Kropeczka ładnie to napisałaś sam bym tak napisał ale nie potrafię. Ja jednak myślę że wiara w Boga to łaska. Ja przez 30 lat chodziłem w niedziele do kościoła ale praktycznie nigdy mszy św nie słuchałem. Modlenie i klękanie przed Bogiem było dla mnie w domu czymś nienaturalnym było to "coś dla kobiet" nie dorosłego faceta. Jednak w tym roku się to zmieniło modliłem się godzinę w Dzień Łaski" w grudniu ale robiłem to od niechcenia w duchu myślałem sobie pomóż mi Boże powrócić do wiary nie wierzyłem że nawet coś się zmieni. Jednak po kilku miesiacach nie bez oporów zacząłem sam czytać ksiazki religijne co ja "człowiek nowoczesny" wierzący w hasła typu "świat to żungla" i wyśmiewajacy się z moherowych beretów odbierałem to jako nowość. Zawsze śmiałem się i krytykowałem księży i Kościół ale tak naprawdę widze to teraz było to bardziej usprawiedliwienie swojego lenistwa i nieróbstwa w zakresie wiary. Przeczytałem w książce że to Księża będą najbardziej karani w piekle dlatego sam nie chciał bym przyjąć takiej odpowiedzialności na swoje barki. Zobaczyłem że sa to ludzie tak samo jak inni nie bez wad i pragnień doczesnego świata. Zobaczyłem także że przez całe życie karmiłem się medialna papką i tekstami z książek motywacyjnych które często bardziej zniewalają niż pomagają . Ulubionym moim tekstem był "każdy człowiek jest kowalem swojego losu" ale czy rzeczywiście? czy zawsze tak jest? Czy zawsze mamy na to wpływ co się dookoła nas dzieje? nie jestem juz tego taki e widziałem Światopogląd mój zmienił się całkowicie po wielu miesiącach i teraz walcze ze swoimi wadami bo ze sobą najtrudniej walczyć i zmieniać się. Staram się przestrzegać przykazań boskich co nie jest sprawą dla mnie łatwą. Chodzę do kościoła nie z przymusu dla księdza tylko dlatego zeby otrzymywać łaski dla siebie swoich bliskich lub modlić sie za grzeszników i dusze w czyśćcu cierpiące które dzięki modlitwom wiernych nie cierpią katuszy. Myślę że opłatek to nie tylko opłatek tylko "pokarm duszy" ile jest osób potępionych co oddała by wszytko za to tylko aby go przyjąć ale za życia tego nie zrobili ( Krzyż to nie tylko drzewo lecz ofiara Boga złożona dla ludzkości i niech ktoś mi pokaże człowieka który poniósł by taką ofiarę dla kogoś innego przy tym się nie buntując ani nie narzekając. Nie ma takiego na przestrzeni wieków tym bardziej że Jezus był niewinny a przy tym dla ludzi dokonywał tylu cudów i uzdrowień. Ja uważam że chrzest jest dla dziecka bo jeśli stanie mu się coś złego to jego dusza pójdzie do Nieba i nie będzie cierpieć. Do wiary trzeba jednak dojrzeć i dorosnąć czym prędzej tym lepiej mi zajeło to ponad 30 lat ale lepiej poźniej niż wcale Boga jednak trzeba szukać ja go poszukałem w ksiażkach później w modlitwie.

Megaloman. Myślisz, że Twoja modlitwa jest tak mocna, by ulżyć w cierpieniu innym ludziom?\
Już pomijam to kochany "chrześcijaninie" od siedmiu boleści, że w biblii nie ma ani jednego słowa o czyśćcu, ponadto jest zakaz modlitw za zmarłych. Się znalazł wielki wyznawca nauk Chrystusa, co słowo mylnego człowieka uważa za równe woli najwyższego boga.

Mój wujek oddał serce swojej żonie - mojej cioci, która jest siostrą mojego ojca. Ciocia miała od zawsze problemy z sercem i w pewnym momencie potrzebowała przeszczepu, bo inaczej groziła jej śmierć. Mój wujek poświęcił się dla niej. I nie narzekał mówiąc "ech, ta głupia kobieta, przez nią muszę się teraz poświęcić i umrzeć, a mam tyle życia przed sobą!". Cała rodzina go namawiała, by tego nie robił, by poczekał, lecz on nie chciał. Dosłownie poświęcił się dla niej z miłości do niej.
Więc mi nie chrzań, że żaden człowiek nie jest do tego zdolny, by poświęcić swoje życie w imię ukochanej osoby. Myślisz, że tylko ten Twój bóg był taki wspaniały, że dał się zabić...


Według nauczań KRK człowiek otrzymuje dusze w momencie poczęcia. Co za tym dzieje się z dziećmi, na których dokonano aborcji, które zginęły w wyniku jakiegoś wypadku, z przyczyn choroby, czy innych spraw? Idą do piekła tylko dla tego, ponieważ z przyczyn totalnie niezależnych od nich umarły? To może aby temu zapobiec zacznijmy przeprowadzać chrzty zaraz po poczęciu, tak dla zabezpieczenia przyszłości dziecka po śmierci, w razie ewentualnej tragedii? Jest to chore podejście, które ma tylko na celu utrzymać zakłamany system KRK, który ma na celu indoktrynację od najmłodszych lat, byle tylko pozyskać te kilka dusz więcej...
Dlaczego dzieciom nie wtłacza się od małego poglądów politycznych, czy poglądów gospodarczych, a wtłacza im się od najmniejszego religię - coś, z czym rozprawiają się filozofowie, naukowcy, teologowie.
Dziecko nie ma możliwości wytworzyć własnego poglądu na religię, bowiem jest na to za małe, tak samo jak nie może wyrobić sobie poglądów politycznych!

KrK uważa, że takie dzieci nieochrzczone nie trafiają do piekła, poczytaj o tym.

Ten tekst ma po prostu obrazić przedmówcę, apeluję o zachowanie netykiety. Takie obrzucanie inwektywami nie daje dobrego świadectwa o tobie i twoich poglądach.
O modlitwie za zmarłych poczytaj w Księgach Machabejskich.



http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/news ... eba,899471

viewtopic.php?t=11768

http://pl.wikipedia.org/wiki/Otch%C5%82a%C5%84

Nie, tak Kościół nie uważa.

Ciekawe bo ja ze swego Chrztu nic nie pamiętam, a szkoda. Ciekawe jaki % niemowlaków pamięta to piękne Przeżycie.

Oriflamme pozwól że ci uzasadnię moją odpowiedź dlaczego uważam ze żaden człowiek nie poniósł by takiej ofiary. Jezus był nie tylko człowiekiem ale także Bogiem prawie nikt nie zdaje sobie sprawy że jedna myśl mogłaby doprowadzić ten świat do katastrofy. On nie buntował się nie złorzeczył poddał się zupełnie swoim oprawcom i nie wydawał jęków nie błagał o litość a był torturowany w bestialski sposób. Żaden człowiek mając świadomość takiej mocy jaką miał Jezus czyli Bóg który wskrzeszał zmarłych, uciszał burze i żywioły nie poddałby się dobrowolnie takim torturom On to zrobił bo tego chciał. Jezus był takze w gorszym położeniu także z tej przyczyny że znał swoją przyszłość. On juz w Ogrodzie Oliwnym wiedział jakie tortury Go czekają dlatego oblał się krwawym potem. W Ogrodzie Oliwnym został sam bezbronny także Bóg opuścił Go na jakiś czas była to Ogromna próba przed którą został postawiony aby do końca wykonać misję. Z religijnych książek znasz pewnie tylko Biblie więc twoja wiedza jest niezupełna. Chrystus wyraźnie mówi w Poemacie Boga człowieka że został opuszczony przez Boga w Ogrodzie Oliwnym czuł nie tylko to co czuje człowiek czyli samotność i beznadziejność sytuacji ale to co czują dusze w czyśćcu tęskniące za Obrazem Boga co jest strasznym przeżyciem. Jego boleść była dlatego podwójna jednak przetrwał próbę. Jezus wspomniał także że człowiek pomimo grzechu nigdy nie jest przez Boga całkowicie opuszczony nawet jeśli nie chce go znać dopiero opuszczony zostaje gdy umrze w grzechu śmiertelnym. Poemat Boga człowieka jest napisany przez Varlotę osobę która spisała dzieję Jezusa w Nowym Testamencie w 1940 do 1947roku. Jezus ukazywał się jej i przekazywał słowo po słowie, przekazywał wizje i powoli tłumaczył kto ja przeczyta od razu wie że człowiek nie mógłby tak mówić jak czyni to Jezus.W ksiażce słowa Jezusa przytłaczają swoją autentycznością. Jest 16 tomów tej książki słowa są przekazywane tak jak to Jezus podawał uczniom do zrozumienia a oni nie byli wykształceni oprócz Judasza. Ukazuje pełną Boskość i człowieczeństwo Chrystusa. Nie ma w tej książce trudnych słów ani cytatów dlatego łatwiej ja pojąć. Biblia jest z pewnością najważniejszą książką ale nie każdy ją rozumie tak jak powinien, uzupełnieniem luk w nauczaniu ewangelii Nowego Testamentu jest właśnie ta książka która pozwala na pełne ich zrozumienie. Jeżeli juz mnie obrażasz to także zadaj sobie trud i przeczytaj tą książkę wtedy możesz mi przedstawić swoje argumenty wtedy możesz isć na całość. Książka jest w internecie jak ktoś chce to znajdzie. Przyznaje ze nie słyszałem o zakazie modlitw za zmarłych )) co innego wywoływanie ich duchów bo to całkowicie inna praktyka która faktycznie jest zabroniona i nie polecam. To prawda ze dzieciom nie są wtłaczane poglądy polityczne ale światopogląd juz tak bo czasem dziecko chce oglądać bajkę a nie akurat reklamę zabawek w telewizji. Materializm też jest wciskany jak by nic poza nowymi rzeczami do kupna nic nie istniało ((( Tak samo ludzie dorośli są dookoła karmieni samymi pięknymi rzeczami co okazuje się całkowitą iluzją i manipulacją o czym przekonałem sie ja po latach. Tak Kościołowi zależy na tych kilku duszach więcej dlatego są chrzczone ale to nieprawda że jakby w łonie matki dziecko umarło lub przy porodzie idzie do piekła. Bóg jest Miłosierdziem dlatego dzieci takie idą do nieba. Dzieci nie podlegają takiemu osądowi jak osoby dorosłe bo nie maja takiej świadomości za to rodzice są za nie odpowiedzialne w późniejszym czasie ich wychowywania o czym w dzisiejszym czasie starają się zapominać. Co innego jest także trwanie w innej wierze a co innego świadomy opór dorosłych ludzi co uważających sie za wszystko wiedzących i że Bóg nie jest im potrzebny bo to juz jest pycha wobec Boga która może doprowadzić ich na potępienie. Nie pisz także że jestem megalomanem nie jestem Jezus każe sie modlić także za niewierzących ponieważ tylko to może czasem uratować takie dusze od strasznej rzeczywistości piekła (( Modlić się każe także za dusze w czyśćcu cierpiące ponieważ cierpienie tam jest o wiele większe niż na ziemi a dusze podlegają oczyszczeniu przez ogień bo nic co jest skażone przez grzech nie wchodzi do Królestwa Bożego. w Bibli jest kilka cytatów o tym mówiących. Nie twierdze także że tylko moja modlitwa jest tak mocna bo wobec Boga wszyscy sa równi i przecież Tobie nikt nie zabrania także się modlić jesteśmy na równych prawach nikt nie jest większy lub mniejszy wobec Boga nie ma takiego wartościowania o czym ludzie zapominają.

Przyznam, że nie przeczytałam wszystkich wypowiedzi a jedynie post autora. I tu moja odpowiedź i moje zdanie... A gdyby rodzice nie ochrzcili dziecka "za niemowlaka" a potem dorosły już nie ochrzczony człowiek miałby pretensje do rodziców, że tego nie zrobili? Bo chciałby tego. Wiarę zawsze można zmienić, ale dorosłemu nie ochrzczonemu w dzieciństwie myślę ciężko byłoby to zrobić (wstyd czy coś tp) w dorosłym życiu. Więc chyba lepiej jednak tak aby chrzcić, w końcu zła się tym nie czyni. A jakie kto ma podejście do tego w dalszym życiu to już jego sprawa. Ja osobiście jestem za. Nie podobają mi się niektóre praktyki księży, nie biegam również do kościoła, ale fakt, że żyjąc zgodnie z przykazaniami Bożymi możemy być szczęśliwi, o ile jeszcze mamy na swej drodze ludzi z tym samym podejściem i postępowaniem.

Nie zgadzam się - prawo do wyboru - to jest to czego Kościół niechętnie udzielał wiernym, a co jest bardzo ważne w życiu każdego człowieka.

Kuba, pomieszałeś oba pojęcia, sakrament chrztu i chrzest janowy, przeze mnie nazywany chrztem wodnym to dwie różne sprawy! Sakrament chrztu to tylko pieczęć, którą można jak najbardziej zdjąć, więc to nie prawda jest, że nie można tego cofnąć, jak pisze kolejny zainteresowany w tym temacie.Natomiast chrzest janowy, inaczej chrzest wodny to coś czego cofnąć już się nie da, bo to nie jest żadna pieczęć ustawiana w ciele energetycznym człowieka, lecz otworzenie studni wody i podniesienie jej słupa po sam szczyt głowy. Studnia ta umiejscowiona jest w ciele energetycznym człowieka na poziomie dolnej części kręgosłupa. To właśnie w tej wodzie był ochrzczony Jezus i inni i to właśnie tą żywą wodą uzdrawiał Jezus. Po więcej informacji na te tematy zapraszam do mojego bloga, adres www każdy znajdzie w moim profilu.