Ja bym Ci to wytłumaczył tak:
Jeśli niechcący uznasz Szatana za istotę dobrą, to narobi się z tego mniej zła, niż gdybyś uznała Boga za istotę złą.

jest stara zakonną średniowieczna legenda legendę, opowiadającą o bracie, który zaniedbywał studium na rzecz modlitwy. W postępowaniu takim umacniała go zjawa ukazująca się w postaci Najświętszej Dziewicy. Gdy to wyszło na jaw, pewien święty współbrat tak mu polecił:

„Synu, kiedy ta zjawa przyjdzie, pluń jej w twarz. Jeśli to jest Błogosławiona Dziewica, jest Ona pokorna i nie będzie ci miała za złe twojego posłuszeństwa. Jeśli zaś diabeł przybiera Jej postać, jest on pyszny i nie zniesie upokorzenia”. Ów dominikanin uczynił zgodnie z poleceniem. Diabeł uciekł i już nigdy się nie pojawił. Podobne historie, niewątpliwie nawiązujące do tradycji egipskich pustelników, przypisywano różnym świętym, m.in. Filipowi Nereuszowi."

w tradycji kościoła są wyraźnie odrębne nurty
- jeden bardzo ostrożny, wręcz niechcętny objawieniom prywatnym
widzący w nich zagrożenie dla zycia duchowego

- drugi przyjmujący je z entyzjazmem i uważający je
za pomoc w życiu duchowym

Istnieją w dzisiejszych czasach spektakulane cuda, może przewyższające te z cudem słońca.
Cuda nawróceń i to często gorliwych, zaciętych wrogów Koscioła - jak choćby komunisty Bruno Cornacchiola.
Nieustającym cudem, trwającym nieprzerwanie od kilku wieków jest obraz Maryi z Guadelupe, utrwalony na włóknach agawy, które naturalnie podlegają zniszczeniu po kilku latach.
Zbadany przez najnowsze, najdoskonalsze laboratoria świata, gdzie jednogłośnie orzeczono - nie został stworzony ręką człowieka.


Przecież Kościól uprawia totalne łgarstwo ogłaszając cuda uzdrowienia w procesach beatyfikacyjnych i kanonizacyjnych i zgodnie z definicją homo-homini, duchowni wierząc w cuda nie koniecznie wierzą w Boga - na czele z bł. Janem Pawłem II, który ogłosił błogosławionymi i świętymi dziesiątki osób.
Kosciól przekazując Ewangelie opisujące cuda dokonane przez Jezusa tez łże? -- przecież cudów tak naprawdę nie ma...
Do jakich absurdalnych konkluzji jeszcze homo_homini w swej mądrości dojdziesz?

Jak u Sienkiewicza, czyli diabeł dzwoni ogonem na mszę

Jakos nie bardzo mi te słowa współgraja ze wspomnianym w linku (Tygodnik Powszechny) "tradycyjnym dystansowaniem sie wobec nadprzyrodzonych doznań".
Szukałem i nie znalazłem potwierdzenia, ze to prawdziwe i nie wyrwane z kontekstu słowa Urbana VIII.
Strony które sie na nie powołuja to "słynne" ( i juz wymieniane w kontekscie fałszywki kazania Jana Pawła II) gloria.tv i dzieckonmp.wordpress.com - czyli stronki głoszące jakieś dziwne "oredzia" rzekomych wizjonerów.

A może jeszcze jeden link dotyczący tzw. "cudu" fatimskiego w Medjugorie oraz wszelkich innych cudów w przeszłości : http://legaba.6te.net/fatima.htm
Cud słońca to UFO, objawienia to rodzaj filmu holograficznego wtłaczanego bezpośrednio do podświadomości (tzw. przekaz podprogowy) a mokre ubrania no cóż... wyschły bo zastosowano ciut większą mikrofalówkę (jeśli ktoś nie wierzy niech włoży coś mokrego do swojej mikrofalówki)

A kto zastosował ta większą mikrofalówkę?
Zjawisko halo nie zaistniało od Fatimy 1917r, więc wielu ludzi nauki, bezpośrednich świadków zdarzenia nie miałoby żadnego problemu opisać w prasie i wyjaśnić fenomen cudu.
"Dziwnym trafem" nikt z ówczesnych naocznych świadków tego nie uczynił.

Podniecanie się cudami, zamiast radości ze spotkania z Matką Bożą to jest przejaw ludzkiej słabości. Bóg wie, że ludzie są wciąż bardzo niedojrzali dlatego dla wielu daje te "cuda".
Niestety "cudami" szermuje również diabeł i wprowadza tych entuzjastów w maliny prowadzące prosto do piekła ich własnych namiętności i pożądań.

Kto lubi sie uganiać za diabłem, ten wszędzie będzie go dostrzegał, nawet w otoczeniu Maryi.
Św. Teresa pisała, że szatanowi słuzy się na dwa sposoby:
1. odrzucając jego istnienie,
2. dostrzegajać jego obecnośc wszędzie, na każdym kroku.
A ezoteryka, okultyzm niestety zmienia pryzmat postrzegania rzeczywistości.

Alus, dlaczego "cud" fatimski kojarzy Ci się z Szatanem, ezoteryką i okultyzmem?

Wokół Maryi nie ma żadnego Szatana. Powiedziane jest:

Rdz 3:15 (Zapowiedź Tryumfu Maryi i jej potomstwa nad szatanem i jego potomstwem)
Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ona zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę.

Myślę, że na tym polega fenomen Maryi, przy Niej, w Jej otoczeniu, nie ma miejsca dla Szatana i jest bezpiecznie. Dlatego chodzi Ona między ludźmi, a ludzie tulą się do Niej i uciekają pod Jej obronę.

Jak na razie to w tym temacie ty, a nie Alus upatrujesz szatana.



Kolejna manipulacja z Twojej strony? Która to juz?

Nie martw sie wytkne ci każdą..."biedny przesladowany meczenniku"

Bynajmniej. Zobacz, co napisała w niniejszym temacie:





To jest prawda.
Czy to Cię będzie złościło, czy nie, to jest prawda.
A ty, zamiast wylewać złości, zalewać forum dla dorosłych, dla dzieci i młodzieży wulgarnymi, pełnymi nienawiści atakami, przestań oszukiwać sam siebie usiądź przed lustrem i pomęcz się trochę nad wyjmowaniem belek z własnych oczu.
Tak jak radzi Pan nasz, Jezus Chrystus.

Gdzie ty w tej wypowiedzi znalazłes nienawiść, nie mówiąc juz o wulgaryźmie?

Wyrwałes z kontekstu zdanie , które napisała Alus (skądinąd słuszne, bo słuzy Szatanowi ten kto wszędzie go upatruje).
Ja przeczytałem cały temat i potwierdzam to co napisałem wczesniej.
Twój tekt na temat braku cudów we współczesnym swiecie i słowa do niego sie odnoszące:


Wprost zadziwiają.
Jakim to więc "cudem" Jan Paweł II został beatyfikowany, skoro do tego dochodzi m.in. dzieki wystapieniu "cudu" (który wg. Ciebie nie istnieje).
Może mi ciemnemu prostakowi wytłumaczy to tak oswiecona jak ty osoba?

To w Twoich wypowiedziach widać, nie w Alus.



Jan Paweł II jest beatyfikowany by był dla nas wzorem.
To, że pewna zakonnica wyzdrowiała, bo była chora i modliła się o swoje zdrowie, za wstawiennictwem Jana Pawła II, to nie jest żaden cud, tylko rzecz normalna.
Jej wiara ją uzdrowiła.

A Ty uważasz, że powinna umrzeć w chorobie i cierpieniu?

Idź drogą ku swojej własnej świętości. Na tej drodze zauważysz wiele "cudów". I szybko przestaniesz się im dziwić i uważać je za niezwykłe zjawiska.

Napisze jeszcze raz:

Gdzie ty w MOJEJ wypowiedzi w tym temacie znalazłes NIENAWIŚĆ i WULGARYZMY.

Specjalnie powiekszyłęm pewne wyrazy bys nie mógł odpisac, ze nie zauwazyłeś.



Negujesz więc zasady procesu beatyfikacyjnego? Dziwne zachowanie jak na katolika.



A to juz tylko kolejny przykład metnych insynuacji jakie uwielbiasz stosowac wobec oponentów.