Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 07, 2025 1:06



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 172 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 12  Następna strona
 W jaki sposób odczuwacie obecność Boga? 
Autor Wiadomość
Post Re: W jaki sposób odczuwacie obecność Boga?
narsisus napisał(a):
Cytuj:
Innymi słowy jeśli ktoś trafi szóstkę w Lotto wbrew szansom i przeciwko wartości oczekiwanej czyli wbrew temu, że na 99,999992848876157981483738058338% jej nie trafi, a jednak tak się stało, to jest to także sprawa Stwórcy?


O tym właśnie piszę mistrzu.

A to ciekawe. W takim razie ten Bóg steruje również ruletką i innymi grami hazardowymi, ustalając ich wynik, czy ma umowę na wyłączność tylko z totalizatorem? To hazardziści są obiektami nieustannych boskich igraszek, a nie własnej głupoty? Jeśli hazardzista postawi na ruletce 10 razy czerwone, a wypadnie 10 razy czarne, to jest to kara boska? Jeśli trafi pod rząd 10 razy, to jest to nagroda Najwyższego? Czy można sprawdzić na ruletce, czy to co robimy podoba się mu, sprawdzając, czy wygramy czy przegramy?


Wt mar 13, 2012 21:43

Dołączył(a): Wt lut 21, 2012 22:23
Posty: 133
Post Re: W jaki sposób odczuwacie obecność Boga?
Xbart, czytajże ze zrozumieniem. Pisałem,że rozpatruje tamte zdarzenia w kategorii przypadku. Miałem nawet pisać o lotto, ale mi się nie chciało. Także- zgadzamy się.

Jedno ale. W lotto gra miliony graczy, szansa że ktoś trafi jest ogromna. To tak,jakbym modlił się miliony razy i tylko raz mi się spełniło.
Porównałbym to do innej sytuacji- gram pierwszy raz i od razu trafiam czwórkę. Potem znowu gram i znowu czwórka. Mało prawdopodobne ale jak najbardziej możliwe. Moja babcia niedawna tak miała ;)


Wt mar 13, 2012 22:24
Zobacz profil
Post Re: W jaki sposób odczuwacie obecność Boga?
narsisus napisał(a):
Xbart, czytajże ze zrozumieniem. Pisałem,że rozpatruje tamte zdarzenia w kategorii przypadku. Miałem nawet pisać o lotto, ale mi się nie chciało. Także- zgadzamy się.

Rzeczywiście przeczytałem odwrotnie niż napisałeś, a swoją pierwszą odpowiedzią tylko mnie utwierdziłeś w przekonaniu, że tak myślisz.
narsisus napisał(a):
Jedno ale. W lotto gra miliony graczy, szansa że ktoś trafi jest ogromna. To tak,jakbym modlił się miliony razy i tylko raz mi się spełniło.

Żadne ale. Całkowita zgoda ;)
narsisus napisał(a):
Porównałbym to do innej sytuacji- gram pierwszy raz i od razu trafiam czwórkę. Potem znowu gram i znowu czwórka. Mało prawdopodobne ale jak najbardziej możliwe. Moja babcia niedawna tak miała ;)

Czwórka to 1/1023, dwa razy pod rząd to nawet 1/1046529, ale i na niej totalizator matematycznie się wzbogacił, bo z pewnością 2 razy po 1023-krotność ceny kuponu jej z pewnością nie wypłacił. Takie "szczęście początkującego" statystyka przy większej liczbie prób i tak skoryguje bez obecności sił nadprzyrodzonych.


Wt mar 13, 2012 22:54
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: W jaki sposób odczuwacie obecność Boga?
narsisus napisał(a):
Filozofia mnie nie interesuje. Mnie interesują fakty.


Niestety, tak się nie da. Bo z faktów nie ma żadnego pożytku, jeśli się ich nie rozumie, nie interpretuje, nie łączy, nie wyciąga z nich wniosków itp. A to wszystko jest już filozofią.

Cytuj:
Można nie wierzyć swoim zmysłom, można zakładać że żyjemy w matrixie,tylko, no właśnie, nie ma żadnych dowodów ani nawet średniej jakości argumentów, że nasze życie to matrix. Podobnie nie ma żadnych dowodów ani nawet średniej jakości argumentów, że istnieje Bóg.


Po pierwsze, jest znacznie więcej dowodów na istnienie Boga, niż na to, że żyjemy w matrixie. Po drugie, co tu ma do rzeczy "niewiara w swoje zmysły"? Jeżeli matrix zapewnia, że widzę latarnię i jednocześnie zapewnia, że jeśli jej nie ominę jadąc na rowerze, to w nią przywalę i cholernie mnie to zaboli - to w jakim sensie zakładanie istnienia matrixu miałoby oznaczać niewiarę we własne zmysły? Przecież mnie zmysły nie mylą - co oznacza tyle, że matrix działa doskonale i jest systemem spójnym logicznie. I z tego wynika po trzecie - wiara w matrix nie polega po prostu na tym, że kogoś "interesują tylko fakty". Zobaczenie latarni i walnięcie w latarnię to też będą fakty, co w kwestii matrixu niczego nie zmienia. A rzeczy takie, jak cuda, halucynacje, zdarzenia nieprawdopodobne itp. można równie dobrze interpretować jako zaburzenia w matrixie - i wtedy to właśnie będą "dowody" na jego istnienie.

Cytuj:
Jeśli masz w w formie elektronicznej, to chętnie.


Niestety nie, dostałem w spadku po babci :( Ale może gdzieś znajdę.

Cytuj:
Po pierwsze- zadawałem wiele niewygodnych pytań na innych forach chrześcijańskich i nie doczekałem się odpowiedzi na ŻADNE z nich,poza stwierdzeniami, że Bóg mnie kocha, że mam poczytać Biblię i tego typu rzeczy


Przykro mi, ale nie wierzę. Bo to nieprawda. Wystarczy się rozejrzeć tylko po tym forum. Nigdy nie jest tak, że dostaje się tylko takie odpowiedzi. Co najwyżej ty widzisz tylko takie odpowiedzi. A to już twój problem.

Cytuj:
( notabene lektura Starego Testamentu była jednym z pierwszych gwoździ do trumny dla mojej wiary. Zobaczyłem tam okrutnego, despotycznego, zazdrosnego Boga-mordercę).


Zdarza się, dlatego należy uważać z bezmyślnym zachęcaniem ludzi do czytania ST. Z drugiej strony jednak: można zrozumieć, że ktoś po lekturze ST przestał być chrześcijaninem albo żydem. Ale dlaczego lektura ST miałaby doprowadzać kogoś do ateizmu? Może po prostu ST się myli w kwestii Boga i już? Nie pomyślałeś o tym?

Cytuj:
Z resztą tutaj na forum Acro punktuje Was niemiłosiernie. Że wspomnę choćby o wątkach dot. miłosierdzia i wszechmocy Boga,gdzie nie potraficie odpowiedzieć na jego argumenty( w razie czego podam przykłady)


Oczywiście, że potrafimy. Napisano zresztą na te tematy miliony książek. Po prostu ty żadnych odpowiedzi poza "stwierdzeniami, że Bóg mnie kocha, że mam poczytać Biblię i tego typu rzeczy" albo nie dostrzegasz, albo z góry uważasz je za bezsensowne (tak jak i Acro). Nic dziwnego zresztą, inaczej nie byłbyś ateistą.

Cytuj:
Po drugie- argumenty "naukowe" typu: nieredukowalna złożoność- nie znaleziono takiej;
"młody wiek Ziemi"- twierdzenie, które podważa dorobek wielu dziedzin nauki(np podważa słuszność obecnych metod datowania, obala teorię ewolucji,itd. Karkołomna teoria, której przygniatająca większość naukowców nie traktuje jako naukowej). Itd.


A do czego to odnosisz?

Cytuj:
Po trzecie- zjawiska nadprzyrodzone- opętania, objawienia- nieudokumentowane.


Jak to: nieudokumentowane? :shock: To skąd o nich wiesz?? :shock:

Cytuj:
Mogę jeszcze wymieniać, ale prościej będzie,jeśli Ty podasz jakiś argument, a wtedy się do niego ustosunkuję.


Oczywiście, że dla ateistów tak jest prościej :-D Ateiści w ogóle nie lubią rzeczy trudnych, niejasnych, wymagających dłuższego zgłębiania czy namysłu - takich, jak np. religia lub filozofia (sam zresztą przyznałeś, że filozofia też cię nie interesuje.. znamienne). Jak widać, ateizm może być też wynikiem zmęczenia nadmiarem myślenia. O wiele łatwiej jest się odciąć, usiąść sobie wygodnie i czekać, aż ktoś na tacy poda "argumenty" - a potem je tylko odrzucać ze słowami: bez sensu, bez sensu, nie interesuje mnie filozofia, gdzie są fakty, to żaden argument, żaden dowód itp.itd.. Zero wysiłku, pełen luz.

Cytuj:
Wszystkie, z którymi się zetknąłem, zostały obalone( większość nie przeze mnie,tylko przez mądrzejszych ode mnie).


A skąd wiesz, że zostały obalone? I co to znaczy: zostały obalone? A ja twierdzę, że nie zostały obalone. I co teraz?

Cytuj:
Poznaję po owocach.


Mógłbyś rozwinąć?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Cz mar 15, 2012 10:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 04, 2011 12:01
Posty: 1123
Post Re: W jaki sposób odczuwacie obecność Boga?
Poruszająca historia znanej modelki o jej nawròceniu

Po napisaniu książki o swojej karierze wydawca zaproponował jej publikację pod warunkiem, że Ania pojedzie do Medjugorie, znanego miejsca objawień w Bośni i Hercegowinie. Nie miała na to zupełnie ochoty, gdyż – jak mówiła – „nienawidziła Kościoła i księży, a gdyby miała pistolet, to strzelałaby do nich jak do kaczek”. Wydawcę uznała za wariata, jednak do Medjugorie pojechała. Buntowała się przeciwko wejściu na wzgórze objawień Podbrdo i rozmyślania o cierpieniu „jakiegoś tam Jezusa”, do czego zachęcał ją znajomy wydawca.

„W połowie drogi usłyszałam wewnętrzny głos: «Aniu, póki nie wejdziesz na górę, nie dowiesz się po co tutaj przyjechałaś»”. Zaczęła wchodzić lekko, jakby ją ktoś popychał i cały czas się modliła.„Na górze usłyszałam to, co można usłyszeć tylko podczas modlitwy: «Aniu, musisz przebaczyć wszystkim, którzy cię skrzywdzili». Powiedziałam: „Wybaczam im” i poczułam wielką harmonię ze światem” – opowiadała była modelka.
Jednak nawrócenie nie nastąpiło radykalnie. Ania Golędzinowska przerobiła swoją książkę, dopisując także przeżycia w Medjugorie. Dziewięć miesięcy później udała się tam porzucając wielki świat, luksus i narzeczonego, aby zamieszkać we wspólnocie „Oaza pokoju”. „Zdaję sobie sprawę, że poślubiając kuzyna Berlusconiego musiałabym «poślubić» całą jego rodzinę, a ja tego nie chcę. Nie ma takich pieniędzy, które mogłyby mnie przywrócić do poprzedniego życia” – deklarowała była modelka.

Ania Golędzinowska, „Ocalona z piekła. Wyznania byłej modelki”
http://www.niedziela.pl/wiad.php?p=201203&idw=46


Ania Golędzinowska "Ocalona z piekła. Wyznania byłej modelki
http://www.youtube.com/watch?v=3G_52xJh ... r_embedded


Cz mar 15, 2012 12:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 13:30
Posty: 1518
Post Re: W jaki sposób odczuwacie obecność Boga?
Cytuj:
Po pierwsze, jest znacznie więcej dowodów na istnienie Boga...


:o

_________________
Zdrowego rozsądku życzę...


Cz mar 15, 2012 14:06
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 04, 2011 12:01
Posty: 1123
Post Re: W jaki sposób odczuwacie obecność Boga?
objawienia w Medjugorie
Matka Boża w Medjugorje wzywa do nawrócenia: „Świat żyje w grzechu. Jeżeli będzie tak dalej postępowa!, skończy tragicznie. Tytko w pokoju można znaleźć zbawienie, a pokój osiągnie się tylko wtedy, gdy znajdzie się Boga... Nawróćcie się, nie zwlekajcie, bo nie wiecie, co Pan Bóg dopuści na świat Bóg nie chce, by ludzkość cierpiała i ginęła;przyjmijcie poważnie moje prośby... Bez modlitwy, drogie dzieci, nie możecie odczuć ani Boga, ani mnie, ani miłości, którą wam daję. Dlatego, proszę nas, módlcie się, módlcie się, módlcie się. Pragnę, aby wasze serca złączyły się z moim, abyście modlili się o nawrócenie wszystkich ludzi. Wzywam was, byście odmawiali różaniec i by różaniec był dla was obowiązkiem, który będziecie wypełniać z radością. W ten sposób zrozumiecie, dlaczego tak długo jestem z wami. Pragnę was nauczyć modlić się... Wasze modlitwy są Mi bardzo potrzebne. Poprzez nie, pragnę prowadzić was do Boga. On jest Waszym zbawieniem. Bóg posyła Mnie, abym wam pomagała i prowadziła do raju, który jest waszym celem, Dlatego, moje kochane dzieci, módlcie się, módlcie się, módlcie się.


Cz mar 15, 2012 14:09
Zobacz profil
Post Re: W jaki sposób odczuwacie obecność Boga?
objawienie w Polsce
Konsument wiary wzywa do nawrocenie :„Świat żyje w grzechu. Jeżeli będzie tak dalej postępowa!, skończy tragicznie. Tytko w pokoju można znaleźć zbawienie, a pokój osiągnie się tylko wtedy, gdy znajdzie się Boga... Nawróćcie się, nie zwlekajcie, bo nie wiecie, co Pan Bóg dopuści na świat Bóg nie chce, by ludzkość cierpiała i ginęła;przyjmijcie poważnie moje prośby... Bez modlitwy, drogie dzieci, nie możecie odczuć ani Boga, ani mnie, ani miłości, którą wam daję. Dlatego, proszę nas, módlcie się, módlcie się, módlcie się. Pragnę, aby wasze serca złączyły się z moim, abyście modlili się o nawrócenie wszystkich ludzi. Wzywam was, byście odmawiali różaniec i by różaniec był dla was obowiązkiem, który będziecie wypełniać z radością. W ten sposób zrozumiecie, dlaczego tak długo jestem z wami. Pragnę was nauczyć modlić się... Wasze modlitwy są Mi bardzo potrzebne. Poprzez nie, pragnę prowadzić was do Boga. On jest Waszym zbawieniem. Bóg posyła Mnie, abym wam pomagała i prowadziła do raju, który jest waszym celem, Dlatego, moje kochane dzieci, módlcie się, módlcie się, módlcie się.

To nie dowod to slowa.


Cz mar 15, 2012 14:11

Dołączył(a): Wt lut 21, 2012 22:23
Posty: 133
Post Re: W jaki sposób odczuwacie obecność Boga?
Johnny99 napisał(a):
Cytuj:
Nie jest tajemnicą, że (zależnie od przyjmowanego systemu filozoficznego):

1) nie ma "obiektywnych" argumentów za niczym,
2) w ogóle nie ma nic "obiektywnego",
3) jest całe mnóstwo "obiektywnych" argumentów za Siłą Wyższą.


narsisus napisał(a):
Filozofia mnie nie interesuje. Mnie interesują fakty.


Niestety, tak się nie da. Bo z faktów nie ma żadnego pożytku, jeśli się ich nie rozumie, nie interpretuje, nie łączy, nie wyciąga z nich wniosków itp. A to wszystko jest już filozofią.


Wyciąganie wniosków z faktów nie jest dla mnie żadną filozofią.

Kilka faktów:
Fakt nr 1. Jeśli sparzę się wkładając rękę do ognia, to już wiem, że to może boleć. koniec kropka. Gdzie tu widzisz filozofię?

Fakt nr 2. Jeśli wg znanych nam metod datowania Ziemia ma 5 miliardów lat, to znaczy że ma 5 miliardów lat, a nie kilka tysięcy jak twierdzą niektórzy. Zero filozofii.

Fakt nr 3. Religie starsze od chrześcijaństwa miały podobne lub bardzo podobne systemy wierzeń( narodzenie z dziewicy, zmartwychwstanie, etc etc). Fakt.

fakt nr 4. Nowy Testament został spisany kilkadziesiąt lat po śmierci Jezusa, a księgi do niego zostały wybrane spośród wielu.

Fakt nr 5. Wielu ludzi przeżywa niesamowite cierpienia, nie zawsze z rąk innego człowieka, równie często z rąk samej natury.

Co z tych faktów wynika?

Fakt nr 2: Biblia mija się z prawdą. To obniża jej wiarygodność

Fakt nr 3: Chrześcijaństwo czerpało pełnymi garściami z innych kultów i to w zasadniczych
kwestiach, jak zmartwychwstanie po 3 dniach, dziewictwo Maryi. To czyni ją mało wiarygodną.

Fakt nr 4: Z tego faktu wynika, że chcąc obronić natchniony charakter Biblii, należy uwierzyć w to, że jej autorzy działali pod natchnieniem Ducha Świętego, i ludzie wybierający księgi do NT także działali pod jego natchnieniem. Oczywiście nikomu nie zabraniam w to wierzyć, tylko- do diaska- czy to jest takie rozsądne wierzyć komuś na słowo, i to komuś kto żył ładnych parę wieków temu?

Fakt nr5: Albo przyjęliśmy błędną definicję miłosierdzia, albo Bóg nie jest miłosierny, albo Bóg nie istnieje. Tu jest miejsce na filozofowanie, bo ktoś powie że Bóg istnieje i jest miłosierny, ale nas doświadcza bo coś_tam. Odcinam się od tego typu filozofowania z prostej przyczyny- nie jestem człowiekiem miłosiernym, ale najgorszemu wrogowi nie zrobiłbym rzeczy, których doświadczają niektórzy ludzie. Dlatego wszystkie dyskusje typu: " Bóg jest szalenie miłosierny, ale pozwala tej małej dziewczynce zdychać na raka, bo...." obrażają mój intelekt.



Kwestia istnienia czy nieistnienia Boga nigdy nie będzie faktem stuprocentowym. Jednak na podstawie innych faktów można z wysokim prawdopodobieństwem ocenić czy Bóg istnieje czy nie.






Cytuj:
Po pierwsze, jest znacznie więcej dowodów na istnienie Boga, niż na to, że żyjemy w matrixie.


Ciekawe, jakoś nie zauważyłem, a rozglądam się za nimi od jakiegoś czasu... Ale Ty pewnie mi nie podasz ani jednego, tylko każesz samemu poszukać. Sprytne ;) Więc uprzedzam tą odpowiedź. Szukam, szukam i nie mogę znaleźć. Może mnie ktoś w końcu oświeci i poda choć jeden dowód?




Cytuj:
Ale dlaczego lektura ST miałaby doprowadzać kogoś do ateizmu? Może po prostu ST się myli w kwestii Boga i już? Nie pomyślałeś o tym?


Nie sądzisz, że to stawia w złym świetle Biblię? Jezus twierdził, że jest Bogiem żydowskim, więc on też się mylił? Nie wiedział, że nie jest Bogiem żydowskim, tylko innym, bardziej miłosiernym?


Cytuj:
Cytuj:
Po drugie- argumenty "naukowe" typu: nieredukowalna złożoność- nie znaleziono takiej;
"młody wiek Ziemi"- twierdzenie, które podważa dorobek wielu dziedzin nauki(np podważa słuszność obecnych metod datowania, obala teorię ewolucji,itd. Karkołomna teoria, której przygniatająca większość naukowców nie traktuje jako naukowej). Itd.


A do czego to odnosisz?


Odnoszę to do Twojego stwierdzenia, jakoby wszystkie argumenty na istnienie Boga były obalone w sposób subiektywny. Nieredukowalna złożoność jest takim argumentem( dla kreacjonistów) i jest on obalony w sposób obiektywny.

Cytuj:
Cytuj:
Po trzecie- zjawiska nadprzyrodzone- opętania, objawienia- nieudokumentowane.


Jak to: nieudokumentowane? :shock: To skąd o nich wiesz?? :shock:


Przenoszenie czegoś z ust do ust nie jest dla mnie dokumentacją. Legendy też są udokumentowane?

I bonusowo mała off-top dot. opętań.
Żyjemy w czasach kryzysu wiary. Duchowni używają przeróżnych środków, by przyciągnąć ludzi do kościołów. W końcu chodzi o nasze zbawienie. Ale jakoś nie przyszło im nigdy do głowy, żeby pokazać opinii publicznej zapis egzorcyzmów, gdzie rzekomo dzieją się rzeczy nie_do_wytłumaczenia. Lewitowanie, nadludzka siła, etc etc.
Dziwna polityka kościoła, biorąc pod uwagę fakt, że taki dowód przysporzyłby mu ogromną rzeszę wiernych.
Hmm.. a może tam wcale nie dzieją się takie znowu nadprzyrodzone rzeczy? Może widz uległby wrażeniu, że to opętanie nie różni się wiele od choroby psychicznej?


Cytuj:
Oczywiście, że dla ateistów tak jest prościej :-D Ateiści w ogóle nie lubią rzeczy trudnych, niejasnych, wymagających dłuższego zgłębiania czy namysłu - takich, jak np. religia lub filozofia (sam zresztą przyznałeś, że filozofia też cię nie interesuje.. znamienne). Jak widać, ateizm może być też wynikiem zmęczenia nadmiarem myślenia. O wiele łatwiej jest się odciąć, usiąść sobie wygodnie i czekać, aż ktoś na tacy poda "argumenty" - a potem je tylko odrzucać ze słowami: bez sensu, bez sensu, nie interesuje mnie filozofia, gdzie są fakty, to żaden argument, żaden dowód itp.itd.. Zero wysiłku, pełen luz.


Teraz trochę popłynąłeś... Ateizm, jaki reprezentuję, jest wynikiem, a nie brakiem myślenia i analizowania. Nie chcę mi się o to sprzeczać, bo to jak dyskusja o tym kto ma lepsze zabawki, ale dobrze wiesz, że to wierzący wolą zatykać uszy i przymykać oczy na pewne niewygodne fakty.



Cytuj:
A skąd wiesz, że zostały obalone? I co to znaczy: zostały obalone? A ja twierdzę, że nie zostały obalone. I co teraz?


Tak jak pisałem, podaj jakiś to się do niego ustosunkuję. Przykład obalonego argumentu: Nieredukowalna złożoność, stworzenie człowieka poprzez kreację, Nieomylność Biblii( sam przyznałeś, że nie wierzysz w Stary Testament), miłosierdzie Boga(tutaj można polemizować, jeśli przyjmiemy jakieś karkołomne założenia, ale to i tak zupełnie nie trzyma się kupy- odsyłam do argumentacji Acro)

Cytuj:
Cytuj:
Poznaję po owocach.


Mógłbyś rozwinąć?


Wydaje mi się, że to jest temat na osobny wątek. Nie umiem tego napisać w dwóch zdaniach tak, aby być dobrze zrozumianym.


So mar 17, 2012 2:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: W jaki sposób odczuwacie obecność Boga?
narsissus napisał(a):
Wyciąganie wniosków z faktów nie jest dla mnie żadną filozofią.


Oczywiście że jest.

Cytuj:
Fakt nr 1. Jeśli sparzę się wkładając rękę do ognia, to już wiem, że to może boleć. koniec kropka. Gdzie tu widzisz filozofię?


Nie. Wiesz tylko tyle, że po zachowaniu się w jakiś określony sposób coś poczułeś. Musisz dopiero przeprowadzić rozumowanie, by np. założyć, że jeśli po raz drugi zachowasz się w ten sam sposób, to poczujesz to samo. A rozumowanie - to już filozofia. W końcu słowo "filozofia" oznacza "umiłowanie mądrości", a trudno o mądrość bez rozumu i rozumowania.

Cytuj:
Fakt nr 2. Jeśli wg znanych nam metod datowania Ziemia ma 5 miliardów lat, to znaczy że ma 5 miliardów lat, a nie kilka tysięcy jak twierdzą niektórzy. Zero filozofii.


Ciąg rozumowań prowadzący do wniosków typu "Ziemia ma 5 miliardów lat" jest milion razy bardziej skomplikowany - a więc milion razy bardziej filozoficzny - niż przykład powyższy ;)

Cytuj:
Fakt nr 3. Religie starsze od chrześcijaństwa miały podobne lub bardzo podobne systemy wierzeń( narodzenie z dziewicy, zmartwychwstanie, etc etc). Fakt.


Ależ skąd. Żaden fakt. Fakt to coś takiego, jak np. twoje odczucie bólu. Przy czym czystym faktem jest tylko samo to odczucie - bo już jego interpretacja np. w postaci użycia NAZWY "odczucie bólu" (składającej się przecież z abstrakcyjnych słów, a te składają się z abstrakcyjnych liter) to już nie jest "fakt". Oczywiście, w codziennym życiu używamy najróżniejszych przybliżeń, skrótów myślowych itp. co może być niezmiernie mylące, gdy używamy tych samych słów do mówienia o rzeczach podstawowych (tak, jak np. w mechanice kwantowej słowa z naszego języka, jak choćby "miejsce", również mogą wprowadzać w błąd).

I tak dalej, i tak dalej. Od filozofii nie ma ucieczki.

Cytuj:
Fakt nr 2: Biblia mija się z prawdą.


A cóż to jest prawda i skąd wiesz, gdzie ona jest? Powyższe stwierdzenie jest tak daleko od znaczenia słowa "fakt", że dalej już chyba być nie może.

Konfucjusz powiedział: "naprawę państwa należy zacząć od uporządkowania pojęć". A społeczeństwo należy zacząć edukować na temat filozoficznych kwestii podstawowych - bo pomieszanie pojęć jest wręcz nieprawdopodobne. A u ateistów to już szczególnie. Dowodem choćby to:

Cytuj:
Kwestia istnienia czy nieistnienia Boga nigdy nie będzie faktem stuprocentowym.


Co to zdanie w ogóle znaczy? Jak jakaś "kwestia" może być "faktem"? Co to znaczy, że fakt jest "stuprocentowy" - to mogą być niestuprocentowe? Musisz zacząć się zastanawiać nad kwestiami PODSTAWOWYMI - takimi choćby, jak to, co tak naprawdę jest FAKTEM. Wyobraź sobie, że kiedy np. Kartezjusz zaczął się nad tym zastanawiać, to doszedł do wniosku, że właściwie jedynym "faktem" jest to, że istnieje..

Cytuj:
Ale Ty pewnie mi nie podasz ani jednego, tylko każesz samemu poszukać.


No przecież ci oferuję książkę "100 dowodów na istnienie Boga".. a może nie wierzysz w jej istnienie? :-D

Cytuj:
Szukam, szukam i nie mogę znaleźć. Może mnie ktoś w końcu oświeci i poda choć jeden dowód?


A wystarczyłoby skorzystać z Google.. więc tu masz jeden na początek - interaktywny!: http://www.proofthatgodexists.org/ :-D

Cytuj:
Nie sądzisz, że to stawia w złym świetle Biblię?


Nawet jeśli stawia, to czy to od razu znaczy, że Bóg nie istnieje?

Cytuj:
Nieredukowalna złożoność jest takim argumentem( dla kreacjonistów) i jest on obalony w sposób obiektywny.


Niestety, filozofia cię nie interesuje, więc w ogóle nie wiem, jak rozumieć wypowiedzi, w których używasz określenia "obiektywny".

Cytuj:
Przenoszenie czegoś z ust do ust nie jest dla mnie dokumentacją. Legendy też są udokumentowane?


Też są. A co jest dla ciebie udokumentowane?

Cytuj:
Ale jakoś nie przyszło im nigdy do głowy, żeby pokazać opinii publicznej zapis egzorcyzmów, gdzie rzekomo dzieją się rzeczy nie_do_wytłumaczenia. Lewitowanie, nadludzka siła, etc etc. Dziwna polityka kościoła, biorąc pod uwagę fakt, że taki dowód przysporzyłby mu ogromną rzeszę wiernych.


Och, przecież to proste - demonom zależy na tym, by ludzie nie chodzili do kościoła i nie wierzyli w Boga. Więc po prostu nie pozwalają na to, by ich nadprzyrodzone zachowania udokumentowano. Ostatnią rzeczą, na jakiej im zależy, jest to, by kryzys wiary został przezwyciężony dzięki jakiemuś fajnemu udokumentowanemu magicznemu show :twisted:

Cytuj:
ale dobrze wiesz, że to wierzący wolą zatykać uszy i przymykać oczy na pewne niewygodne fakty.


Oczywiście, że niczego takiego nie wiem. Ateiści wolą zatykać uszy i przymykać oczy co najmniej równie chętnie, jak wierzący. A przynajmniej w kwestiach filozoficznych są zdecydowanie bardziej zaślepieni i zasklepieni niż nawet mało rozwinięty intelektualnie wierzący.

Cytuj:
Tak jak pisałem, podaj jakiś to się do niego ustosunkuję.


Ale moje pytanie było zupełnie inne..

Cytuj:
sam przyznałeś, że nie wierzysz w Stary Testament


Niby gdzie?? :shock:

Cytuj:
Nie umiem tego napisać w dwóch zdaniach tak, aby być dobrze zrozumianym.


Szkoda, że nie widzisz, że myśląc na własne potrzeby ograniczasz się właśnie do dwóch zdań. Zalecam więcej myślenia.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Wt mar 20, 2012 13:55
Zobacz profil
Post Re: W jaki sposób odczuwacie obecność Boga?
Cytuj:
Ale jakoś nie przyszło im nigdy do głowy, żeby pokazać opinii publicznej zapis egzorcyzmów, gdzie rzekomo dzieją się rzeczy nie_do_wytłumaczenia. Lewitowanie, nadludzka siła, etc etc. Dziwna polityka kościoła, biorąc pod uwagę fakt, że taki dowód przysporzyłby mu ogromną rzeszę wiernych.

Przecież są zapisy egzorcyzmów o_O. Ale co to da, skoro każdy będzie interpretował wedle własnych założeń, tak aby pasowało to do jego światopoglądu.

Tym bardziej, że nagłe zdarzenia dzieją się często w najmniej oczekiwanych momentach. Z własnego podwórka: W latach 90' wycieczka w góry autobusem. Zrobiono przerwę, aby kto chce poszedł zjeść przysmaki lokalnej kuchni, do toalety bądź rozciągnął kości.
No i w pewnym momencie jeden z uczestników stracił przytomność w pobliżu autobusu. Nie oddycha. Sztuczne oddychanie i wezwanie karetki. Na szczęście udało się gościa obudzić, ale opowiedział dziwną historię-mianowicie ze szczegółami mówił o tym, że widział siebie w pozycji obserwatora i jednocześnie wiedział o czym mówili i co robili ludzie w restauracji, oraz Ci którzy siedzieli w autobusie i palacze. Ma to swoją nazwę OOBE.
Czy myślisz, że ktoś w takim momencie myśli aby sobie filmować? W jaki sposób to niby udowodnić, skoro tylko Ci, co tam byli są świadkami, że tak było, a kto by im uwierzył i jak udokumentować relację gościa, skoro jedyne co, to jego słowa? Prędzej będą różne stanowiska: zbiorowa psychoza itp.

Nawet zjawiska na niebie tłumaczy się, że to był zwykły przypadek np. efekt Halo podczas mszy dziękczynnej za beatyfikację Jana Pawła II. Interpretacji wiele. Więc pewnie tak samo pokazanie egzorcyzmów skutkowałoby, że każdy dopasowałby wydarzenie do swojego światopoglądu.
A gdybyś zobaczył Boga, to co byś sobie pomyślał? Halucynacje i biegiem do psychiatry?


Wt mar 20, 2012 14:16

Dołączył(a): Wt lut 21, 2012 22:23
Posty: 133
Post Re: W jaki sposób odczuwacie obecność Boga?
Cytuj:
A cóż to jest prawda i skąd wiesz, gdzie ona jest? Powyższe stwierdzenie jest tak daleko od znaczenia słowa "fakt", że dalej już chyba być nie może.


Jak Ci powiem, że trawa jest zielona to mi odpowiesz: "co to znaczy, że jest zielona? a skąd wiesz, że jest zielona?"

Jeśli Biblia twierdzi, że Ziemia ma kilka tysięcy lat, a my wiemy, że Ziemia ma 5 miliardów lat, to ktoś tu mija się z prawdą. Więc nie stosuj mi tu semantycznych trików, nie relatywizuj, nie pytaj mnie co to jest prawda. Nie piszę o prawdzie nt. wszechrzeczy, tylko prawdzie nt. wieku Ziemi.

Więc skoro pytasz, skąd wiem jaka jest prawda nt. wieku ziemi, to odpowiadam: wnioskując ze współczesnych metod datowania, których prawdziwość jest wyosce prawdopodobna i wielokrotnie weryfikowana, ziemia ma 5 miliardów lat.


Cytuj:
[legendy]Też są [udokumentowane]. A co jest dla ciebie udokumentowane?


Czyli wierzysz w nadprzyrodzoną moc Heraklesa?

Straciłem wiarę w sens tej dyskusji, skoro dla Ciebie mity i legendy są dobrze udokumentowane( a więc prawdziwe) i pytasz mnie co to znaczy udokumentowane. No sorry, ale będziesz mnie pytał o definicję każdego słowa które użyję?

Jak Ci powiem ze miałem objawienie i pięciu ludzi to potwierdzi, to też zaczniesz w to wierzyć i uznasz, że jest to dobrze udokumentowane?


Wt mar 20, 2012 21:26
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lut 21, 2012 22:23
Posty: 133
Post Re: W jaki sposób odczuwacie obecność Boga?
Cytuj:
Nie. Wiesz tylko tyle, że po zachowaniu się w jakiś określony sposób coś poczułeś. Musisz dopiero przeprowadzić rozumowanie, by np. założyć, że jeśli po raz drugi zachowasz się w ten sam sposób, to poczujesz to samo. A rozumowanie - to już filozofia. W końcu słowo "filozofia" oznacza "umiłowanie mądrości", a trudno o mądrość bez rozumu i rozumowania.


Wyobrażam sobie,jak roczne dziecko,które się sparzyło, w wyniku uprawiania filozofii i wielogodzinnej kontemplacji dochodzi do wniosku,że nie wolno wkładać ręki do ognia, bo znowu może boleć. :badgrin:

Podobnie jest ze zwierzętami. One również uprawiają filozofię w takim razie.


Cytuj:
A wystarczyłoby skorzystać z Google.. więc tu masz jeden na początek - interaktywny!: http://www.proofthatgodexists.org/


Jeśli to miał być żart,to mało śmieszny. Obawiam się jednak, że to nie był żart :-|


Wt mar 20, 2012 23:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 13:30
Posty: 1518
Post Re: W jaki sposób odczuwacie obecność Boga?
Cytuj:
Oczywiście, że niczego takiego nie wiem. Ateiści wolą zatykać uszy i przymykać oczy co najmniej równie chętnie, jak wierzący. A przynajmniej w kwestiach filozoficznych są zdecydowanie bardziej zaślepieni i zasklepieni niż nawet mało rozwinięty intelektualnie wierzący.


Niektórzy wierzący są naprawdę mało intelektualnie rozwinięci.Biblia w ręku i cały świat jest nasz :D

_________________
Zdrowego rozsądku życzę...


Śr mar 21, 2012 1:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: W jaki sposób odczuwacie obecność Boga?
narcissus napisał(a):
Jak Ci powiem, że trawa jest zielona to mi odpowiesz: "co to znaczy, że jest zielona? a skąd wiesz, że jest zielona?"


Owszem, nad tym też się warto zastanowić. Ale istota rzeczy tkwi w czym innym. Na co dzień, jak wspomniałem, stosujemy mnóstwo przybliżeń i skrótów myślowych. Zwykle kwestia, w jakim coś jest kolorze, jest na tyle trywialna, że nie ma potrzeby (zwykle) się w nią wgłębiać. Podobnie np. kwestia, że coś znajduje się w takim czy innym miejscu. Ale już w świecie kwantowym (a przecież wszystko "składa się z tego świata", to nie jest żadna bajka ani abstrakcja) ta kwestia przestaje być trywialna. Na co dzień stały upływ czasu jest czymś trywialnym - ale w teorii względności już nie jest. Identycznie jest z pojęciem prawdy, przy czym ono jest trywialne w jeszcze węższym zakresie. Już np. na sali sądowej trywialne być przestaje.

Cytuj:
Jeśli Biblia twierdzi, że Ziemia ma kilka tysięcy lat, a my wiemy, że Ziemia ma 5 miliardów lat


Jesteś pewien, że "wiesz", że Ziemia ma 5 miliardów albo kilka tysięcy lat? Na pewno kiedy cię coś zaboli, to "wiesz" że cię zabolało - ale już nie na pewno wiesz, że to odczucie po polsku nazywa się "ból", nie na pewno w ogóle potrafisz mówić (a więc nazwać to uczucie jakimikolwiek słowami), nie na pewno w ogóle wyróżniasz ból jako pewną kategorię abstrakcyjną (być może masz różne określenia na różne rodzaje bólu i ogólna kategoria "bólu jako takiego" nie jest ci w ogóle znana) itp. itd.

Cytuj:
Więc nie stosuj mi tu semantycznych trików, nie relatywizuj, nie pytaj mnie co to jest prawda. Nie piszę o prawdzie nt. wszechrzeczy, tylko prawdzie nt. wieku Ziemi.


Przykro mi, to nie są ani semantyczne triki, ani relatywizacje - to same podstawy. Nie możesz pisać o jakiejkolwiek prawdzie, jeśli nie rozumiesz znaczenia tego słowa. A nie zrozumiesz znaczenia tego słowa, jeśli nigdy sam sobie nie zadasz pytania, co to znaczy prawda, jak to rozumiesz, jeżeli nigdy się nad tym nie będziesz zastanawiał.

To jest zresztą wasza - ateistów - charakterystyczna cecha: NIE ZASTANAWIACIE SIĘ. Nie myślicie, po prostu. A to dlatego, że ponieważ ateizm jest czystym negacjonizmem, wszystko sprowadzacie do sporu między ateistami i wierzącymi. Domyślam się, co myślisz, kiedy czytasz takie posty jak mój: ot, jakieś bzdurne retoryczne triki, którymi ten wierzący chce mnie wkręcić, żeby mnie przekabacić na swoją bzdurną wiarę. Na tym właśnie polega wasze zasklepienie umysłowe: żyjecie w istnej niewoli całego mnóstwa "oczywistości" (to oczywiste, co to jest prawda, to oczywiste, że istniały dinozaury, to oczywiste, że Ziemia ma 5 miliardów lat itd.itp.). Nawet nie przyjdzie ci do głowy, by rzeczywiście pomyśleć nad tym, co to jest prawda, albo nad tym, skąd wiesz, że Ziemia ma 5 miliardów lat, jaki jest status tej wiadomości, skąd ona się wzięła, jakie ma znaczenie, w jakiej relacji do pojęcia "prawdy" ono się znajduje itp.itd. Nic z tego cię nie interesuje, a to z jednego prostego powodu: ta informacja potwierdza twój ateizm, więc przyjmujesz ją bezkrytycznie jako oczywistość, a wszelkie próby uświadomienia ci braku "oczywistości" czegokolwiek, co jest dla ciebie oczywiste, traktujesz jak "semantyczne triki", które mają cię zwieść. Innymi słowy, zachowujesz się jak typowy fundamentalista religijny.

Cytuj:
Czyli wierzysz w nadprzyrodzoną moc Heraklesa?


Kolejny przykład na to, co napisałem - zakładasz, że skoro ja uważam coś za udokumentowane, albo szerzej: że skoro ja wyrażam stanowisko zniuansowane, to najpewniej znajduję się na przeciwnym wektorze, ponieważ wszystko sprowadzasz do sporu, w którym należy zajmować stanowiska. Tak samo było z Biblią: ja zasugerowałem ci, że być może Biblia się myli i nie ma to znaczenia dla kwestii istnienia Boga - a ty na tej podstawie od razu doszedłeś do wniosku, że nie wierzę w Stary Testament! Nie potrafisz w ogóle wyjść poza określanie stanowisk obu stron, poza walkę. Nie zwróciłeś w ogóle uwagi na zagadnienie, które zarysowałem pisząc o Biblii - interesowało cię wyłącznie to, kim ja jestem, że coś takiego piszę (i wyszło ci, że najpewniej nie wierzę w Stary Testament; ta konstatacja była ci potrzebna wyłącznie do tego, by np. w dalszym toku dyskusji móc zakwestionować moją "chrześcijańskość", słowem, jedynym twoim celem jest walka - nie myślenie, zastanawianie się, czy dochodzenie do "prawdy").

I nie są to zarzuty personalne - tak zachowuje się zdecydowana większość ateistów.

Cytuj:
skoro dla Ciebie mity i legendy są dobrze udokumentowane( a więc prawdziwe)


Przykro mi, ale ja nigdzie nie napisałem, że coś, co jest dobrze udokumentowane, jest tym samym prawdziwe. Dlatego właśnie zapytałem, co to dla ciebie znaczy, że coś jest dobrze udokumentowane - jako że z doświadczenia wiem, że najpewniej co innego, niż dla mnie.

Cytuj:
No sorry, ale będziesz mnie pytał o definicję każdego słowa które użyję?


A jeśli nawet, to co z tego? Czyżbyś bał się sam dla siebie sprawdzić, czy rozumiesz, co mówisz?

Cytuj:
Jak Ci powiem ze miałem objawienie i pięciu ludzi to potwierdzi, to też zaczniesz w to wierzyć i uznasz, że jest to dobrze udokumentowane?


To, czy uznam, że jest to dobrze udokumentowane oraz to, czy zacznę w to wierzyć, to są dwie zupełnie różne rzeczy.

Cytuj:
Wyobrażam sobie,jak roczne dziecko,które się sparzyło, w wyniku uprawiania filozofii i wielogodzinnej kontemplacji dochodzi do wniosku,że nie wolno wkładać ręki do ognia, bo znowu może boleć.


Filozofia to nie tylko wielogodzinne kontemplacje. To także np. proste wyciągnie wniosków.

Cytuj:
Podobnie jest ze zwierzętami. One również uprawiają filozofię w takim razie.


W szczątkowej formie, ale jak najbardziej.

Cytuj:
Jeśli to miał być żart,to mało śmieszny. Obawiam się jednak, że to nie był żart


Owszem, to był żart. Ale jestem przekonany, że na każdy argument zareagowałbyś tak samo. Tym bardziej widać, że nie chodzi ci o myślenie, zastanawianie się, rozumowanie, dochodzenie do "prawdy" - tylko o walkę. Ja mam dla ciebie jedną radę: zacznij myśleć i się zastanawiać. Ani ja, ani nikt inny i tak cię nie zmusi do odejścia do ateizmu. Możesz w każdej chwili zrezygnować z rozmowy ze mną. Nikt nie sprawdzi, czy zastosujesz się do tego, co mówię, czy dalej będziesz to zbywał jako "semantyczne triki" i żył w poczuciu, iż niemal wszystko wokół ciebie jest "oczywiste", a najbardziej to, że Boga nie ma, więc nie ma o czym myśleć. Nie znam cię, więc mnie nie obchodzi co zrobisz. Zrób to dla siebie. Nie bądź jak ten tłum ateistów, recytujących "oczywistości" jak katarynki, a na wszystkie zarzuty odpowiadających kpinami i drwinami. Pomyśl o tym.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Śr mar 21, 2012 10:34
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 172 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 12  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL