada za swoje grzechy i wobec Jahwe wina jednego człowieka nie przechodzi na dzieci i wnuki lub na całą daną społeczność, cierpienie służy jako pokuta i ekspiacja za grzechy , życie po Bożemu jest gwarancją dostatniego życia jako naturalna konsekwencja pracowitości i prawości . Ale za czasów Jezusa panował skandaliczny pogląd u faryzeuszy o tym że kto jest biedny i/lub chory musiał nagrzeszyć lub pokutuje za grzechy ojca lub dziadka. Historyjka o Łazarzu i bogaczu ukazuje fałszywość tego poglądu. Z księgi Hioba wynika że Boża mądrość jest większa od ludzkiej i mimo że człowiek cierpi niewinie i nie rozumie sensu cierpienia, jest wezwany do ufności Bogu jako temu który uczynił świat doskonały i rządzi nim i złem w sposób niedostrzegalny. Drogi i myśli ludzi nie są drogami i myślami Boga. Cierpienie ma nadprzyrodzony sens którego nie jesteśmy w stanie pojąć ale wszystko służy naszemu dobru, wypływa z nieskończonej miłości i zawsze jest łaską dla nas. Raz słyszałem że nawet nasze i demoniczne grzechy chwalą Boga, czy to prawda ? I dlaczego ewentualnie grzech nie chwali Boga ?

Wszak cierpienie służy totalnemu ogołoceniu(noc zmysłów i ducha) aby ukochać Boga dla niego samego z całej mocy i ponad wszystko i wszystkich. Bóg w Jezusie objawił że Trójca cierpi w ludziach cierpiących a zmartwychwstanie jest zwycięstwem nad złem.

_________________
1 KOR 13


Cz paź 01, 2009 15:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Z wieloma rzeczami mogę się zgodzić, natomiast nawet jeśli uznać cierpienie za złe, to trudno uznać je za zbędne. Ból w ciele choć przykry sam w sobie zły nie jest, informuje ciało o nieprawidłowościach, zatem jest niezbędny i w pewnym sensie dobry.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Cz paź 01, 2009 20:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41
Posty: 1728
Post 
Cytuj:
Ból w ciele choć przykry sam w sobie zły nie jest, informuje ciało o nieprawidłowościach, zatem jest niezbędny i w pewnym sensie dobry.


Możliwość odczuwania bólu w ciele jest konieczna, inaczej częsciej robilibyśmy sobie krzywdę, moze nawet śmiertelną w skutkach, nie czulibyśmy oparzeń, urazów, sami sobi szkodzilibyśmy. Ból to konieczność.
Jednak jest to ból, że tak powiem odczuwany jednorazowo - jakby w celach informacyjnych. Cierpienie jest raczej długotrwałym, czesto niepotrzebnym odczuwaniem bólu. I na pewno nie jest dobre, moze czasem jedynie pozwolić nabyć dobrych cech/cnót - cierpliwości, pokory w jakimkolwiek znaczeniu itp., albo przeciwnie spowodować rozpacz, załamanie, czasem nawet doprowadzić do samobójczej śmierci.

_________________
Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/


Cz paź 01, 2009 21:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post 
WIST napisał(a):
Z wieloma rzeczami mogę się zgodzić, natomiast nawet jeśli uznać cierpienie za złe, to trudno uznać je za zbędne. Ból w ciele choć przykry sam w sobie zły nie jest, informuje ciało o nieprawidłowościach, zatem jest niezbędny i w pewnym sensie dobry.

Zgadza się, ale można to odnieść także do bólu duchowego, ten ból także nie jest czymś zbędnym jeśli wyciągnie się z niego odpowiednie wnioski. Oczywiście konsekwencją każdego zła prędzej czy później musi być cierpienie, takie jest żelazne prawo przyczyny i skutku. Chodzi o to, że każde zło wraca jak bumerang i uderza w tego co je sprowokował, wypuścił i sprawi, że on także będzie cierpiał. Zło i wywołane przez nie cierpienie ma nas czegoś nauczyć i właśnie w takim znaczeniu zło może rodzić dobro.

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


Cz paź 01, 2009 22:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post 
Owieczka_in_black napisał(a):
Cierpienie jest raczej długotrwałym, często niepotrzebnym odczuwaniem bólu. I na pewno nie jest dobre, może czasem jedynie pozwolić nabyć dobrych cech/cnót - cierpliwości, pokory w jakimkolwiek znaczeniu itp., albo przeciwnie spowodować rozpacz, załamanie, czasem nawet doprowadzić do samobójczej śmierci.


Długotrwałe cierpienie może być właśnie skutkiem działania prawa przyczynowości (oko za oko…), lub dusza sama decyduje się na takie cierpienie, oczywiście jeszcze przed swoim urodzeniem. :) To taki ambitny plan który może być zrealizowany pozytywnie, nauczy jej pokory, lub przeciwnie, dusza nie podoła jarzmu jaki sama sobie narzuciła i jak piszesz, złamie takiego człowieka, no ale od czego są powtórki, czyli gra toczy się aż do skutku :)

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


Cz paź 01, 2009 22:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41
Posty: 1728
Post 
Dzięki, Buscadorze za odp. Miałabym kilka pytań, ale będzie to kolosalny OT :) więc to tyle.

_________________
Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/


Cz paź 01, 2009 22:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 16:50
Posty: 20
Lokalizacja: Śląsk
Post 
Metanoia napisał(a):
Cierpienie jako efekt G.P. sprawia więcej problemów niż pożytku. G.P. sprawił że raj i gehenna współistnieją na ziemii.


Problem w tym, że cierpienie i śmierć raczej istniały przed grzechem pierworodnym 8) Jeśli rozumiemy g.p. jako grzech ludzi, to jak wytłumaczyć to, że np. dinozaury się zabijały? Człowieka wtedy jeszcze nie było... Cierpienie nie jest więc efektem grzechu człowieka :p


Wt paź 13, 2009 20:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz paź 22, 2009 9:44
Posty: 10
Post 
No cóż...Bóg nie stworzył złego świata, bo wszystko co sworzył było dobre. Tak samo diabeł nie pojawił się jak to napisałeś. On był, to stworzenie Boże. Był predzej niż człowiek, ale jako Anioł Boga, przez swa pychę odłączył się od Boga. Dlaczego w kościele mówią tak ponuro, negatywnie? Myślę, że nie we wszystkich sytuacjach, ale w dzisiejszym świecie jest tyle dylematów moralnych, że księża muszą wytłumaczyć na niedzielnym kazaniu co niektóre rzeczy, wiadomo że tycza się one aborcji, eutanazji, klonowaiu ludz itd a cięzko w tym wszystkich odnaleźć radośc. Muszą wiele wyjaśniać swoim owieczkom jako Pasterze Kościoła.
Nikt nie wyklucza radości, ale uwazam, że coraz rzadziej w tym bardzo ucywilizowanym świecie będzie się ją znajdywać, albo czesciej w złu aniżeli w dobru.

_________________
''Niech Imię Pana będzie blogosławione''


Cz paź 22, 2009 12:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 11, 2009 12:34
Posty: 837
Lokalizacja: mazowsze
Post 
Tephilin otóż prarodzice byli śmiertelni lecz mieli wstępować do nieba dzięki Bogu(drzewo życia) bez śmierci ciała. Cierpienie istniało od początku na ziemii ale prarodzice znali jego sens, który my poznamy po śmierci i na sądzie ost. Upadek ludzi spowodował że zapanowała miłość do siły i nierówność społeczna a przez to wielu cierpi ponad miare. Bieda powoduje wiele nowych chorób i wirusów. Jezus stworzył świat z zamiarem raju/ziemii .

G.p. spowodował poważną ranę duszy duchowej co objawia się brakiem wiedzy, lękiem, brakiem poczucia godności, mocy moralnej,grzesznością, bałaganem emocjonalnym i wiele wiele inych kwesti które powodują że życie wielu ludzi to tortury. Ludzie w raju mieli dar kontemplacji wlanej darmo danej, widzenie uszczęśliwiające na poziomie ziemskim oraz dar wiedzy Boskiej i praktycznej ziemskiej. Byli też geniuszami. G.p spowodował również naruszenie porządku fauny i flory a to objawia się chorobami, wirusami, tragediami pogody i geologii. Bóg stworzył raj zwany ziemią gdzie ludzie cierpieli ale w minimalnym stopniu. G.p i dalsze grzechy sprawiają ludziom wiele cierpienia. Gdy dana społeczność jest święta to cierpienia jest mało a do tego panuje dobrobyt.

_________________
1 KOR 13


Cz paź 22, 2009 14:06
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 21, 2009 8:36
Posty: 366
Post 
Cierpienie nie jest ani złe, ani dobre - rodzi zarówno wiele negatywnych uczuć jak smutek, nieszczęście ale przyczynia się też do pozytywnych reakcji jak wzajemna pomoc.

Nikt nie chce doświadczać cierpienia, ale można z niego wyciągnąć wiele mądrości, tak by się ono nie powtarzało (holocaust)

Wszytsko zależy od punktu widzenia

Z punktu widzenia mnie, jako jednostki, cierpienie jest niepotrzebne, zbedne. Nie chcę doświadczać cierpienia, nie chcę by doświadczali go ludzie na świecie, moi bliscy. Nikomu nie życzę cierpienia.


Cz paź 22, 2009 22:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt paź 27, 2009 19:00
Posty: 1
Post Cierpienie człowieka i zbawcza Męka Pana Jezusa
Spotkałem się z bardzo ładną modlitwą która traktuje o Męce Pana Jezusa. Podobno można nią sporo wybłagać ja odmawiam ją od roku i serdecznie ją polecam wszystkim, którzy chcą poświęcić dziennie 15 min na jakąś modlitwę. To się nazywa Tajemnicą szczęścia. Po roku czasu odmawiania tych modlitw dopiero "uczciło" się tymi modlitwami a jest ich 15, wszystkie rany jakie otrzymał nasz Zbawiciel w owym czasie. 15 modlitw x 365 dni w roku to około 5480 ran. Modlitwy zostały ofiarowane Św. Brygidzie w Rzymie przez Pana Jezusa. Dlatego warto znaleźć na nie czas.
Polecam także moją stronkę na której są te modlitwy (ale koszt takiej książeczki z tymi modlitwami nie jest duży a można je znaleźć w sklepikach z dewocjonaliami). Pozdrawiam
http://modlitwaserca.w8w.pl/


Wt paź 27, 2009 20:22
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 28, 2008 13:25
Posty: 153
Post 
Ja to bym najchętniej zrobił swiat bez żadnego cierpienia. Bez zadnego przymusu, strachu itp. Cierpienie chyba nie wzmacnia tylko radość. Jak ktoś cierpi i się smuci to się zamyka w swoim pokoju, dołuje a to przecież nie wzmacnia. Ale z drugiej strony cierpienie psychiczne robi silniejszym coś jak wysiłek na siłowni. Tylko czasem zabija się wtedy lub "usypia" duszę. Jak za dużo cierpienia to np. kobiety się załamują.

_________________
Ps 17,15 Ja zaś w sprawiedliwości ujrzę Twe oblicze, powstając ze snu nasycę się Twoim widokiem.


Pn lis 02, 2009 11:27
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 43 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL