Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt paź 10, 2025 1:04



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 209 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 14  Następna strona
 Czy Bóg istnieje, a moze jest Inny? 
Autor Wiadomość
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Cz wrz 02, 2010 10:36
Posty: 74
Post Re: Czy Bóg istnieje, a moze jest Inny?
Słuchaj, Izraelu, Pan jest naszym Bogiem - Panem jedynym(pp 6:4)

Ja objawiłem się Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi jako Bóg Wszechmocny, ale imienia mego, Jahwe*, nie objawiłem im.(Wyjscia 6:3)

Ja, któremu na imię jest Jahwe*,
chwały mojej nie odstąpię innemu
ani czci mojej bożkom. Iz 42:8


Cz wrz 02, 2010 17:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 22, 2010 16:09
Posty: 121
Lokalizacja: Polska
Post Re: Czy Bóg istnieje, a moze jest Inny?
amittaj napisał(a):
Słuchaj, Izraelu, Pan jest naszym Bogiem - Panem jedynym(pp 6:4)

Ja objawiłem się Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi jako Bóg Wszechmocny, ale imienia mego, Jahwe*, nie objawiłem im.(Wyjscia 6:3)

Ja, któremu na imię jest Jahwe*,
chwały mojej nie odstąpię innemu
ani czci mojej bożkom. Iz 42:8

Imię Boga wyraża się w czterech hebrajskich spółgłoskach YHWH (w ówczesnych czasach nie używano samogłosek), których treść definiuje się na dwa sposoby:
1. On powoduje, że się staje
2. Ten, który był. Ten, który jest. Ten, który będzie
Tysiąclatka wprowadza w błąd swoich wiernych gdyż to właśnie świadkowie "Jehowy" podłożyli ze słowa Elohim czyt. bogowie, Adonaj czyt. pan samogłoski do tetragrammu YHWH.
Tak więc pierwsze i jedyne imię Boga, które on sam objawił jeszcze wcześniej niż Mojżeszowi pisze się YHWH jednak DOSŁOWNEGO ich sensu nikt do dziś nie zna.


So wrz 04, 2010 12:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25
Posty: 975
Post Re: Czy Bóg istnieje, a moze jest Inny?
Właśnie, "Prawda was wyzwoli". Ja jestem pewna, że Bóg to Ten, w którego wierzę, ale nie jestem pewna, czy wszystko w Biblii analizujemy tak, jak być powinno. Nie jestem pewna, czy moje wyobrażenie o Bogu jest choć ciut zbliżone do Prawdy. Czuję pewność, która rozpoczęła się zaufaniem, że Jezus był Mesjaszem.

A jeśli się mylę? No nie wiem. Nie wiem, co bym tak naprawdę czuła. Tak samo, jak nie wiem, co bym czuła w masie innych, hipotetycznych sytuacji.

W reinkarnację absolutnie nie wierzę. Te wszystkie hipnozy itd. - być może wywołują wspomnienia z przeszłości, związane np. z obejrzeniem średniowiecznego filmu? Moim zdaniem takie eksperymenty niczego nie dowodzą.


So wrz 04, 2010 13:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 22, 2010 16:09
Posty: 121
Lokalizacja: Polska
Post Re: Czy Bóg istnieje, a moze jest Inny?
Do agavis: Pierwotnie biblia wyglądała nieco inaczej niż dziś. Przez setki lat ją zmieniano i "uszczuplano". Wiedza o stworzeniu i boskości była przez wieki skrzętnie szyfrowana. Kazano wierzyć ale nie pozwalano poznawać a właśnie wiara jest krokiem do poznania a następnie do zjednoczenia.


So wrz 04, 2010 14:18
Zobacz profil

Dołączył(a): So wrz 04, 2010 13:09
Posty: 46
Post Re: Czy Bóg istnieje, a moze jest Inny?
Witam wszystkich

Shamanka napisał(a):
P.S.
Mam prośbę, nie piszmy tu, ze nic takiego mieć nie bedzie miejsca bo Wasza prawda to jedyna prawda. Ja wiem, ze kazdy w cos wierzy. Potraktujmy to jako ćwiczenie w empatii i tylko tyle.


Nie wiem czy dobrze zrozumiałem pytanie, bo jest ono dość niejasno sformułowane. Jeśli chodzi o mnie to nie czułbym żadnych wyrzutów sumienia, ponieważ całe ludzkie życie jest poszukiwaniem, dążeniem do prawdy, do zaspokojenia głodu wiedzy o otaczającej rzeczywistości, dlatego pomyłka w ocenie tejże w takim przypadku jest absolutnie usprawiedliwiona. Pytasz chyba tak naprawdę o to, co by się stało, gdyby po śmierci katolika wyznającego dogmat katolicki okazało się, że nie miał racji, a prawda okazałaby się inna. Dla mnie to nie ma znaczenia, ponieważ śmierć jest absolutnym końcem, choć może i tylko pewnym "przejściem fazowym" ale tylko w jedną stronę. Nikt stamtąd nie wrócił, żeby nie wiem jak bardzo realistyczne opowieści o duchach i śmierciach klinicznych. Śmierć z definicji jest absolutnym końcem istnienia tutaj, w tej rzeczywistości. A skoro nikt stamtąd nie wrócił to nie ma sensu zastanawiać się nad tym, jak to będzie wyglądało po śmierci i która prawda okaże się mocniejsza i bardziej prawdziwa. Pójdę dalej i powiem, że skoro nikt nie jest w stanie stamtąd wrócić, to oznacza, że scenariusze napisane przez poszczególne systemy religijne są wyssane z palca i wyrażają tą samą niepewność i niewiedzę jaką dysponuję na przykład ja, tyle że dodają do tego ukonstytuowane w źle pojmowaną prawdę sugestie i przypuszczenia. I tyle...

Metanoia napisał(a):
poznajcie prawde, a prawda was wyzwoli
Jeżeli poznasz prawde, nie bedziesz miała wątpliwości .


A czym dla Ciebie jest ta prawda?

Metanoia napisał(a):
Ps.: byt nie może przejść samoczynie w niebyt
nikomu nie udało się jeszcze unicestwić choćby jednego atomu, w przyrodzie nic nie ginie- to apropo unicestwienia po śmierci


Nie udało się unicestwić atomu? A to bardzo odkrywcza informacja doprawdy...

shamanka napisał(a):
Ja wiem co sie stanie po drugiej stronie. I żyję tak, ze nie musze się tego obawiać.


Skąd to wiesz? Kto Ci tę wiedzę przekazał?

kari napisał(a):
No ale jezeli dzis ktos by mi udowodnil ze Boga nie ma


Nie da się przeprowadzić dowodu negatywnego. Ciężar przedstawienia dowodu leży zawsze po tej stronie, która próbuje udowodnić, że coś jest. Tak samo jest w prawie. To, że ktoś jest podejrzany o popełnienie zbrodni, nie oznacza wcale, że ją popełnił. I to nie on udowadnia, że JEJ NIE POPEŁNIŁ, to aparat państwa musi przedstawić dowody, że ON JĄ POPEŁNIŁ. Większość wierzących nie rozumie i nie stara się zrozumieć tego mechanizmu a na tym szkopuł właśnie polega, że jak dotąd żaden wierzący nie udowodnił, że Bóg istnieje i że posiada takie atrybuty, w jakie ci wierzący wierzą.

odrzucenie napisał(a):
Gdyby tak było to nie byłoby cierpienia na świecie. Bóg nie zawsze wysłucha i wesprze. Nie zawsze jest użyteczny. Czasem jest bardzo surowy. Nie mniej jednak to kochający ojciec.


To wywracanie argumentacji do góry nogami. Człowiek usilnie chce, żeby ten Bóg był i wspierał, ale to tylko "życzenie", stąd brak możliwości eliminacji cierpień na świecie, bo kreacja Boga jest tylko życzeniem. Bóg nie wysłucha, nie wesprze, bo go nie ma, a przynajmniej jeśli jest to nie w tej formie jaką życzeniowo kreują sobie w swojej wyobraźni wierzący. Reszta przypadków, co do których wierzący sądzą, że Bóg ich wysłuchał to tylko PRZYPADKI w dosłownym znaczeniu. Zatem tok myślenia należy odwrócić.


So wrz 04, 2010 19:51
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 08, 2010 7:24
Posty: 72
Post Re: Czy Bóg istnieje, a moze jest Inny?
Deepfreeze napisał(a):
Nikt stamtąd nie wrócił, żeby nie wiem jak bardzo realistyczne opowieści o duchach i śmierciach klinicznych. Śmierć z definicji jest absolutnym końcem istnienia tutaj, w tej rzeczywistości. A skoro nikt stamtąd nie wrócił to nie ma sensu zastanawiać się nad tym, jak to będzie wyglądało po śmierci i która prawda okaże się mocniejsza i bardziej prawdziwa.

Jezus Chrystus zmartwychwstał i to jest fakt. A jeśli chodzi o innych to chrześcijanie wierzą, że powróci i wskrzesi ludzi z martwych, a potem nastanie jego królestwo. Jest też kilka krążących współczesnych opowieści o cudownych powstaniach chrześcijan z martwych, bo Jezus żyje i działa niezależnie czy niektórzy tego chcą czy nie.
Deepfreeze napisał(a):
Nie da się przeprowadzić dowodu negatywnego. Ciężar przedstawienia dowodu leży zawsze po tej stronie, która próbuje udowodnić, że coś jest. Tak samo jest w prawie.

Fakt, nie da się, ale w praktyce ciężar przedstawienia dowodu leży po tej stronie, która chce przeforsować nową myśl inną od powszechnie uznawanej. W dużej mierze władza ustawodawcza na tym polega, a więc ta która prawo tworzy. Czyli oczywistym jest, że prawo też na tym polega.
Deepfreeze napisał(a):
Człowiek usilnie chce, żeby ten Bóg był i wspierał, ale to tylko "życzenie", stąd brak możliwości eliminacji cierpień na świecie, bo kreacja Boga jest tylko życzeniem. Bóg nie wysłucha, nie wesprze, bo go nie ma, a przynajmniej jeśli jest to nie w tej formie jaką życzeniowo kreują sobie w swojej wyobraźni wierzący. Reszta przypadków, co do których wierzący sądzą, że Bóg ich wysłuchał to tylko PRZYPADKI w dosłownym znaczeniu. Zatem tok myślenia należy odwrócić.

To wywracanie argumentacji do góry nogami. Wszystko jest odwrotnie niż napisałeś, zatem tok myślenia musisz odwrócić ;-)

_________________
"Nie wy mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem"
http://szukajacboga.jesus.net/
http://proofthatgodexists.org/
http://creation.com/the-lion-that-wouldnt-eat-meat
"Kto zaś umie dobrze czynić, a nie czyni, grzeszy."


So wrz 04, 2010 20:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 21, 2010 21:32
Posty: 182
Post Re: Czy Bóg istnieje, a moze jest Inny?
odrzucenie napisał(a):
Jezus Chrystus zmartwychwstał i to jest fakt.

"fakt [łac.], to, co jest lub było; to, co rzeczywiste (aktualne) w odróżnieniu od tego, co tylko możliwe lub fikcyjne." Rozumiem że masz na to dowód.
odrzucenie napisał(a):
Fakt, nie da się, ale w praktyce

W praktyce ? Eeee nie. Zawsze ten ciężar leży tam gdzie leży.


So wrz 04, 2010 21:18
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 08, 2010 7:24
Posty: 72
Post Re: Czy Bóg istnieje, a moze jest Inny?
Niedoskonały napisał(a):
odrzucenie napisał(a):
Jezus Chrystus zmartwychwstał i to jest fakt.

"fakt [łac.], to, co jest lub było; to, co rzeczywiste (aktualne) w odróżnieniu od tego, co tylko możliwe lub fikcyjne." Rozumiem że masz na to dowód.
odrzucenie napisał(a):
Fakt, nie da się, ale w praktyce

W praktyce ? Eeee nie. Zawsze ten ciężar leży tam gdzie leży.

Tak, w praktyce. Bo co z tego, że napisałeś, że sąd sądzi wg prawa skoro prawo tworzy się w taki sposób jak się tworzy i gimnastykuje się ten co wprowadza zmianę. No chyba, że ma większość, to wtedy i byle gniota przeforsuje i sąd będzie musział sądzić na opak.

A dowodów zmartwychwstania Jezusa Chrystusa jest sporo, wystarczy poszukać, a wbrew powszechnej opinii pusty grób to najsłabszy z nich. Są to m.in. zeznania naocznych świadków, wczesne pisma (datowane na niewiele czasu po zmartwychwstaniu) i inne. Oczywiście sceptyk może zawsze być sceptyczny, ale równie dobrze można kwestionować bitwę pod Grunwaldem.

_________________
"Nie wy mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem"
http://szukajacboga.jesus.net/
http://proofthatgodexists.org/
http://creation.com/the-lion-that-wouldnt-eat-meat
"Kto zaś umie dobrze czynić, a nie czyni, grzeszy."


So wrz 04, 2010 21:48
Zobacz profil

Dołączył(a): So wrz 04, 2010 13:09
Posty: 46
Post Re: Czy Bóg istnieje, a moze jest Inny?
odrzucenie napisał(a):
Tak, w praktyce. Bo co z tego, że napisałeś, że sąd sądzi wg prawa skoro prawo tworzy się w taki sposób jak się tworzy i gimnastykuje się ten co wprowadza zmianę. No chyba, że ma większość, to wtedy i byle gniota przeforsuje i sąd będzie musział sądzić na opak.


Mylisz pojęcia. Piszesz o mechanizmie demokracji, podczas gdy ja pisałem o logice rozumienia mechanizmu wyprowadzania dowodów, zaś przykład z oskarżeniem miał tylko w tym pomóc a nie być osnową.

odrzucenie napisał(a):
A dowodów zmartwychwstania Jezusa Chrystusa jest sporo, wystarczy poszukać, a wbrew powszechnej opinii pusty grób to najsłabszy z nich. Są to m.in. zeznania naocznych świadków, wczesne pisma (datowane na niewiele czasu po zmartwychwstaniu) i inne. Oczywiście sceptyk może zawsze być sceptyczny, ale równie dobrze można kwestionować bitwę pod Grunwaldem.


...No tak, ale należy pamiętać, że ten mechanizm działa także w drugą stronę... Uparta wiara może doprowadzić do tego, że spora liczba ludzi uwierzy w krasnoludki i trolle...
W nauce siła argumentu polega na tym, żeby skutecznie się oprzeć sceptyzmowi, który jest naturalnym i zdrowym filtrem odsiewającym ziarna od plew. DLatego bitwy pod Grunwaldem nie da się zakwestionować na tyle skutecznie, na ile da się przekazy o zmartwychwstaniu Jezusa. Przytocz konkretne źródła, które jakoby dowodzą zmartwychwstania Chrystusa, wskaż proszę zeznania których to świadków potwierdzają - jak to określiłeś - FAKT zmartwychwstania. Może dowiemy się czegoś ciekawego, który tak jak historia bitwy pod Grunwaldem skutecznie uciszy nasz sceptycyzm.


N wrz 05, 2010 0:20
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 08, 2010 7:24
Posty: 72
Post Re: Czy Bóg istnieje, a moze jest Inny?
Deepfreeze napisał(a):
Mylisz pojęcia. Piszesz o mechanizmie demokracji, podczas gdy ja pisałem o logice rozumienia mechanizmu wyprowadzania dowodów, zaś przykład z oskarżeniem miał tylko w tym pomóc a nie być osnową.

No to przeczytaj sobie swoje odpowiedzi na moje posty i prześledź jak Ty mylisz pojęcia i nieprecyzyjnie się wyrażasz. O co więc teraz masz pretensję? Zamiast nauka napisałeś prawo. Miej więc pretensję do siebie.

Deepfreeze napisał(a):
W nauce siła argumentu polega na tym, żeby skutecznie się oprzeć sceptyzmowi, który jest naturalnym i zdrowym filtrem odsiewającym ziarna od plew. DLatego bitwy pod Grunwaldem nie da się zakwestionować na tyle skutecznie, na ile da się przekazy o zmartwychwstaniu Jezusa. Przytocz konkretne źródła, które jakoby dowodzą zmartwychwstania Chrystusa, wskaż proszę zeznania których to świadków potwierdzają - jak to określiłeś - FAKT zmartwychwstania. Może dowiemy się czegoś ciekawego, który tak jak historia bitwy pod Grunwaldem skutecznie uciszy nasz sceptycyzm.

Wiem na czym polega siła nauki. Dlatego lubię nauki ścisłe, bo każdy kto ma dowód może go przedstawić (najlepiej w formie eksperymentu) w sposób odtwarzalny i zrozumiały przez innych. Ale niech będzie, na chwilę załóżmy, że się nie zdarzają żadne fałszerstwa i pomyłki, a żeby coś było słuszne trzeba o to walczyć z filtrem, a nie po prostu mieć rację. Jeśli nawet to założymy, to historia nie jest nauką ścisłą i to stwierdzenie chyba wyczerpuje temat. Historia opiera się na zapiskach i poszlakach, a nie na odtwarzalnych eksperymentach. Jeśli więc tak jest to musi polegać na niewielkiej ilości danych, a więc im wcześniej coś się zdarzyło, tym trudniej powinno to być udowodnić. No więc, o dziwo, na życie i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa jest zaskakująco dużo dowodów pomimo tego, że działo się to 2000 lat temu.
Jeśli chodzi o konkretne źródła to pisałem, że można sobie poszukać łatwo. Przecież nie będę Ci przytaczał tutaj setek stron wywodów, no bo jak? Sam sobie poczytaj. Poniżej kilka pozycji.
- Simon Greenleaf: The Testimony of the Evangelists, New York: 1874, str. 28.
- Henry Morris: The Defender’s Bible, World Publishing, Grand Rapids, 1995, str. 1576.
- William Lane Craig: Reasonable Faith: Christian Truth and Apologetics, Crossway Books, Wheaton IL, 1994, str. 277.
- The Life and Works of Flavius Josephus, The Winston Co., Philadelphia, 1957, str. 535.

Miłej lektury :-)

_________________
"Nie wy mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem"
http://szukajacboga.jesus.net/
http://proofthatgodexists.org/
http://creation.com/the-lion-that-wouldnt-eat-meat
"Kto zaś umie dobrze czynić, a nie czyni, grzeszy."


N wrz 05, 2010 9:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Czy Bóg istnieje, a moze jest Inny?
Cytuj:
który tak jak historia bitwy pod Grunwaldem skutecznie uciszy nasz sceptycyzm.


Mam kilka pytań:

1. ile znasz argumentów za tym, że Bitwa pod Grunwaldem się wydarzyła,
2. ile z tych argumentów sprawdziłeś,
3. kiedy ostatni raz byłeś "sceptykiem" co do faktu, że miała miejsce Bitwa pod Grunwaldem i co takiego ostatecznie twój sceptycyzm "uciszyło"

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


N wrz 05, 2010 12:35
Zobacz profil

Dołączył(a): So wrz 04, 2010 13:09
Posty: 46
Post Re: Czy Bóg istnieje, a moze jest Inny?
odrzucenie napisał(a):
Wiem na czym polega siła nauki. Dlatego lubię nauki ścisłe, bo każdy kto ma dowód może go przedstawić (najlepiej w formie eksperymentu) w sposób odtwarzalny i zrozumiały przez innych. Ale niech będzie, na chwilę załóżmy, że się nie zdarzają żadne fałszerstwa i pomyłki, a żeby coś było słuszne trzeba o to walczyć z filtrem, a nie po prostu mieć rację. Jeśli nawet to założymy, to historia nie jest nauką ścisłą i to stwierdzenie chyba wyczerpuje temat. Historia opiera się na zapiskach i poszlakach, a nie na odtwarzalnych eksperymentach. Jeśli więc tak jest to musi polegać na niewielkiej ilości danych, a więc im wcześniej coś się zdarzyło, tym trudniej powinno to być udowodnić.


Co do historii zgadzam się, jednak przyznasz rację, że do badania pewnych zjawisk, które zdarzyły się w przeszłości wplata się nie tylko historiografię ale i inne nauki, w tym także ścisłe. Dlatego do badania choćby całunu turyńskiego wprzęgnięto nie tylko źródła historyczne, ale i nauki ścisłe. Podobnie rzecz się ma z wieloma innymi domniemanymi zdarzeniami i, oczywiście z samym rzekomym zmartwychwstaniem Chrystusa.


odrzucenie napisał(a):
No więc, o dziwo, na życie i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa jest zaskakująco dużo dowodów pomimo tego, że działo się to 2000 lat temu.


Skoro historia według Ciebie nie jest nauką opartą na eksperymencie to o jakich dowodach mowa? Powtórzę raz jeszcze: Nie ma żadnych dowodów na zmartwychwstanie Chrystusa. Przesłanek jest znacznie więcej na coś przeciwnego. Ale o tym za chwilę.



odrzucenie napisał(a):
- Simon Greenleaf: The Testimony of the Evangelists, New York: 1874, str. 28.


Jako źródło potwierdzające przytaczasz książkę z 1874r. ? Bez komentarza...

odrzucenie napisał(a):
- Henry Morris: The Defender’s Bible, World Publishing, Grand Rapids, 1995, str. 1576.


Ten pan był propagatorem kreacjonizmu, wszelkie jego tezy są śmieszne i nie do przyjęcia, zaś sam kreacjonizm to próba zawłaszczenia sobie pewnych naukowych mechanizmów charakterystycznych dla nauki przez teologię dla desperackiej obrony religijnych dogmatów. Natura jest oszczędna i kocha elegancję, kreacjonizm jest paskudny i bardzo antropocentryczny.

A teraz trochę ode mnie:
Słyszałeś o rękopisach z Qumran? Proponuję poczytac na ten temat.

Cytuj:
W manuskryptach odkrytych w 1947 roku, a pochodzących z biblioteki esseńskich mnichów, można odnaleźć myśli, słowa, a nawet całe zdania znane nam z Nowego Testamentu, mimo że dokumenty te zostały spisane na długo przed narodzeniem Jezusa z Nazaretu. [...] I jeszcze jedno: dzięki tekstom z Qumran stało się nagle możliwe precyzyjne wyjaśnienie wielu niezrozumiałych i kontrowersyjnych dotąd fragmentów ewangelii.
Niezwykłym zbiegiem okoliczności prawie w tym samym czasie, kiedy dokonano odkrycia zwojów nad Morzem Martwym, w Egipcie, w odległości około tysiąca kilometrów od Qumran, odnaleziono manuskrypty stanowiące część późnoantycznej, gnostyckiej biblioteki. Zostały one w całości przetłumaczone i opublikowane dopiero w drugiej połowie lat siedemdziesiątych. Również te dokumenty mówią o całkiem innym Jezusie niż ten, którego przedstawiają nam ewangelie oraz św. Paweł.
- Johannes Lehmann, "Tajemnice Rabbiego Jezusa", 1993, Hamburg[/quote]

A teraz o Józefie Flawiuszu i jego relacjach:

Cytuj:
Nawet żydowski historyk Józef Flawiusz, który kilkadziesiąt lat po śmierci Jezusa szczegółowo spisał historię narodu żydowskiego z okresu przełomu starej i nowej ery, nie wie nic o jego istnieniu. Kilka zdań odnoszących się do Jezusa, a przypisywanych Józefowi Flawiuszowi, nie pochodzi w rzeczywistości od niego, lecz stanowi późniejsze uzupełnienie.(Józef Flawiusz, Antiquitates Judaicae (Wyd. pol. "Dawne dzieje Izraela", XVIII, III, 3, księgę XVIII przełożył Jan Radożycki, Warszawa 1962, s. 841). Tak zwane "Testimonium Flavianum" brzmi: W tym czasie żył Jezus, człowiek mądry, jeżeli w ogóle można go nazwać człowiekiem. Czynił bowiem rzeczy niezwykłe i był nauczycielem ludzi, którzy z radością przyjmowali prawdę. Poszło za nim wielu Żydów, jako też pogan. On to był Chrystusem. A gdy wskutek doniesienia najznakomitszych u nas mężów Piłat zasądził go na śmierć krzyżową, jego dawni wyznawcy nie przestali go miłować. Albowiem trzeciego dnia ukazał się im znów jako żywy, jak to o nim oraz wiele innych zdumiewających rzeczy przepowiadali boscy prorocy. I odtąd, aż po dzień dzisiejszy, istnieje społeczność chrześcijan, którzy od niego otrzymali tę nazwę".
Ten sam fragment znajduje się w nieomal niezmienionym brzmieniu w "Historii kościelnej" Euzebiusza z Cezarei spisanej około 320 r.: "Historia ecclesiastica" I 11,7, oraz "Demonstratio evangelica" III, 5, 124. Najstarsze zachowane rękopisy ksiąg XVIII-XX "Dawnych dziejów Izraela" Józefa Flawiusza datowane są na XI wiek. Z X wieku pochodzi arabska wersja "Testimonium Flavianum", którą odkrył w 1071 roku profesor z Jerozolimy Shlomo Pines:
W owym czasie żył mędrzec imieniem Aisu. Wiódł zacny żywot. Znany był z wielu cnót. Dużo Żydów i przedstawicieli innych narodów zostało jego uczniami. Piłat skazał go na śmierć na krzyżu. Jego uczniowie nie porzucili jednak jego nauk. Mówili, że ukazał im się trzy dni po zdjęciu z krzyża, i że był żywy. Być może jest to mesjasz, o którym cudowne rzeczy opowiadali prorocy".
Tymczasem rzymski historyk Tacyt, którego dzieło jest jedynym niechrześcijańskim dokumentem, gdzie mowa jest o Żydzie Jezusie, wyjaśniając pochodzenie słowa christiani, pisze tylko, że "początek tej nazwie dał Chrystus, który za panowania cesarza Tyberiusza został skazany na śmierć przez prokuratora Poncjusza Piłata".
Jezus nie pozostawił po sobie ani jednej zapisanej linijki. Wszystkie informacje na jego temat - abstrahując na razie od apokryfów, a więc tekstów uznanych za niekanoniczne - pochodzą tylko i wyłącznie z trzech źródeł. Wszystkie znajdujemy w Nowym Testamencie: jednym z nich są listy apostoła Pawła, człowieka, który nigdy nie widział na własne oczy, ani nie słyszał na własne uszy Jezusa. Drugim źródłem są trzy tak zwane ewangelie synoptyczne, to znaczy ewangelie, których treść jest ze sobą mniej lub bardziej zgodna: ewangelie Mateusza, Marka i Łukasza. Ostatnim źródłem jest Ewangelia Jana, która w zdecydowany sposób różni się od trzech pozostałych ewangelii..


A teraz o zmartwychwstaniu:

Cytuj:
[b]Zmartwychwstanie (łac. resurrectio od gr. anastasis) – inaczej powstanie z martwych, ponowne ożywienie.
Koncepcja będąca jedną z ważniejszych prawd wiary w zaratusztrianizmie, judaizmie, chrześcijaństwie i islamie, zgodnie z którą – w eschatologii tych systemów wyznaniowych – wszyscy zmarli zostaną wskrzeszeni przez Boga w czasach ostatecznych. Elementy wiary w zmartwychwstanie występują również w hinduizmie i wielu religiach animistycznych.
W zaratusztrianizmie istnieje wiara w zmartwychwstanie Zaratusztry, który ma się urodzić ponownie z dziewicy zapłodnionej przez Ahurę Mazdę i zaprowadzić na świecie bezpośrednie rządy Boże. W religii tej występuje też wiara w zmartwychwstanie wszystkich "nieskalanych" dusz w dniu sądu ostatecznego.


Co do zoroastrianizmu, wiele przemawia za tym, że miał on ogromny wpływ nie tylko na późniejsze chrześcijaństwo, ale i wcześniej na religię żydowską.

Cytuj:
W mitologii egipskiej bogiem, który zmartwychwstał, był zabity przez swego brata Seta Ozyrys. Pięć tysięcy lat temu wierzono także, że zmartwychwstaniu po śmierci podlega również faraon.


I moje pytanie: skoro wierzysz w zmartwychwstanie Chrystusa to dlaczego nie wierzysz w zmartwychwstanie Ozyrysa? Jeżeli według Ciebie zmartwychwstanie Chrystusa było faktem, na co nie ma żadnego konkretnego potwierdzenia, to dlaczego zmartwychwstanie Ozyrysa jest już mitem? Czy "prawda" dotycząca Chrystusa jest bardziej uprawniona od prawdy dotyczącej Ozyrysa? I dlaczego nie wierzysz w nadejscie Zaratusztry? Skoro zmartwychwstanie Chrystusa było faktem, zapewne zmartwychwstanie Zaratusztry też nim będzie. Czy Zaratusztra był w czymś gorszy od Jezusa, że w zmartwychwstanie tego drugiego należy bezdyskusyjnie wierzyć, a w tego pierwszego już nie? I co oznacza wiecznie klepane jak mantra przez wierzących powiedzenie, że "tylko Chrystus jest prawdą", czy Zoroastrianie nie mają prawa mówić tak o swoim proroku, tym bardziej, że ich religia jest o dobrych kilkaset lat starsza od chrześcijaństwa?

Cytuj:
Joel Carmichael w książce "Leben und Tod des Jesus von Nazareth" stara się dowieść, iż Jezus był rebeliantem występującym z pobudek politycznych przeciwko rzymskiemu okupantowi. Początkowo Jezus planował zorganizowanie powstania bez użycia przemocy, później jednak doszedł do przekonania, że niczego nie da się osiągnąć bez użycia miecza. W tym duchu należy więc rozumieć pewien fragment Ewangelii Łukasza, w którym Jezus pyta: "Czy brak wam było czego kiedy was posyłałem bez trzosa, bez torby i bez sandałów?" Oni odpowiedzieli: "Niczego"."Lecz teraz - mówił dalej - kto ma trzos, niech go weźmie; tak samo torbę; a kto nie ma, niech sprzeda swój płaszcz i kupi miecz!"
Jak sugeruje dalej Carmichael, Jezus wkroczył na czele niewielkiego oddziału zbrojnego do Jerozolimy, gdzie został powitany jako Mesjasz i oswobodziciel ludu. Wynika to jasno z tekstu ewangelii: tłum woła "Błogosławione królestwo ojca naszego Dawida, które przychodzi" oraz "Hosanna!", co nie oznacza, jak często się mylnie tłumaczy, "Niech Bóg będzie pochwalony", lecz jest okrzykiem wzywającym pomocy: "Ratuj, prosimy!"
Zbagatelizowany przez ewangelistów fakt oczyszczenia Świątyni polegał w rzeczywistości na jej zajęciu przez oddział pod przywództwem buntownika Jezusa. Musiał on potem uciekać i spędzić noc poza murami miasta (w przeciwnym razie Judasz nie musiałby zdradzać jego kryjówki), oraz że został skazany przez rzymskie władze okupacyjne na podstawie oskarżenia o to, iż podawał się za króla żydowskiego, a więc oskarżenia o podłożu politycznym. Carmichael podsumowuje: Używając współczesnego słownictwa można by powiedzieć, że Jezus był narodowym przywódcą, jednym z wielu Żydów, którzy, jak widzieliśmy, na przestrzeni wielu lat organizowali powstania przeciwko rzymskiemu okupantowi.
Niepowodzenie całego przedsięwzięcia tłumaczyłoby również okrzyk rozpaczy Jezusa: [b]Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?


Johnny99 napisał(a):
Mam kilka pytań:

1. ile znasz argumentów za tym, że Bitwa pod Grunwaldem się wydarzyła,


Bardzo dużo, Ty też je znasz. Wszyscy je znamy i nikt nie dyskutuje raczej z autentycznością tego zdarzenia.

Johnny99 napisał(a):
2. ile z tych argumentów sprawdziłeś,


Nie musiałem. Dowody są podane jak na dłoni. Zjawisko nazywane mianem "bitwa", którym m.in. było wydarzenie spod Grunwaldu zdarzyło się w historii ludzkości tysiące razy, zjawiska te są powtarzalne, dzieją się również dziś i są możliwe do wiernego odtworzenia, zatem poddają się naukowej metodzie. Dlatego nie sposób w "bitwę" nie uwierzyć. Zdarzenie spod Grunwaldu jest poparte masą źródeł historycznych, dokumentów i znalezisk archeologicznych.

Johnny99 napisał(a):
3. kiedy ostatni raz byłeś "sceptykiem" co do faktu, że miała miejsce Bitwa pod Grunwaldem i co takiego ostatecznie twój sceptycyzm "uciszyło"
[/quote][/quote]

Co oznacza to głupie pytanie?


N wrz 05, 2010 15:34
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 05, 2010 18:32
Posty: 18
Post Re: Czy Bóg istnieje, a moze jest Inny?
ja się w ogóle nie martwię bo wiem, że Bóg istnieje. Tyle razy doświadczyłam Jego pomocy, że nie mogę sobie wyobrazić, że jest inaczej. Można się tylko martwić, czy to życie ziemskie przeżywa się jak należy.


N wrz 05, 2010 18:38
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 08, 2010 7:24
Posty: 72
Post Re: Czy Bóg istnieje, a moze jest Inny?
Deepfreeze napisał(a):
(....)

Wybacz, jeśli coś przeoczę, ale poszatkowałeś tekst jak rasowy rzeźnik. Gratuluje :-)

-Nie widzę nic złego z badaniem całunu o ile są to rzetelne badania.
-A ja powtórzę, że są dowody na zmartwychwstanie.
-Tak, przytoczyłem książkę z 1874r. A posłuchaj, wiedziałeś, że to nie ziemia okrąża słonice a nie na odwrót (żródło: Nicolai Copernici: De revolutionibus orbium coelestium, Norymberga, 1543r.), albo że dowód, że suma kątów trójkąta równa jest dwóm kątom prostym(źródło: Nicomachus: Introduction to Arithmetic (tłum.), około 100r.) ? Wszystko jasne, czy tłumaczyć dalej? A propos ostatniego źródła to wiesz, że ewangelie też są datowane w na pierwszy wiek? Nie to, że jestem sarkastyczny, ale przecież mógłbyś zwątpić, że w I wieku nic z tego co pisali nie było słuszne.
-Jeśli uważasz, że na podstawie Koranu można uzupełnić ewangelie, za przeprzoszeniem ale Twoje źródła są wyssane z palca i się nie kompromituj.
-Twój kolejny cytat też wątpliwy. Nie ufałbym książce wydanej w czasie komnizmu, gdzie chciano zniszczyć wiarę, a nie rzetelnie o niej pisać. W technicznych książkach wydawanych w tym okresie są umyślne błędy, to w kwestii religii tym bardziej należy się spodziewać krętactwa i fałszywych przesłanek. Bez komentarza.
-No cóż, nie neguję, że mogły się pojawiać wzmianki o zmartwychwstaniu wcześniej. Na stwierdzenie że w ST Biblii są teksty prorockie sprzed n.e. o zmartwychwstaniu pewnie też się zaprzesz rękami i nogami, więc i na takie teksty w innych kulturach nie wyrażasz swojej zgody. Znamienne.
-Biblia podaje, że po potopie wszyscy pochodzą od Noego i jego synów z żonami. Nie przejdzie Ci przez myśl stwierdzenie, że mogli coś słyszeć o Mesjaszu, skoro Noe rozmawiał z Bogiem tak samo jak Abraham, Izaak, Jakub, Mojżesz i całe pokolenie żydów z samym Jezusem?
-Hę Joel Carmichael? Joseph Lipsky was born December 31, 1915 in New York. He was the youngest son of Charlotte Schacht and Louis Lipsky, a founder of the American Zionist movement. Bez komentarza...

Wbrew pozorom pytania Johnny99 nie są głupie.

_________________
"Nie wy mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem"
http://szukajacboga.jesus.net/
http://proofthatgodexists.org/
http://creation.com/the-lion-that-wouldnt-eat-meat
"Kto zaś umie dobrze czynić, a nie czyni, grzeszy."


N wrz 05, 2010 19:00
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post Re: Czy Bóg istnieje, a moze jest Inny?
Cytuj:
Wbrew pozorom pytania Johnny99 nie są głupie.

Jedna z piekniejszych pochwal jakie przeczytalem w zyciu.:D

_________________
Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz


N wrz 05, 2010 19:11
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 209 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 14  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL