| Autor |
Wiadomość |
|
jerzyjerzy2
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Wt lip 13, 2010 19:33 Posty: 197
|
 Re: Tak to widzę.
Shamanka napisał(a): Szatan znaczy przeciwnik i tylko tym jest. Przeciwnikiem Bibilijnego Boga, cos jak jego opozycja, adwersarz. Owszem, nie należy do miłych i raczej nie jest ludziom przyjazny, ale taka jego rola. @Shamanka jest tylko i aż i nie jest jego rolą a jego drogą i wyborem. Wybrał swoją wizję nieba bez ludzi, którymi gardzi bo ukochał swoją doskonałość do tego stopnia, że Bóg jest przeszkodą w jego dążeniach więc biedny ten co wpadnie w ręce szatana. A na końcu będzie strącony nie na ziemię ale do morza ognia i dobrze o tym wie dlatego zanim to się stanie mści się ile wlezie - ponieważ Bóg dla niego jest nieosiągalny uderza w to co Bóg kocha czyli w nas. Shamanka napisał(a): Tymczasem anioły nie są aż tak miłe, jak sie mzoe wydawać i choc stoja po swietlistej stronie to do łągodnych nie należą. Owszem łagodni nie są. Jakubowi złamał taki anioł biodro ale doświadczyłaś kiedyś działania szatana w związku z energiami gdy chciałaś się przeciwstawić ? Szatan wymyślił mafię i dokładnie tak samo zachowuje się w sprawach duchowych. Dopóki jesteś pod jego wpływem nie będzie szalał. Ja nie chciałem być pod jego wpływem. Boga znalazłem później więc to moje zauważenie, że coś nie tak z tymi energiami wynika z niechęci do bycia sterowanym. Mają te energie własną wolę i to one nami nie my nimi kierujemy. Nie wiem @Shamanka czy jesteś kobietą bo kobieta by wiedziała, że aby mieć nad kimś władzę trzeba tak nim sterować aby myślał, że on tak chciał i nie wiedział, że ktoś nim manipuluje. Każda dobra żona o tym wie i to umie  Jesteś pewna, że to ty tymi energiami sterujesz ? Że są one pozbawione osobowości ? Shamanka napisał(a): Co do Twojej chęci spotkan z demonami. Takie spotakania mało kto pzreżył, a ci którym sie udało zwykle do konca dni swoich byli lub są zamknięci w psychiatryku. To co opętuje to nizsze mroczne i demoniczne byty, najczęściej tzw cienie. Owszem na usługach mrocznych panów ale do demonów im daleko. Bazuja na strachu i głupocie ludzkiej. Manipulują takimi, którzy chcą sie bawić w satanistó lub demonologó i wierzą w to, ze zapanuja nad nimi rysujac na podłodze symbole własna krwią. To tylko manipulacja tych bytów i nic więcej. I uwierz, jeśli zobaczyłbys takiego kogoś po 2 stronie w tzw astralu, to mozesz sie w majtki posikać. Widok zwykle pzrerazajacy i ponury. Napawa obrzydzeniem i strachem. Holywoodzkie tandety się chowają do tego jak te stwory wyglądaja naprawdę. Nie są sliczne jak rysunki mangi. To istoty zamieszkujace najczarniejszy mrok, miejsce pozbawione swiatłą i miłości. I one są tego odbiciem. Nawet upadłe anioły, choć te zwykle az tak głęboko do czeluści nie wchodzą. A i tak skrzydła im czernieją. Byłem po tamtej stronie i wiem, że piszesz prawdę i zaczynam rozumieć dlaczego tak temu szatanowi zależało na zabiciu mnie skoro przeżyłem i nawet więcej zniosłem to - no jedynie musiał mi Bóg zapewnić, że tam nie trafię bo psychika tego nie może znieść takiego lęku. Oprowadził mnie mój anioł jak miałem myśli samobójcze i przyszła po mnie prawdziwa otchłań (widziałem tego demona - podobny do czarnej dziury). Anioła po tamtej stronie już postrzegałem jako postać a nie tylko jako efekt jego działania (myślę, że byłem poza ciałem bo pamiętam powrót, który niestety zinterpretowałem jako przywidzenia bo mózg po powrocie zarejestrował te wszystkie wydarzenia w jednym momencie i sporą część odrzuciłem jako urojenia ale po tym jak zobaczyłem dziwne światło w miejscu gdzie trzymałem obraz ze słynnym "Jezu ufam Tobie" i ogarnął mnie dziwny pokój i nagle zasnąłem a po przebudzeniu moje życie zaczęło się zmieniać - przeszkody mniej przeszkadzały i inne dziwne z punktu widzenia rachunku prawdopodobieństwa). Widziałem także bramy piekielne. Nigdy bym wcześniej nie wpadł na to, że bramy piekielne i otchłań są osobowe - nie są diabłami ani szatanami a dziwnymi mocami przypominającymi te kosmiczne (czarna dziura czy mityczny dwugłowy pies, który widzi w tym samym czasie kto chce wejść a kto chce wyjść - tak bym opisał wrażenie - niestety pamiętam tylko wrażenie a nie wygląd bo odrzuciłem niestety to od siebie i być może zadziałało tu pewne prawo psychologiczne dotyczące wypierania polegające na tym, że wolimy nie pamiętać bo psychika wypiera z nas rzeczy zbyt ciężkie do pamiętania). I na pewno od tego czasu horrory przestały wydawać mi się straszne bo wyglądają o wiele mniej strasznie a świadomość, że to wszystko inaczej wygląda dodatkowo je osłabia. Shamanka napisał(a): Masz ochote potestowac swoja odwage to testuj. Życze powdzenia ale pzremysl czy gra warta swieczki. Nie jestem chrzescijanką i piekłem cię nie strasze, ale widziałąm druga stronę , i tę mroczną i swietlistą. A ja jestem chrześcijaninem i dodałbym: - granica między odwagą a głupotą jest zbyć cienka aby celowo testować swoją odwagę - byty wrogie ludziom i Bogu niewiele różnią się od bytów, które są od Boga (tylko po tak zwanych owocach można poznać i ew. wyczuć jak już się ktoś opowie po stronie Boga to zmieniają nagle zachowanie na wrogie) @Shamanka tylko z jednym w kwestii co jest po drugiej stronie się nie zgodzę z tobą. Nie rozróżnisz dobra od zła, bytów pochodzących od Boga z bytami wrogimi tobie i Bogu - światło nie jest wyznacznikiem ani nawet pokój - jeśli nie masz w sobie siły jemu wrogiej od Boga pochodzącej. Diabeł, Szatan- demon też potrafi światłem się przedstawiać a pokój nie wiem jakiego doświadczasz ale ja miałem dwa razy pokój pochodzący od Boga i nigdy wcześniej ani później nie przybliżyłem się nawet do tego pokoju przez relaksację - ten pokój był nadprzyrodzony. Diabeł-szatan-demon potrafi nawet wywoływać poruszenie serca i uniesienia. Jedyna różnica to tzw. owoce tego uniesienia i poruszenia. Nie rozpoznasz diabła po kolorze skrzydeł (nie pamiętam czy było w ogóle coś takiego jak skrzydła i specjalnie mnie to nie interesuje) ani po tym jak się tobie przedstawi. Jedyny sposób to napełnienie Duchem Św. i myślę, że tego diabeł nie przewidział gdy się przede mną odsłonił być może pewny już swojego zwycięstwa ze mną, że nie znając Pisma Św dojdę szybko do napełnienia Duchem Św i go wykopię bez egzorcysty. Czytając to wszystko zaczynam rozumieć dlaczego to wszystko było takie dziwne. Nie rozumiałem dlaczego mu tak bardzo zależało na mojej śmierci i dlaczego Bóg mnie od niej uchronił (łącznie z ratowaniem przed ludźmi i np. wypadkiem na przejściu dla pieszych co opisywałem w jakimś wątku) - najwyraźniej zacząłem go ogarniać (Boga nie da się ogarnąć ale diabeł i szatan i demony to tylko byty) i coraz lepiej widzę gdzie działa a gdzie działa człowiek. Nie wszystko to diabeł, nie wszystko człowiek - czasami tylko ślepy los a ludzie lubią wszędzie widzieć Boga albo diabła a odrzucając Boga przestają być na celowniku diabła i ani Bóg ani diabeł się nimi często nie zajmuje tylko ślepy los rzuca nimi jak ścierwem. Oczywiście Bóg się nie poddaje ale może tylko innych ludzi podsyłać a nie ingerować w sposób nadprzyrodzony - w końcu szanuje naszą wolę dlatego tak ważna jest posługa apostołów (nie tylko kapłanów). Moje życie było przy nawróceniu nadprzyrodzone ale tylko dlatego, że otwarłem się na Boga jak stodoła niezależnie czym albo kim jest Bóg - zaryzykowałem a diabła mam w dupie. Mam nadzieję, że go i z tamtąd pozbędę bo chyba z tego powodu mam problem z jelitami - nie wpadłem na to wcześniej  Jak sobie radzę teraz mając taką historię (diabeł, pedofil i inne koszmary) ? Bóg dał mi dwa dary: - zaglądania do serca abym więcej nie został skrzywdzony przez ludzi - wyczuwania duchów czy są dobre czy złe Kiedyś na wycieczce szkolnej koledzy wiedząc, że widziałem duchy próbowali mnie przestraszyć - nie odwracając się powiedziałem, żeby się nie wygłupiali. Zdziwili się skąd wiem, że to oni skoro mógł być to diabeł. Odpowiedziałem im, że wyczuwam diabła. I tak mam do tej pory. Chodziłem do psychologa i wiem, że nie jestem chory psychicznie.
|
| N sie 08, 2010 16:21 |
|
|
|
 |
|
Dural
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34 Posty: 3243
|
 Re: Tak to widzę.
Cytuj: Chodziłem do psychologa i wiem, że nie jestem chory psychicznie. No to cale szczescie!  Teraz wypada poddac sie jakiemus testowi, ktory potwierdzi, ze nie jestes zwyczajnie glupi, a tylko nietypowy. Trzymam za Ciebie kciuki!
_________________ Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz
|
| N sie 08, 2010 16:37 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Tak to widzę.
Czy ja wiem czy szczęściara? Znam wiele osób, które potrafią zagladać do wymiaru astralnego. Bo duchowy dla wszystkcih zamkniętych. Demona nie spotkałam i nie spieszno mi.
|
| N sie 08, 2010 17:05 |
|
|
|
 |
|
jerzyjerzy2
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Wt lip 13, 2010 19:33 Posty: 197
|
 Re: Tak to widzę.
Dural napisał(a): Teraz wypada poddac sie jakiemus testowi, ktory potwierdzi, ze nie jestes zwyczajnie glupi, a tylko nietypowy. Trzymam za Ciebie kciuki! Nie czuję się mądry a nie wiem czy tak nietypowy. W necie łatwiej złożyć świadectwo nie bojąc się. A rozmawiałem z wieloma ludźmi, którzy otwierali się i wcale wtedy nie czułem się taki nietypowy. Np. raz miałem taką sytuację, że tydzień przed śmiercią pewnego starego człowieka, który należał do wielu kościołów chrześcijańskich i nigdzie nie znalazł ludzi, którzy nie zniekształcają prawdziwego Boga powiedziałem mu o swoim doświadczeniu (zanim nie dowiedziałem się o jego śmierci nie miałem pojęcia co mi odbiło - w końcu pracował w tej samej firmie i dużo ryzykowałem). Okazało się, że on miał to samo tylko anioł zaprowadził go do tej drugiej bramy. Całe życie żył ze świadomością, że to był wymysł jego chorej wyobraźni bo tak mu ludzie wmawiali. Gdy ja opowiedziałem swoje doświadczenie - on opowiedział swoje i bardzo mu ulżyło bo bardzo bał się śmierci a przecież już ją prawie przeżył w podobny sposób. Widziałem ulgę i łzy w jego oczach. Wyglądało to podobnie tzn. był tylko anioł osobisty - żadnej Matki Boskiej, żadnych dusz bliskich zmarłych, żadnego tunelu ze światłem na końcu (światło w tunelu ze światłem na końcu jest echem przeżyć z przejścia na inny świat pamiętany w podświadomości z porodu - ten tunel to pochwa  ) Co było ? Dziwne jakby miasto w oddali - widać było wiele jakby postaci świetlistych i coś w rodzaju mostu (nie pamiętam nad czym) ale na końcu była zamknięta brama i się dowiedział na odwrót niż ja. Ja stojąc przed bramami piekielnymi dowiedziałem się że teraz mogę tylko tam iść jak nie zamierzam wracać a on dowiedział się przed bramami nieba, że teraz tam nie może iść. Wrócił z powrotem do obozu. Przeżył obóz koncentracyjny niemiecki. Tłumaczyli to wszyscy stresem ale podobnie jak ja miał tę wizję zgodną z opisem tych co faktycznie tam byli bez żadnego tunelu ze światłem na końcu. Naprawdę takich jak ja jest dużo tylko, że z nas robi się wariatów i siedzimy cicho. Shamanka napisał(a): Demona nie spotkałam i nie spieszno mi. Nic przyjemnego ale przed Jezusem uciekają. Jak tylko przychodzi znikają jak zjawa. Wiemy dlaczego się boją z Apokalipsy. Miłosierny Jezus jest tylko dla ludzi żyjących później jest tylko zwyciężający i wrzucający do morza ognia i tzw. siarki. Już lepiej dać się zamknąć w tzw. piekle. Za bramami piekielnymi nie ma ognia. Są straszne i przerażające ciemności i wieje przerażającą nienawiścią od tych co tam przebywają ale żadnego ognia. Nie wyczuwałem dusz ludzkich - myślę, że to nie był szeol. A studnia czeluści to osobne miejsce. Jednak ludziom się upraszcza dlatego w rozmowach staram się nie rozróżniać diabła-szatana-demona bo samemu można się pogubić a po co Bóg jest ciekawszy. To w jaki sposób funkcjonuje Duch Św Jezus i JHWH i w jakiej są korelacji jest o wiele ciekawsze i tu też strasznie ludzie upraszczają zaporzyczając błędnie mity pogańskie z Babilonu, Egiptu i inne. Ale to już inny wątek.
|
| N sie 08, 2010 18:51 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Tak to widzę.
Nie tylko pzred Jezusem uciakją, zakłądajac, ze miał on z nimi do czynienia. Bo nie kazdy egzorcyzm dotyczy Demonów. Ale juz co jak co ale Jezus czy Budda to bez probelmu sobie z demonami by poradzili. Inna sprawa, ze demony znowu tak chętnie nie zblizaja się do swiata fizycznego a nawet astralnego. Ale wysyłaja swoich pomocników.
|
| N sie 08, 2010 20:37 |
|
|
|
 |
|
jerzyjerzy2
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Wt lip 13, 2010 19:33 Posty: 197
|
 Re: Tak to widzę.
Jezus ma władzę daną od Boga nad stworzeniami - ma władzę je zamknąć w czeluściach a Budda co może ? Budda czerpał z energii kosmicznej udającej bezosobowego boga więc od diabła. Wypędzał złe duchy ? Kiedy i gdzie ? Moje życie załamało się powodu Buddy - przez ćwiczenia medytacji Zen i energii Ki - stałem się marionetką złych duchów i szalały jak tylko szukałem prawdy. Więc jaka jest prawdziwa rola Buddy ?
|
| Pn sie 09, 2010 0:12 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Tak to widzę.
Wiesz, znam spro osób, które szukały prawdy i czegos się w niej przestraszyły. Wróciły na łono KK i przynajmniej w kilku wypadkach stały się bardzije papiescy niz sam papież, fanatyczni i tępiący co nie Jezusowe. Ja juz swoje zdanie wyraziłam wyzej. Dla mnie Jezus jest takim samym człowiekiem jak każdy inny, był po prostu oświeconym, jak Budda, jak Sain Germain jak kilku innych oświeconych. Tak to widzę. Co do Boskiej władzy danej Jezusowi to wiem, ze każdy z nas moze ją w sobie odnaleźć, jak odnalazł Jezus. On sam nauczał tego, jak sie dobzre wczytasz w Jego słowa, to zobaczysz to. Warto poczytać też inne ewabngelie, których Kosciół z sobie wiadomych powodów nie zechciał dołączyc do kanonu Nowego testamentu.
Wiesz, ja też korzystam z energii Ki, a czasem z energii pzrekazanej przez Boga za pośrednictwem aniołów. I co ciekawe odczuwam obie te energie identycznie. Medytuję od wielu lat i jakoś nic złego się nie dzieje. Ale fakt, był moment kiedy coś złego i mrocnego próbowało zawładnać moja duszą. Jednak wybór należał tylko do mnie. Wybrałąm Boga i światło, co nie znaczy, ze wróciłam na łono KK. Nie. A znam wielu, którzy będąc niemal fanatycznymi katolikami kroczą ścieżką mroku. A to, co mają do siebie podczepione, byty, jakie nimi manipulują, to juz inna historia. I sakramenty oraz coniedzielne bycie w Kościele jakoś tym bytom nie szkodzą. Bóg nie ocenia, jest Jeden ponad wszystkimi religiami. Reszta to nasze doswiadczenia i wybory. Jeżli nie byłeś gotowy na zmiany, jeśli nie przerobiłeś pewnych doswiadczeń, poddałeś sie i wierzysz w to, co w chwili obecnej jest twoim doswiadczeniem. Tak jest to skonstruowane. Każdy ma swoje tępo rozwoju, pzrebudzenia i zjednania sie z Bogiem. Bogiem nie chrześcijan, muzułmanów, Żydów czy innych wyznań, ale tym, który jest ponad niemi wszystkimi. Jeden Bóg, Bezgraniczna i Bezwarunkowa Miłość. Bez zakazów i nakazów, po prostu miłość. Dał Ci wolną Wolę i nie ograniczył jej jak zrobili to twórcy Biblii. Ty wybierasz ty ponosisz konsekwencje. I jeszcze jedno, żaden mroczny byt (nie mówię o demonach bo te są rzadkim u nas zjawiskiem) nie opeta, nie przyczepii sie do człowieka, jeżli mu się na to nie pozwoli. Tego nauczyła mnie nie tylko ezoteryka, ale takze potwierdziło kilku ksieży, z którymi o tym rozmawiałam. Jeden był egzorcystą. Więc jeśli stałeś się marionetka złych duchów to nie z powodu zen czy medytacji, ale dlatego, ze na to pozowliłeś i dopuściłeś te duchy do siebie.
I trochę logiki, gdyby każdy idący droga Zen czy każdy Buddysta miał byc manipulowany pzrez złe duchy to wyszłoby, ze kilakset milionów ludzi na całym świecie jest opętanych. Dolicz do tego wszystkie inne religie w tym te wielkie jak Hinduizm (około 1 miliarda wyznawców), Islam (około 1,2) miliarda ludzi, czy Judaizm (około 13 milionów wyznawców). Sądzisz, ze jakikowliek Bóg pozowliłby na tyle opętań?
|
| Pn sie 09, 2010 4:48 |
|
 |
|
jerzyjerzy2
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Wt lip 13, 2010 19:33 Posty: 197
|
 Re: Tak to widzę.
Tak. Przeczytaj proroctwa Daniela. Bestia to opętanie całego narodu a w apokalipsie masz opętanie całego świata za wyjątkiem opieczętowanych bo na końcu zostanie wypuszczony z czeluści ten przed którym żaden człowiek się nie obroni. Co do papiestwa to w Danielu masz, że papiestwo to jest ten dziesiąty róg pochodzący od diabła. Mastersztyk diabła polega na oszukaniu ludzi udając anioła światłości. Jestem nazwany heretykiem przez swoich przełożonych więc nie niejestem fanatykiem. To co mówisz o Jezusie to lepiej uszanować tych co widzą Boga w Jezusie bo w końcu jest podobny do Boga a wszystko zostało mu poddane więc możemy oddawać mu kult jako Królowi królów, Panu panów.
|
| Pn sie 09, 2010 8:21 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Tak to widzę.
Jerzyk my sie nie dogadamy. ja znam prawdę i w nia wierzę. Szanuję to, ze wielu ludzi widzi Boga w Jezusie, ale mamy wolnosć wyznania i mam chyba prawo do własnego zdania na ten temat. A Biblia zredagowana jest pzrez człowieka i nie jest dla mnie jakimś wytycznym tego co jest, było i będzie. Szanuję to, ze jest dla wielu swiętą księgą, ale Ty uszanuj, ze dla mnie jest tylko księgą.
|
| Pn sie 09, 2010 8:29 |
|
 |
|
jerzyjerzy2
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Wt lip 13, 2010 19:33 Posty: 197
|
 Re: Tak to widzę.
@Shamanko dla mnie to było niebezpieczne. Ty uważasz, że dla ciebie nie jest niebezpieczne. Chciałem tylko przestrzec. Znasz tylko prawdę ale nie znasz przyszłości. JHWH potępia wszelką ezoterykę i od Niego nie pochodzi. Twój wybór i mi nic do tego i sprawa jest tylko między tobą a JHWH. Nie wiem co uważasz o JHWH ale wiem co ja uważam. Jest jedynym i prawdziwym Bogiem i jak zapowiedział rozprawi się z wszystkimi bożkami. Tu już jest wiara. Dlatego mimo, że widzieliśmy wiele i tak nasza wiara jest różna bo aby sięgnąć dalej wiedza już nie wystarczy bo nie sięga w przyszłość. Jestem prawie pewien, że jeśli byś zapragnęła poznać JHWH to te niby dobre energie zrobią wszystko aby ci przeszkodzić jak doświadczyli tego wszyscy co tymn się parali i się nawracali dzięki Jezusowi do JHWH - między innymi ja.
|
| Pn sie 09, 2010 16:54 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Tak to widzę.
Dla mnie Jahwe to Demiurg, a historycznie, co potwierdzają badania archeologiczne i o czym mozna przeczytać w "Zarysie dziejów religii", to jedno z bóstw pustynnych plemion zamieszkujacych okolice góry Synaj, które z czasem w wyniku jednoczenia się plemion i podboju jednych pzrez drugie urosło do ranki Boga jedynego.
Masz rację, ze w ezoteryce nie wszystko jest różowe i jak sie człek stara to łatwo wdepnać w g. Tle, ze większość osób w ezoteryce widzi łatwą i szybką drogę do podbudowania swego ego, włażą wiec w różne czarnomagiczne pakty, zajmuja się magią nie tak jak tzreba, bez wiedzy pchaja się w ogień, to i potem mają "jazdy:". Ale to na własne życzenie
|
| Pn sie 09, 2010 17:15 |
|
 |
|
jerzyjerzy2
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Wt lip 13, 2010 19:33 Posty: 197
|
 Re: Tak to widzę.
Cieszę się, że zgadzasz się co do zagrożeń ezoteryki.
|
| Pn sie 09, 2010 17:48 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Tak to widzę.
Nie ezoteryki a magii. Nie wszystko w ezoteryce jest niebezpieczne.
|
| Pn sie 09, 2010 18:32 |
|
 |
|
jerzyjerzy2
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Wt lip 13, 2010 19:33 Posty: 197
|
 Re: Tak to widzę.
Co masz na myśli ?
|
| Pn sie 09, 2010 19:42 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Tak to widzę.
Mam na myśli to co pisałam wyzej. Ze magia owszem moze być niebezpieczna, jesli żle stosowana. Ale sam rozwój duchowy czy medytacja pomagajaca w pracy nad sobą nie jest zła. Tak jak i medycyna naturalna
|
| Pn sie 09, 2010 19:52 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|