Ale tu nie chodzi o ratowanie Boga tylko o ratunek Jego stworzeń, przed piekłem i jak widać w wielu przypadkach ono samo z siebie nic nie jest w stanie poradzić.

A czy ja chce Pana Boga ratowac ?

Moze czytales:
"Jezeli Pan domu nie zbuduje, na prozno sie trudza budujacy"? Bog jest silniejszy od kazdego zla. No, chyba ze w to nie wierzysz?

Najwieksza przeszkoda w dzialalnosci Pana Boga w swiecie sa Jego wyznawcy (czyli my, bo tez sie do nich zaliczam), ktorzy nie traktuja go powaznie, nie zyja Jego przykazaniami, nie wierza, ze Jezus juz zwyciezyl swiat, czyli zlo i w ten sposob sprawiaja, ze Krolestwo niebieskie nie rosnie tak, jak powinno. To my mamy byc sola ziemi. To my mamy modlic sie za caly swiat i prosic takze za tych, ktorzy mysla, ze Mu zaszkodza.

Ale mozesz oczywiscie uwazac, ze to masoni i inne ciemne sily nie pozwalaja prawdziwym chrzescijaninom sie rozwijac. Ja mam inne zdanie.

Nic sie nie mija z prawdą. O piekle mówi już sam Jezus jak to powiedziałaś, skąd to wiesz? Pisze to w Nowym Testamencie. Skąd się ten owy Testament wziął? No właśnie.

Co do reszty postów "nendznej" jak sam jej nick wskazuje nie ma co sie wypowiadać. To chyba jakaś prowokacja.

Chcą byśmy myśleli że to oni są dobrzy? Skąd wiesz że to Kościoł nie chcebyśmy tak o nim myśleli? Jak żeś jest taki pewny, wstąp do nich, dowiesz sie.

Pierwszy raz słyszę by ktoś podważa prawdziwość Ewangelii.
Kościół istnieje prawie dwa tysiące lat i choć wiele razy był atakowany i podlegał błędom i słabościom jakie wynikają z kondycji człowieka to jednak istniej po dziś dzień.
Tomku, a wiesz czemu?
Istnieje temu, że jednak w Kościele jest i działa przez cały ten czas Duch Święty.
Trudno to pojąć samym rozumem, tu potrzeba wiary i mądrości. Wiarę pielęgnujemy i pomnażamy dzięki Łasce Boga, zaś mądrość jest darem Ducha Świętego i wiele można dowiedzieć się o nie z Biblii.
Co do dobra, czynione dobro musi wynikać z miłości do Boga, a za Jego nauką powinna przekładać się na bliźnich i nieprzyjaciół naszych, gdyż On sam jest obecny w nich.
Dobro, które jest czynione dla korzyści nas samych jest tylko interesem i ma mało punktów tam na "górze".

Kościoł nie ma najmniejszego pojęcia co to Duch Święty (Notka dla Admina : To jest tylko moje zdanie).
Koniec mojego udzielania się w tym temacie jako że nie doprowadzi mnie to nigdzie indziej jak do bana, jeśli się nie powstrzymam. To raz, a dwa z takimi fanatykami już miałem wystarczjąco sporów i ani mnie, ani ich (zwłaszcza ich) nigdzie to nie doprowadziło.

W dzisiejszym świecie nazwanie kogoś fanatykiem, ma jemu urągać, a nie powinno.
Duch Święty jest pojęciem chrześcijańskim i najmocniej teologicznie rozwiniętym i poznanym w katolicyzmie i trudno jest mi znaleźć jakiś logiczny argument by można mówić o znajomości Jego bez wiary w istnienie piekła.
A obawy o niepanowanie nad własnymi słowami i czynami w procesie dyskusji dowodzą, że emocje stanowią zbyt duży problem by jasno i rzeczowo przedstawiać swe argument, dzieje się to najczęściej kiedy tych ostatnich (argumentów) nam nie staje, tak to może powodować stres i frustrację, z czasem to mija.

Duch Święty jest Duchem Świętym, a nie "pojęciem Chrześcijańskim".

Co ma Duch Święty do piekła... no ale ok, ty zaraz zaraz znajdzieś jakiś argument nie mający żadnego sensu.

Masz racje, bo czytając co tu piszesz emocje biorą górę. Właściwie nie co piszesz, bo to po prostu bzdury i to mnie akurat nie rusza, lecz to jak z miejsca potrafisz przekręcać wszystki i stawiać tu jakieś argumenty nie mające sensu. Np. "bo szatan chce etc etc".

Tak Duch Święty jest trzecią Osobą Trójcy przenajświętszej i tylko w teologii jest On odnaleziony i uznawany jak i czczony, jeśli jest inaczej proszę zaproponować swoją wiedzę na ten temat.
Nie wiem, czemu, kolega sprzeciwia się pojęciu i rzeczywistości, jaką jest piekła, chyba, że jest coś na rzeczy.
Bo tak to, co czeka tych, co odrzucili Boga takim, jaki jest, piekło będzie straszne.
Jezus nauczał, ze, jeśli człowiek nie jest przyjąć boga przez miłość, co jest doskonalsze i cenniejsze, to jednak niektórzy mogą być ocaleni przez lęk, jaki w nich wzbudza groza piekła.

Nie ma co się wypowiadać - ja, artyda uważamy, że to co piszesz, to bzdury, Ty z resztą też tak myślisz o naszych wypowiedziach.
Koniec dyskusji, wstawiłam w tym temacie link do książki - czytać lub nie.

a tu masz coś ciekawego o piekle tak na twoje rozumowanie
http://www.youtube.com/watch?v=EnniorPnS2Y

Nie istnienie Piekła to wymówka ludzi leniwych, którym nie chce się nic robić w życiu. Nie mają odwagi nawrócić się.

To nie Bóg posyła ludzi do Piekła, tylko ludzie sami wybierają takie miejsce. Jezus tak nas ukochał, tak nas szanuje i dał wolną wolę - jeśli ludzie nie chcą kochać Boga i po śmierci także - spoko, nikt tu nikogo do niczego nie zmusza! Masz co chciałeś.
Dusza jest stworzona z Boga i dla Boga, ale skoro za życia uganiała się za jakimiś głupstwami ... Albo świadomie mówiła Chrystusowi - "NIE" to niech trwa w tej odmowie po wieczność. Przekona się, że dusza bez Boga = PIEKŁO

Niech ci będie widze ze wszystko wiesz lepiej Tylko to nie ty tu jesteś religioznawcem, poznałeś jedną wiarę, oślepiła cię i już uważasz że wszystko wiesz.

PS. Zobaczymy gdzie ty skończysz po śmierci Tak, będę cię śledził

Widać jak młodzieńczy wiek wpływa na twe postrzeganie świata.
Otóż na początku Ewangelii Św. Jana wyraźnie pisze, co jest światłem i życiem dla ludzi.
By wierzyć i żyć wiarą wcale, a wcale nie trzeba znać się na niej i być tzw. religioznawcą.
Otóż Bóg będąc samą Miłością dał wszystkim ludziom równą szanse by się zbawić, więc zbawienie następuje przez pielęgnowanie wiary poprzez Łaskę Bożą, a nie przez rozum.
Bo gdyby miało być na odwrót było by zaprzeczeniem Istoty Boga, a tak nie jest i tak nie może być.
Więc taką samą możliwość zbawienia ma sprzątaczka i profesor, może tylko, że sprzątaczka czyni to na drodze cięższej pracy fizycznej, a profesorowi może temu towarzyszyć większe poznanie prawd i tajemnic wiary, ale co jednocześnie wystawia go na ryzyko i niebezpieczeństwo zwiedzenia go i utracenie tego, co jest Prawdą.
A więc chrześcijaństwo jest jedyną religią, która daje pewność zbawienia, zaś katolicyzm zawiera najwięcej "narzędzi", ku temu. Poza chrześcijaństwem istniej wielkie ryzyko śmierci wiecznej, a tym bardziej, kiedy człowiek został ochrzczony, a w wyniku pychy szuka czegoś innego niż Chrystus i Jego Ewangelia.
Co do ostatnich słów widać, że masz wielki problem z sobą samym, bo z dyskusji o czymś w wyniku barku argumentów w dyskusji przechodzisz na partnera strasząc go.
Z Bogiem.

Widocznie nie zrozumiałaś o co mi chodziło.

1. Nie jest to brak argumentów lecz zmęczenie od słuchania "Bo tak jest i już" lub "Bo szatan cie zwodzi" czy "Bo Bóg tak chce", to chyba nie są argumenty, jak sądzisz? Nie strasze nikogo. Kończe tą dyskusje bo nie ma sensu. Wy wiecie swoje ja swoje.