Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 15, 2025 17:42



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 35 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
 Bóg a pojęcie zła 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post Re: Bóg a pojęcie zła
Gorgiasz napisał(a):
Nie wydaje mi się, aby podany przez Ciebie powód był wystarczający do kolejności znikania światów. Równie dobrze mogą chyba zniknąć wszystkie jednocześnie. I na ile i w jaki sposób jeden jest w drugim, to raczej też nie bardzo wiadomo.

Dobrze więc, spróbuję nieco dokładniej wyjaśnić jak i gdzie znikają owe wszechświaty.
Ale coś mi się wydaje, że Ty raczej masz na myśli światy równoległe a nie wielowymiarowe a to zasadnicza różnica.

Tak jak napisałeś wszystko jest taką lub inną energią (a właściwie formą energii). Fizycy twierdzą, że energia jest cechą materii tylko, że materia jest tożsama z energią (równoważna energii), czyli takie masło maślane. I tu pytanie zasadnicze, czy cecha czegoś może być równocześnie czymś? Owszem może, tylko jeśli założy się, że istnie coś więcej niż znana nam materia, tym coś więcej są właśnie te światy wielowymiarowe.

Obowiązujący w astrofizyce paradygmat wszechświata opiera się na tzw. modelu monopolarnym tzn. , że istnieje tylko jeden czterowymiarowy Wszechświat i nic poza nim. A nawet gdy jest ich więcej jak w przypadku Multiświata to żaden z nich nie ma styczności z pozostałymi a więc pełna izolacja.
Inaczej przedstawia się sytuacja gdy założymy, że istnieją także światy wielowymiarowe. W takim wielowymiarowym świecie np. 5D można by „upchać” nieskończoną ilość takich światów jak nasz (4D). Tutaj nie ma izolacji, poszczególne światy łączą się ze sobą poprzez ten dodatkowy wymiar i jest to zarazem ich wspólna płaszczyzna, czyli dipolarna grawitacja. Oczywiście model ten można nazwać dipolarnym.

Ten przydługi wstęp był konieczny aby wyjaśnić gdzie podziewa się energia z tych znikających światów (no podobno energia nie ginie bezpowrotnie co najwyżej może przekształcić się w inną i tak właśnie się dzieje). Nasz świat zresztą jak wszystko co wyłoniło się z Boga nie jest wieczny. Ta sama energia która powołała nasz świat do istnienia (energia pierwszego impulsu - entropia) również go zniszczy, czyli zniknie on jak bańka mydlana. W rzeczy samej nasz świat jest właśnie taką bańką koegzystującą w większym Multiświecie.

Gdy energia pierwszego impulsu będzie się wyczerpywać (czyli ta sprężyna w zegarku się rozkręci) cała materia tworząca nasz fizyczny Kosmos zostanie wchłonięta przez czarne dziury znajdujące się w centrum każdej galaktyki. Jak to się stanie? Czarna dziura cały czas pożera materię obiegających ją gwiazd, gdy taka gwiazda zbliży się zbytnio do niej zostanie przez nią pożarta, przetrawiona i wypluta :) w inny wyższy wymiar, tak właśnie stanie się z wszystkimi gwiazdami w każdej galaktyce.
A dlaczego energia ta przejdzie w wyższy wymiar? Ponieważ zwiększająca się grawitacja czarnej dziury rozbije materie najpierw na atomy potem rozbije nawet same atomy do sub-cząstek i pewnie jeszcze dalej. Gdy cząstka otrzyma dostateczną ilość energii z zewnątrz (czyli z czarnej dziury) zaczyna drgać nie w trzech ale w czterech płaszczyznach (wymiarach) a więc staje się niejako składową wyższego wymiaru w tym wypadku czwartego (nie traktuję czasu jako czwarty wymiar). Później zniknie sama dziura. A więc wszystko powróci do stanu z przed WW albo raczej WI. Mówiąc językiem filozofii Bóg na powrót wchłonie świat który w procesie inflacji powołał do istnienia. Podobnie może się stać z pozostałymi wymiarami a na końcu pozostanie tylko Bóg. Finito. :)

Jak widzisz światy wielowymiarowe nie znikną wcześniej zanim nie zniknie ostatni świat z niższego wymiaru, chociażby dla tego, że dopóki będą istnieć te światy (3D) cały czas będą zasilać czwarty wymiar.

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


Pt lis 16, 2012 22:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 05, 2012 11:05
Posty: 675
Post Re: Bóg a pojęcie zła
Ad. Buscador
Dziękuję za obszerne wyjaśnienie. Wydaje mi się spójne i do przyjęcia. Może i tak będzie... :whoeva:

_________________
http://chomikuj.pl/LittoStrumienski/Genesis+-+propozycja+nowej+interpretacji,3484705218.pdf


Pt lis 16, 2012 22:26
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 05, 2012 16:34
Posty: 869
Post Re: Bóg a pojęcie zła
Cytuj:
Moim celem nie było zaskakiwanie .
Zato sam czuje się zaskoczony , twierdzeniem jakoby ktoś obalił paradoks teodycei .
Prawdę mówiąc powątpiewam .
Niechciał bym stracić miesiąca na czytanie i analize czegoś co może okazać się mistycznym słowotokiem :/ .
A u teologów o to nietrudno :) .


Po pierwsze: Teodycei zostało poświęcone tam 114 stron. Czytając po 30 dziennie w niecałe 4 dni masz wszystko za sobą. Nie MIESIĄC więc nie dramatyzuj. Po drugie: Plantinga choć porusza temat teologiczny, to przede wszystkim jest filozofem, nie jak piszesz teologiem, dalej probleie ubrudzisz się więm teodycei bardziej kwalifikuje się właśnie do filozofii - Filozofii Boga, ale też do Teologii Fundamentalnej, jest problemem zawieszonym pomiędzy wiarą i rozumem, nie "ubrudzisz" się więc zbytnio teologią. Po trzecie: W tej książce nie ma "lania wody" albo "słowotoku" ale jest konkretna analiza logiczna. Na tym polega doniosłość dzieła Plantingi że z matematyczną precyzją zestawia ze sobą twierdzenia i dowodzi ich niesprzeczności.

Cytuj:
Czy mógłbyś mi streścić w kilku linijkach na czym miał by polegać brak sprzeczności w paradoksie teodyceii ?


Nie. Dlatego, że to byłoby nierzetelne. Nie da się w paru wersach rozwiać wszystkich wątpliwości. Podałem 3 linki, gdzie argumentacja Plantingi została streszczona. Najlepiej to zrobiła strona z Apologetyki, choć ja na początku polecam wysłuchać wywiadu z samym Plantingą. Z tego co napisałeś domyślam się iż byłeś zbyt leniwy aby chociaż temu się przyjrzeć.


Cytuj:
Zatem mnie oświeć , podając rozwiązanie paradoksu teodyceii :) .
Bo mnie się wydaję , że to wzmiankowani tolofilozofowie są ignorantami .


Podałem Tobie miejsca gdzie znajdziesz informacje na ten temat, twoje lenistwo nie jest dla mnie żadnym usprawiedliwieniem. Podałem ci strony streszczające myśl tej książki, nawet na to nie rzuciłeś okiem. Poza tym: "Alvin Plantinga jest powszechnie uważany za najwybitniejszego spośród piszących obecnie filozofów religii" Takie zdanie odnajdujemy w D. Reidel Publishing Company: Dordecht 1985, Preface, w Alvin Plantinga. Nazywając tego wybitnego profesora, zasłużonego i darzonego powszechnym szacunkiem "ignorantem" i to zupełnie bez powodu, bo on w przeciwieństwie do ciebie, ma ten temat w małym paluszku, wykazałeś się mówiąc delikatnie bezczelnością.

Cytuj:
Przeczytanie wszystkich bzdur świata zajeło by mi czas przekraczający czas mojej przewidywanej egzystencji .
Istotą i głównym sensem istnienia forów dyskusyjnych jest właśnie wzajemne ścieranie się poglądów ludzi o różnym zakesie wiedzy [ przeczytanych bzdur np. ] by zdołali ogarnąć poglądy/idee do których sami nie dotarli .


Oto, twój szacunek dla rozmówcy. Najlepiej sobie wmówić, że wiara to bzdura i nic nie czytać, szukać. Sam się skazujesz na ignorancję w tym temacie.... . Widzę, że nie schodzisz ze swego agresywnego tonu. Uczciwie by było najpierw zapoznać się z jego myślą nim nazwiesz to "bzdurą".

Cytuj:
Jeśli przejawem szacunku dla oponenta miało by być pisanie przezemnie słowa Bóg z dużej litery , to pragne zauważyć że w rewanżu oczekiwał bym pisania przez Ciebie bóg z małej litery przez szacunek dla mojej osoby i moich przekonań .
Ponadto zauważ , że słowo bóg nie jest nazwą własną [ bo twój bóg posiada własne imie , którego w waszym kręgu kulturowym nie używa szię z szacunku dla niego ]. Określenie bóg odnosi się do większego zbioru bytów [ często urojonych ].
Dlamnie twój bóg jest tylko jednym z elementów tego większego zbioru i w takim znaczeniu słowo to jest używane .


Kolejny przejaw ignorancji. Bóg to nie nazwa rodzajowa, ale własna. Dlaczego? Bo Bóg jest niezłożony, nie ma więc w nim żadnego rozbicia. Bóg jest swoją naturą, natura jego jest jego podmiotem. Dlatego też nazwa Bóg to inaczej imię Boga. Pisząc "bóg", piszesz o kimś takim który nie jest Bogiem najwyższym, ale czymś złożonym, nie piszesz więc o tym Bogu o którym ja piszę. Powtarzam: Podmiot jakim jest Bóg i natura Boża to jedno i to samo. Poza tym skąd ten pomysł że nasz Bóg ma tylko jedno imię?
Dostosowanie się do twojej prośby to absurd, dlatego że wynika z błędnego rozumienia istoty Boga o którym mówię. Jeżeli nie przystaniesz na to rządnie (Pisania Bóg z dużej litery), natychmiast napiszę do moderacji o nie przestrzeganie pisowni religijnej.

_________________
Cogito ergo credo. / Dei servitus vera libertas.


N lis 18, 2012 9:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt paź 09, 2012 11:58
Posty: 57
Post Re: Bóg a pojęcie zła
Nie przeczytałem do końca ale już z samym nagłówkiem się nie zgadzam.


Śr lis 21, 2012 14:49
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 05, 2012 16:34
Posty: 869
Post Re: Bóg a pojęcie zła
Cóż, spodziewałem się że jeszcze ktoś z przeciwnej strony coś napisze. Nikt jeszcze nawet nie starał się udowodnić, że istnienie zła jest niemożliwe do pogodzenia z istnieniem nieskończenie dobrej i wszechmocnej Istoty.

_________________
Cogito ergo credo. / Dei servitus vera libertas.


Pt sty 25, 2013 9:44
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 35 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL