Paradoks religijny ,czekam na logiczne odpowiedzi.
| Autor |
Wiadomość |
|
arc
Dołączył(a): Pt maja 19, 2006 16:23 Posty: 950
|
No dobrze. Ale jak się ma do tego ten nasz świat - tzn. czy jest on konieczny? Przecież równie dobrze moglibyśmy zaraz po stworzeniu zostać wzięci do nieba.
_________________ arcarc
|
| N lis 15, 2009 15:14 |
|
|
|
 |
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Taka moja własna refleksja, bo może za bardzo uważa się że materia jest takim koniecznym złem, a zmartwychwstanie to uwolnienie od ciała. A jednak mamy otrzymać nowe ciała, więc nie jest tak że materia, ten świat jest złem koniecznym. Taka była wola Boga, taka forma, taki sposób, pytasz czemu tak? A ja zapytam czemu nie? Skoro Bóg uznał za właściwe stać się człowiekiem, skoro uznał za właściwe umieścić w tej powłoce rozum i uczucia to może jest to integralna część nas, nie chwilowa wynikająca z przypadku powłoka? W tym sensie, nie ma problemu, taka jest ta nasza droga, która i tak prowadzi do ostatecznego celu.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
| N lis 15, 2009 15:28 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Kiedy czytamy Ksiege Rodzaju, to widac, Pan Bog chcial stworzyc swiat materialny i byl (?) on bardzo dobry. Potem stworzyl czlowieka jako wlodarza swiata materialnego i dal mu zajecie kreatywne, ciekawe, pozyteczne. Dlaczego Panu Bogu byl "potrzebny" swiat i czlowiek, mozemy sobie na ziemi gdybac...
Moze chcial sie podzielic z czlowiekiem radoscia tworczej pracy, z pozytkiem dla innych, a nie tylko dla siebie samego?
Dlaczego niektorzy ludzie umieraja na samym poczatku, jeszcze przed narodzeniem? A dlaczego niektorzy dopiero po 100 latach? Nie wiem i mysle, ze nie musze wiedziec. Nauka moze nam udzielac roznych odpowiedzi np o uszkodzeniach genetycznych, badz wrecz przeciwnie, ale przeciez wiadomo, ze w wielu wypadkach decyduje "dusza", czyli sam czlowiek, ktory traci ochote do zycia (np po smierci dlugoletniego wspolmalzonka) i umiera, choc obiektywnie byl zdrowy fizycznie.
Faktem jest, ze umrzec musza wszyscy. A my wierzymy, ze smierc jest brama do innego, pelnego zycia. Byc moze ci, ktorzy umarli zaraz na poczatku sa tam "za nic", jak i ten "dobry" lotr, albo ci pracownicy ostatniej godziny? Na pewno nie sa potepieni, bo niby za co?
W ogole wyglada na to, ze potepic to mozemy my siebie samych, wlasnie za zle wykorzystanie zycia i jego szans. Zbawienie jest za darmo.
|
| N lis 15, 2009 15:45 |
|
|
|
 |
|
mazli
Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47 Posty: 1170
|
Kancermeister napisał(a): Jak niewiele trzeba do zbawienia! Wystarczy stanąć po stronie Boga, wyznać swoje grzechy i prosić Go o ratunek. I całe życie, czymkolwiek wypełnione, przestanie się liczyć. Cała sztuka polega na tym, aby zrobić to wszystko szczerze. Powiedzenie sobie przed śmiercią, iż może lepiej coś jeszcze pokombinuję bo faktycznie może ten Bóg istnieje nie zda raczej egzaminu. Kancermeister napisał(a): Czy w Ewangelii jest napisane, że ten człowiek był ochrzczony? - NIE Albo, że chodził za Chrystusem i był Jego uczniem? - NIE Albo, że był w ogóle Żydem? - NIE Paweł Apostoł często w swych listach podkreślał, iż zbawienie przychodzi do wszystkich, także i pogan. Kamala napisał(a): Byc moze ci, ktorzy umarli zaraz na poczatku sa tam "za nic", jak i ten "dobry" lotr, albo ci pracownicy ostatniej godziny? Na pewno nie sa potepieni, bo niby za co?
Możemy rozmyślać, ale Jezus wyraźnie mówi, abyśmy zamiast tego raczej poszli za Nim bez rozglądania się na wszystkie strony.
|
| N lis 15, 2009 20:49 |
|
 |
|
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
 Re: Paradoks religijny ,czekam na logiczne odpowiedzi.
Crat napisał(a): Witam.Mam pewien paradoks religijny,który zaraz tu przedstawię i nie ukrywam,że ciekawią mnie Wasze odpowiedzi,tak więc do rzeczy.Załóżmy ,że pewien milioner organizuje konkurs,główna nagrodą jest 4 mln zł.Bierze w nim udział 5 kandydatów.Zasady są dosyć proste,ten kto najdłużej wytrzyma bez różnych rozrywek,uciech -wygrywa.Muszą także żyć jak najskromniej i po kilka godzin dziennie,dostawać batem po plecach. Tak więc mija miesiąc , trzy,cztery , w końcu 2 nie wytrzymuje i się poddaje.Po roku strasznych cierpień odpada kolejny człowiek,tak więc uczestników jest już tylko dwóch...Wtenczas pojawia się inna osoba,która nie brała udziału w konkursie.Ten ktoś podchodzi do organizatora i odrazu dostaje główną nagrodę.Zwycięzca ,nie zrobił kompletnie nic,nie cierpiał ,nawet nie starał się dostać tych 4 mln,mimo to wygrał.Uważasz to za sprawiedliwe?Teraz do rzeczy.
Organizatorem konkursu jest Bóg 4 mln zł wygranej -to nagroda w niebie. Cierpnie,dostawanie batów - to życie codzienne 5 uczestników -to ludzie,którzy chcą dostać życie wieczne,w nagrodzie Zwycięzca to dziecko,które umarło 5 min po porodzie.
Zgodnie z katolicyzmem,dziecko ,które nie dostało szansy życia , idzie odrazu do nieba.Bóg decyduje o śmierci każdego człowieka.To dlaczego ,jedni muszą się tyle męczyć,modlić się,wyrzekać przyjemności przez np. 70 lat,a noworodek,który umarł, odrazu dostaje niebo,tak jak te 4 mln ? Bóg z definicji jest sprawiedliwy,a to nie jest uczciwe,co przeczy definicji Boga.Wniosek?Bóg nie istnieje.
Btw. Żeby nie było,że sciągnełem to z internetu.Wymyśliłem to sam ,być może taki paradoks jest już istnieje , nie sprawdzałem.
Dlaczego od razu nieuczciwe ? przecież Bóg mógł zabrać dziecko do nieba , 5 dni po porodzie, wiedząc że dziecko i tak przeżyłoby życie uczciwie.
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
| N lis 15, 2009 21:24 |
|
|
|
 |
|
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
po 1 - to nie jest paradoks.
po 2 - w twojej grze wygrany jest tylko jeden. W Boga mogą wygrać wszyscy.
Dziękuję.
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
| Pn lis 16, 2009 0:42 |
|
 |
|
Sith
Dołączył(a): N lis 08, 2009 3:09 Posty: 48
|
Ja tutaj widze troche inny paradoks, a mianowicie, skoro w/g kościoła każde dziecko rodzi z grzechem pierworodnym to dziecko, które nawet nie żyje dłużej niż 5minut na planecie taki grzech ma a w/g kościoła prosto idzie do nieba, czyli ogólnie zachodzi tutaj paradoks, że ten grzech pierwotny nie jets grzechem ważnym, przez co Chrzest również jest sakramentem zbędnym.
|
| Pn lis 16, 2009 3:04 |
|
 |
|
Sith
Dołączył(a): N lis 08, 2009 3:09 Posty: 48
|
A i jeszcze nie piszcie tekstów z serii "ale przecież on by nie zdążył na Chrzest", no dobrze nie zdążyłby, ale skoro w/g kościoła to Bóg wybiera, kiedy dana osoba umrze, to dlaczego zabiera szanse na pozbycie się grzechu pierworodnego danego osobnika.
Można wywnioskować, że w/g Boga, ludzie dzielą się na lepszych i gorszych, mimo, że ci gorsi się nawet nie narodzili.
I gdzie ta Boska sprawiedliwość?
|
| Pn lis 16, 2009 3:07 |
|
 |
|
Kancermeister
Dołączył(a): Śr mar 04, 2009 15:55 Posty: 728
|
Sith napisał(a): Ja tutaj widze troche inny paradoks, a mianowicie, skoro w/g kościoła każde dziecko rodzi z grzechem pierworodnym to dziecko, które nawet nie żyje dłużej niż 5minut na planecie taki grzech ma a w/g kościoła prosto idzie do nieba, czyli ogólnie zachodzi tutaj paradoks, że ten grzech pierwotny nie jets grzechem ważnym, przez co Chrzest również jest sakramentem zbędnym. W Chrzcie św. najważniejsza jest dyspozycja chrzczonego.
_________________
Ten post jest opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne 3.0 Polska.
|
| Pn lis 16, 2009 9:26 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Sith napisał(a): Ja tutaj widze troche inny paradoks, a mianowicie, skoro w/g kościoła każde dziecko rodzi z grzechem pierworodnym to dziecko, które nawet nie żyje dłużej niż 5minut na planecie taki grzech ma a w/g kościoła prosto idzie do nieba, czyli ogólnie zachodzi tutaj paradoks, że ten grzech pierwotny nie jets grzechem ważnym, przez co Chrzest również jest sakramentem zbędnym.
Tyle tylko, że grzech pierworodny to obciążenie natury ludziej skłonnością do grzechu, nie jest grzechem osobistym.
A - "czyn sprawiedliwy Jednego sprowadza na wszystkich ludzi usprawiedliwienie dające życie"(Rz 5,18 ).
jak widzisz zatem nie ma żadnego paradoksu.
|
| Pn lis 16, 2009 10:26 |
|
 |
|
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
Dorosły człowiek potrzebuje chrztu, dziecko niby też, ale jest za małe i za słabe żeby go "zabrać" i do tego jeszcze z włąsnej woli podczas gdy mało kuma, więc jakby dzieci go nie potrzebują, żeby zostać zbawione. Można by, rzec, że chrzest jest potrzebny do zbawienia od pewnego wieku, a mianowicie od tego, kiedy wszystko kumasz i możesz go sobie sam wziąć.
Krótko mówiąc, za brakt chrztu będą "karani" ci którzy go świadomie i dobrowolnie nie wzięli a nei ci którzy nie mieli okazji bądź byli zbyt młodzi żeby to zrozumieć.
Gdzie tu widzisz jakiś paradoks, albo niesprawiedliwość.
(A jeżeli ktoś chce dyskutować dlaczego się nie chrzci np w wieku 12 lat a nie przy narodzinach to podajże był taki temat.)
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
| Pn lis 16, 2009 10:42 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
drhipis napisał(a): to na odwrót. sprawiedliwe by było karać kogoś kto nie zawinił, a nie karać tych którzy zawinili? jesli całe życie lubisz pomidorową, a przed śmiercią uznasz że pomidorowa ssie, i to rosół wymiata, nie licz na uznanie kółka fanów pomidorowej.
Uważam że Ogórkowa jest najlepsza... Nie jadłes chyba nigdy ogórkowej... Rosół ssie!...
A ty co piszesz tu ten temat , dobrze prawisz , Ale cos mi na poczatku chodzilo po glowie ze to jest tak ze dzieci az do "poswiecenia" nie ida do nieba czy cos takiego , ale nie wiem... Sczerze to i tak bardziej Lubie Ogorkowa niz Pomidorowa 
|
| Pn lis 16, 2009 19:15 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Chrzest daje zbawienie, jest darem Boga - ale Bóg nie jest ograniczony własnymi darami
|
| Pn lis 16, 2009 19:19 |
|
 |
|
arcana85
Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00 Posty: 1909
|
Ciekawe w tym wszystkim jest to jak dziecko które zmarło w trakcie porodu ma zaznawać szczęscia w niebie skoro nigdy nie zyskało samoświadomości ani nie posiada osobowości która kształtuje się w ciagu lat życia.
no ale to pewnie kwestia wiary...
_________________ [b]Galatów 3:20 " Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden"[/b] "Gdy mądry spiera się z głupim, ten krzyczy i śmieje się; nie ma pojednania"
|
| Wt lis 17, 2009 14:04 |
|
 |
|
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
O ile mi wiadomo, takie jest właśnie obecne stanowisko Kościoła - nie wiemy, jak miałoby to być możliwe, ale w to wierzymy, ponieważ chcemy dla każdego człowieka dobra.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
| Wt lis 17, 2009 14:08 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|