WIST: może dobrze byłoby jednak ten OT przenieść z wątku obecnego do jakiegoś "moderacyjnego"? Chyba, że z założenia ma polecieć do kosza.

Nie, nie wstrzymuję się od pomocy moderacji aby się pośmiać - bardzo wybiórczo czytasz moje posty. Wstrzymuję się od skarżenia na użytkowników, których uważam za nieszkodliwych, czy dodających "klimatu" temu forum (staram się być tolerancyjny, zwłaszcza, że ideologicznie jestem raczej "obcy"). Pośmianie się jest ostatecznością (użyłem słowa "przynajmniej") - która jednak często się przytrafia (śmiech to zdrowie itd). Jeśli widzę coś, co uważam za zdecydowane śmieci (czyli głównie spam, czy czasami wyjątkowo tępego trolla) - to daję znać.

Więc, jeśli Ty byłeś prawie pewny, że "filozofka" i "pocahontas" to ta sama osoba, i jeśli miała jakieś poważne przewinienia, których nie można wybaczyć, to prawie na pewno zrobiłeś słusznie, banując ją. Ja pewny nie byłem, bo nie kojarzę wszystkich użytkowników, i staram się nie rozpamiętywać cudzych dawnych przewinień czy błędów (co oczywiście nie zawsze się udaje). Ja czytałem tylko posty użytkowniczki "pocahontas" w tym wątku (niektóre już poleciały?) i nie widziałem wielkich zbrodni (raczej próbę sprowokowania konkretnej dyskusji w dziale, który zezwala na głoszenie odmiennych poglądów). Prawdopodobnie dlatego zbrodni nie widziałem, że często również pod część tych punktów podpadam .

Ok, w porządku, chyba się rozumiemy. Natomiast co do "Nie, nie wstrzymuję się od pomocy moderacji aby się pośmiać - bardzo wybiórczo czytasz moje posty." to napisałem m.in. - między innymi. Więc nie wybiórczo. Natomiast pewna doza humoru czy "szaleństwa" nie jest powodem do bana. W istocie nie miałeś moźliwości wiedzieć kim ona jest. Ja miałem, dlatego też zareagowałem. Ty nie wiedziałeś czemu czepiam się biednej nowej użytkowniczki, a ja byłem prawie pewny, do momentu aż zyskałem całkowitą pewność z kim mam do czynienia. To co pisałem było również do wiadomości innych, aby się nie dziwili temu co czytają, lub dziwili się wiedząc że to ktoś kto tu bywał i nic się nie zmienił.

Apropo piekła. Umieramy Bóg zsyła nas do piekła.... ale chwila? Wysyła nas do Szatana? do swojego odwiecznego wroga z którym toczy nieustanny bój? i Szatan ten zły ma się słuchać Boga? I torturować dusze tych którzy są źli a więć jemu przychylnych?!?!?!? Bóg używa dobrych(anioły) do pomocy ludziom, a szatan miał by swoich ewentualnych pomocników torturowac na rozkaz tego z kim walczy o władze nad światem? Something is fucked up!! Something is wrong here

To proste. Mając do wyboru miejsce do którego zaprasza Jezus i miejsce do któego zaprasza Szatan należy wybrać te pierwsze. Skoro Jezus istnieje i ma odpowiednią moc, to znaczy, że chrześcijańska wersja jest prawdziwa (Bóg/Niebo/Piekło/Życie wieczne istnieje). A skoro tak, to ona jest tą "silniejszą" (oznacza wszechmocnego Boga, nie pomniejszego ducha - Szatana), no i to ona jest tą "przyjemniejszą".

hie hie hie no nie mogę
tobie się wydaje, że szatan to kumpel tych, których ściągnie na swoją stronę. Otóż rozczaruję cię. To wróg wszystkich ludzi, śmiertelnie ich nienawidzi i będzie ich dręczył niezależnie czy są dobrzy czy źli.
Masz bałagan w głowie