Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 07, 2025 12:26



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 88 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 Zagadka wojującego ateizmu rozwiązana 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 26, 2010 11:38
Posty: 473
Lokalizacja: Rio de Świebodzineiro
Post Re: Zagadka wojującego ateizmu rozwiązana
@Daniel86
Mylisz poczucie sprzeciwu z poczuciem wykluczenia. Poza tym indywidua pokroju bp Ryczana, podzielające jego poglądy, to relatywnie nieliczna część społeczeństwa. Ot kilka, góra kilkanaście procent pośród wszystkich praktykujących katolików.
Także Twoja teoria o większości unieszczęśliwiającej mniejszość jest słuszna, ale nie w tym konkretnym, omawianym przeze mnie przypadku.

_________________
Obrazek


Cz gru 16, 2010 18:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 17, 2009 10:45
Posty: 836
Post Re: Zagadka wojującego ateizmu rozwiązana
Geonides, fanatycy religijni wcale nie muszą być większością. Wystarczy tylko, że to oni będą mieli najwięcej do powiedzenia od stuleci w polityce lub będą bardzo "głośną" mniejszością. Do tego dochodzą też inne czynniki takie jak np. poczucie sprzeciwu. Wiadomo, że jak człowiek się z czymś nie zgadza, to chce to podtrzymać, żeby to nie miało w przyszłości niepożądanego wpływu na jego lub mu podobnych. Tym bardziej, że może to sprawić, że jego mniejszość jeszcze bardziej się skurczy.

Gdyby religia była sprawą prywatną, to ludzi wierzących nikt by się nie czepiał, ale ludzie wierzący (w szczególności fanatycy) robią wszystko, by religia nie była ich prywatną sprawą.

_________________
Pomóż klikając w serduszko! - Pajacyk, Okruszek, Polskie Serce i Pusta Miska
Obrazek
Mi ne mortigas, mi ne ŝtelas, mi ne kredas...


Pt gru 17, 2010 12:35
Zobacz profil
Post Re: Zagadka wojującego ateizmu rozwiązana
Zagadka wojującego ateizmu rozwiązana!

W tym temacie, który spadł jak z nieba: http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=27&t=27060 odbyła się krótka wymiana postów, która wyglądała mniej więcej tak:
Cytuj:
autor pytania: masturbowałem się
WIST: masturbacja jest grzechem ciężkim

Nie jestem ateistą wojującym, jestem ateistą dyskutującym. Ale róbcie tak dalej chłopaki.
W ramach mojej wprawki do wojowania: WIST: albo skrzywdziłeś tego chłopaka, albo produkujesz nowego ateistę. Albo jedno i drugie, czas pokaże.

Nie chcę tutaj zaczynać wątku o masturbacji, to tylko głos w dyskusji na temat źródeł wojującego ateizmu.

EDIT: usunąłem wytłuszczenie.


N gru 19, 2010 12:13
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 17, 2009 10:45
Posty: 836
Post Re: Zagadka wojującego ateizmu rozwiązana
fiszbin, niezgodność poglądów może być przyczyną wojującego ateizmu, ale bardziej logiczne byłoby, żeby niezgodność poglądów była przyczyną odejścia od danej religii.

Wpadła mi do głowy jeszcze jedna przyczyna wojującego ateizmu. Kiedyś gdy Żydów było więcej, więcej było też antysemitów. Żydzi więc wykształcili sobie formę obrony przed antysemitami, którą jest oskarżanie antysemitów o antysemityzm. Wojujący ateizm jest reakcją obroną ateistów przed chrześcijanami. Dlaczego tak się stało? Otóż dlatego, że chrześcijanie najczęściej "atakują" właśnie ateistów i to mimo tego, że Biblia potępia wszystkich niechrześcijan a nie tylko ateistów. To właśnie ateistów wrzuca się do jednego worka z Hitlerem i Stalinem. To właśnie o ateistach krążą złe stereotypy. To właśnie chrześcijanie uważają, że dobry ateista to tylko wyjątek wśród ateistów. Chrześcijanie próbują nawracać głównie ateistów. Podobno jakieś badania wykazały, że Amerykanie woleliby nawet prezydenta-muzułmanina niż prezydenta-ateistę. Jednym słowem chrześcijanie uwzięli się głównie na ateistach, co zresztą nie jest logiczne, bo Biblia potępia również innowierców, heretyków i pogan a nie tylko ateistów. Bardzo rzadko wrzuca się do jednego worka muzułmanów z terrorystami. Bardzo rzadko się zdarza, by chrześcijanin próbował nawrócić innowiercę. Za to nie brakuje chrześcijan, którzy twierdzą, że większość ateistów to źli ludzie i nie brakuje chrześcijan, którzy bardzo chętnie nawróciliby ateistę.

_________________
Pomóż klikając w serduszko! - Pajacyk, Okruszek, Polskie Serce i Pusta Miska
Obrazek
Mi ne mortigas, mi ne ŝtelas, mi ne kredas...


N gru 19, 2010 16:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Zagadka wojującego ateizmu rozwiązana
Daniel86 napisał(a):
Żydzi więc wykształcili sobie formę obrony przed antysemitami, którą jest oskarżanie antysemitów o antysemityzm.
To jest forma obrony? A może mówienie prawdy zamiast milczenia?
Daniel86 napisał(a):
Bardzo rzadko wrzuca się do jednego worka muzułmanów z terrorystami.
?? :shock:
Daniel86 napisał(a):
Bardzo rzadko się zdarza, by chrześcijanin próbował nawrócić innowiercę.
Bo wśród chrześcijan coraz więcej liberałów. Kiedyś było trochę inaczej

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


N gru 19, 2010 16:19
Zobacz profil
Post Re: Zagadka wojującego ateizmu rozwiązana
Daniel86 napisał(a):
fiszbin, niezgodność poglądów może być przyczyną wojującego ateizmu, ale bardziej logiczne byłoby, żeby niezgodność poglądów była przyczyną odejścia od danej religii.
Wiesz, ja mogę przestać się z kimś zadawać, bo ktoś zaczyna podkładać mi pinezkę na krzesło. Zupełnie inną kwestią jest, gdyby ktoś mówił mi za młodu: "widzę, że próbujesz rozładować napięcie seksualne przez masturbację; widzę, że budzi się w tobie seksualność, z którą próbujesz sobie jakoś radzić; widzę, że nie wiesz jak; to ja ci powiem: to jest grzech ciężki, a jeśli będziesz w nim trwał to będziesz potępiony; rączki na kołdrę!".

Tłumienie seksualności, ba: napiętnowanie seksualności, może odbić się na psychice człowieka, na jego życiu seksualnym i na całym życiu. Taki człowiek może być potencjalnym narzeczonym mojej potencjalnej córki. Takich ludzi są miliony. Miliony ludzi, którym mówiono, że interesowanie się integralną część ich osobowości w okresie ich gwałtownego rozwoju i dojrzewania (DOJRZEWANIA) jest be. Ja mam na to zamknąć oczy, przejść obojętnie?

Tu podałem tylko jeden przykład, tylko jeden, z nauki Kościoła.


Za parę lat ten człowiek zacznie się zastanawiać na własną rękę i zapyta się: "serio? Kościół mówi, że masturbacja jest grzechem?". Sięgnie wtedy po katechizm KK, sięgnie po Biblię. A podobno nie ma lepszego sposobu na produkowanie ateistów niż czytanie Biblii.


N gru 19, 2010 17:38
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 17, 2009 10:45
Posty: 836
Post Re: Zagadka wojującego ateizmu rozwiązana
Elbrus napisał(a):
To jest forma obrony? A może mówienie prawdy zamiast milczenia?

Dokładnie jest 2 w 1, czyli mówienie prawdy i forma obrony.

fiszbin, wyjaśnij mi dokładnie, jakie są konsekwencje nauczania Kościoła o masturbacji, że aż obawiasz się, że taki człowiek może zostać narzeczonym Twojej córki? I co myślisz o tym, co napisałem, że wojujący ateizm jest formą obrony?

_________________
Pomóż klikając w serduszko! - Pajacyk, Okruszek, Polskie Serce i Pusta Miska
Obrazek
Mi ne mortigas, mi ne ŝtelas, mi ne kredas...


N gru 19, 2010 17:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 05, 2010 23:07
Posty: 109
Post Re: Zagadka wojującego ateizmu rozwiązana
Daniel86 napisał(a):
Żydzi więc wykształcili sobie formę obrony przed antysemitami, którą jest oskarżanie antysemitów o antysemityzm. Wojujący ateizm jest reakcją obroną ateistów przed chrześcijanami

Daniel, czy nazywanie antysemity antysemitą, złodzieja złodziejem, chrześcijanina chrześcijaninem jest formą obrony, czy raczej nazywaniem rzeczy po imieniu? Myśle, że takich działań nie można określić jako obrona, bo chyba nie sądzisz, że chrześcijanin nazwany chrześcijaninem obrazi się na ateistę i porzuci swoją religię :)
Cytuj:
Bardzo rzadko wrzuca się do jednego worka muzułmanów z terrorystami.

Oj tak, niezwykle "rzadko" ;)


N gru 19, 2010 19:00
Zobacz profil
Post Re: Zagadka wojującego ateizmu rozwiązana
Daniel86 napisał(a):
fiszbin, wyjaśnij mi dokładnie, jakie są konsekwencje nauczania Kościoła o masturbacji, że aż obawiasz się, że taki człowiek może zostać narzeczonym Twojej córki?
Mówimy tu o mojej potencjalnej córce :)
Widzę to tak: jeżeli seksualność młodego człowieka jest piętnowana, to w tej dziedzinie człowiek będzie niedojrzały. Tę niedojrzałość przeniesie na swoje przyszłe związki, w tym związek z moją córką. Ponieważ seks jest ważną częścią związku, taki związek ma duże szanse być nieudany. Owszem, może jakiś ten związek będzie, może nawet będą z tego dzieci, ale czy będzie to związek w 100% udany, pełen czułości, zaufania, zrozumienia, radości i miłości?

Jeżeli mówisz komuś, kto jest w okresie formowania, że masturbacja jest złem, to jak to wpływa na na jego samoocenę? To nie jest przecież tak, że masturbacja jest hobby, które ktoś sobie starannie wybiera. To jest wynik popędu, czegoś, co tkwi bardzo głęboko i bardzo mocno w każdym z nas. Jeżeli masturbacja jest złem, to i popęd musi być zły, nieprawdaż? A jeśli popęd który odczuwam jest zły, to ja chyba też jestem zły? Uważasz, że taki tok rozumowania u młodego człowieka jest niemożliwy? Myślisz że w naszym społeczeństwie każdy młody człowiek może liczyć na pełne wsparcie, na otwarte rozmowy, na intymne wprowadzenie "w te tematy"?

Kościół oferuje tu podejście "to jest grzech ciężki". Rodzice - jeśli są przeciętnymi katolikami - oferują tu nie więcej. Koledzy i internet też nie są subtelni w tej dziedzinie, ale przynajmniej nie piętnują moralnie masturbacji. Kościół tak właśnie robi.

Gdzie, kiedy i jak młody człowiek ma nauczyć się kontrolować własny popęd, nauczyć się samego siebie, nauczyć się reakcji i zachowania własnego organizmu? Po ślubie? Po ślubie dopiero będzie mógł, bez strachu przed grzechem, zajrzeć sobie do majtek?

I ja mam się nie bać takiego narzeczonego własnej córki ;) Ja chcę udanego związku dla swojej córki, udanego we wszystkich dziedzinach.

Jak pisałem: wg mnie są miliony takich ludzi obojga płci, i miliony bardziej lub mniej nieudanych związków. Nieudanych, bo ludzie nie potrafią cieszyć się seksem. Bo się nie nauczyli niektórych rzeczy przed ślubem. Bo niektóre rzeczy zostały stłumione strachem.

Daniel86 napisał(a):
I co myślisz o tym, co napisałem, że wojujący ateizm jest formą obrony?
Jeszcze nie wiem, pozwól że sprawdzę resztę forum i potem wczytam się w Twój post.


N gru 19, 2010 20:10
Post Re: Zagadka wojującego ateizmu rozwiązana
Daniel86 napisał(a):
Wpadła mi do głowy jeszcze jedna przyczyna wojującego ateizmu. [...] Wojujący ateizm jest reakcją obroną ateistów przed chrześcijanami.
Coś w rodzaju "najlepszą obroną jest atak"?

Nie znam historii ateizmu, więc nie wiem czy to co opisujesz ma jakieś podstawy. Tym bardziej nie wiem czy poniższa moja odpowiedź ma jakieś solidne podstawy. Ale wydaje mi się, że jest tak:
Ateizm był i jest za słaby, by być atakowany przez chrześcijaństwo. Owszem, ateizm podkopuje fundament chrześcijaństwa twierdząc że Boga nie ma, ale siła ateizmu jest za mała, i chrześcijaństwo traktuje ateizm jako poszczekującego pieska który ugryźć nie może.

To chrześcijaństwo ma silniejsze fundamenty, to chrześcijaństwo (i inne średnie i wielkie religie) jest przekazywane z pokolenia na pokolenie. Ateizm jest jak nagła choroba, która atakuje jednostki i szybko je zabija. Ateiści nie płodzą i nie wychowują następnych ateistów, presja społeczeństwa by wychować dzieci po chrześcijańsku jest za duża. Ateiści to raczej są samorodki, mutanty. Chrześcijaństwo nie potrzebuje bać się takiego zagrożenia, takiego ateizmu nie atakuje, więc ateizm nie musi być w odpowiedzi na takie ataki wojujący.

Tak było przez długi czas. Ostatnio sprawa się komplikuje, bo okazuje się, że wśród Czechów czy Skandynawów duży odsetek ludzi deklaruje się jako ateiści*. Dodatkowo ateiści uzyskali całkiem niezłą platformę, jaką jest internet. No i Dawkins - "bulldog Darwina", i inni ateiści publikują książki. Tak, teraz chrześcijaństwo zaczyna czuć ogień pod piętami. Ale czy ten ogień, czy ten wojujący ateizm jest odpowiedzią na ataki chrześcijaństwa na ateizm? Nie wydaje mi się, nigdy nie widziałem i nie widzę hasła "atakujmy ateizm" na sztandarach tej czy innej religii. Ale może nie rozglądam się uważnie.

Czyli w skrócie: nie zgadzam się. Ale to tylko moja opinia, poprawcie mnie proszę jeśli się mylę.

Wojujący ateizm może być "reakcją obroną ateistów przed chrześcijanami" w jednym sensie: reakcją na to, co chrześcijaństwo proponuje w zakresie moralności i etyki, reakcją na używanie objawionego pisma jako podstawy swej postawy moralno/etyczno/społeczno/politycznej.

*) Czytałem też, że duża część Czechów korzysta z usług wróżek i nosi ze sobą króliczą łapkę - co to za ateizm? Jakaś mocno rozwodniona wersja, podróbka.


N gru 19, 2010 20:54
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 17, 2009 10:45
Posty: 836
Post Re: Zagadka wojującego ateizmu rozwiązana
Moje przykłady z Żydami, którzy nazywają swoich przeciwników antysemitami i ten przykład, że rzadko wrzuca się do jednego worka muzułmanów i terrorystów rzeczywiście nie są do końca udane, ale chyba zrozumieliście, o co mi chodziło. Choć z drugiej strony nie do końca jest to zły przykład, bo słowo "antysemita" ma na celu obrazić kogoś i czasem jest nadużywane przez Żydów.

fiszbin, jeśli chodzi o masturbację, to jest ona trochę usprawiedliwiona w okresie dojrzewania. Czyli jest trochę mniejszym grzechem w przypadku osób dojrzewających niż dorosłych. Taka jest nauka Kościoła.

fiszbin, ateiści nie są "atakowani"? Nie mogę się z tym zgodzić. Każdy chrześcijanin czuje się na tyle kompetentny, by próbować nawracać ateistów, ale gdy trzeba nawrócić innowiercę, to już nikt tego nie chce zrobić. Widać to bardzo dobrze w internecie, a nawet na tym forum, jak chrześcijanie intensywnie dyskutują właśnie z ateistami. Nawet na nie jednym forum dla ateistów można spotkać nie jednego katolika, który chce nawrócić ateistów. Za to katolików nie ma na forach dla żydów czy muzułmanów. Chrześcijanie głównie o ateistach rozsiewają złe stereotypy, podczas gdy o innowiercach prawie nic nie mówią. Więc jeśli porównać ataki na innowierców i ateistów, to te ataki na ateistów są znacznie większe i częstsze.

Teraz jest tylko pytanie. Czy innowiercy też byliby na jakiś sposób agresywni w stosunku do katolików, gdy oni też byli przez nich atakowani? Sądzę, że trochę mniej niż ateiści, ale wynikałoby to z tego, że innowiercy w przeciwieństwie do ateistów mieliby oparcie w swojej wierze i religii.

fiszbin napisał(a):
*) Czytałem też, że duża część Czechów korzysta z usług wróżek i nosi ze sobą króliczą łapkę - co to za ateizm? Jakaś mocno rozwodniona wersja, podróbka.

Ateizm głosi tylko, że Boga nie ma, natomiast o przesądach i wróżkach nic nie wspomina. O tym wspomina racjonalizm. Na dowód tego stwierdzenia powiem Ci, że buddyzm jest przykładem religii nieteistycznej, a mimo to jest religią. Czyli ateizm nie musi iść w parze z racjonalizmem, choć dobrze by było gdyby szedł.

_________________
Pomóż klikając w serduszko! - Pajacyk, Okruszek, Polskie Serce i Pusta Miska
Obrazek
Mi ne mortigas, mi ne ŝtelas, mi ne kredas...


Pn gru 20, 2010 10:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Zagadka wojującego ateizmu rozwiązana
Daniel86 napisał(a):
Za to katolików nie ma na forach dla żydów czy muzułmanów.
Nic dziwnego - byliby tam merytorycznie zmiażdżeni (nie wszyscy oczywiście).
Daniel86 napisał(a):
buddyzm jest przykładem religii nieteistycznej, a mimo to jest religią.
Czyli ateizm nie musi iść w parze z racjonalizmem, choć dobrze by było gdyby szedł.
Religia może być racjonalna a buddyzm może być właśnie taką religią.
Mylisz racjonalizm ze skrajnym empiryzmem/materializmem lub sjcentyzmem.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Pn gru 20, 2010 11:56
Zobacz profil
Post Re: Zagadka wojującego ateizmu rozwiązana
Daniel86 napisał(a):
fiszbin, jeśli chodzi o masturbację, to jest ona trochę usprawiedliwiona w okresie dojrzewania. Czyli jest trochę mniejszym grzechem w przypadku osób dojrzewających niż dorosłych. Taka jest nauka Kościoła.

WIST, moderator tego forum, jakąś wiedzę w zakresie nauczania Kościoła ma. Napisał temu chłopakowi "grzech ciężki". Może faktycznie to jest wg KK grzech lekki, ale to nie zmienia faktu, że to jest piętnowanie seksualności jako coś niemoralnego.

Daniel86 napisał(a):
Czyli jest trochę mniejszym grzechem w przypadku osób dojrzewających niż dorosłych. Taka jest nauka Kościoła.

http://www.teologia.pl/m_k/kkk1s20.htm:
Cytuj:
W celu sformułowania wyważonej oceny odpowiedzialności moralnej konkretnych osób i ukierunkowania działań duszpasterskich należy wziąć pod uwagę niedojrzałość uczuciową, nabyte nawyki, stany lękowe lub inne czynniki psychiczne czy społeczne, które mogą zmniejszyć, a nawet zredukować do minimum winę moralną.
Dobrze że Kościół rozpoznaje coś takiego jak (nie)dojrzałość uczuciową. Ciekawe czy przyznaje, że istnieje też (nie)dojrzałość sfery seksualnej. I czy ma jakieś pomysły na zdrowy rozwój tej strefy. Nie, piętnowanie tej strefy nie zalicza się do "zdrowego" rozwoju. Mówienie młodym "odsuń od siebie tę pokusę, pomódl się" też nie zalicza się do "zdrowego rozwoju".

Daniel86 napisał(a):
fiszbin, ateiści nie są "atakowani"? Nie mogę się z tym zgodzić. Każdy chrześcijanin czuje się na tyle kompetentny, by próbować nawracać ateistów, ale gdy trzeba nawrócić innowiercę, to już nikt tego nie chce zrobić. Widać to bardzo dobrze w internecie, a nawet na tym forum, jak chrześcijanie intensywnie dyskutują właśnie z ateistami. Nawet na nie jednym forum dla ateistów można spotkać nie jednego katolika, który chce nawrócić ateistów. Za to katolików nie ma na forach dla żydów czy muzułmanów. Chrześcijanie głównie o ateistach rozsiewają złe stereotypy, podczas gdy o innowiercach prawie nic nie mówią. Więc jeśli porównać ataki na innowierców i ateistów, to te ataki na ateistów są znacznie większe i częstsze.
Wiesz, chyba inaczej rozumiemy pojęcie "Każdy chrześcijanin". Moi rodzice, moje rodzeństwo, kilkoro moich przyjaciół, kilka osób z mojej nieco dalszej rodziny wie (bo sam im powiedziałem), lub domyśla się że jestem ateistą. Sami katolicy, przynajmniej tak się deklarują. Żadne z nich nie spróbowało mnie nawrócić, a tym bardziej zwalczać. Miałem na temat mojego ateizmu dwie rozmowy, żadna nie trwała więcej niż parę-paręnaście minut. To zresztą tyle samo ile spędziłem z nimi czasu na rozmowach o katolicyzmie, gdy jeszcze byłem katolikiem. Może zwyczajnie trafiłem nie na tych katolików co trzeba.

Nadal nie wiem o jakich atakach chrześcijan na ateistów piszesz, ja się z takimi nie spotkałem. Ani w realu, ani tu, na forum. Jeżeli chrześcijanie już kogoś atakują, to raczej inne wyznania chrześcijańskie. Najwięsze potyczki toczą się często między frakcjami.

Daniel86 napisał(a):
Teraz jest tylko pytanie. Czy innowiercy też byliby na jakiś sposób agresywni w stosunku do katolików, gdy oni też byli przez nich atakowani? Sądzę, że trochę mniej niż ateiści, ale wynikałoby to z tego, że innowiercy w przeciwieństwie do ateistów mieliby oparcie w swojej wierze i religii.
Gdyby innowiercy byli atakowani przez chrześcijan, i gdyby w odpowiedzi na te ataki sami byliby agresywni, to myślę, że ze względu na wiarę i religię byliby *bardziej* agresywni niż bez niej. W atakowanych grupach łatwiej do głosu dochodzą radykałowie, a radykałowie podpierający się księgą objawioną to podwójne zmartwienie.

Daniel86 napisał(a):
fiszbin napisał(a):
*) Czytałem też, że duża część Czechów korzysta z usług wróżek i nosi ze sobą króliczą łapkę - co to za ateizm? Jakaś mocno rozwodniona wersja, podróbka.

Ateizm głosi tylko, że Boga nie ma, natomiast o przesądach i wróżkach nic nie wspomina. O tym wspomina racjonalizm. Na dowód tego stwierdzenia powiem Ci, że buddyzm jest przykładem religii nieteistycznej, a mimo to jest religią. Czyli ateizm nie musi iść w parze z racjonalizmem, choć dobrze by było gdyby szedł.
No przyznaję, tu zabarwiam ateizm własnym spojrzeniem na świat. Wydaje mi się, że jeżeli człowiek odrzuca wiarę i religię, to na takie rzeczy jak zajęcze łapki powinien patrzeć z z rozbawieniem.


Pn gru 20, 2010 19:37
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 17, 2009 10:45
Posty: 836
Post Re: Zagadka wojującego ateizmu rozwiązana
Elbrus napisał(a):
Religia może być racjonalna a buddyzm może być właśnie taką religią.
Mylisz racjonalizm ze skrajnym empiryzmem/materializmem lub sjcentyzmem.

Masz rację - mój błąd. Jednak większość ludzi popełnia znacznie większy błąd myląc ateizm z empiryzmem. Np. buddyści są ateistami, ale czy wierzą oni tylko w to, co empiryczne? Nie.

fiszbin napisał(a):
Wiesz, chyba inaczej rozumiemy pojęcie "Każdy chrześcijanin".

Nie chodziło mi o to, że każdy chrześcijanin nawraca, chodziło mi o to, że każdy chrześcijanin czuje się na tyle kompetentny, by dyskutować z ateistami i próbować ich nawracać. To nic, że taki chrześcijanin sam nie zna swojej religii. Wystarczy jednak, że do ich domu przyjdą Świadkowie Jehowi, a wtedy mało który katolik podejmie się dyskusji z nimi właśnie z powodu nieznajomości swojej religii.

fiszbin napisał(a):
Nadal nie wiem o jakich atakach chrześcijan na ateistów piszesz, ja się z takimi nie spotkałem. Ani w realu, ani tu, na forum. Jeżeli chrześcijanie już kogoś atakują, to raczej inne wyznania chrześcijańskie. Najwięsze potyczki toczą się często między frakcjami.

Jeśli wpiszesz w Google: "czy Bóg istnieje", to na pewno wyskoczą dyskusje katolików z ateistami. Każdy w tego typu dyskusjach chce ateistom uświadomić, że się mylą, że ateizm prowadzi tylko do zła i demoralizacji, że Stalin był ateistą. A dlaczego nikt nie chce innowierom tłumaczyć ich błędu? To samo blogi ludzi wierzących, jak trzeba kogoś skrytykować za odmienne poglądy religijne, to jakimś dziwnym trafem są to zawsze ateiści.

Cytuj:
No przyznaję, tu zabarwiam ateizm własnym spojrzeniem na świat. Wydaje mi się, że jeżeli człowiek odrzuca wiarę i religię, to na takie rzeczy jak zajęcze łapki powinien patrzeć z z rozbawieniem.

Ktoś, kto odrzucił religię i wiarę może i tak, bo on, by się nawrócić na ateizm, musiał wiele spraw przemyśleć, ale co z tymi, którzy nie wyznawali żadnej religii od urodzenia i nie musieli się nad niczym zastanawiać, by stać się ateistami? Jednak ludzie mają jakąś skłonność i potrzebę wiary w ponadnaturalne siły.

_________________
Pomóż klikając w serduszko! - Pajacyk, Okruszek, Polskie Serce i Pusta Miska
Obrazek
Mi ne mortigas, mi ne ŝtelas, mi ne kredas...


Wt gru 21, 2010 11:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Zagadka wojującego ateizmu rozwiązana
fiszbin napisał(a):
Jeżeli mówisz komuś, kto jest w okresie formowania, że masturbacja jest złem, to jak to wpływa na na jego samoocenę? To nie jest przecież tak, że masturbacja jest hobby, które ktoś sobie starannie wybiera. To jest wynik popędu, czegoś, co tkwi bardzo głęboko i bardzo mocno w każdym z nas. Jeżeli masturbacja jest złem, to i popęd musi być zły, nieprawdaż?


Dlaczego? Na tej samej zasadzie można by twierdzić, że jeżeli gwałt jest złem, to i popęd musi być zły.

fiszbin napisał(a):
A jeśli popęd który odczuwam jest zły, to ja chyba też jestem zły?


Może Ty jesteś chodzącym aniołem, ale ja odczuwam wiele złych instynktów... Dopiero gdybym im wszystkim ulegał, to określiłbym się mianem "zły". I, o ile wiem, takie też jest nauczanie KK.

fiszbin napisał(a):
Jak pisałem: wg mnie są miliony takich ludzi obojga płci, i miliony bardziej lub mniej nieudanych związków. Nieudanych, bo ludzie nie potrafią cieszyć się seksem. Bo się nie nauczyli niektórych rzeczy przed ślubem. Bo niektóre rzeczy zostały stłumione strachem.


W zestawieniu z "dziećmi Bravo i Vivy" związki katolików nie wyglądają aż tak tragicznie. Dlatego ja, mimo nieco nieortodoksyjnych poglądów, nie miałbym nic przeciwko katolickiemu narzeczonemu dla mojej (wcale nie potencjalnej) córki ;)


Wt gru 21, 2010 13:11
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 88 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL