Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 07, 2025 7:45



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 79 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 Problemy z apostazją 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58
Posty: 3079
Post Re: Problemy z apostazją
Czy po dokonaniu apostazji nie ma odwrotu? Piekło i męki wieczne? Empirycznie sprawdzone? :-)

_________________
Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html


N maja 09, 2010 15:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Problemy z apostazją
R6 napisał(a):
Czy po dokonaniu apostazji nie ma odwrotu? Piekło i męki wieczne? Empirycznie sprawdzone?
Nie, po prostu jest większe prawdopodobieństwo, że jako katolik będziesz miał większe szanse (na przeżycie :-) ).
Skąd ta pewność? Jest co najmniej 1 dowód (pośredni): Bulle kanonizacyjne są nieomylne!

Kamala napisał(a):
nigdy osobiscie nie spotkalam sie z kipiacym nienawiscia ksiedzem
Może nie chodzi tu o kapanie nienawiścią, ale o
pogardę dla wolności człowieka do swoich poglądów (nawet gdyby były (w naszej ocenie) niewyobrażalnie absurdalne).

http://www.youtube.com/watch?v=oi0oQXRSUfY#t=1m30s
(relacja ze spotkania z księdzem podczas składania aktu apostazji)
- to pan ma sumienie?
- przekreślone życie...
- zwierzątko

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


N maja 09, 2010 15:45
Zobacz profil
Post Re: Problemy z apostazją
R6 napisał(a):
Czy wierzycie Bóg byłby aż tak kiepskim sprzedawcą że nie potrafiłby uczciwie "sprzedać się" każdemu?

Ja uważam że potrafi. I wierzę, że się wszyscy spotkamy kiedyś w niebie. Z tym, że obowiązkowego grania na harfach jakoś tam nie widzę - chyba że dla zapalonych harfistów. Mam nadzieję, że Bóg przygotował dla każdego z nas takie życie do jakiego nas stworzył i jakie kochamy.

Ale przekonywać do swoich poglądów nikogo nie będę bo to i tak bez znaczenia. Każdy ma własne sumienie i własną drogę.


N maja 09, 2010 15:58
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41
Posty: 1728
Post Re: Problemy z apostazją
@ Nurhia

Cytuj:
tak owieczko, najlepiej ludzi dostosowac silą. chodzenie do koscila itp jest dobrowolne, a straszyc kogos tym ze sie go skądś wywali chyba jednak z celem sie mija.chyba ze chcesz siedziec w lawce miedzy gorliwcami i ludzmi wystraszonymi.ja juz bym wolala postac z tylu.
Jezus z kosciola mnikogo by pewnie nie wyrzucil, ale ludzie jak widac chetnie by to zrobili.stawianie sie ponad kims to chyba juz pycha jest, wiec cos w tej postawie jest nie tak.
moze od razu zamknelabys kosciol przed innowiercami, ludzmi zagubionymi, poszukujacymi, bładzacymi i takimi, ktorzy z kazan koscielnych wyciagaja cos innego niz słowko w słowko, przecinek w przecinek, kropka w kropeczke co ksiadz powiedzial?
chybanie tak Jezus uczyl.


Nurhia, ja napisałam, że nie każdy musi być idealny, ale niech choć wykaże OCHOTĘ/DOBRA WOLE jakiegoś starania i wtedy może zostać. Nie wyrzucam ludzi z KK, bo nie do mnie to należy, ale chyba w interesie samego KK leży, żeby miał prawdziwych wyznawców, a nie sytuację, gdy mowi sie - w Polsce 90% ludzi to katolicy i wszyscy sie z tego śmieją, bo rzeczywistych-praktykujących /nie cierpie tego stwierdzenia, bo to bzdura/ katolików jest duuuuzo mniej. I nie piszę tego osądzając kogokolwiek, bo zgodnie z moją wypowiedzią ja byłabym kandydatem nadającym sie jedynie do natychmiastowego wyrzucenia z KK.
A uporczywe twierdzenie co niektórych osób:"Jestem katolikiem" brzmi jak dobry żart. Jestem katolikiem, ale nie stosuję sie do niczego, do koscioła chodzę na ślub, ewentualnie pogrzeb, bo nie wypada nie pojsc, na wszystko mam inny pogląd, a co mi ksiądz będzie mowił.. ja dobrze wiem, co robie, przykazania to przeżytek - nie przystają do współczesności, dobre to moze były dla Mojżesza... itd. to wg mnie niezłe jajca, a nie bycie katolikiem. I taki człowiek powinien mieć odwagę, a może trochę prawdy w sobie i wobec siebie, by nie określać sie nadal katolikiem.
Katolikiem nie TRZEBA być. Nie ma przymusu - to jest wolny wybór.
I tę samą zasadę wg powinni stosować wszyscy - jesli nazywasz sie katolikiem - postępuj jak katolik, jesli nazywasz sie muzułmaninem - postępuj jak muzułmanin, zwiesz sie ateistą - postępuj w zgodzie z własnymi poglądami. Inaczej jest to kłamstwo. Czy może sie nazywać wegetarianinem ktoś, kto je mięso? Przeciez to bzdura.

_________________
Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/


N maja 09, 2010 16:29
Zobacz profil

Dołączył(a): So maja 08, 2010 18:44
Posty: 47
Post Re: Problemy z apostazją
Elbrus napisał(a):
Może nie chodzi tu o kapanie nienawiścią, ale o
pogardę dla wolności człowieka do swoich poglądów (nawet gdyby były (w naszej ocenie) niewyobrażalnie absurdalne).

http://www.youtube.com/watch?v=oi0oQXRSUfY#t=1m30s
(relacja ze spotkania z księdzem podczas składania aktu apostazji)
- to pan ma sumienie?
- przekreślone życie...
- zwierzątko


W końcu post, który uderzył w sedno tematu i jego problem. Swoją drogą to nie wpadłem na pomysł, aby nagrać rozmowę z księdzem, ale następnym razem jak pójdę to to zrobię i (mam nadzieje, że tak nie będzie) jak będzie tak jak opisywałem wcześniej to nie omieszkam zamieścić tu kopii z tego nagrania. Zwierzątkiem nie chcę być, bo od małpy już dawno ewoluowaliśmy, a przekreślone życie to od tego na pewno mi nie grozi.


N maja 09, 2010 16:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41
Posty: 1728
Post Re: Problemy z apostazją
Cytuj:
Zwierzątkiem nie chcę być, bo od małpy już dawno ewoluowaliśmy, a przekreślone życie to od tego na pewno mi nie grozi.


Jakkolwiek ktoś by Cię nie określał, wg mnie jesteś człowiekiem, który ma odwagę żyć w prawdzie o sobie. I to chyba jest ważne i dobre.

_________________
Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/


N maja 09, 2010 17:39
Zobacz profil
Post Re: Problemy z apostazją
Prawie_apostata napisał(a):
Dobrze, a mam jeszcze inne pytanie. Czy nie uważacie, że chrzest i wszystkie inne sakramenty powinno udzielać się dopiero po skończeniu pełnoletności? Skoro apostazji można dokonać wyłącznie jak się jest już po 18-stce i każdy ksiądz się tego trzyma kurczowo. Co miesięczne dziecko ma do powiedzenia ws. chrztu, czy 8-latek ws. komunii? Każdy z nas został ochrczony nieświadomie. Wg prawa kościelnego chrztu zmazać nie można przez co czuję się w pewien sposób zraniony, że księża pomimo apostazji za katolika mają prawa mnie uważać. Ja wiem, że swojego dziecka nie ochrzczę.


O tym kiedy chrzcic dzieci juz bylo na forum.
I smiem przypuszczac, ze to nie ksiadz sie trzyma kurczowo chrzczenia dzieci w wieku 1 miesiaca, ale wielu rodzicow tak chce. I nie widzialabym w tym nic zlego (dodam - z mojego punktu widzenia), jezeli rodzice wiedza co robia, chrzcza dziecko, bo ten sakrament jest dla nich wazny i rzeczywiscie wychowuja dziecko w wierze, czyli sami sa wierzacy (i praktykujacy).
Podobnie jest z 1. Komunia sw. Zalozenie Kosciola jest takie, ze przystepowac do Komunii moze kazdy swiadomy katolik, czyli chodzi o swiadomosc i zdolnosc rozroznienia Hostii od oplatka.
Jak wyglada praktyka (prezenty, przyjecia itp) to druga strona medalu. W zalozeniu Kosciola znowu nie widze bledu, bo zaklada on, ze owe dzieci 8-letnie wychowywaly sie 8 lat w wierzacych rodzinach i znaja podstawy wiary.

Dla ciebie Chrzest to zlamanie twoich praw obywatelskich, wpisanie do organizacji ktora ci (teraz) przeszkadza i sie nie podoba. Ale to nie ksiadz wyrwal ciebie z rak rodzicow i polal glowe, zeby wpisac do kartoteki i zniszczyc ci zycie i zdrowie psychiczne. Pretensje powinienes miec do wlasnych rodzicow. Jesli sie rozejrzysz do zobaczysz ilu ludzi ma pretensje do ksiezy, ktorzy z roznych powodow dzieci ochrzcic nie chca. Czyli co by ksiadz nie zrobil i tak bedzie zle.

Mysle, ze warto sie zastanowic kim sa dla ciebie ksieza i czym jest dla ciebie Kosciol. Jezeli Kosciol to klerykalna organizacja do pilnowania ludzi, to faktycznie nie bardzo jest o czym rozmawiac. Dla mnie Kosciol to wspolnota wszystkich wierzacych w Chrystusa, w ktorej kazdy ma jakies zadanie do spelnienia. A akurat ksieza poza sprawowaniem sakramentow i "czystym" duszpasterstwem, musza zajmowac sie tez sprawami administracyjnymi (jak np utrzymaniem parafii, kosciola, organizacja pracy w parafii itp). Byc moze gdyby nie mieli tyle na glowie, mieliby wiecej cierpliwosci w kontaktach z ludzmi.

Z drugiej strony jest tak jak z moimi dziecmi. Ksiadz jest przekonany, z roznych powodow, ze ludzie sobie szkodza, ignorujac Boga wwe wlasnym zyciu i trudno mu tak po prostu powiedziec: "Wypisuje sie pan z Kosciola? Ach jaka szkoda. Prosze tu podpisac i zyczymy wszystkiego najlepszego."

Ze na zachodzie (ale chyba tez nie wszedzie) procedury sa znacznie prostsze, ma to zwiazek np z powiazaniem Kosciola w Niemczech z panstwem, ktore sciaga i przekazuje dalej podatki koscielne. Problem jest taki, ze strona koscielna chetnie by wiedziala, dlaczego ludzie wystepuja z Kosciola, a praktycznie nie maja z tymi osobami kontaktu i nawet nie moga sie dowiedziec, czy chodzilo o pieniadze, czy o poglady. Dla apostatow moze bez roznicy, dla tych ktorzy mowia: bog tak, Kosciol nie, juz niezupelnie. Ale wtedy trudno powiedziec, ze Kosciol jest niereformowalny, jezeli nikt nie chce powiedziec, co mu sie nie podoba.


N maja 09, 2010 17:42

Dołączył(a): So maja 08, 2010 18:44
Posty: 47
Post Re: Problemy z apostazją
Nie stawiam tu na winę księży tylko absurdalne prawo kościelne. Chrzest i resztę sakramentów przyjmuje się będąc niepełnoletnim i nikt nie robi z tego powodu "cyrków". A jeśli petent do apostazji jest przed 18-stka to jest przeganiany. Jednoznacznym i wielkiem błędem księży jest natomiast utrudnianie. Jeśli temat już się pojawił to przepraszam nie wiedziałem, nie miałem na celu powielania go. Aha zatroskanie księdza o moją duszę jest conajmniej sztuczne i przyczyny mojego odejścia nie powinny go obchodzić tak samo jak mnie nie obchodzi dlaczego on jest księdzem, anie chociażby hydraulikiem, księgowym czy kurierem.


N maja 09, 2010 19:08
Zobacz profil
Post Re: Problemy z apostazją
.
No tak... Żenić się przed 18-tką też nie wolno. Faktycznie bzdura. I jeszcze prawo jazdy i wybory i jeszcze parę innych... Ech, skandaliczne przepisy! :) Ale zauważ, że nie tylko prawo kościelne jest w tym "absurdalne".


N maja 09, 2010 19:44

Dołączył(a): So maja 08, 2010 18:44
Posty: 47
Post Re: Problemy z apostazją
Chyba mnie nie rozumiesz. "Wpisać" się do kościoła to możesz bez własnej woli i wiedzy, ale żeby się już "wypisać" to trzeba spełnić szereg kryteriów. Co do ślubu kościelnego nie wiem czy jest to 18, 21 czy ile. Mówię szczerze - nie wiem, bo takiego ślubu nie przewiduje brać, no chyba, że wybranka mego serca będzie mnie o to mocno prosić. No, ale tu chyba logiczne, że 15 latek takiego ślubu wziąć nie może ;) A wybory, prawo jazdy i cała reszta to nie podpada pod prawo kościelne o ile mi wiadomo ;)


N maja 09, 2010 21:13
Zobacz profil
Post Re: Problemy z apostazją
Prawie_apostata napisał(a):
Chyba mnie nie rozumiesz.

Kto kogo?

Prawie_apostata napisał(a):
A wybory, prawo jazdy i cała reszta to nie podpada pod prawo kościelne o ile mi wiadomo ;)

Liam napisał(a):
Ale zauważ, że nie tylko prawo kościelne jest w tym "absurdalne".


Czytanie ze zrozumieniem by się przydało. Albo czytanie w ogóle. :(

Prawie_apostata napisał(a):
"Wpisać" się do kościoła to możesz bez własnej woli i wiedzy, ale żeby się już "wypisać" to trzeba spełnić szereg kryteriów.

Na to Ci już ktoś odpowiedział. Pretensje do rodziców, nie do Kościoła raczej.


N maja 09, 2010 21:22

Dołączył(a): Pt gru 12, 2008 23:03
Posty: 383
Post Re: Problemy z apostazją
Prawie_apostata napisał(a):
Po Twoim poście widzę, że już nie szanujesz moich poglądów i musisz mnie zaatakować. Często czytam różne komentarze pod artykułami nt. religii na wp.pl gdzie śmieszą mnie zatyczki między zwolennikami i przeciwnikami wiary i kościoła. Po co się kłócić?!? Niepokojące jest jedynie to, że najgorszych słów i wyzwisk używają Ci co za chrześcijan się nie uważają. Najlepiej od razu z błotem zmieszać to może się nawróci i będzie git. Może taką zasadę wyznają? Nie wiem.

Ale Cie zgnoiłem! Co nie? :o Zadałem dwa pytania a ty już wyciągasz wnioski: o braku szacunku o najgorszych słowach i mieszaniu z błotem. Wiele Ci nie potrzeba do wyciągania skrajnych wniosków, myślę że tak samo jest z kościołem. Bądź zdrów Dobry Człowieku. Napisałbym Adios ale to oznacza "z Bogiem" więc zastąpie to zwykłym dobranoc.


N maja 09, 2010 21:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Problemy z apostazją
Owieczka_in_black napisał(a):
Katolikiem nie TRZEBA być. Nie ma przymusu - to jest wolny wybór.
I tę samą zasadę wg powinni stosować wszyscy - jesli nazywasz sie katolikiem - postępuj jak katolik, jesli nazywasz sie muzułmaninem - postępuj jak muzułmanin, zwiesz sie ateistą - postępuj w zgodzie z własnymi poglądami. Inaczej jest to kłamstwo.
Człowiek nabiera złego przeświadczenia o sobie, że skoro jeśli jest w Kościele, to wszystko OK,
a księża nie wiedzą, kto potrzebuje nawrócenia, bo
gdyby było jasne, że osoba w Kościele ma konkretnie postawione wymaganie, to
nie byłoby niedomówień, że KK coś sobie wymyśla, z czym się jego członek nie zgadza.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


N maja 09, 2010 21:40
Zobacz profil
Post Re: Problemy z apostazją
R6 napisał(a):
Ale chyba on odrzuca nie Boga tylko instytucję. Jak może odrzucić kogoś w kogo nie wierzy?
Ja nie odrzucam Allaha bo w niego nie wierzę.

Odrzucenie rozumiem tak:

Wyobraźcie sobie taką sytuację. Idzie ulicą Jezus, spotykam go. On mi się przedstawia, czyni jakieś cuda, ja wtedy wiem że jest Bogiem, ale mimo to odrzucam jego propozycje go bo mi się nie podoba, że w niebie jest nudno , bo grają tam na harfach itp. Tylko że taka sytuacja raczej nie jest możliwa bo prawdziwy Bóg znajdzie drogę do każdego bez pozbawiania go wolnej woli.


Uprzedziłeś mnie tymi słowami bo właśnie miałem napisać, że za czasów ziemskiego życia Chrystusa wielu widziało Jego `znaki`, cuda, a mimo to odrzucili i nie uwierzyli. "Błogosławieni którzy nie widzieli, a uwierzyli"- powiedział Jezus. Ale powiedział też: "Szukajcie, a znajdziecie, proście, a będzie wam dane, kołaczcie, a otworzą wam..." Czy Prawie_apostata rzeczywiście szukal, kołatał..?


Pn maja 10, 2010 8:01

Dołączył(a): So maja 08, 2010 18:44
Posty: 47
Post Re: Problemy z apostazją
Tak jak pisałem wcześniej szukałem. Może nie kołatałem (ja to słowo pojmuje jak jakieś błaganie, a tego na pewno nie robiłem). No bo bez przesady, żebym całe życie spędził na szukaniu Boga i umarł go nie znajdując. Odpuściłem sobie, bo mam większe problemy na głowie. Jeśli Bóg istnieje to obchodzi mnie tyle co zeszłoroczny śnieg - nie jest to wyzwisko z mojej strony tylko stwierdzenie. Cieszę się, że jestem kim jestem i caluśką niedzielę i inne święta mam dla siebie, rodziny, znajomych.
W sumie na dobrą sprawę, jeśli ktoś nie wierzy w Boga to niezależnie co się stanie w niego nie uwierzy. Jeśli zwał się wcześniej ateista czy kimkolwiek, a później się nawrócił to znaczy, że w głebi serca był jednak wierzący. Dla mnie Boga nie ma i to się nie zmieni. Tylko jestem ateistą czy agnostykiem? Raczej bym się podpiął pod to drugie.


Pn maja 10, 2010 14:41
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 79 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL